Skocz do zawartości

xj 600 n

Forumowicze
  • Postów

    464
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez xj 600 n

  1. Witam, Ekspert ze mnie żaden, ale znajomi mechanicy mówili mi, że na tył nie powinno się zakładać 130, bo motocykl wtedy nie jest do jazdy tylko do ujeżdżania. Pozdr
  2. Witam, Mam małą opowieść jak to jest, gdy kobieta dostaje: a) prawo jazdy; b) samochód. W zeszłym tygodniu w środę 25.04 miałem okazję zostawić sprzęt na ulicy Św. Anny w Krakowie. Poszedłem do biblioteki i spędziłem tam około 90 minut, potem na zajęcia, a następnie do księgarni po książkę, gdzie usłyszałem: "Czy to Ty jesteś właścicielem tej czerwonej xj?". Nie namyślając się długo potwierdziłem. "Leżała, podniosłem ją". Zmysł percepcji mnie zawiódł(?), bo jak przechodziłem koło niej kilka razy idąc na zajęcia lub do księgarni i nic nie widziałem. Wyszedłem z księgarni, która była w odległości 10-ciu metrów od motocykla i zacząłem się uważnie przyglądać i.... poczułem jak krew pulsuje, serce pracuje i że mówienie słów obelżywych nie przynosi ulgi. Otóż obudowa obrotomierza była wgnieciona, lusterko pęknięte, obudowa reflektora zdeformowana. "Co się k.... stało?"- pytam sam siebie. Młoda babka, blondynka cofając uderzyła w mój motocykl i następnie odjechała, świadkowie próbowali ją zatrzymać, ale niestety.... [ późniejsze oględziny wykazały uszkodzenie lag]. Zaświtało mi w głowie, że może policja pomoże i udostępni mi nagranie z monitoringu. Poszedłem na posterunek na Rynku i spotkałem się z miłym przyjęciem, ale niestety kamery nie obejmują ul. Św. Anny, tylko róg Wiślnej i Anny. [ W tym miejscu należy się podziękowanie dla funkcjonariuszy policji i strażniczki miejskiej, nie olali mnie]. Cóż, po tym jak nie udało się pozyskać zapisu z monitoring policji, szukałem w innych instytucjach i znalazłem. Żadna inna instytucja nie miała monitoringu oprócz kościoła Św. Anny i Kurii Biskupiej na Franciszkańskiej. W kurii uzyskałem informację od ręki, ale w Kościele były drobne problemy, gospodyni przez dwa dni chyba osiwiała do reszty. Do 3-4 godziny dzwoniłem aby porozmawiać z proboszczem, udało się dopiero trzeciego dnia. W międzyczasie pojawiłem się w sekcji Ruchu Drogowego na ul. Mogilskiej. Wypadek był w środę, ja byłem RD w czwartek, i usłyszałem: "Wie pan, jest 18:30 nie zdążę pana przyjąć, proszę się zjawić jutro". Pani policjantka pracowała do 20, ale chyba się jej spieszyło i mnie zbyła, następnego dnia nie raczyła nawet wystawić mi zaświadczenia z przesłuchania, które potrzebuje, żeby przedstawić na uczelni- "Ja pana nie wzywałam". Trafiłem do pokoju, zajmowanego przez dwóch policjantów, którzy okazali się hm... mało zainteresowani sprawą. Na wejściu usłyszałem, że "Dostanie pan notatkę z niewykrycia sprawcy". Resztę możecie sobie dośpiewać, zdążyłem się pokłócić z jednym z tych "smerfów", bo robił mi łaskę, że pracuje!!! Oprócz tego powiedziałem naszym sierotką jak mają prowadzić śledztwo, wskazując, że na Anny jest monitoring i na Franciszkańskiej. W poniedziałek [30.04] dzwoniłem(3x) do pana policjanta prowadzącego postępowanie , miał oddzwonić... Zapewne w poniedziałek [7.05] ponownie będę próbował się z nim skontaktować. Całe to zamieszanie niech będzie przestrogą dla innych. Mam na szczęście AC i radze wykupić tym, którzy oszczędzają na tym ubezpieczeniu. A działam i szukam tej pani, dla satysfakcji i również dla wszystkich kierowców, bo może następnym razem rozbije komuś....... CDN. P.S. Chciałbym również podziękować pracownikowi księgarni Akademickiej, który jeździ MZ za to, że podniósł moją xj i zainteresował się sprawą :notworthy: :rolleyes: :rolleyes: . Wycena szkody według przedstawiciela PZU wynosi 1,900 zł.
