capon

Witam, Niestety Andrzeju tym razem nie mogę się z Tobą zgodzić :notworthy:. W Briefie jest tylko data I rejestracji. Nie ma tam daty produkcji. Często jest tak, że różnią się te daty (czasem nawet okresem dwóch lat). Słońce, Twoje pierwsze pytanie było jak najbardziej trafne. Niektóre wydziały komunikacji dociekają roku produkcji, posługując sie numerem VIN. W większości przypadków data produkcji jest wpisywana na podstawie daty I rejestracji, ponieważ takowa jest uwidaczniana na przeglądzie dopuszczającym pojazd do ruchu na terenie RP.

Tu Masz link do umowy Polsko - Niemieckiej http://www.autoiganie.pl/kaufvertrag.pdf

Stwierzdenie przedmówcy zapewnw odnosiło się do policji na motocyklach. Pawlmoto2, wiem, że nie pałasz uczuciem do policji (i częściowo przyznaję Ci rację, o czym mogłeś się przekonać w innym wątku), jednak zgadzam się z twierdzeniem, że nieoznakowane moto w policji pomoże również nam zwykłym motonitom. Z tego co wiem, funkcjonariusze namoto są praktykującymi motocyklistami i szybciej wyłapią błędy puszkarzy niż patrole "w mondeo". Co do głównego wątku to zgadzam się w stu procentach. Niektórzy katamaraniarze to DEBILE i ZŁŚLIWE KU*WY. Sam miałem z takimi do czynienia. Ale to już zupełnie inna historia...

Mnie osobiśćie nigdy nie pytali w US jak i za co nabyłem pojazd (nawet jak moja firma nie płaciła podatku, tzn. nie wykazywałem dochodu). Ale niestety w Polsce to każdy US ma swoją interpretację przepisów i "wszystko się może zdarzyć...". Proponuję podpytać anonimowo u jakiegoś urzędnika albo doradcy podatkowego, który ma do czynienia z Twoim urzędem skrbowym. "Darowizny" nie polecam, ponieważ to uciążliwa procedura, od której i tak będziesz zmuszony zapłacić podatek. pozdr.

Tak naprawdę to ja też nie przepadam za "moralizatorami" (trudne słowo;)). Temat ma taką nazwę, ponieważ film przedstawia konkretną sytuację. W życiu z pewnością każdy z nas robi rzeczy szalone i nie do końca przemyślane. Uważam jednak, że zawsze trzeba weryfikować swoje umiejętności i doświadczenie. Ja, ze swoim niewielkim doświadczeniem motocyklowym, nie podjąłbym takiej ucieczki pod prąd. I myślę, że ludzie, którzy nie cierpią na choroby psychiczne, również. Nie widziałem GR uciekającego pod prąd (ale może jeszcze mało widziałem). Natomiast oczywistym jest, że można uciec policji. Dajmy na to stojącemu gdzieś w środku miasta patrolowi, gdzie zanim załoga załaduje się do radiowozu, delikwent może się gdzieś w jakiejś uliczce ukryć. Tylko po co? Czy to co zrobiliście, może tak bardzo w Was "uderzyć", że już nie będziecie mogli normalnie funkcjonować w społeczeństwie? Zrozumiałbym ludzi, którzy naprawdę mają dużo do stracenia (wcześniejsze wyroki karne w zawiasach itp.), wtedy z pewnośćią można podjąć próbę ucieczki. "a może się uda i uniknę odpowiedzialności?". Ale jeżeli grozi Ci co najwyżej mandat i parę punktów, to czy jest sens się narażać? Każdy musi sam odpowiedzieć na takie pytania. I tak nic nie wskórają "moralizatorzy". Pozdrawiam i życzę wszystkim jak najmniej kontroli.

Ja też dziś trochę km po mieście pośmigałem i potwierdzam. DUŻO NAS JEST! I tak trzymać. Miejmy nadzieję, że faktycznie w końcu nas będą zauważać. Jutro też będziemy jeździć :) pozdrawiam

Motyla noga... Przyznam, że już od około 2 lat nie zajmuję się bezpośrednio handlem samochodami i nie pamiętam jak to jest w takim przypadku. Nie jestem w stanie dokładnie wypowiedzieć się na temat stawki VAT (może pomoc księgowej się przyda), ale: - Pamiętaj, że od różnicy pomiędzy kwotą sprzedaży, a wartością po amrtyzacji - zapłacisz podatek dochodowy. - Na fakturze umieszcza się: numer nadwozia, numer rejestracyjny, rok produkcji, pojemność silnika (powinno się również zaznaczyć co dostaje kupujący wraz z pojazdem, czyli Karta Pojazdu, ilość klluczyków, polisa oc i inne). Niektóre firmy (nie zajmujące się handlem samochodami) sprzedając samochód fakturą, podpisują dodatkowo z kupującym umowę KS. Robi to sprzedający aby kupujący oświadczył, że zapoznał się ze stanem technicznym i nie wnosi zastrzeżeń (i inne takie perdoły). Ale wymogu nie ma.

