Skocz do zawartości

ggmarquez

Forumowicze
  • Postów

    198
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ggmarquez

  1. Dużo złego można napisać o międzynarodowych koncernach, ale miło jest pracować w firmie, która sponsoruje Cyrila a do niedawna miała w swojej stajni samego Doktora Rossi.
  2. Piszesz tak, jakby facet myślał. Tymczasem z jego zachowań wynika, że to bezmózg. A bez mózgu myślenie jest niemożliwe. ;-)
  3. Ten motocykl jest jak baba z fiutem albo chłop z piersiami.
  4. Przejścia graniczne - nigdy nie miałem problemu. Początkowo bałem się przy wyjazdach zagranicznych, ale chłopaki w Europie też śmigają na sportowych tłumikach, wiec prawdopodobieństwo kłopotów jest zapewe podobne jak w Polsce, czyli niewielkie. Diagnostyka - w większości przypadków polega na obejrzeniu nieodpalonego moto z dwóch stron przez uprawnionego diagnostę, wysłuchaniu jak fajnie / niebezpiecznie / niewygodnie jeździ się motocyklem i podbiciu papierów. A jeśli tak się nie stanie, to zawsze można jechać na inną stację diagnostyczną.
  5. Ostatnio chciałem przejechac na wprost przez drogę główną, ja byłem na podporządkowanej. Patrzę w prawo - nic, patrze w lewo - facet, ale świeci mu sie kierunkowskaz w prawo, więc chce wjechac w drogę na której stałem. Jedyneczka, gaz, przeczucie, sprzegło i hamulec. Oczywiscie facio nie skrecal, tylko mu sie kierunki paliły. Radziłbym ci wiec wycieczkę do elektryka, bo można sobie zrobić kuku.
  6. Ja miałem te manetki w Bandicie, uratowały mi tyłek (a raczej ręce) parę razy, w tym raz w burzy śnieżnej. Nie mam poziomu odniesienia, ale ja byłem bardzo zadowolony, grzały że aż miło. Jedyny mankament to odczuwalnie zwiększone wibracje na kierownicy, spowodowane zdjęciem na potrzeby montażu manetek obciążników kiery. Wibracje były tak uciążliwe, że na dłuższych trasach poważnie obniżały komfort jazdy. Gdybym miał wybrać ponownie, wolałbym cieplejsze rękawice - no chyba, że da się manetki zainstalować bez konieczności ściągania obciążników.
  7. :buttrock: "Baba z wozu koniom lżej" (coś w tym jest)
  8. Super, dzięki za opis. Ja miałem w pamięci wciąż tamtą jazdę, nie była najprzyjemniejsza. Widze, że warto wrócić.
  9. Ta Pani ma jeszcze jedna strone - www.podkowa98.pl - polecam.
  10. No właśnie. Pytanie powinno brzmieć nie "można czy nie można" ale "obciach czy nie obciach". Moim zdaniem troche obciach, podobnie jak podgieta blacha czy pełne ospojlerowanie, przyciemniane szyby i glosny wydech w maluchu. Ale jak napisal leonstar, kwestia gustu.
  11. ...albo dla takiego, który kupi moto w Indiach i przejedzie na kołach do Europy (bo taką drogę przebył mój egzemplarz - niestety beze mnie).
  12. Ad. 1 Ja bym wierzył w opinię kilku osób, zawsze to bezpieczniej. Ad. 2 i 3 A motocykle europejskie klasy <200 przypominają siebie nawzajem, zaś za 50 lat trudno będzie laikowi odróżnić od siebie współczesne nam enduro, sportowe czy nakedy. Tak to juz jest, ze moda sie zmienia, a motocykle upodabniaja do siebie, gdyz w ten sposob latwiej je sprzedac. Uzupelniajac informacje Adama o kradziezy patentów dodam, że miała ona miejsce w trakcie wojny. Po II wojnie światowej na mocy reparacji wojennych niemieckie patenty (także projekty motocykli) stały się łupem wojennym i własnością poszczególnych państw alianckich, które miały prawo je produkować i często z tego korzystały. Napisałem, że ta Honda była zaprojektowana od a do z, co jest oczywistym nadużyciem. Choćby dlatego, że większość producentów wspomagała się poddostawcami (żeby wspomnieć tylko Bosch). Mam jednak nadzieję, że jeśli następnym razem będziesz pisał, że dla ciebie żaden japończyk nie jest zabytkiem, przejdzie ci przez plecy dreszcz refleksji.
  13. ;) Prościej się nie da. Jak komuś nie wyjdzie zaleca się pomiar geometrii ramy ;-).