  3. To może odswieżę temat i zapytam o to samo co lukas 78. Z którym innym producentem można porównać halvarssons? Z modeką, rukką, ixon, buse, cycle spirit, held, vanucci? Pozdr
  4. Podsumowująć można tanio kupić sprzęt i nie drżeć o jego wykonanie. Tylko jest smutna inna konkluzja- ile przepłacamy za sprzęk kupiony w salonach :lalag:. Pozdr Podsumowująć można tanio kupić sprzęt i nie drżeć o jego wykonanie. Tylko jest smutna inna konkluzja- ile przepłacamy za sprzęk kupiony w salonach :wink:. Pozdr
  5. http://forum.motocyklistow.pl/Trudny-wybor...onu-t67396.html Tutaj jest identyczny wątek ten sam problem i moje rady są podobne. R1? Człowieku? Testament spisałeś? :smile: Rozumiem, że to młodzieńcza fantazja. :D Pozdr
  6. Ale nie chcesz w takim kasku jezdzić? Tylko chcesz go ot tak- moze lidl? Bo jak chcesz jezdzic to nie kupuj kasku za 100. Obojetnie czym jezdzisz. Zbycho ma do kupienia kask caberga za dwie stówy ten bedze w porzadku i głowy ci nie urwie jak bedziesz jezdził. Pozdr
  7. Kurcze, ale wy tam macie wybór :banghead: a my jak ubodzy krewni. Cóż i do nas dotrze to w przyszłym roku, bo w nie pamietam zeby w zeszłym roku lidl sprzedawał kominiarki. Może wpadna na pomysł żeby sprzedawac buzery, kurtki hm zobaczymy. Jedno nie ulega wątpliwosci, że u nas akcesoria sa droższe, co oznacza, ze lidl wciąż bada rynek. Kask cross irlandia 35 E/ polska 149 kominiarki irlandia 8 E/ polska 29,90 ocieplacze irl 8 E/ polska 29,90 pas irl 5 E/ polska 30 kas z blenda irl 30 E/ pol 129 pokrowiec irl 15 E /pol 60 kondom irl 20 E/ pol 80 prostownik irl 10 E/ pol 30 Jedyny produkt, który okazał sie tanszy. I w Irlandii nie ma rekawic? Ciekawi mnie z czego wynika różnica w cenach? Przecież chyba każdy podkreśla, że w "jego" lidlu towar znika niczym cuker z połek w prl-u. Nie czepiam sie. Porównuje. Jedno można przyznać. Lidl robi dobra robotę, cobyśmy nie powiedzieli, mnóstwo osób w końcu się jakoś ubiera, ma pas, kominiarkę czy ocieplacze. Choc mogliby odpuscic z tymi kaskami. Pozdr
  8. Tutaj masz wiele mozliwosći od cb 500 do gs 500. Mozesz tez kupic kle 500, albo ja wiem xj 600. Poszukaj moze wśrod motocykli włoskich, tak jak napisałi koledzy. W pierwszej kolejnosci kup porządne akcesoria. Skoro piszesz o 20 tysiącach to przeznacz parę tysiaków na super kurtkę, spodnie, kask, rekawice, bielizne termoaktywną, buty, buzer, pas, itp. bo musisz byc zabezpieczony na wypadki o ktorych juz pisałem. Pozdrawiam
  9. Jak dla mnie to o hornecie powinienes zapomniec i wybrać coś co ma nie więcej niż 60 koni, sorrki ale szarpanie sie z stukonną maszyną mija sie celem. To samo tyczy sie wynalazków takich jak Fazer czy dajmy na to er-6n albo ja wiem sv, czy inne moto w klasy naked. Jak ktos napisze o zdławieniu maszyny to coz mozesz spróbowac tylko po co meczyc sprzet? Powinienes kierowac sie przede wszystkim mocą i oczywiscie gabarytami. Bede rowniez brutalny i szczery, wspomniane doswiadczenie jest przydatne, bo wiesz co i jak, ale w konfrontacji z nowym sprzetem i osiagami to niestety polecam motocykl uzywany, zebys płakac za często nie musiał. Najlepiej wybierz dealera pod kontem drugiej maszyny, ktora zamierzasz kupic po okresie "reaktywacji". Jezeli koniecznie chcesz cos nowego to pomysł z Breva( jedyny minus jedna tarcza z przodu) albo KLE, BMW jest trafiony, bo moc nie jest za duza, a i tak daja rade. Sam przymierzam sie do nowego sprzetu, juz zdążyłem zamęczyć forumowiczow pytaniami o V-Storma 1000, ale Cosmo napisał parę uwag i odpusciłem, bo to jeszcze nie mój czas na ten model. Jezdze od 7-8 lat zaczynałem od skutera- yamaha sr 250- teraz xj, mam około 20 tysiecy i powtórze sie praz 10, że nadal mało wiem o jezdzie. Dlatego moja rada to motocykl uzywany o w/w parametrach. Jezeli juz koniecznie chcesz sie sprobowac z naked'em to moze cos o mniejszej mocy np. raptor (choc i tak to 70 km) albo er-6n podobnie jak u konkurencji, a moze MT-03? Najwazniejsze to satysfakcja z jazdy. Do zobaczenia na trasie.