A tutaj sprzęty, które są w posiadaniu policji w USA.

link do filmu o tym jak może skończyć się ucieczka. Jak było to wiadomo - do śmieci pozdrawiam

Tutaj Masz wzór http://vat-7.pl/vat_24uz.pdf

Jeżeli fakturę wystawi polska, legalnie działąjąca firma to powinno być OK. Będzie taki sprzedawca musiał udokumentować (jeżeli moto jeszcze nie było rejestrowane w PL) ciągłość własności, czyli jak wszedł w posiadanie danego moto. Mimo wszystko zalecam zachować daleko idącą ostrożność. Poza tym wszystkie dokumenty wymienione wyżej (przede wszystkim francuski dowód rejestracyjny).

o zwolnienie z podatku VAT występuje osoba która jest (w uproszczeniu) nabywcą pojazdu poza granicami PL. W tym wypadku faktycznie Ty musisz się tym zająć. Osobiście nie dowierzam handlażom działającym w podobny sposób i zawsze przed takimi przestrzegam. Jeżeli chodzi o samo wypełnienie VAT 24 to strasznie dawno tego nie robiłem i nie pamiętam wszystkich szczegółów, ale jeżeli będziesz składał druk osobiśćie to panie powinny udzielić Ci pomocy przy wypełnianiu. Numeru rejestracyjnego nie musisz mieć, bo w Niemczech pojazd został wyrejestrowany a przywieziony na lawecie. W urzędzie skarbowym nie zostawiasz żadnych oryginałów, tylko kopie. cytat z jakiegoś pomocnika: UWAGA!!! Za wydanie zaświadczenia potwierdzającego brak obowiązku uiszczenia podatku VAT z tytułu zakupu środka transportu z krajów UE pobierana jest opłata w wysokości 150 PLN płatna w Urzędzie Miasta/Gminy, pobierana jest także opłata płatna w znaczkach skarbowych 5 PLN za wniosek (czyli VAT-24) i 0,50 PLN od każdego załącznika. Urzędy Skarbowe w zależności od organizacji pobierają co najmniej kserokopię: umowy/faktury, dowodu rejestracyjnego (dotychczasowego, który obowiązywał w kraju sprzedawcy), a także czasami zaświadczenie o opłaceniu akcyzy, czy zaświadczeie o przebytym badaniu technicznym. Powyższe dokumenty należy potwierdzić oryginałami (okazać oryginały do wglądu urzędnikowi). Obowiązek złożenie wniosku VAT-24 zachodzi przed wystąpieniem do wydziału komunikacji z wnioskiem o rejestrację pojazdu na terenie POLSKI. pozdrawiam

Po kolei. Jeżeli prowadzisz działalność gospodarczą i masz na nią kupiony samochód (przy zakupie odliczałeś VAT), to wystawiasz tylko fakturę VAT ze stawką 22%. Umowa k/s nie jest potrzebna, ponieważ faktura jest dokumentem przenoszącym własność. Przy sprzedaży na podstawie faktury występuje zwolnienie z opłaty skarbowej (od czynności cywilno prawnych). Kupujący musi wypełnić Ci "wypowiedzenie polisy oc". Na tej podstawie będziesz mógł wycofać część niewykorzystanej składki ubezpieczeniowej (z potrąceniem jednego miesiąca i jakichś kosztów manipulacujnych). AC wycofujesz kiedy chcesz (ubezpieczenie dobrowolne). W razie dalszych niejasności - pisz

A czy Ty sam sobie sprowadziłeś moto? VAT 24 mówi tylko o zwolnieniu z opłaty podatku VAT.

ad.2 - Jeszua, nie wiem dokładnie jak wygląda badanie motocykla, ale np. przy samochodach przegląd zerowy jest przeglądem rozszerzonym. Dodatkowo mogą go wykonywać tylko wybrane stacje diagnostyczne.

Osobiście uważam, że pomarańczowe odblaski boczne to tylko w ameryce są obowiązkowe (no i może jeszcze w kanadzie). Ale mogę się mylić.

