-
Postów
279 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez &REW
-
Wczoraj śmiganie po Wawie z Kubim od ca 23:00 do 01:00 wraz z wizytą w 2oo na tosten i herbatken :crossy: Bajeczka, choć miejscami trzeba uważać, bo potrafiło się nieco zeszklić tam gdzie było mokro. Ziemia chyba jednak trochę zmarznięta. A to fotken: http://img352.imageshack.us/img352/3647/sl703400mm7.jpg http://img211.imageshack.us/img211/2577/sl703404iq4.jpg http://img211.imageshack.us/img211/6973/sl703411kq0.jpg http://img218.imageshack.us/img218/8875/sl703413ul3.jpg http://img211.imageshack.us/img211/6599/sl703421tg7.jpg http://img85.imageshack.us/img85/2338/sl703426tv1.jpg :D Pozdro serdeczne, &REW. :bigrazz:
-
Greedo, nie poddawaj się, czasem w życiu wiatr w oczy, ale zobaczysz jak jeszcze będziesz śmigał :buttrock: Dasz radę :) Pozdro serdeczne, &REW. :icon_biggrin:
-
Temperatura w okolicach zera zupełnie nie robi wrażenia. Niestety trochę mokro i miejscami lód w Wawie dzisiaj. Ale i tak 40 km do przodu :banghead: Pozdro serdeczne, &REW. :icon_mrgreen:
-
W środę i dziś pośmigałem mocno, ale bez wypuszczania się w dalszą trasę :buttrock:. Miodzio. Ale trzeba uważać. Uślizgi kół na pasach to już teraz norma. :crossy: Pozdro serdeczne, &REW. :biggrin:
-
STRZAŁKI W PRAWO I JAZDA NA ŚWIATŁACH
&REW odpowiedział(a) na ANDY temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Tmi, idąc Twoim tokiem rozumowania, powinien zostać również zlikwidowany obowiązek jazdy na światłach od zmierzchu do świtu :(. Wtedy dopiero byśmy wytężali wzrok i zmniejszyli prędkość. :buttrock: Żeby nam tylko od tego wytężania żyłka w d... głowie nie poszła :evil: Pozdro, &REW. :buttrock: -
Dzięki i wzajemnie :) a co do urazów to i inni o nich pisali, więc nie jesteś jedyny. A poza tym to racja też z tym, że uraz może zapoczątkować chorobę ... Pozdro serdeczne, &REW. :)
-
Ja miałem. Skręciłem kiedyś kolano na Aikido i prawdopodobnie naderwałem więzadła. Co próbowałem wstać to leżałem jak długi. Jak się wywaliłem po raz trzeci to przez ból i łzy zacząłem się śmiać bo sytuacja nie mieściła mi się w głowie przyzwyczajonej, że jak wstanę to stoję. Ale na dłuższą metę wcale mi do śmiechu nie było i nie chciałbym, żeby mnie to spotkało w postaci zapalenia stawów kolanowych. O ile generalnie ubieram się ciepło i w porządne tekstylne ciuchy, o tyle mniejszą wagę przywiązywałem do rękawic. I powiem tak - 3ci sezon jeżdżę i już potrafią mnie ręce tak napie...ać że głowa mała. Mam za swoje, że olałem przemoczone rękawice suszone przez wiatr oraz że w zimie jeździłem w zwykłych skórzanych rękawicach, gdzie wiatr ciągnął po szwach. Teraz kupiłem windstoperki pod skórzane rękawice i nie wieje. Ale nadal nie jest OK w deszczu i przy niskich temperaturach. Więc od najbliższego sezonu zainwestuję w coś porządniejszego. Myślę, że nie powinniśmy bagatelizować kwestii ubioru o jakiejkolwiek porze roku. Adam i osoby z podobnym doświadczeniem wiedzą o czym mówią. Pozdro serdeczne, &REW. :icon_evil: PS. No i nie mylmy chorób z urazami. O ile dobrze zrozumiałem mówimy w tym temacie o chorobach, a nie urazach.