  10. Jak przeczytałem, ze ma miec 500cm to sie usmiałem, ale jak przecztałem ze 110 km i do tego 155 kg to sie w głowę podrapałem. Stylistyką przypomina albo Buella albo Bimote, cos pieknego, pomimo tego jednego wydechu. ?żałuje, że na stronie nie ma zdjęc gotowej maszyny, ale moze niedługo cos sie zmieni. Co innego projekt, co innego gotowy motocykl.
  11. Ależ gdzie tam. :) On jest młody i jeżdzi bezpiecznie. :notworthy: I na pewno posiadł już wszystkie umiejętności prawdziwego zawodnika ulicznego. :notworthy: Pozdr
  12. Przyznaje, że głupio wyszło. Moja wina. Pozdr
  13. To się nazywa merytoryczna wypowiedz. Przeczytaj uwaznie miasta pochodzenia i bedziesz wiedział gdzie mnie zasiano... Pozdr
  14. Czytałes do czego była ta odpowiedz? Chodziło o sytuację w której motocykl jest blokowany przez ASO następuje jego rejestracja i ponownie wraca on do ASO, by zdjąć blokadę. I nastepuje naruszenie prawa, bo dowód swoje, motocykl swoje. Pierwsza wątpliwość, to taka, że ASO świadomie łamie przepisy. Oczywiście wszystko będzie "w porządku" do momentu kontroli, jeżeli organy państwowe będą chciały ukarac kogoś dla przykładu, to można się spodziewać, że i ASO oberwie. Rozważ inną jeszcze możliwośc- wypadek drogowy? Ma miejsce smiertelny wypadek, młody kierowca miał uprawnienia, ale motocykl w trakcie badan wykazuje wiecej mocy niż w dowodzie. Część winy może przejąć osobą odpowiedzialna za odblokowanie motocykla. Inny wariant to wypadek bez ofiar, ale pojawia się sprawa odszkodowania. Wine za zdarzenie ponosi kierowca katamaranu, ale ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania dla motonicy, bo ma za dużo kucy. Kto wie, czy ubezpieczyciel nie będzie mógł zgłosić tej sprawy do odpowiednich organów, jak rozwinię się sprawa trudno orzec, lecz ASO również może być pociągfnięte do odpowiedzialnośći w sytuacji, gdy motonita poda kto dokonał odblokowania motocykla. Piszesz również o zdjęciu blokady i różnych wariantach, kto będzie go prowadził. Lecz jak rozumiem zgłaszasz do urzedu zmianę w dowodzie rejestracyjnym? Jeżeli nie, to człowiek zatrzymany na drodze albo w w/w przypadkach może miec pełne uprawnienia, ale będzie jeżdził z dowodem, który jest sprzeczny ze stanem faktycznym, czyli popełnia wykroczenie. Pytanie jak bedzie wyglądała sprawa zdjęcia blokady według urzędników i jak będzie regulowana. Pozd P.S. Jeszcze raz powtórze, ze to są tylko teoretyczne rozważania, życie napisze sój scenariusz....