  14. Wrzuć sobie na google Honda D Dream z 1949 roku - chłopaki sami skonstruowali motocykl od a do z. Wedlug mojej wiedzy zadna z obecnych dzis firm japonskich nie produkowala wlasnych motocykli w latach 30stych. Pozdrawiam! Royal Enfieldem 500 przejechałem ok. 10 000 km. Do glownych wad, oprocz duzej awaryjnosci, zaliczylbym bardzo kiepska jakosc wykonania (rdzewiejace latem chromy, tandetne elementy z tworzyw sztucznych).
  15. Nie zgadzam się z formą (przesadziłeś). Zgadzam się z treścią (masz racje).
  16. Dziękuję. Dla mnie wszystko jasne. ps 1 - forum to miejsce wymiany informacji, opinii i poglądów - a to następuje w czasie dyskusji, czyli wymiany argumentów. Wymiana argumentów polega również na tym, że osoba prezentuje argument, zaś interlokutor - kontrargument, którego celem jest podważenie opinii partnera w dyskusji (przy założeniu, że się nie zgadzają lub zgadzają częściowo); ps 2 - z twoich postów raczej nie wynika, że szanujesz osoby jezdzace na japonczykach
  17. Napisałeś, że dla ciebie żaden japończyk nie jest zabytkiem. Twoje argumenty są jednak mocno nietrafione: Po pierwsze - ok 3 lata temu dałem koledze swoje Renault Major z 1966 roku na urodziny; wiele osób dostało swój pierwszy zabytkowy motocykl - od wujka, sąsiada itp.; Po drugie - w Polsce pewnie nie trafisz takiego modelu, ale mimo to radze się dokształcić z historii motocykli; Po trzecie - powtarzasz czyjeś dyrdymały - pomyśl chwile - czy naprawdę twoje argumenty odnoszą się do zabytkowych japończyków z końca lat 40stych i pięćdziesiątych? Po czwarte - sam sobie odpowiedziałeś, dlaczego ta kawa nie była dla ciebie, żaden argument przeciw japonii; poza tym dyskutowalem z twoim pojmowaniem motocykli zabytkowych; Po piąte - zaraz zaraz, przecież viraga to nie zabytek. Reasumując: 1. Do niczego cię nie przekonuję, 2. Jazda na japonii z pewnością nie jest taka sama, co jazda zabytkiem, 3. Nie każe ci rezygnować z weterana. Jedyne, o co cię proszę, to o tolerancję, otwartą głowę i odrobinę pomyślunku. Klapki powinny zniknąć z wiekiem, nie przejmuj się. Napisz, proszę, jakimi japończykami miałaś przyjemność jeździć i jak długie były to przejażdżki?
  18. Juz to widze - ktos daje ci za free Honde z 1949 roku, a ty mu mowisz - "Dziekuje, ale dla mnie to nie jest zabytek" :crossy: ;)
  19. Powstalo nowe forum - www.yamahaxj.pl, administrowane przez haryba z tego forum. Moze tam zapytaj o info...
  20. Łeb masz jeden na całe życie. Pozbieraj kase przez zime i kup cos sensownego tuz przed sezonem. Tani AGV lepszy od taniego chinola, bez dwoch zdan.
  21. W menu na górze pod bannerem masz funkcję "szukaj". Przyjęło się na tym forum, że zanim opublikujesz pytanie najpierw upewniasz się, czy już nie było takiego wątku. Na drugie pytanie, mam nadzieję, ktoś ci odpowie, choć to chyba nie jest najwłaściwszy dział.
  22. Jak nie wiesz o co mi chodzi to przeczytaj post nr 3 w tym temacie a nie zarzucaj mi nieznajomości geografii. Kolego.
  23. A ja prawie miałem wypadek samochodowy w lesie. Było tak, że jadąc do domu utknąłem w korku w środku wsi. Nie chciało mi się stać w miejscu skręciłem i wjechałem w środek wsi asfaltową drogą, która przekształciła się w drogę polną i wiodła do lasu. Droga była prosta i bez dziur, więc w lesie docisnąłem gazu i omało nie przypierdzieliłem na przecince w gościa, który wpadł na ten sam pomysł, tylko jechał inną dróżką. Wyhamowalismy i nic się nie stało. Ci goście mieli większego pecha.
  24. Hej, Ja ze 4 lata temu wracałem na moto z Dubrownika przez Bośnię i Hercegowinę. Pełno KFORU, policji, szaro i smutno, spalone i podziurawione kulami budynki. Przy drogach tablice nagrobkowe osob, ktore zostaly pomordowane, sprawiaja wrazenie jakbys jechal przez aleje na cmentarzu. Ludzie jacys tacy markotni. Dawno nie miałem takiego poczucia zagrożenia, jak podczas tamtej podróży. No i wszyscy jeżdżą golfami II :-).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...