jarek s

Co prawda LC4 to nie EXC, ale lałem i leję syntetyki w lepkości 10W/50. Był Motorex, później Castrol, teraz Midland. Olej wytrzymuje 500 km jazdy terenowej, na asfalcie-nie wiem, bo nie używam:). Wszystkie te oleje-ok. Kiedyś próbowałem stosowac wymianę co 2500 km, ale zrobiłem chyba tak raz, później co 1500 km też raz -za każdym razem wylewałem ściek i sprzęgło mi ciągnęło, w końcu zrobiłem próbę bibułową na stopień zużycia oleju i wyszło że 500 km i do widzenia. Nie wiem co miało na myśli KTM pisząc w manualu: enduro-wymiana oleju co 2500 km. Chyba że takie enduro po szutrówkach, i bez wariactw. Fakt że KTM dopisuje też-zawody: wymiana co zawody. Myślę sobie że ze mnie nie aż taki znowu killer, nie te umiejętności i kondycja żeby równać sie z zawodnikami, ale fakt jest faktem-olej u mnie szybko umiera. Druga sprawa że mam wersję bez mikrofiltra-u mnie jest tylko jedna pompa oleju, i jeden papierowy filtr. Fakt że mam teraz możliwość faktycznego zweryfikowania swoich umiejętności ze względu na to że do naszego off-roadowego składu dołączył były wicemistrz Polski w MX, i to właśnie na LC4 640. Ciekawi mnie czy jego sprzęt z mikrofiltrem i dwiema pompami oleju będzie mniej niszczył olej.

Sebool-chyba znasz moje poczucie humoru...Jasne że potraktowałem to jako dobry komentarz do tych historii, nie inaczej. Po prostu krótki, celny komentarz do tego całego lania wody o hartowaniu, odpuszczaniu, etc. Wjeżdżam w wodę, i będę w nią wjeżdżał-bo lubię ten widok jak mi się przednie koło całe chowa pod wodą, ewentualnie jak robię wodny rozpizdziel, w końcu po to kupiłem ten motocykl. Jak do tej pory raz mi się przytrafiło że silnik zassał wodę do cylindra wydechem i ssaniem. W oleju było ok. 0,5 litra czyściutkiej, jeziornej wody. Jechałem na stojąco, i patrząc z góry na przebieg dna stwierdziłem ze sytuacja robi się krytyczna-zdążyłem tylko wcisnąć sprzęgło i pozwolić silnikowi na wolnych obrotach napić się wody. Reanimacja trwała około 2 godzin. Wiedziałem ze iskrowniki SEM są bardzo mało wrażliwe na wodę, ale jedna rzecz mnie zaskoczyła: po wylaniu wody z wszystkich miejsc, przedmuchaniu etc.., odpaliłem sztukę i przypomniałem sobie że warto jeszcze spuścić wodę z iskrownika. Na pracujacym silniku (!!!) odkręcilem korek spustowy z dekla i...woda wylała się strumieniem jak z pralki, silnik oczywiście cały czas pracował swoim basowym tuff, tuff, tuff...

:) Cha, cha, Sebool dobre! Wychodzi na to że oprócz standartowych rzeczy które zabieram na wyjazd, dojdzie do tego jeszcze podręcznik metalurgii tom I i II. No bo jak bez fachowej wiedzy napierać na wodę? Sie nie da:). Muszę sprawdzić tylko czy po ostatnim utopieniu motocykla linia ziaren austenitu i martenzytu w stopie alfa wału korbowego i tłoka nie zmieniła swej charakterystyki w funkcji temperatury zassanej wody i stopnia otwarcia przepustnicy. Boże, a ja myślałem że do jazdy trzeba tylko treningu, dobrej techniki, i dzielności... Myślę że jak zapiszę sie na wieczorowe studia na W. Mechanicznym Politechniki, to automatycznie poziom pokonywanych wód wzrośnie o 15 koma 2 milimetra. Ale to tylko z tego powodu że co niektórzy leją tyle wody że automatycznie poziom światowego oceanu zwiekszy sie właśnie o tą wartość. I ja do tego doleję kropelkę:buttrock: Pzdr.