  15. Cóż chyba właśnie przyjmuje twoje stanowisko i nie wygrażam piesciami jak inni forumowicze. Przyjmowanie nie oznacza, że wyrzekane sie swoich poglądów, ale bede polemizował z twoimi bez gróżb skierowanych pod twoim adresem. 1.Chwileczkę, czy na wstepie osoba prowadząca pojazd naraza się na ryzyko porównywalne z jazda bez kasku? 2.Czy osoba idąca w nocy w lesie sama zachęca do napadu? 3.Czy osoba zgwałcona sama do niego zachęcała napastnika? W przypadkach 2 i 3 wskazanych przez Ciebie mamy do czynienia z pewnym zdarzeniem, które jest zależne od osób trzecich. W przypadku osoby jeżdzącej bez kasku to sama ona powoduje, ze jej bezpieczeństwo jest gorzej chronione. Zaznaczam, ze rozmawiamy o sytuacji na wstępie nie wdając sie w poszczególne egzemplifikację, by uniknąć sporu o drobiazgi. Osoba jadąca szybko ma świadomośc grożącego ryzyka, jej ratowanie wynika z faktu, iż rozpoczynając jazdę[ na wstępie] nie uszczuplała sobie zakresu środków bezpieczeństwa, co czyni osoba bez kasku. Póżniejsze wydarzenia wskazują na podobieństwo obu przypadków. Zaznaczam mamy tutaj do czynienia z pewnymi modelami i ich zestawianie z przykladami z życia nie ma sensu. Pozdr [
  16. Urocza dyskusja sie wywiązała. Spór wolnościowców z powinnościowcami jest zawsze uroczy. Wolnościowcy mówią o wolności, choć nie wspomną nigdy o tym, że ich wizja społeczeństwa jest pewną idealizacją, nie zaś rzeczywistym obrazem. Wedle takiego ujęcia każdy z osobna ma troszczyć się o własny tyłek, a prawo ma byc minimalne, wręcz tego prawa ma nie byc, zeby nie utrudnialo życia. Kłopotem takiego stanowiska jest oczywiście wytłumaczenie problemu osób nie potrafiących dbać o własne sprawy. Drugim problemem pozostaje nierówny stopień rozumienia przez członków społeczeństwa sformuowania własny interes. Trzeci problem to kompetencje poznawcze, które każdy z osobna ma różne od innych. Oczywiście problemy powyższe można bardzo szybko rozwiązać sformuowaniem- "skoro ktoś ma kłopot nie rozumie, nie dba o siebie to jest jego zakichana sprawa"- przy czym wtedy pojawia sie ważne pytanie po co i na co społeczeństwo? Pozdr dla dyskutantów P.S. Dyskusja polega na tym by przyjmowac stanowisko drugiej strony. Chyba nie wiesz w czym rzecz. Istotą jest powstrzymanie się od działania, a nie reagowanie np. dobijanie. Kocham dyskutantów wygrażający drugiemu pieścią. Skoro ktos wybiera jazdę bez kasku, to dlaczego społeczeństwo ma mu ratowac życie za swoje pieniadze? Przecież ta osoba świadomie nie zalożyła kasku, bo uznała, ze tak jest bezpieczniej. ------ to argumentacja zblizona do poglądów Browarnego. Według mnie nie czynnik ekonomiczny jest istotny. Skoro ktoś samodzielnie podejmuje decyzje o nie założeniu kasku, bo uważa ze ma do tego prawo, to nie nalezy zmuszac pogotowia do ratowania kogoś kto świadomie rezygnuje z bezpieczenstwa na rzecz swojej ułańskiej fantazji. Skoro ktoś dorosły podjał decyzje- nie zakladam kasku- to musi sie liczyc z tym, ze zostanie potraktowany jak osoba dorosła, która podjęła decyzje odnośnie swojego zycia. Ratowanie byłoby nie uzasadnione, skoro ktoś na wstępie rezygnuje z ochronny własnego życia( nie zakłada kasku) na rzecz swojego prawa do ryzyka(jazdy bez kasku) to automatycznie rezygnuje z interwencji pogotowia. Innymi slowy glupoty sie nie chroni, ona sama sie eliminuje z zycia spolecznego. Pozdr P.S. Sformuowanie bez polemiki jest troche dziwne, bo jesteśmy na forum, nie mozna komuś zabronić dyskutowania. P.S.2 Jak odniosą się do moich twierdzen osoby piszące o naturalnej selekcji? Bo jazda bez kasku jest selekcją już na wstępie.
