Skocz do zawartości

maniek_7

Forumowicze
  • Postów

    2860
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez maniek_7

  1. Panowie, a macie tam jakieś górki...? :D TO może jabłuszka weźmiemy i pozjeżdżamy... albo narty jakoweś... :? Mnie liczcie! W razie czego rozglądnijcie się może za jakimiś kwaterami, co by PGR nie musiał rodziny ewakuować.. Może być po sylwestrze, albo po świętach. Mi pasuje nawet sylwester!
  2. No to ja też dam update - 260 jak wracaliśmy z bolesławca... ale licznikowe (obroty dochodziły już do czerwonego pola 14.tys ) - w oficjalnych testach max to 238 więc pewnie tyle tylko było... :D
  3. Znaczy się, muszę poczytać w mojej niemieckiej instrukcji... w tym ich barbarzyńskim języku... :?
  4. Jeśli o mnie chodzi, to postaram się dać odpowiedź co do terminu do końca roku... Mam nadzieję, że w najgorszym wypadku (znaczy jak będe miał komunię w 1 weekend maja - co jest możliwe) to czy toważystwo zgodziło by sie abyśmy wyjechali w połowie kwietnia...? :? Wtedy byśmy mogli wrócic 3-go maja... ? Co do grupek i prędkości, to jeśli nie będziemy schodzili poniżej 120, to jest OK! A co do nart... to zawsze można na kaskach pozjeżdżać na śniegu! Albo weźmiemy jabłuszka (są małe i poręczne :D )
  5. A ja chciałby jak w temacie - kiedy wymienić świece? Czy co sezon, na wiosnę? Czy maja jakiś limit km (wymieniałem na wiosnę i zrobiłem... prawie 17 tys. km)... I jeszcze jedno pytanie : czego to może być wina, że wczoraj wieczorem (temp. około 0 stopni, jak jechałem odstawić moto do Jacka/Damiana, to nie chcial ciągnąć... jak by się zalewał (a już był bez ssania). Czy to świece dają mi znać że czas na nie...?
  6. A propo terminu... obawiam się, że będziemy musieli przenegocjować jeszcze raz termin (tydzień w jedną lub drugą) bo moja najmłodsza kinderka ma komunię... a jeszcze nie wiem dokładnie kiedy ale jak znam życie to w maju.. Więc wypadało by, co bym był.... :?
  7. Też uważam, że to bzdura! A w razie czego ,skąd wiesz, że jakieś zadrapania to nie oryginalne, ale zrobione przez servisko?? Poza tym ,serwiskiem będzie i tak drożej, niż samemu jechać do mielca! Weź, ojca/wuja/kumpla z samochodem, dużo ciepłych ciuchów, kasę i jedź. przynajmniej od razu będziesz wiedział co jest z moto. No, chyba, że masz znajomego z busem. To naprawdę lepsze rozwiązanie, a koszt prawie taki sam! Albo jak jesteś siebie pewny, to w pociąg/pekaes i wrócisz moto! A jak kosztuje 1200 a ty masz 1700, to masz ewentualne 500 na naprawy... :D
  8. Jeżeli QS jest tańszy niż Mobil 1 (a to nie jest najtańszy olej), to proponuję QS. Chociaż to mineral, to jednak ma natrurlaną wysoką zawartoś parafinianów (czy jak to sie nazywa) i w związku z tym ma bardzo wysoką klasę smarowności (też nie pamiętam jak to się nazywa). Więc jeśli masz możliwośc lania QS, a z tego co mówił Marlew drogi nie jest, to jego proponuję. Moto będzie wdzięczne i pare kilometrów więcej jeszcze wykręcisz. Nie proponuję natomiast syntatyków, bo dla zjeżdżonych moto (Wasze na pewno juz dawno przekroczyły 50-kę tkm) mogą tylko szkód narobić... A propo wielkiej Wody, to z tego słyszałem, właśnie QS jest tam najpopularniejszym mineralnym...
  9. Jak dla mnie fajny... i utrzymany w stylu obecnie panującym - ale ciekaw jestem jaki silnik by był w środku... 8O
  10. Cóż, prawa fizyki robią swoje i nie da się osinąć takiej samej siły tarcia na wąskim kawałku dwóch opon motocyklowych (bo pomimo szerokości 190 mm, z podłożem styka się około 40 -50 ) do czterech opon o szerokości 255 mm... nie ma siły. Ale pocieszcie się, na normalnych drogach, to Motocykliści są panami zakrętów! Seryjne auta z regóły wymiękają... :(
  11. Dominik, kurcze, co to za enduro?!? Masz kotor enduro i co...? Błyszczy się jak psu jajca na wielkanoc :( A gdzie błoto, kurz, brud... :twisted: Eeee, normalnie Twój KTM wcale nie wygląda na pożadnego enduraka... Daj mu szansę, nie myj go z tydzień :wink: Szkoda lakieru! :wink:
  12. A przede wszystkim, to ile chcesz Rafał wydać na moto? Bo to znacznie uzależnia możliwości wyboru. A co do streeta, to chyba nie myślisz o drugim moto w domu? Bo nie wyobrażam sobie Waszych wypraw z Martą na streecie :(
  13. Oczywiście Michał poleca XT-ka... Nawet mam już dwa pomysły... Ale musze kogoś najpierw tam posłać... chyba wrzucę w Piwie prośby o pomoc... :(
  14. Myśłałem o crossie ale... na ulicę tym nie wyjadę... a nie mieszkam pod lasem.... :)
  15. Hm... A czy takie enduro (chodzi mi o np. kawkę 250) może być zarejestrowane? Chodzi mi o to, że nie mam zamiaru ani warunków żeby wozić to cholerstwo przyczepką do lasu... a po mieście (schodach, krawężnikach) chętnie bym pośmigał... :) A może ktoś ma namiar na coś miłego? Ograniczmy się do XT 600R, DR350, XR-dowolny (one i tak są lekkie) i jak mówi Dominik KL (widziałem gdzieś chyba 300..?). Warunkek - musi być czterosów, to przy mojej jeździe sezon bes remontu spoko wytrzyma... :(
  16. No prosze państwa, dojrzałem. Właśnie zdecydowałęm, że nabędę drugie moto (a co!). Oczywiście bez szelństw - z ewentualnym remontem nie mam zamiaru wydać więcej niż 5,5 -6,5 TPLN... No i teraz zastanawiam sie co to ma być : XT - tak zachwalana przez Michała XR (ale 250 czy 600) - jeździłem 250 Bają i byłem bardzo zadowolony DR (350 czy 600?) - dużo dobrego słyszałem o 350, choć koni dużo nie ma... a może KL...? Oczywiście potrzebuję moto w miarę nie ciężkie, do pobawienia się w lesie, ewentualnei poskakania (no,, tak do 1 - 1,5 metra :) ), taniego w eksploatacji.... Co i dlaczego mógłbym wybrać...? Oczywiście pomijam kwestię wysokości siedzenia, gdyż jako konus, z założenia będę sięgał paluszkami ziemi a przy postoju to tylko noga przewieszona przez siodło....
  17. Samson, ale może być i tak, że tłoczek hamulca Ci nie odbija... nie pamiętam dokładnie o co chozi, ale ja to mam w tylnym... to samo miał Bern w XJ-cie.... Podjedź do Damiana, niech Ci sprawdzi - zrobił Bernowi i mi ma to robić.
  18. maniek_7

