Skocz do zawartości

PrzemekB

Forumowicze
  • Postów

    1518
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PrzemekB

  1. Do MacAskill`a brakowało mi duuużo :bigrazz: Gość jeździ od dziecka a ja zaczynałem późno mając 23 lata. Wskakiwałem przodem z krótkiego rozbiegu na 90cm, bokiem na 80cm a zeskakiwałem z około 2,5m Generalnie szybko się uczyłem i gdyby nie kontuzja to pewnie dalej bym się w to bawił. Jeździłem na tym a to jeden ze skoków Pozdro
  2. Wypadki jak wypadki.... ale te drogi :icon_eek:
  3. Żeby się przekonać czy będzie Cię to jarało możesz spróbować trialu rowerowego na początek. Wychodzi o wiele taniej, bezpieczniej i można bawić się w mieście. Umiejętności i kondycję nabytą na treningu potem wykorzystasz na motocyklu. To co umiesz do tej pory na niewiele Ci się przyda w trialu (chyba, że trenowałeś równowagę i wolną jazdę). Bawiłem się 2 lata w trial rowerowy - super sprawa. Tu możesz zobaczyć jak to mniej więcej wygląda Pozdro
  4. PrzemekB

    Alpy ...

    Akurat skończyłem filmik z Zermatt i okolic. Zainteresowanych zapraszam TU Pozdro
  5. Kolejny odcinek serialu pt: MoToWyPa(s)D 2008 - część 5 Zamieściłem w nim relację ze Szwajcarii. Podzielona jest na trzy klipy: 1 - przejazd przez przełęcze: Oberalp i Furka 2 - wycieczka do Zermatt i wjazd na Klein Matterhorn 3 - przejazd przez przełęcz Grimsel Zapraszamy do oglądania :flesje: Mapę przejazdu znajdziecie tu: Mapa 1 i Mapa 2 Mapa 1 : A - początek relacji B - przełęcz Oberalp C - przełęcz Furka D - kemping Mapa 2 : A - kemping B - Täsch Terminal Matterhorn C - przełęcz Grimsel D - koniec relacji P.S. Wszystkie filmy na serwisie Vimeo najlepiej oglądać przeglądarką Opera, ewentualnie Internet Explorer. FireFox niestety nie radzi sobie z Flash Playerem z Vimeo i tnie filmy (szczególnie gdy korzystamy ze starszego komputera) Pozdro
  6. PrzemekB

    ..MNG - gdzie?

    Odpowiedzi na Twoje pytania prędzej znajdziesz na forum AT. P.S. Zazdroszczę :) Pozdro
  7. PrzemekB

    Alpy ...

    Do Zermatt nie dojedziesz motocyklem -ale to pewnie wiesz. Domyślam się, że celem jest wjazd na Klein Matterhorn? Pozdro
  8. Właśnie podali w radiu, że na A4 pękła opona w ciężarówce. W efekcie tir przewrócił się na bok i zablokował zjazd. Chwilę potem przypakowała w niego puszka. Strach się bać tych pękających gum.
  9. Przykra sprawa - wracaj do zdrowia. Najważniejsza jest jednak Twoja pozytywna postawa :lalag: Pozdro
  10. Miałem nieco podobny przypadek w Austrii 2 lata temu. Jechałem za ciężarówką w odległości 50 metrów, kiedy wybuchła jedna z opon. Huk był tak potworny, że myślałem o bombie w pierwszej chwili. Zrobiłem jakiś dziwny odruch coś w rodzaju "skulenia się" i o mało co nie zaliczyliśmy szlifa bo motocykl zaczął tańczyć po jezdni. Tuman dymu i latające w powietrzu kawały opony - scena jak z najgorszego snu. Na szczęście nic nie trafiło w nas i udało mi się wyhamować robiąc slalom między pobojowiskiem na asfalcie. Jakiś czas potem na Discovery testowali co się stanie z człowiekiem jadącym obok ciężarówki w puszce gdy wystrzeli opona. Okazało się, że kawałki opony lecą z taką siłą, że wybijają szybę w puszce i urywają głowę osobie siedzącej na fotelu. W sumie nic dziwnego, widziałem na własne oczy z jaką to siłą eksploduje. Teraz jak wyprzedzam tira to zawsze kręcę na maxa i patrzę na opony. Taki odruch. Pozdro
  11. http://www.fundacja.motocykle.pl/wp-conten..._po_wypadku.pdf
  12. Nikt nie zmusza zawodników do startowania w zawodach, dobrze znają ryzyko. Swoją drogą nie jest ono wiele większe niż codzienna jazda w ruchu ulicznym na motocyklu. Tym tokiem myślenia najlepiej zamknąć się w schronie atomowym z zapasami jedzenia na resztę życia. P.S. Zawodnik z 2-linku przeżył ten wypadek. Nie dramatyzuj tak. Myślę, że wyścigi TT mają tak wielką popularność min. przez ryzyko, które podnosi rangę zwycięstwu. Pozdro
  13. Może zagadaj do chłopaków z http://motoafryka.prv.pl/ Pozdro
  14. Hej. Potrzebuję sprawdzoną firmę odzyskującą odszkodowanie za szkodę na osobie z Trójmiasta. Allianz wypłaciło niewspółmiernie mało za doznane urazy i cierpienie. Nie mam zamiaru tego tak zostawić. Słyszałem, że niektóre firmy biorą sporo % od wywalczonej kwoty a tak naprawdę nie angażują się w to zbytnio dlatego zależy mi na sprawdzonej. Może ktoś z Was kogoś poleci? Pozdro
  15. PrzemekB

