Skocz do zawartości

krzycho

Forumowicze
  • Postów

    94
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez krzycho

  1. biegłem - 30 km/h rowerem - 61 km/h motorynką z silnikiem WSK 175 - ponad 100...brała mzki z 2ki MZ ETZ 250 - 130 km/h (prawdziwe - nie licznikowe) MZ TS 250 - zamykała szafe , w 2 osoby ponad 140 ale rasowana ostro i paliła przy takiej jezdzie 8 litrów/100 km ZZR400 - nigdy wiecej niż 150 km/h mój car (1.0 LPG 45 KM) - 155 km/h niemój - 180 km/h firmowy - 195 km/h - wiecej nie pójdzie... szefa - 200 km/h gokart - 60 km/h
  2. współczuje ale wiem że zawsze będziesz już uważać w deszcz ;-) ja zdawałem AB za jednym razem, najpierw samochód, cofanie po łuku, zawsze lubie szybko pokonać ten manewr bo mi lepiej idzie, wiec wsiadłem w malacza i dałem po garach ale niestety nie zauważyłem że instruktor ustawił sie z tyłu łuku żeby obserwować jak mi koła idą - no i zapiąłem w niego ze hej.... co ciekawe potem egzaminował mnie na motor i zdałem za pierwszym - co prawda nie widział jak jadę bo mu zwiałem ETZ 251 i spotkaliśmy sie pod bramą ;-)
  3. to może w ten sposób dławili te motocykle ? No już sam nie wiem,...
  4. wydaje mi sie że troche sie gubisz w poszukiwaniach bo z tego co doczytałem to szukasz motocykla z XX wieku z silnikiem z XXI wieku, żeby dobrze szedł a mało palił a przy okazji żeby był duży i pozycja była dosyć wyprostowana, golas ale żeby nie urywało rąk i barków. Nie chcesz kupić Yamahy bo 10 lat temu miała problemy z 2 biegiem ale potem jednak bierzesz Yamahe pod rozwage. Coś mi sie wydaje ze tak to tylko w Erze...;-) No i nie kupuj Hondy bo jakiś model w latach 70-tych miał problemy z zamiękkim zawieszeniem i ze smarowaniem w silniku. Żeby było jasne nie chcę cie w żaden sposób urazić i wiem że najlepiej jakby motocykl spełniał wszystkie te warunki no ale sam wiesz jak jest.
  5. Witam wszystkich Dziś rano rozebrałem swój motorek (Kawa ZZR 400 1992/3r.) zeby zobaczyć jak wygląda filtr powietrza i ew. go przeczyścić. Po zdjeciu obudowy filtra zobaczyłem gardziele gaźników oraz takie "gumowe" lejki na wlocie powietrza do gaźników. I teraz co mnie najbardziej zastanowiło to to że 2 lejki po zewnątrz są krótsze o ok. 1,5 cm od tych lejków w środku. Żeby było jeszcze lepiej to są dosyć mocno podeformowane na wlocie do gaźników (ich przekrój nie jest okrągły tylko dość mocno pofalowany). Po 40 minutach udało mi sie je doprowadzić do przekroju okrągłego żeby nie dławiły powietrza. Motocykl wyraźnie zyskał na dynamice. Ale nadal gnębi mnie pytanie czy te lejki muszą być różne ? - wydawało mi sie że w ZZR 600 sa takie same. Może to jakaś przydławiona wersja ? Koleś od którego go kupiłem mówił że na trasie poszedł mu 180 , ja raczej wiecej niż 150 km/h nie jeżdżę. Będę wdzięczny za odpowiedź Krzysiek
  6. ja tam bym sie cieszył że narzekają. Zawsze kupuje sprzęty na które inni narzekają, dzięki temu sa sporo tańsze. Jak samochody to tylko Peugeot i Citroen jak motocykle to Kawasaki. Ani te na F ani te na K mi sie nie psują - o dziwo
  7. a dostałeś to zdjęcie za samochód czy za motocykl ?
  8. jak to zrobisz do daj znać i moze porób jakieś fotki bo ja tez jestem ciekawy. Cały ból z tymi silnikami jest z mocowaniem do ramy w okolicy cylindrów. W ZXR to mocowanie jest od strony skrzyni a w ZZRach od strony wydechu. Ciekawy jestem jak sobie poradzicie