-
zimowanie motocykli, przygotowanie do zimy (zima)
&REW odpowiedział(a) na bronx temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Dobrze, żebyś go co jakiś czas przepalił ... :) i śmignął sobie dookoła pokoju, żeby gumy rozruszać :D Pozdro, &REW :P -
SV 650 S - cieknąca laga - prośba o uwagi
&REW odpowiedział(a) na &REW temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Dbam o moto, staram się myć je kiedy tylko zostanie ubrudzone, a w perspektywie jest pogoda. I lagi również czyszczę, kiedy myję moto w myjni bezdotykowej. A myjąc lagi nie puszczam też strumienia wody w okolice uszczelniaczy. No nic, w przyszłym tygodniu do serwisu i zobaczymy, co będzie. Pozdro, &REW. -
Witajcie :icon_twisted: dopiero co pisałem o dobijającym widelcu i oto proszę, mam cieknącą lagę. W poprzednim temacie mówiłem, że nie widać żadnych wycieków. I tak było. Wyciek objawił się zapewne dopiero wczoraj. A zobaczyłem dzisiaj idąc po moto na parking. Przy lewej ladze na posadzce zebrała się kałuża oleju wielkości denka od piwa (puszka :buttrock: ). Laga jest mokra mocno od dołu przy piaście, ale po nitce do kłębka i okazuje się, że jest mokra na górze. Wycieka prawdopodobnie przez uszczelniacz. Przeszukałem wstępnie forum na okoliczność cieknących lag. Ale i tak mam kilka pytań. Będę naprawiał w serwisie, a nie we własnym zakresie, ale: 1) Czy laga zaczęła cieknąć bo uszczelniacz puścił i dlatego wcześniej dobijał widelec? Czy też olej wycieka, bo coś się stało w środku w związku z dobijającym widelcem i przyczyny trzeba (albo można) szukać gdzie indziej? 2) Czy 35 tysi przejazdu to dużo dla lag i czy ma prawo cieknąć? Czy też przyczyna jest raczej inna? Jak mówiłem w poprzednim temacie sprężyny były wymieniane na progresy przy ca. 15 tysiach. Ale nie sądzę, żeby serwis zmieniał uszczelniacze - na fakturze w każdym razie nie było. 3) Na co w szczególności powinienem zwrócić uwagę oddając / odbierając moto z serwisu? Czy mogę oczekiwać i jak długiej gwarancji na wykonaną naprawę? i ostatnie pytanie ... 4) Czy można na cieknącej ladze przejechać do Serwisu (parę kilometrów), czy też moto powinno się wstawić na lawetę? Dzięki za wszelkie uwagi i pozdro serdeczne, &REW. :)
-
Nic podobnego, że wieje. Kominiarka, kołnierz z windstoperem, który sięga nieco w kask, dobrze dobrany rozmiarowo kask i wszystko gra. Jeszcze mogę polecić zatyczki do uszu (oprócz hałasu eliminuje również ew. hulający wietrzyk w uszach). I dobre ustawienie szybki, coby nie wiało szczelinami. A poza tym, to dzisiaj było super. Śmignęliśmy z Kubim do Modlina. Pisał o tym, więc nie będę powtarzał poza podkreśleniem, że Panie w knajpie pierwsza klasa :). Do dobrego żarcia dorzucam jeszcze barszczyk i litewskie pielmieni. A jak wchodziliśmy to ludkowie nas oblukali, bo "kto jeździ na motorze w prawie listopadzie??" ;). Miło być w centrum uwagi, człek jednak próżny jest :icon_eek: Dzisiejsza obserwacja Cebry Kubiego w praniu przyniosła uznanie dla pracy zawieszenia. Kto jeździ siódemką, wie jak asfalt wygląda :crossy:. A tu widok jak widelec i amor wybierały nierówności robił wrażenie. w ogóle to dzisiaj widziałem b. wielu motonitów śmigających. Pozdrawiam w szczególności Biker'a na Dukacie ST. Zarąbisty sprzęt :). Piękny dzień. Niestety znajoma wysłała sms'a, że na jej oczach auto potrąciło motocyklistę. Nie znam szczegółów, ale to okolice Warszawy. Może już ktoś napisał. Tak że uważać trzeba, polecam również kamizelki oczojebki, bo puszkarze już zdążyli zapomnieć o nas a i dzień coraz krótszy. Pozdro serdeczne i dzięki raz jeszcze Kubiemu za bezpieczne śmiganie, &REW. ;)
-
Też tak sądziłem, że zrobiły się właśnie bardziej kwadratowe, bo jednak człowiek jeździ więcej w pionie niż w złożeniu. Ale o ile dobrze pamiętam to Z6 mają twardszą gumę na środku a miękką bo bokach. A czy jest jakaś metoda, żeby sprawdzić ew. nierównomierność zużycia? Poza założeniem innych laczków?