E, tam Crossgirl nie siej defetyzmu, wcale tak nie jest. Masz swoją wolność, i wbijaj we wszystkich którym nie w smak że (ich, czy nie ich) kobieta chce robic to czy tamto. Jakbym miał ochotę szydełkować, to będę szydelkować, a ten kto będzie mi mówił ze to nie wypada bo to kobiece-będzie potraktowany krótko i na temat, a ja i tak szydełkować będę :biggrin: .

Wymiar z fiszek to chyba 32x42x7 typ BSL, z tego co pamiętam zawsze wyciągałem simmering z tym pierścieniem i montowałem zamiennik który tego pierścienia juz nie miał (podobnie zresztą jak i na wale korbowym), i wymiary były o.k. Olej leję zawsze 10W/50-na początku był motorex, poźniej długo castrol R4, teraz taki midland-od lat moje obydwa auta jeżdżą na oleju tej marki, i cenowo bardzo opłaca mi się brać w hurcie dodatkowo ten olej (wychodzi mnie jakieś 24 PLN brutto/litr).

Oczywiście że Ci podam "bracie LC4"-pozycja 18 i 19 z tego łącza, strona 25. Masz tam dokładne wymiary i oznakowanie simmera i o-ringu. Jakbyś miał problem z ich zdobyciem to skontaktuj się z firmą Hydro-Met z Gdyni. Oni jako jedni z nielicznych w Trójmieście handlują dobrymi simmeringami, a nie popeliną z inco-veritas, czy z rzemiosła. Dostaniesz tam na bank taki simmer, możesz powołać się na Jarka z TDV-rozmawiaj z p. Romanem, on w zakresie uszczelnień obsługuje moją firmę, i nie było do tej pory rzeczy niemożliwych, czy popeliniarskich. W przyszłym tygodniu jadę do nich po towar to mógłbym coś wziąć i zapakowac Ci w paczkę, jakby była taka potrzeba. Pzdr.

Gawron, czy myślimy o tym samym legendarnym p. Kazimierzu? Jest jeszcze inna uwaga-KTM swojego czasu robił różne mixy w silnikach komponując fi cylindra ze skokiem wału. Tłok od 600 poniżej rocznika chyba 93`-94` jest taki sam jak w nowszych LC4 400 (piszę to z pamięci, zainteresowany musiałby to jeszcze raz potwierdzić dla 100% pewności). Fi 94,96 nominał jak chyba dobrze pamiętam.

PM jest jak kilkniesz na jarek s i wtedy będziesz miał okienko-wyslij prywatną wiadomość. Jak nie znajdziesz, to dzwoń na 501 012 332. Jak będziesz chciał montowac inny silnik-po roku 94` zmienił się układ wydechowy i tylny amortyzator, nowy wydech nie będzie pasował na odcinku od przejścia kolektora 2 w 1. Początek wydechu-kolanka te same.

Normalny, nie musisz latać do KTM. Dobrze jak kupisz temperaturowy, z wargą zgarniającą. Przed montażem ważne jest by nałozyć smar pomiedzy wargę główną, a wargę zgarniającą w simmeringu. Na wale korbowym-to samo, normalne wymiary, lewy/prawy taki sam. Musi też być temperaturowy (kolor pomarańczowy). Szczególnie przy wymianie simmeringów na wale korbowym dobrze jest je zamontowac na loctajta-jak wyskoczy od strony rozrządu, stracisz smarowanie (i nie będziesz miał objawów że coś nie tak), jak wyskoczy od strony iskrownika-wiadomo, leje się olej jak z zarzynanej świnki. A bez loctajta zdarza się że wyskoczą.

Współczuję. Powiedz tylko konkretnie co się rozleciało. Tłok kupisz, piszę o tym w innym miejscu. Jak masz silnik kompletnie zdruzgotany to możesz wymienić silnik np. na LC4 640 z okolic 00`. Kosztuje taki silnik w BDB stanie od ok. 2000 PLN. Będzie pasował. Namiary, info na PM.

Sorki że zapytam-a wiesz jak odpalać LC4? Nieobraź się, ale wiem że jak ktoś kupi taką sztukę, to na początku bywa z tym mało fajnie, a nie wiem czy jexdziłeś na niej, czy nie... Generalnie jak nie poszalałeś z fazami, masz iskrę i benzyna jest w gaźniku to sztuka powinna zagadac błyskawicznie. Z tym modułem proponuję wstrzymać się-może to jakiś banał. Rozrząd ustawiałeś blokując wał korbowy tym specjalnym dynksem z podkładką który jest wkręcony w okolicach skrzyni korbowej po stronie sprzęgła?