  9. ja tylko dodam ale to bedzie bardzo stronnicze że w tamtych latach zzr to był najładniejszy sportowy turystyk z wszystkich motorów a cbr wygląda przy nim jak mydelniczka ;-) a teraz czas na zjeby....;-)
  10. silniki zxr 400 i 750 to prawie to samo a silniki ZZR 400 i 600 t o tez prawie to samo. Mimo tego silniki zxr i zzr bardzo sie różnią i napewno nie będzie to takie proste. A silnik od ZX 6 to prawie to samo co w ZZR
  11. bardzo ładnie zrobiony, z pomysłem do samego końca a nie 3 lampy z tyłu antenka w tłumiku i 100 swiecidełek
  12. No przegiąłem i to ostro - niestety mam zajoba na puncie prędkości ale po paru wypadkach i szlifach coraz bardziej sie hamuje bo wiem że nadejdzie dzień kiedy nie będzie dla mnie litoście. Od tamtej pory przyjąłem sobie zasadę - cienka droga i krzaki - nie wiecej niż 80 km/h. A motorkiem to już w ogóle jeżdżę jak p... w korkach 20-30, w mieście 70-90, na trasie 110-140 km/h. I dobrze mi z tym :icon_mrgreen: Do roboty mam 50 km i samochodem jechałem 1:15 przeginając w wielu wielu miejscach a motorkiem na spokojnie robie to 0:40 - 0:45
  13. niestety musze tu wtrącić swoje trzy grosze - 150 km/h po mieście a nawet po trasie (wyjątek autostrady) to jest zawsze za dużo i nie ma tu usprawiedliwienia. Przy tej prędkości jakakolwiek reakcja na nagłe zagrożenie - czy to będzie samochód który nagle wyjeżdża z boku, czy to będzie dziecko wbiegające na ulicę a nawet zwykły zwierzak - jest na 99% nieskuteczna. Ja wiem ze wielu z was ma duże mniemanie o swoich możliwościach ale to nie wszystko. Chocby to że extra motor ma droge hamowania 40 m ze 100-0 km/h a dobry samochód 34-36 m i to tylko na pieknej ładnej wstędze. A ile w takiej Warszawie jest takich dróg bez dziur, kolein, białej farby i plam oleju ? pokazcie mi chociaz jedną ? Zeby nie było że sam jezdze jak pipa , nie to nie to, ja jeżdże bardzo szybko samochodami i wiem ze powyżej pewnej predkości jeżeli coś sie stanie na drodze to będzie to głównie moja wina, np.wczoraj cudem uniknąłem śmierci jadąc 180 km/h zwykłą drogą. Nagle ni stąd ni zowąd z krzaków na jezdnie wyszła krowa. No i co dacie jej mandat albo wsadzicie do paki ? Bo tak sobie wyszła ? Bo miała prawo sobie tak wyjść a ja powinienem jechać 50 - 70 km /h w tamtym miejscu bo tylko przy tej prędkości zdążyłbym wyhamować przed nią...To byłoby na tyle - pewnie mi sie teraz oberwie że hej
  14. ja miałem mocno przerobioną MZkę ale nie tak jak zwyczaj nakazuje : antenka w tłumiku, trzy lampy itd ;-) Moje wskazania opierały się na dokładnie wyskalowanym liczniku elektronicznym bo normalny zawyża nawet do 15% i maxymalnie szła 130 km/h. Paliła 3,5 - 4,5 litra na 100 po korekcji kanałów, dopasowaniu wydechu itd. Zapłon elektroniczny własnej konstrukcji z bardzo mocną iskrą. Zawieszenie miałem mocno przerobione i jeździło sie tym jak japońcem - mozna było do kolana w zakrecie przy 110 km/h sie położyć. Jezeli ktoś chce naprawde usprawnić Etke to służę pomocą bo mam w tym spore doświadczenie Z kolegami mieliśmy jeszcze TS 250 z silnikiem od ETZki bardzo mocno sprężony dół - w dwie osoby szła 140, w jedną zamykała szafę, paliła 8 litrów na 100. Najbrzydsza najszybsza MZka w mazowieckim a niewiem czy nie dalej Pozdrawiam wszystkich
×
×
  • Dodaj nową pozycję...