-
Zawieszenie, ciśnienie w oponach..
&REW odpowiedział(a) na konikkonik temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Szukałem chwilę, bo mignął mi temat Konika Konika, ale w końcu znalazłem (i temat i czas) to się wypowiadam. Uważam, że to świetny pomysł by w kursach (czy to wstępnych, czy doskonalących) uwzględnić kwestie związane z zawieszeniem. Nie jestem ekspertem, bazuję na własnym doświadczeniu i o nim chcę dwa słowa powiedzieć. W miarę wzrostu moich umiejętności oraz pojawiających się różnych wariantów obciążenia moto, zacząłem eksperymentować z zawieszeniem. Z racji, że moje moto posiada regulację napięcia wstępnego przodu i tyłu to z tymi ustawieniami eksperymentowałem. Testowałem różne ustawienia przejeżdżając ten sam odcinek i oceniając efekty. A testowałem na asfalcie ... hmm ... delikatnie mówiąc pofalowanym ... do takiego, który jest gładki jak stół. Szkoła życia powiem. To naprawdę dla osoby nie wyszkolonej niesamowite, jak ogromna różnica potrafi być pomiędzy różnymi ustawieniami. Szczerze mówiąc dopiero w tych testach zacząłem rozumieć różnice pomiędzy komfortem, a stabilnością prowadzenia. Starałem się też wyprawy z Plecaczkiem i bagażem wykorzystać na poznanie moto. I naprawdę byłem w szoku jak zmiana ustawienia napięcia potrafi wpłynąć na prowadzenie maszyny. Podobnie z ciśnieniem w oponach. Tu poniekąd zostałem zmuszony do testowania różnego ciśnienia przez różnej jakości manometry na stacjach benzynowych. Przede wszystkim doszedłem do wniosku, że manometr własny to podstawa. Innym wnioskiem jest np. że niekoniecznie do danego rodzaju opon warto stosować zalecenia producenta (np. przy moich Metzelerach daję wyższe ciśnienie o ok. 0,1 - 0,15 bara). Jeszcze innym, że przy większym ciśnieniu to moto poręczniejsze, ale uślizgi częstsze również w złożeniu i przy hamowaniu. A przy mniejszym doświadczyłem trudności w złożeniu moto w zakręt, kontrolowaniu toru jazdy czy bujaniu w zakręcie. Co do SAG (Konik Konik - proszę rozwiń pojęcie, bo ja nie czuję się ekspertem tutaj) to również najpierw na własnej skórze przekonałem się co to znaczy jak nie jest ustawiony właściwie. Szczerze mówiąc ciągle nie sprawdziłem przy jakim ustawieniu napięcia SAG jest OK, bo jakoś ciągle brakowało czasu by ze znajomymi potestować. Jakby była jakaś metoda coby to zrobić samemu albo we dwójkę to byłoby OK. I z mojego punktu widzenia (jeżdżę często z Pleczaczkiem albo bagażem albo i z jednym i z drugim) warto SAG przetestować dla tych różnych sytuacji. By mieć gotowe rozwiązania. A nie testować w trakcie podróży. To moje doświadczenia z zawieszenia SV. Czyli kwestie obciążenia, napięcia wstępnego i ciśnienia w oponach. Nie odczułem jeszcze na własnej skórze jak na jazdę wpływa ustawienie tłumienia dobicia i odbicia. Na razie mam tylko pewne przemyślenia, jak mogłoby lepiej zachować się moje moto gdybym mógł to podregulować. Podsumowując - jestem zdania, że uzupełnienie szkolenia o SAG (co to i jak ustawiać), rozłożenie masy na moto, ustawianie ciśnienia w oponach, napięcia wstępnego, tłumienia dobicia i odbicia to świetny pomysł. Jeżeli byłoby to jeszcze poparte praktyką to super. Tylko z drugiej strony myślę, że temat szerzej powinien być rozwinięty w szkoleniach dodatkowych. Bo kursant (pomijając tych co jeżdżą już od n-lat bez prawka :biggrin: ) nie ma jeszcze takich praktycznych umiejętności, żeby odczuć różnicę w prowadzeniu - a i cel szkolenia jest trochę inny :biggrin:. Uff, trochę się rozpisałem, mam nadzieję, że się przyda Konik