  17. Oczywiście i wprowadzić obowiązkowe szczepienie na dór brzuszny dla każdego kto pomyśli o jezdzie na motocyklu. Jeżeli proponujesz całkowity zakaz jazdy to po co w ogóle rozmawiać? Jest o czym? Nebezpiecznie jest łatwość w formuowaniu dziwnych wniosków...
  18. Nie wrzucam do jednego worka, bo sam jestem w tym worku... Pisze, bo wiem z autopsji jak reaguje na drodze mlody kierowca i do czego jest zdolny. Nie uwazam, ze super sport jest dobry dla 20 latka. Sformuowanie " to czym jezdzisz, pokazuje, jak korzystasz z motocykla" nie oznacza, ze wykorzystujesz go do lansu ale do szybkiej, agresywnej jazdy. Wybacz, ale R1 nie da sie jezdzic spokojnie. Skoro tak, to bezpieczenstwo powinno byc twoim okiem w głowie. I powinnienes niedosc ze jezdzic w kamizelce to jeszcze miec wzmocnione swiatła, wszystko po to zebysmy kiedys za kilka lat mieli okazje pogadac przy piwie. P.S. Nie przepraszam, bo nie nie mam powodów. Dyskusja polega na tym by przyjmowac stanowsiko drugiej strony i nie odnosic tego do siebie.
  19. A wiesz jak skuteczne sa akcje spoleczne? Ile lat trzeba, by zdały egzamin. Jakos nie zauwazyłem, bu ludziska nie reagowaly na kamizelke. Raczej uwazaja, ze jedzie władza i zwalaniaja. P.S. To czym jezdzisz pokazuje, jak korzystasz z motocykla. R1 w rękach 20 latka to jak kałach w rekach dziecka. A pisanie o jezdzie z głową mozna włożyc miedzy bajki. Ja polecam bys zażył rzęszeń. Ja raczej pisałem o Anglii gdzie jeżdzi sie cały sezon. Nie martwie sie o twoje bezpieczeństwo. Martwie sie o swoje, bo jako uczestnik ruchu twoje chciejstwo albo niechciejstwo moze spowodowac, ze bede zagrozony na drodze. Ja tez jestem za tym by jezdzic bez kasku pod jedym warunkiem, motonicie uczestniczacym w wypadku(jadacy bez kasku) nie udzielamy pierwszej pomocy, bo niby dlaczego?
  20. Rozumiem, ze niewiele mlodsze pokolenie( którego jestes przedstawicielem) jest wyrazicielem trzech podstawowych zasad: - mam prawo do.... - jesli ktos ma ochote( np. zabic sie, jezdzic bez kasku itp.) nie nalezy mu przeszkadzac - prawo chciejstwa/ niechciejstwa Otóz mowie stanowcze nie!!! Czy mieliscie WOS w szkole? Na czym polega wspołżycie społeczne? Rozumiem, ze najwazniejsze dla twojego pokolenia (i czesci mojego też) jest realizowanie indywidualnych potrzeb i celów, ale nie kosztem innych. Rozumiem, ze w szkole nie nauczono Was, ze zycie w spoleczenstwie nie polega na tym, ze ktos chce albo nie chce. Jak ktos kaze (tak kaze) to nalezy to wykonac i koniec, ale taki ktos z pewnoscia jest faszysta. I jeszcze odnosnie chciejstwa jazdy w kamizelkach, popatrz na zachód, gdzie od lat motonicy jezdza w kamizelkach ilosc wypadkow jest mniejsza. Idac twoim tokiem rozumowania jezeli ktos uwaza jazde w kasku za obciach/ glupote to moze jezdzic bez kasku? Co zas tyczy sie pasow, kolejny wspaniały temat. Co z tego, ze uratowały juz tysiaca ludzi zycie, ale trzeba je zapinać i sa w ogole jakies takie nijakie. Czy wszystko co zaproponuje ktos starszy nalezy od razu osmieszyc? Czasami troche wnikliwej analizy i obserwacji udowadnia, ze starsi maja racje i robia wiele dla naszego dobra. Pozdr
  21. K**** mać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy do Ciebie nie dociera, ze lepiej mniej efekciarsko wygladać, ale jeżdzić bezpiecznie niz gryżć trawę od spodu. Jeżeli masz tyle lat ile w opisie i sprzęt, który deklarujesz to jeszcze bardziej popieram rozwiazania nowej ustawy dotyczącej prawa jazdy. P.S. Przepraszam za wulgaryzm, ale nie wytrzymałem.