    Mój nabytek

    Wygląda na nowszą niż mój sprzęt :icon_eek: Jeśli silnik jest w podobnym stanie to trafiłeś na perełkę... Gratulacje P.S. Sam sprowadzałeś?
  16. Nie pamiętam tych czasów - za dużo wtedy piłem ;)
  17. powinna się nazywać" Droga miliarda dziur" później kamera odpadła od wstrząsów :biggrin: Na tej drodze, można zawieszenie uszkodzić. Mam też z niej filmik - w niektórych fragmentach trudno powiedzieć czy to jeszcze asfalt. No chyba, że w tym roku coś poprawili?
  18. Nie licząc trzech różnych pierdzikółek to obecne jest pierwsze.
  19. Przepaść? Tobie się chyba krainy pomyliły :biggrin: padłem :biggrin: :lalag:
  20. Dostałem za złe parkowanie (przyczepiłem moto do znaku zakazu parkowania :biggrin: ) - po tym co widziałem na ulicach byłem pewny, że motocyklom wolno wszystko. Chyba Wenecja rządzi się swoimi prawami. Jak przyszedłem kwit był wetknięty za kierownicę a oni stali 15 metrów dalej. Po cichu dałem dyla i tyle mnie widzieli. Na kwicie był tylko numer blachy - nie sądzę by dochodzili czyje to moto. Gdy mnie teraz zatrzymają i sprawdzą to pewnie wyjdzie, że na tej blaszce wisi mandat. Jakbym zmienił, raczej do niczego nie dojdą. Ale olać to - przygody muszą być.
  21. Aaa - faktycznie tu nie ma ceny ale z tego co pisało w "Motocyklu" to około 550 zł :icon_rolleyes:
  22. To może przerejestrować motocykl (co by inne tablice były) - wyjdzie taniej ;)
  23. Obejrzyj dokładnie wahacz, szczególnie miejsca od wewnątrz, gdzie zasłaniają widoczność cięgna od amorka. Odciągnij też osłonę gumową po której ślizga się łańcuch. Mi w trasie pękł wahacz w tych miejscach i 2 mechaników + ja, oglądając GS dokłanie (jak nam się zdawało) byliśmy pewni, że to amortyzator skapitulował. Kupiłem amor i przy wymianie szczęka mi opadła... Na pękniętym wahaczu z pełnym obładowaniem jechałem ponad 400km. Strach się bać. Pozdro
  24. Dopóki nikt Cię nie zatrzyma to nie masz się chyba czym martwić. Dostałem we Włoszech i poszedł do kosza. Następnym razem jak jechałem to uważałem na patrole i tyle. W razie kontroli pewnie trzeba by było płacić z odsetkami :cool: Ale to tylko moje gdybanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...