Konik. Jakby co, pytaj jeszcze na priva. Pozdro serdeczne, &REW. :biggrin: PS. Jeszcze trzy grosze - odnoszę wrażenie, że pod uwagę należałoby również wziąć kwestię gęstości oleju w lagach, tak w zimie, jak i w lecie, czy też poduszki powietrznej w lagach. A i na kwestie zużycia zawieszenia trzeba spojrzeć. Cholera ja np. nie wiem, ile na naszych drogach wytrzymują sprężyny, amor z tyłu, i jakie są objawy zużycia kwalifikującego do wymiany. A czy motonici zdają sobie sprawę jak zużycie opon wpływa na prowadzenie? Np. jak opona robi się "kwadratowa" w przekroju? Nawet ostatnio zapodałem temat w Mechanice Ogólnej, bom tutaj lajkonik zupełny i tylko słyszę, że gdzieś dzwonią ... http://forum.motocyklistow.pl/SV-650-dobij...lec-t84629.html -
kask Reevu Vision System
&REW odpowiedział(a) na maciek_2222 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
http://www.ctc.org.uk/DesktopDefault.aspx?TabID=3814 Znajdziecie tutaj opinię użytkownika. Co prawda po angielsku, ale zawsze coś. Generalnie różnica w wadze dość istotna, konieczność zadzierania głowy w przypadku moto z pochyloną pozycją (bo "lustro" zasłania widok przodu, a i nie daje dobrego obrazu tyłu, jeżeli kask nie jest poziomo) oraz nienajlepsza klarowność obrazu (bo to polerowany metal a nie szklane lustro) to główne zarzuty użytkownika. IMHO może jeszcze rozwiązanie nie jest pozbawione wad, ale kierunek ze zwiększeniem widoczności do tyłu ze wszechmiar słuszny. Pewnie nie kupiłbym na razie tego kasku (wady i cena), ale na pewno bym chciał spróbować. Pozdro serdeczne, &REW. :biggrin: -
http://www.sv650.fora.pl/jazda-w-deszczu-i...ielek-t687.html Pozdro serdeczne, &REW.
-
SV 650 - szarpanie na minimalnym gazie
&REW odpowiedział(a) na Sienkos temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Hej Rafi, przeszukuję właśnie tematy o SV i trafiłem na ten Twój post. Dwie uwagi z mojej strony: 1) V-ka na niskich obrotach zawsze będzie szarpać łańcuchem. Przy czym z mojego doświadczenie to jak schodzi się poniżej 2,5 tysia obrotów. Dlatego tak nie robię, ale myślę, że Ty również nie. 2) Ja miałem po 15 tysiącach nierówno wyciągnięty łańcuch. Znowu częsta przypadłość SVki a do tego jeszcze przyczyniło się moje uczenie dopiero tego moto. Objaw był taki, że moto przy stałym gazie to przyśpieszało, to zwalniało. Najbardziej dawało się to odczuć na niższych biegach i w niższym zakresie obrotów. Ale i tak jak spojrzało się na obrotomierz, to wskazówka wachlowała z amplitudą 0,5 tysia :biggrin:. Jak to sprawdzić? Przetocz moto parę razy, co kawałek, napinając górną część łańcucha i sprawdź jaki masz luz na dolnej. Jak wyczujesz duże różnice w luzie, to masz nierówno wyciągnięty łańcuch. Sprawdź też na zębatce koła, czy łańcuch Ci z niej nie odchodzi (złap łańcuch na zębatce i spróbuj odciągnąć, jak się ruszy więcej niż milimetr, dwa to źle). W tym przypadku zestaw napędowy do wymiany. Tyle z mojej wiedzy i doświadczenia. Ale pewnie mechanicy z krwi i kości dorzucić mogą więcej. Pozdro serdeczne, &REW. -