Tłok normalnie taki jak trzeba, kuty, markowy-chyba Wossnera kupisz np. w Gdańsku u Wójcika. Koszt-około 650-700 PLN, czyli cena w miarę normalna jak na duży 4T. Selekcje chyba były w pełnej opcji. Wiem-bo pytałem niedawno. W oryginale robił dla KTM taki tłok Mahle, albo Goetze (nie pamiętam dokładnie bo silnik rozbierałem w ubiegłym roku) może też warto poszukać w tym źródle. Dla desperados jez też tez inna opcja-można porównać z tłokiem od KTM 520-ta sama średnica, a ciut tańszy. Może będzie podchodził-w sumie to bardzo podobne konstrukcyjnie silniki, tyle że w LC4 wszystko jest zrobione w większej skali. Ktoś tu pisał że do starszych KTMów nie dostanie się w oryginale części-do modelu 90` kupowałem różne rzeczy z oryginału (plastiki, linki, różne gumki, ślizgi łańcucha, nawet nalepki etc...). Największy problem w sztukach przed 94` jest namierzenie numeru fabrycznego części. Wójcik już nie raz mnie z tym ratował dzwoniąc tam gdzie trzeba.

Cześć. W swojej LC4 w simmeringu od strony wałka zdawczego robiłem to tak>nawiercałem malutki otwór fi. ok. 1 mm w simmerze, mniej więcej na środku jego szerokości. Następnie w otwór wkręcałem (kilka obrotów) wkręt do drewna, i wyciągałem szczypcami delikwenta. Tulejkę pod simmer wymieniam co drugą zmianę zębatki. Oring tez mniej więcej tyle wytrzymuje, jeśli jest temperaturowy. Nie powiem Ci jak zmieniać te uszczelniacze od strony rozrusznika i dźwigni biegów-nigdy tego nie robiłem.

Wiesz 2Can, szykuję takie dwa wunderwaffe w motocyklu na Płock żeby być konkurencyjnym wobec traktorów 4WD na pełnym wyposażeniu off-roadowym. Będzie to piekielnie trudne żeby nawiązać walkę, jeszcze muszę przetestować u siebie na miejscu, żeby nie było wielkiej plamy i kompromitacji na rajdzie. W każdym razie spróbuję powalczyć na cięższym wariancie, jak odpadnę-trudno, ale tanio skóry nie oddam. Szukam kolegów do teamu żeby utrzec nosa quadowcom! Info na PM. Wiesz, chciałbym przyjechac ze swoimi dwoma synkami i żoną. Będzie tam jakieś bezpieczne miejsce żeby młodzież (5 lat) bezpiecznie pojeździła quadzikami pod okiem mamusi?

A co najbardziej załatwiało motocykle i 2WD na poprzednich RR? Woda? Brak wyciągarek? Brak napędu na głębokim błocie?

Nooo 2Can-chwała Ci za to że nie zapominasz o motocyklistach spragnionych rzezi...Po prawdzie to w wolnych chwilach przerabiam niunię właśnie pod kątem tej imprezy-odporność na bardzo głęboką wodę, plus parę detali mogących się przydać w dramatycznej chwili. Twój patent z maczetą Fiskarsa przeszedł już chrzest bojowy na moim motocyklu:), pomyśl o prawach autorskich... Spróbuję pokonkurować z kolegami na atv, i z motocyklistami. Liczę na to że nie będzie zmiłuj się, że będzie rzeź. Pozdrawiam.

Chmm, w zeszłym roku widziałem u Bartka Brendlera głowicę z CRF450 właśnie z zamontowanymi nowymi gniazdami, były tez nowe zawory, etc. Tak że się da, bo znając Bartka popeliny ze swojego zakładu nie wypuści. O szczegółach zainteresowani niech rozmawiają z nim, bo ja to wiem tyle co napisałem. Jakby kto miał problemy z namierzeniem kontaktu do Brendlera-info na PM.

