Skocz do zawartości

krzycho

Forumowicze
  • Postów

    94
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez krzycho

  1. witaj konczu Kiedyś był jakiś klub w Pałacu Kultury., napewno jest szkółka rajdowa na torze Imola pod piasecznem, same tory gokartowe natomiast są w : Geant Połczyńska, BlueCity Jerozolimskie, Carrefour Bemowo, Galeria Mokotów. O inncyh formach niestety nie wiem ale napewno istnieją ponieważ w Polsce jest parenaście torów gokartowych ,wpisz zapytanie na Google i dostaniesz odpowiedź
  2. gość pojechał prosto, potem obejrzałem ten odcinek, nie było tam żadnej ekipy i nie było również żadnej drogi wyjazdowej ani posesji !!!. Tam nikt nie mógł wyjść ani wyjechać
  3. Witajcie Wczoraj miałem delegacje do Poznania i z uwagi na ładną pogodę stwierdziłem że pojade swoją zabaweczką. Do Poznania trasa upłyneła mi bardzo miło, nastawiłem sie na ekonomiczną jazdę i tak faktycznie było (5/100). W drodze powrotnej pogoda była świetna, ciepło sucho - po prostu marzenie w listopadzie. Ok 7 km przed Wrzesnią na starej trasie sa roboty drogowe. Ruch odbywa sie po jednej stronie. Jezdnia jest przedzielona na pół plastikowymi słupkami. Jechalem sobie grzecznie za cieżarówką i w pewnej chwili zjechała na pobocze i dała mi znak do wyprzedzenia, nie lubie jak sie ktoś wlecze poboczem wiec dałem kierunek i rura zeby to szybko zrobić. I kiedy byłem na wysokości jego przedniego koła ten złamas, w dupe kopany po prostu ostro zajechał mi droge!!! :D I w tym momencie miałem do wyboru - słupek albo pod koło. Poszedłem na słupek z wiadomych wzgledów. Neistety słupek jets plastikowy tylko z zewnątrz - w środku idzie metalowa rura a podstawa jest chyba zalewana betonem żeby sie trzymała na jezdni. Wybiło mnie do góry, szybowałem pare metrów juz na drugim pasie, jak spadłem to dostałem shimmy, bo kolo było bardzo uszkodzone, udało mi sie utrzymać na jezdni i nie zaliczyć samochodu z naprzeciwka (mercedesa). Z ogromnym łomotaniem zatrzymałem sie w koncu na poboczu a kierowca ciezarówki po prostu spieprzył !!!. Nie powiem o tym że NIKT sie nie zatrzymał, nie zapytał czy wszystko OK. Pomogli mi drogowcy, pożyczyli młotek którym wypukałem felge żeby dała sie obrócić bo była tak wygieta że obcierała o lage, sami mi pomagali nawalac młotem i podnieśli moto jak sie przewróciło podczas tych zabiegów. Potem pojechałem do serwisu autobusowego, gdzie mieli wieksze młotki. WYprostowałem felge na tyle że dało sie jakoś jechać, potem próbowałem to napompować ale niestety dziury były zbyt rozległe. Wiec