W ostatnim czasie (jakieś 1,5 msc.) obserwuję dobijanie widelca w mojej SV, nawet na niewielkich nierównościach. Wcześniej tego nie było. Maksymalne utwardzenie sprężyn tutaj niewiele pomaga, a wręcz przeszkadzałoby, bo przy najczęstszym obciążeniu moto nie mam prawidłowego zakresu pracy. Więc jeżdżę tak jak dotychczas. Dodam, że nie przytyłem, nie ma widocznych wycieków oleju z lag, w nic nie uderzyłem, nie dobiło mnie na żadnej porządnej dziurze. Ot tak po prostu od 1,5 miecha coraz częściej dobija. W lagach założone są progresywne sprężyny HYPERPRO i zalany jest olej przeznaczony do tychże sprężyn. Wymianę oryginałów na akcesoryjne wykonało ASO jakieś 15 tysi km temu. Czy ktoś ma jakieś sugestie? A, jeszcze dodam jedną rzecz, nie wiem czy z tym związaną. Mam taki objaw przy pochylaniu moto, że jest jakiś moment przełamania - najpierw muszę użyć sporej siły, a po osiągnięciu pewnego kąta moto zaczyna lecieć na bok. I sprawia wrażenie jakby wężykowało w złożeniu. Taki objaw od jakichś 2 miesięcy. Wcześniej składało się idealnie. Sprężyna z tyłu ustawiona tak jak dotychczas (łącznie z przodem jakiś czas temu dobrałem sobie optymalne ustawienie). Łańcuch jest z właściwym luzem. Oponki mają jakieś 17 tysi - Metzeler Roadtec Z6. Obie oponki mają jeszcze spory zapas bieżnika. Co jest nie tak? Z góry dzięki za wszystkie konstruktywne sugestie. Pozdro serdeczne, &REW. ;) PS. Ciśnienie w oponach pomińmy. Jest właściwe. Mierzone porządnym własnym manometrem a nie tym szajsem na większości stacji. PS.2 Rok produkcji 2005. Przebieg obecnie 36 tysi :icon_biggrin:
-
Nie inaczej :bigrazz: Śmiganko bardzo super. Co prawda wyruszyliśmy późno i większość pięknego dnia nas ominęła, ale jeszcze słonko zdążyło przygrzać. Powrót mokry. Dobrze, że się naładowaliśmy kawką i herbatką. :crossy: Ale moje łapki znowu dziś dostały zimnem i kostki nap... . Trzeba by może rzucić na wierzch jakieś narciarskie albo co. Bo windstoperek też nie pomaga, jak rękawice są mokre :crossy:. Kombi tekstylne taki deszcz jeszcze wytrzymuje, ale zdarza się, że przy większym lub dłuższym woda wciska się suwakami pod kurtkę. Na takie okazje mam od września kombinezon przeciwdeszczowy PROOF. Już przetestowany. Spoko wodza, polecam. Co do trasy do Grójca to faktycznie miejscami leżało sporo syfu. Trzeba sobie wtedy odpuścić, bo może być niefajnie. No i oczywiście w lesie (miejsca zacienione) trzeba uważać na ew. lodzik. Może jeszcze nie dziś ale strzyżonego fryzjer strzyże. No i tak czarna suka i srebrna cebra sobie dzisiaj pośmigały. Kubi odgraża się, że kończy sezon, ale jestem pewien, że jak przygrzeje słoneczko w przyszłym tygodniu to jeszcze moto wyciągnie. I słusznie, bo cebra prezentuje się zarąbiście i na pewno ma jeszcze ochotę na śmiganko :clap: Pozdro serdeczne, &REW. :)
-
Wypadek - Warszawa - Kawasaki XR7 nr rej. EWI 81MM
&REW odpowiedział(a) na Sandra K. temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ten zakręt to masakra. Przejechałem kilka razy tamtędy na moto w ciągu 3 lat i jeżdżę po prostu inną trasą omijając ten punkt. Bo nawet przy niedużej prędkości można wypaść z trasy. A przy obecnej pogodzie i liściach wywrotka prawie gwarantowana, chyba że naprawdę jedzie się wolno trzymając moto w pionie. Tym niemniej ja lecąc Wołoską odbijam w Rakowiecką, albo lecąc Niepodległości nie skręcam w Batorego tylko jadę do Madalińskiego i w prawo do Wołoskiej. Strasznie mi przykro z powodu tej śmierci ... Być może jego śmierć nie pójdzie na marne i ktoś z władz miasta wreszcie podejmie decyzję o remoncie nawierzchni w tym miejscu. Ja dzisiaj też chyba dojrzałem do decyzji o odstawieniu moto do garażu. Przynajmniej do czasu wyraźnej poprawy pogody. Co w związku z prognozowaną "zimą stulecia" może nastąpić dopiero w marcu. Pozdrowienia, &REW. -
Rozgrzewanie opon - ignorancja Policji :D
&REW odpowiedział(a) na &REW temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jakoś się nie obawiałem. A niech biorą na alkomat. W ramach rewanżu ja bym ich sprawdził swoim :icon_mrgreen: -