    Szczurek

    To na pewno by nie zaszkodziło.... ciekawe ile mial dzwonów, zanim ktoś przeznaczył go na takiego "streeta"... no, ja tam na nim nie próbował bym zamykać licznika... stawianie na gume ok, ale szybciej jeździc... no i siodełko nie predysponuje tego moto do wyjazdów poza miasto... :(
  19. Redziu, a ile lat ma twoje małe? Może postaw żonie jakieś ultimatum...?
  20. maniek_7

    wyprawy na mz

    Bo zamiast jechać z nami wolałeś w domu siedzieć! Dotknąłeś sie chociaż do pracy dyplomowej w sierpniu..?
  21. Nasz kolega Ocult ma VFR-ę wersja USA i świecą mu się kierunki. Grzesiek, to już nie sprzedajesz...? :D
  22. Jeśli masz szczęście i kupisz nie skasowanego ,to jest moto nie do zdarcia... chyba że ktoś jeździ na kole (co niestety jest dosyć częste bo RR sama idzie na koło) albo jest po wypadku. Jak cena jest niższa niż a niemczech, (np. porównaj na ebayu ile kosztuja z jakiego rocznika) to znaczy że był bity. Z RR zanim kupisz, warto wybrany egzemplarz dac do porządnego serwisu żeby sprawdzili ramę, zawieszenie, i inne takie koszt takiego sprawdzenia to około 500 zł. Niestety w tych modelach, z racji na ich specyfikę (ulubiony przez dresów), na naszym rynku większość jest po dzwonach albo była ostro katowana.... Ale jak kupisz prosto z niemiec (czy inny import) i będziesz widział właściciela i ewentualnie jak była uszkodzona (zwykły ślizg to normalka)... to masz niezawodne moto na naprawdę długi czas.
  23. Zbychu, uwierz mi, jak Marlew planuje, wszystko będzie OK. Zobaczymy wszystko co jest do zobaczenia, wszędzie dojedziemy na czas, nie będzie nigdy problemu typu "to gdzie teraz...?" Jeżeli chodzi o transkarpatię to można się zastanowić - wtedy ewentualnie powrót może być inną trasą. My w tym roku już nią śmigaliśmy :D
  24. No, Arek, to teraz trzeba następną wyprawę wykombinować. I najwyższy czas kaskę odkładać, bo Marek już planuje z 9 tys. km.... :D
  25. Kombinezon tak, ale do tego pas nerkowy (najtańszy ze 35 zł), rękawiczki (porządne co najmniej 150 zł), buty (uczciwe od 250 zł) no i jakiś kask - chyba że obecny jest OK.... :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...