wsiadłem na moto i siedząc na miejscu pasażera w akrobatycznej postawie przejechałem ok. 100 km na flaku i zostawiłem moto u kolegi w Kutnie. Wiem, ze niektórzy z was pomyślą ze to moja wina bo tam ni ewolno było wyprzedzać i takie tam, ale ja was pytam - jakim trzeba być SKUR.... żeby specjalnie zajechac droge w celu spowodowania wypadku !!! Teraz żona mówi mi żebym sprzedał moto bo ona sie boi a ja sam nie wiem co mam o tym myslec bo tacy kierowcy sa wszedzie i tylko czekac az któryś z nich zepchnie mnie na drzewo albo na czołówke...
  4. było baaardzo, baaardzo fajnie. Z forum 205 byli adi205 (teraz 206 HDi) i Alexil i ostro daliśmy w palnik. Alexil jezdził pierwszy raz a już pod koniec 5 minutówki zaczął dublować ;-) Poza tym pare osób z firmy i forum moto ścigacz.pl. Tor fajny bo trudny technicznie i obsługa okej i pojazdy o osiagach zbliżonych do siebie. I taki burdel zrobiliśmy że sobie pojezdziłem pare razy bez kolejki ;-) I ręka baaardzo mnie teraz boli od kiery i noga od gazu ale warto było.. A we wtorek jade do Krakowa i po południu sie przymierze do czasu Kubicy na jego torze. Może ktoś jest z Kraka i chce pośmigać ? Very Happy http://forum.scigacz.pl/viewtopic.php?t=3062&start=60 - troszeczke zdjec ze spotkania
  5. rozmawiałem z gościem - rezerwacja na 19 i mamy 20% znizki
  6. czyli komu pasuje czas w piatek o 19tej ? jezeli chodzi o tor to mamy dwa wyjscia - albo zarezerwować tor za 560 zł za 1 godzine jazdy - maksymalnie 3 pojazdy na torze albo po prostu przyjsć pojezdzić i każdy zapłaci za to co wyjeżdził. Co wy na to ?
  7. teraz zyski sporo wieksze bo Kubica...sam wiesz. Przychodzi nawet 5 razy tyle osób niż przed rokiem. A nie sprzedajesz tych gokartów ?
  8. ABG jak bedziesz w Wawie to wal jak w dym bo ja jestem chętny. Dziś będzie grupka ok 4-5 osób w Geancie a z grupką ze ścigacz.pl wstepnie zmawiamy sie na piątek na 19tą - co wy na to ?
  9. czyli masz coś wspólnego z gokartami ?
  10. Witajcie Mam propozycje żeby maniacy predkości i wszyscy którzy lubią dobra zabawę spotkali się jakiegoś dnia w Warszawie na gokartach. Na moto jak sami wiecie juz pogoda nie ta ale nadal mozna zafundować sobie adrenalinke na czterech kółkach. W grupie jest dużo taniej bo normalnie to droga zabawa i bedzie okazja żeby sie poznać i pogadać. Co do obiektu to ja proponuje Geanta na połczyńskiej bo sporo lepszy standart niż w IMOLI a na Carrefour juz za zimno niestety, Wymyśilibyśmy fajny temin - wynajeli tor i byłoby supeeer Co Wy na to ? Pozdrawiam Krzysiek
  11. krzycho