Mnie ciekawi czy ten tłok oprócz wymiarów i wyglądu jak w tłoku oryginalnym/markowym jest kuty. Jeśli to zwykły, odlewany to nie jest wart w ogóle zainteresowania. Jeśli gość ma pod każdy rodzaj tłoka matrycę, i je odkuwa, to szacunek dla niego. Znając jednak koszt zrobienia matrycy do kucia, to bym się okrutnie zdziwił. Odlew a odkuwka to dwa światy jeśli chodzi o wytrzymałość, twardość itd.

Nie podejmuję się tego.

Zależy w jakim sensie-np. nie produkuję tarcz poprzez wycinanie CNC :D, ale inne rzeczy możliwe.

WD-40, nafta, olej, smar nie dedykowany do pracy z płynem hamulcowym jest zabójczy dla uszczelek z EPDMu, czyli takich jakie są w tym układzie. Jak tłoczki są liche to może pomóc wymiana na nowe. Jeśli są nieosiągalne to albo ja, albo tokarz w Twojej okolicy mogą zrobić Ci eleganckie tłoczki ze stali nierdzewnej. Jeśli miałeś tłoczki stalowe to trzeba jes spasować z ciut większym luzem-nierdzewka ma większą rozszerzalność cieplną od stali. Zawodowo zajmuję się właśnie zaciskami hamulcowymi od hamulców tarczowych-poczynając od motocykli, kończąc na 50 kilogramowych zaciskach od TIRów, czy autobusów. Jeśli tak jak piszesz tłoczek jest o.k-zobacz może jeszcze na to jak siedzi klocek w swoim kopycie. Jeśli jest ok. to zostają już tylko stare/spuchnięte/sparciałe uszczelki, ew. zawór zwrotny w pompce-ale to już raczej bardzo mało prawdopodobne.

Rzecz gustu, albo się jeździ freeride, albo się jeździ według tego co człowiek wymyśli ślęcząc wieczorem nad mapami. Mi w każdym razie jazda w terenie na papierowych mapach wyszła bokiem. Po 250-350 km jazdy solo w terenie i nawigowaniu tylko na mapach psychicznie czułem się jak wyrżnięta szmata, i to nie było fajne bo za mało się skupiałem na dobrej jeździe, a za dużo na pilnowaniu tego by się nie zgubić. Oczywiście jak się jeździ freeride, to to nie ma znaczenia, przecież ja też nie zabieram na każdą jazdę odbiornika bo to nie ja dla niego, a on dla mnie, ślubu z GPSem nie brałem...To tylko narzędzie które można wykorzystywać/lub nie.

No to ojciec żeś radykalnie pojechał z tym badaniem uszczelki pod głowicą... No ale do rzeczy-ustawienie rozrządu w LC4: -patrzysz na skrzynię korbową od strony zmiany biegów. Szukasz wkręconej pojedyńczej śrubki imbusowej z dość grubą podkładką. Wykręcasz tą śrubkę i jeśli za nią jest wał korbowy-bingo! Znalazłeś właśnie przyrząd do blokowania wału korbowego który KTM załącza do każdej sztuki LC4. Zdejmujesz podkładkę i delikatnie wkręcasz powtórnie tą śrubkę. Jak poczujesz opór-obracaj wałem korbowym do chwili gdy bolec z tego imbusa wskoczy w specjalny otwór w wale korbowym. Dokręć śrubke, wał masz zablokowany właśnie w pozycji do ustawienia rozrządu. Następnie ustawiasz górne koło wałka rozrządu. Masz na kole zebatym taką ryskę która musi byc ustawiona dokładnie w poziomie, od strony zaworów wydechowych. Ryska ta powinna pokrywac się z poziomą płaszczyzną głowicy-jak zobaczysz będziesz wiedział o co chodzi, a jak nie będziesz wiedział to zadzwoń, powiem Ci o którą płaszczyznę chodzi. Nie zapomnij wkręcić z powrotem tej blokady wału, z podkładką. Pzdr.

Rzecz gustu. Ja mam inne zdanie-w turystyce pieszej: tak, psuje zabawę. W szybkiej jeździe enduro-zdecydowanie zwieksza zabawę i przyjemność, i daje dużo nowych i bardzo fajnych możliwości. Ale to juz takie moje prywatne zdanie i nikomu nic nie narzucam i nie sugeruję. Prywatnie-ciekawi mnie dlaczego tak uważasz?

Uuups, sorki-nie spojrzałem na wiek. Odwołuję to co wcześniej napisałem, nie polecam.