Rozgrzewanie opon - ignorancja Policji :D
&REW odpowiedział(a) na &REW temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Dokładnie takie jest moje podejście, jak mówi Bandzior. Ja co jakiś czas przy obecnych temperaturach rozgrzewam oponki na bokach, bo głównie pracuje jednak środek opony. A składając się w zakręt pogłębiam pochylenie stopniowo już w zakręcie (przy dłuższych zakrętach), żeby jeszcze dać czas na nagrzanie się oponki z boku. A oczywiście nie składam się tak jak normalnie w lecie. Nie wiem jak Leszek, ale ja odczuwam różnicę pomiędzy zimną a rozgrzaną oponą. Właśnie na zakrętach. I zamierzam rozgrzewać oponki dalej :notworthy: Zygzakując :notworthy: Pozdro, &REW. :D -
Witajcie, dziś miałem taką akcję dojeżdżając do Wału Miedzeszyńskiego ulicą Fieldorfa. Ponieważ ruszyłem dopiero co spod bloku znajomej, a było zimno i mokro, zacząłem rozgrzewać oponki. Powoli i delikatnie bez mocnych pochyleń. Staję na światłach, a z lewej podjeżdża Policja i gość zza kółka mówi do mnie grożąc palcem "nie jeździemy zygzakiem". Choć na końcu języka miałem "to nie jeździjcie", to jednak zapytałem dlaczego. Ale nie bardzo potrafił odpowiedzieć. Więc rzuciłem mu, że zimno, mokro i opony rozgrzewam i żeby się nie czepiał. Facetowi szczena opadła, zrobiło się zielone i ruszyłem, zanim zdążył podziałać. Ale widzę, że się wpasowuje za autko za mną i tupta moim śladem. Więc skręciłem na Wał w prawo, odkręciłem manetkę i tyle mnie widzieli. Potem smyk w prawo, zatoczyłem kółko i pojechałem na Wale w lewo swoją trasą. Oczywiście mogłem się przepychać z nimi, ale mi się dziś nie chciało. A poza tym po opadnięciu szczeny oceniłem, że za moment sięgnie po bloczek, a nie mam najmniejszego zamiaru bujać się po Sądach przez jakiegoś głąba. Mi się pierwszy raz zdarzyło. A Was się ktoś czepiał jak rozgrzewacie oponki kiedyś? Pozdrawiam serdecznie, &REW. :banghead:
-
U mnie w garderobie były: 1) kurtka i spodnie z podpinką 2) bielizna termoaktywna (bluza z długim rękawem + kalesony) 3) bluza bawełniana z długim rękawem 4) skarpety termoaktywne i grube 5) rękawiczki robocze z gumowanymi palcami pod normalne motocyklowe rękawiczki 6) kominiarka polarowa z kołnierzem 7) zatyczki w uszach Jechałem przy -3/-5 i ten zestaw był naprawdę spoko. Natomiast jak zaczął padać śnieg z deszczem, to choć temperatura była pow. zera (może +2) to wychłodzenie przychodziło b. szybko. Jazda 40-60 km/h i przystanek co ca. 50 km na stacji dla rozgrzewki zupą lub gorącą herbatą. Pozdro, &REW. :D
-
Hihi, http://img233.imageshack.us/my.php?image=64600594hg0.jpg a to moja Suza kwadrans po tym jak z niej zsiadłem. Ten rok, luty/marzec, powrót ze Słubic do Wawy. Przystanek w okolicach Poznania. :smile: Pozdrowienia serdeczne, &REW. :)
-
I słusznie. Nawet przy niewielkiej prędkości rzędu 10-15 km/h kontakt kombinezonu z blachą samochodu (na której nota bene jest przecież lakier) potrafi zerwać rękę z kierownicy. A co dopiero kontakt z gumą obracającego się koła naczepy. Człowiek jest w okamgnieniu wciągany w przestrzeń między kołami, a w tej przestrzeni jedno koło kręci się w górę a drugie w dół ... resztę pozostawiam wyobraźni ... albo pewnej scenie z "Ziemi Obiecanej" Wajdy oglądanej w kolorze. Czasem i mnie nachodzi ochota pojechać między autami. Jeżdżę często autostradą i jak naczepa zacznie wyprzedzać drugą to człowiek i 10 minut musi czekać ... gul śmiga ... ale co tam, niech śmiga. Lepiej tak, niż żeby mnie później zbierali z asfaltu szufelkami. Pozdrowienia serdeczne, &REW.