    HALO WARSZAWA !!!

    ja daje ostro cały czas , rano przed 7 trasa Błonie - Warszawa (Pl. Szembeka) a po południu spowrotem. i Tak 95 km dziennie zlatuje...
  12. Zazwyczaj nie bijam kobiet choć te bardzo sie prosiły. Raczej typ gentelmana i ugodowca ze mnie ;-) Teraz już mi przeszła złość i pamietam tylko ten pięęęękny ślizg :biggrin: a czache znalazłem za 150 zł ...
  13. miałem 80 i odpuszczam zawsze z gazu przed skrzyżowaniami. Nie było szybko bo gwarantuje ci że nie pisałbym teraz z tobą. A babka była ochydna bo w innym przypadku już bylibyśmy na kawusi....
  14. na szczescie sprzet już nie nowy a i wsio dokładnie obejrzane i do wymiany czacha i kierunek tylko wiec nie jest źle powiem wam że zawsze mi sie marzyło żeby tak na motorku slizgiem na asfalcie pojechać i dziś mi sie udało...tyle ze samo
  15. spisałem jej wszystkie dane, ale faktycznie masz racje że trzeba było oświadczenie spisać... Na szczeście ona nie ma moich żadnych danych
  16. łącze sie z Tobą w bólu bo dziś kierowniczka podobnej Toyoty wymusiła na mnie pierwszeństwo ;-(
  17. Witajcie dziś rano zasuwam sobie lazurową w kierunku człuchowskiej dojeżdżam do świateł i tradycyjnie lekko odpuszczam (jakby co) , na swiatłach stoi Toyota Corolla (ta najbrzydsza) i chce w lewo. I gdy jestem od niej ok 15 metrów ta wyjeżdża mi prosto przed czache !!! Hamulce do oporu, widze że przed nią nie dam rady to błyskawicznie kierownica w lewo . Motor zarzuca tyłem i zaczyna sie kłaść prosto pod koła Toyoty. Przed samą Toyotą odpuszczam i w koncertowym stylu (jakbym byka ujeżdżał ;-) ) "prawie" udaje mi sie ją ominąć środkiem jezdni. Niestety zahaczyłem owiewką tył puszki i wyrwało mi kierunek razem z kawałkiem plastiku z owiewki i połowe mocowań w owiewce ale co najważniejsze jade dalej. Zawracam i doganiam ją i zaczyna sie gadka - "Nie widziałam Pana, napewno jechał Pan bardzo szybko, to Pana wina bo walnął mnie Pan w dupe" Mówie jej że albo wzywamy policje albo oddaje mi kase za owiewke bo sie spiesze. "Nie mam pieniedzy, jestem biedna" . A ja mówie że toyota sie sama nie kupiła wiec niech daje kase albo policja. W końcu poszła pozyczyła od kolezanki i sie rozstaliśmy. Nie powiem o tym że koleżanka sie jej zapytała czy ma zadzwonić po jakiegoś Roberta co sie ze mną szybko rozprawi... Na moje szczęście :biggrin: Robert nie przyjechał ;-) Ja na skrzyzowaniach odpuszczam w każdym razem. Teraz bede migał długimi jak bede widział stojąca puszke i takie tam bo miałem dziś farta jak 150 że sobie nie pofruwałem. A kierowcy Toyot narazili mi sie już nie raz...
  18. wszystkie cześci pozbierałem i nawet sie nie połamały wiec bede montować spowrotem. No i sie okazało że to nie żadna grypa tylko zapalenie jamy ustnej wiec dziś już trzeci dzień głodówki ;-(
  19. moto cały, cały. w ogóle odporny ten zygzak na takie numery... A ja zdążyłem odskoczyć na bok. Nastepnym razem pojade prosto do łóżka jak bede chory ;-)
  20. Kurde środa to nie był dla mnie za dobry dzień. Złapała mnie jakaś grypa no ale nic jade moto do worka bo co mnie nie zabije to mnie wzmocni. 2 razy zajechali mi droge ostro a ja przez tą chorobę byłem jakiś nieobecny i o mało nie zapiąłem w tył Poldków Trucków...ale dojechałem. Potem wyjazd z roboty, głowa daje bardzo mocno , chyba mam gorączkę, 2 aspiryny i jade. Nie czuje moto nie czuje drogi wiec zwalniam...jade objazdem dziurawą drogą żeby nie pchać sie w korki i na tej dziurawej drodze odpada mi pług ...urawły sie mocowania od dziur...wracam i wrzucam go do rowu zeby potem go zabrać...i dojeżdżam na podporządkowanej do skrzyżowania...dużo samochodów ...omijam je piaszczystym poboczem i wiele nie mysląc chce wjechac na skrzyzowanie. Nagle mnie oświeciło że cos może jechać wiec spojrzałem i jedzie Cieniak. No to po heblach i koło tylnie wpada w poślizg na piachu...udało sie zatrzymać ale motorek powolutku idzie na bok...cherlawy nie jestem ale przez tą chorobę nie jestem w stanie go utrzymać i kłade go na asfalcie. Wszyscy sie patrzą a ja dźwigam go do góry ...2 cylindry sie zalały nie moge ruszyć bo nie ma mocy...w końcu pojechałem Duuuużo duuużo wstydu...
  21. kupiłem całe ubranko w Felixie w Łomiankach i jest naprawde ciepłe - nawet nie wpiąłem podpinki w kurtke i śmigam ostro. Zamówiłem sobie jeszcze podgrzewane manetki i chce folie grzewczą w siedzonko włożyć i bede dawać czadu aż jezdnia pozwoli ;-) Dzień w dzień 95 km ;-)
  22. ja na miesiąc powyzej 2 tys i zamierzam jezdzić dopóki nawierzchnia pozwoli ;-) jak miałem MZ to w letnie miesiące nawet 5 tys na miesiąc a w zime i po 1000km na miesiąc ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...