Nic nie zabierają. Mam kat B od dawna. W październiku nie zdałem na A i nic mi nie zrobili. W listopadzie powtórka na A, dodatkowo jeszcze C i już w grudniu odebrałem prawo jazdy ze wszystkimi trzema kategoriami. Najbardziej jednak irytujące było to, że trzeba zdać testy jakbyś w ogóle nie posiadał prawa jazdy. pozdrawiam

Joniec, ale jak wygląda ta sytuacja biorąc pod uwagę przepisy? Jestem pewien, że wielu policjantów powie to samo co Ty: "Według mnie..., Moim zdaniem...". Nam nie chodzi o o własne "odczucia" tylko o to jakie policja ma wytyczne i jak interpretowane są przepisy. Czy może to jest tak np. z Urzędami skarbowymi? W każdym jest inna interpretacja przepisów.

Joniec, nikt tutaj nie wrzuca wszystkich do jednego wora (no może oprócz Pawelmoto2 :D). Podajesz przykład przyklejania łatki większości motocyklistom na podstawie wybryków kilku wariatów. Zgadzam się z tym, że nie jest to przyjemne kiedy całą społeczność oceniają na podstawie jednostek. Uważam jednak, że w policji te proporcje są nieco odmienne. Być może zachowanie większości policjantów wynika z poczucia "posiadania władzy" (to tak samo jak w urzędach). A niestety wszyscy jesteśmy równi i to nie my jesteśmy dla służb publicznych, tylko one dla nas. Nie lubię traktowania mnie z góry a w większości przypadków w kontaktach z policją tak właśnie jest. Ale robi się OT więc wracając do głównego tematu, napisz jak to jest z tym zatrzymaniem i sumowaniem punktów.

Częstotliwość migania to od 60 do 120 cykli na minutę. Ale co do wielkości to chyba nie ma ograniczeń. A diodowe kierunkowskazy to chyba nawet jaśniej świecą od tradycyjnych.

Tommi, czy coś nowego wydarzyło się w Twojej sprawie ? Troszkę czasu już minęło. Jak zapewne wiesz &REW też walczy z naszą "władzą" i tak właśnie przypomniałem sobie o tym temacie. Wszyscy jesteśmy ciekawi jak wygląda sytuacja. Informuj na bieżąco.

Zgadzam się z Pawelmoto2, ale to strasznie drastyczny przykład. Nie musimy sięgać aż tak daleko. Wystarczy, że taki dres w BMW tatusia będzie jechał jak wariat a panowie policjanty będą czekać aż się więcej uzbiera. Przekracza prędkość, wyprzedza w miejscach niedozwolonych i powiedzmy, że zbliża śie do przejścia dla piszych. Wpada na skrzyżowanie na pomarańczowym i opuszcza skrzyżowanie na czerownym, a ktoś już jest na pasach i mamy potrącenie pieszego. No to wtedy z pewnością się drechowi uzbiera. Ciekawi mnie tez czy w takiej sytacji "milicja" pokaże całość nagrania i weźmie na siebie odpowiedzialność za zwłokę w zatrzymaniu. Pozdrawiam Maciek

Gratulacje. Muszę przyznać, że nie przepadam za wersjami z owiewką, ale ta jest SUPER. I napisz jak rozwiązałeś kwestię transportu z Włoch. pozdrawiam

No właśnie. Ja zgadzam się z Lobo. Też mnie bardzo interesuje to sumowanie punktów i uważam, że powinni zatrzymać po pierwszym wykroczeniu. A program o którym wspomniałeś Lobo doprowadza mnie po prostu do pasji, razem z komentarzami.

Niestety co kraj to obyczaj, co chata to zwyczaj. Wszystko zależy od konkretnego US i pań "wszystko wiedzących", które przyjmują papiery. Zgadzam się z tym co pisze Jeszua, w większości przypadków stosowane są info-expert lub eurotax. Ale może coś zmienia się na lepsze (utopia przy obecnie rządzących), ponieważ w zeszłym tygodniu rejestrowałem moto i oto co usłyszałem w US (podczas badania tematu telefonicznie): "Może pan wypełnić nowy druk PCC-3, opłacić podatek wynoszący 2% od wartości umowy, w dowolny sposób (poczta, bank itp.) i przesłać kopie dokumentów do US pocztą". Się troszkę zdziwiłem więc wolałem jednak pojechać osobiście do US. Ale pomimo ciut niższej wartości na umowie o jakieś 30%, od tej zawartej w info-expercie (co również nauczony doświadczeniem sprawdziłem wcześniej), nie napotkałem na żadne przeszkody w postaci podnoszenia wartości. Tak więc reasumując, wszystko zależy od tego kto przyjmuje dokumenty. pozdrawiam