  22. I co z tego, ze motocyklisci byli uprzywilejowani i mogli jezdzic na swiatłach. Poczytaj w dziale "wypadki smutne...: o tym ile razy ktorys z nas pisze, ze nikt go nie widział, pomimo swiatel, kamizelki itp. Przeciez kazdy z nas wie, ze motocyklistow sie w Polsce olewa!!!!!!!!!!!!!!!!!! teraz przynajmniej kierowcy nie beda mieli pewnosci czy jedzie moto czy samochod. Analogia z kamizelkami nasuwa sie sama. Pomysł trafiony, bo swiatła zwiekszaja widocznosc i niejednemu sposród nas uratuja zycie!!!!!!!
  23. Jasne, tylko w tym linku znajduje się wytłumaczenie dla całej dyskusji. II. Ruch pojazdów - ruch pojazdów w kolumnie Art. 32. 1. Liczba pojazdów jadących w zorganizowanej kolumnie nie może przekraczać: 1) samochodów osobowych, motorowerów lub motocykli - 10, 2) rowerów jednośladowych - 15, 3) pozostałych pojazdów - 5. 2. Odległość między jadącymi kolumnami nie może być mniejsza niż 500 m dla kolumn pojazdów samochodowych oraz 200 m dla kolumn pozostałych pojazdów. 3. Jazda w kolumnie nie zwalnia kierującego pojazdem od przestrzegania obowiązujących przepisów ruchu drogowego. 4. Przepisów ust. 1 i 2 nie stosuje się do pojazdów uprzywilejowanych oraz do pojazdów jednostek podporządkowanych Ministrom Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Obrony Narodowej. Tyle w temcie. Pozdr
  24. W przepisach o ruchu drogowym jest unormowany sprawa konwojów, jeżeli wszystko się zgadza i odpowiednie służby są poinformowane o planowanym przejeżdzie to nic nie możesz zrobić. To, że jeżdzą po drodze, która nijak drogi nie przypomina to nie ich wina. Również musiałem czekac np. w Krakowie koło Jagiellonki na konwój albo podczas obchodów 60- lecia wyzwolenia Oświecimia w Krakowie. To jest norma i żaden spec od ochronny nie zmieni swojego zdania nt. szybkości przejazdu czy konieczności takowego. Na marginesie- konwój mógł przewozić wszystko od kasy po wzory dokumentów, no wszystko. Nie ma się czym denerwowac tylko ustapić i niech jadą w swoją stronę. Kodeks drogowy normuje predkość pojazdów poruszających się w kolumnie i tutaj możesz sie wsciekac, że jest on naruszany. Ale wyobrażasz sobie konwój, który zatrzymuje policja i prosi o dowód rej. prawko itp.? Pozdr Przepraszam o czym piszesz? Czy w Niemczech poszedłbys i naskarżył do odpowiednich organów? Masz prawo się poskarżyć w sytuacji, gdy prawo jest łamane, a konwoje w Polsce podlegają mu na równi z kierowcami. Zresztą wystarczy sięgnać do kodeksu drogowego: http://www.drogowe.republika.pl/kodeks2.htm#kolumnie
  25. Chyba sobie kpisz? Żadne ASo nie zrobi czegoś podobnego, bo w razie kontroli i pytania- "Kto panu odławił ten sprzęŧ?- wskażesz właśnie aso. Nikt nie chce mieć kłopotów i kontroli i przede wszystkim kar za dopuszczenie do jazdy sprzętu niezgodnego z przepisami. Jeżeli teraz praktyka wskazuje, że omija sie prawo i robi sie wszystko, żeby nie było przestrzegane to poczekaj na pierwsze kary jakie sie posypia po wprowadzeniu ustawy w życie. Napisałem odnośnie tego problemu już wcześniej post, dla przypomnienia xj 600 n(na czerwono) i kolega Olsen(na niebiesko): Ostatnia uwaga dla wszystkich osób posiadających prawko i niespełniających kryteriów ustawy. Uczono mnie na pierwszym roku studiów o świetej zasadzie prawa, iż nie działa ono wstecz, a zatem osoby posiadajace uprawnienia, ale nie spełniajace kryteriów nie muszą się bać, bo ustawa ich nie dotyczy. Dokładnie - lex retro non agit. Pozdr :icon_rolleyes: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Humor z samego rana poprawia nastrój. Pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...