Skocz do zawartości

mick

Spec
  • Postów

    305
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mick

  1. http://www.scigacz.pl/GP,Czech,To,se,nevrati!,3736.html Miłej lektury :-).
  2. Pokoje 120 - 95 Euro za noc (jeśli zostaniesz trzy noce to 95, jeśli tylko dwie to 120). Wejściówki VIP Village kosztują około 500Euro za weekend (to znaczy sobota/niedziela), ale może uda się zejść trochę z ceny - nie wiem, bo to nie ja sprzedaje. Dodatkowo busik z transportem hotel-tor :-).
  3. http://www.scigacz.pl/Debiut,Andrzeja,Chmi...,roku,3723.html
  4. Randy de Puniet w LCR przez najbliższe dwa lata: http://www.scigacz.pl/Randy,De,Puniet,w,LC...,2008,3716.html Guintoli rozważa dwie opcje: MotoGP i World Superbike: http://www.scigacz.pl/Sylvain,Guintoli,Mot...rbike,3720.html
  5. Siema, Jeśli ktoś się wybiera: Mam kilka pokojów hotelowych (tuż obok toru), wejściówek na trybuny i VIP Village passów - zabawa nie jest tania, ale jeśli ktoś się wybiera, to na własną rękę żadnej z tych atrakcji sobie nie załatwi (bo wszystko już dawno wyprzedane!), więc mogę pomóc. pozdro,
  6. Czy to jest aluzja do kogoś konkretnego? Jeśli tak, to ciekawi mnie z jakiej okazji... :icon_razz:
  7. Ja będę na paddocku ale pewnie zrobię sobie spacer dookoła toru po drodze serwisowej podczas którejś z sesji i będę wyglądał polskich flag, także jakby ktoś widział debila machającego z tej dróżki... to będę ja - nie rzucajcie we mnie pustymi puszkami po piwie :-).
  8. Siemanko, Nie wiem jak Wy, ale ja już spakowany i z samego rana ruszam w drogę do Brna :-). Będę wypatrywał na trybunach polskich flag :-).
  9. mick

    V Runda WMMP

    Relacja z dzisiejszego wyścigu Fiat Yamaha Cup: http://www.fiatyamahacup.pl/index.php?pid=1&news=552
  10. Oto co Andrzej Pawelec powiedział w sensacyjnym wywiadzie na stronie fiatyamahacup.pl: "Myślę, że nadszedł czas na powrót na tor, ale nie interesuje mnie ściganie w Polsce. Wywalczyłem sześć tytułów mistrza kraju i nie muszę tu już nikomu nic udowadniać. Chcę ścigać się za granicą z zawodnikami od których dostanę „baty” i od których będę mógł się wiele nauczyć. W Polsce jest wielu szybkich rywali, ale ścigałem się z nimi przez lata i ten etap mam już za sobą." Cały wywiad znajdziecie tutaj: http://www.fiatyamahacup.pl/index.php?pid=1&news=539
  11. mick

    V Runda WMMP

    Relacja z pierwszej kwalifikacji Fiat Yamaha Cup http://www.fiatyamahacup.pl/index.php?pid=1&news=504 Relacja z drugiej kwalifikacji: http://www.fiatyamahacup.pl/index.php?pid=1&news=536
  12. Siemacie, Zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w specjalnym konkursie, w którym wygrać można DVD z filmami: "Faster" oraz "DTK" czyli "The Doctor, The Tornado & The Kentucky Kid" - kultowe produkcje poświęcone MotoGP oraz specjalne T-Shirty "Faster". Płyty wypełnione są także przeróżnymi dodatkami (najciekawsze wyścigi w historii, wywiady z byłymi gwiazdami jak Barry Sheene, Wayne Rainey, okrążenia "on-board" itd.). By wziąć udział w konkursie wystarczy wejść tutaj... http://www.scigacz.pl/Kulisy,powstania,fil...!,3546.html Odpowiedzieć na pytanie konkursowe i poczekać do końca sierpnia na ogłoszenie wyników. Przy okazji można przeczytać bardzo ciekawy artykuł napisany przez samego reżysera obu filmów Marka Neale. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  13. Uszkodzone zostało pokrętło regulujące hamulec. Po kilku kółkach dźwignia hamulca dotykała manetki i maszyna ledwie hamowała. Nie dało się nic zrobić, ponieważ pokrętło po lewej stronie zostało rozwalone po uderzeniu w maszynę Hopkinsa. Gdy Stoner zdublował Haydena, ten postanowił zjechać do garażu, żeby nie przeszkadzać innym zawodnikom (Laguna jest strasznie kręta i jak pokazał przykład Kurtis Roberts/Marco Melandri oraz Hopkins/Checa i kilka akcji w AMA Superbike i Supersport w ten weekend, to "zonka" nietrudno). Woli walki na własnym torze, przed rodzinom, przyjaciółmi i tysiącami fanów na pewno Johnowi i Nicky'emu nie brakowało, ale w takiej sytuacji nic nie dało się zrobić. Hopper miał rozwalony prawy podnóżek, kilka dziur w owiewkach i parę mniejszych uszkodzeń, ale po wymianie setu na pit-lane wrócił na tor, choć i tak nie mógł już nic zrobić. Jego tempo pokazuje jednak, że spokojnie mógłby walczyć o podium - tym bardziej, że Micheliny miały spore problemy. Hayden mógłby zjechać go garażu, ale wymiana całego mechanizmu zajęłaby sporo czasu i na tor wróciłbym zapewne ze startą kilku okrążeń, a to byłoby już bez sensu. Myślę, że mógłby potasować się w niedzielę z Rossim ale niestety kolizja na drugim zakręcie (to zakręt imienia Andrettiego to tak naprawdę "Turn 2" - pierwszy jest ten szybki łuk tuż po starcie :) ) okradła nas z o wiele ciekawszego wyścigu niż ostatecznie zobaczyliśmy - szkoda.
  14. Uprzejmie zapraszam do zapoznania się z (wyjątkowo) obszerną relacją z wizyty na Grand Prix Niemiec i namawiam do komentowania artykułu: http://www.scigacz.pl/Grand,Prix,Niemiec,%...Ringu,3480.html
  15. Będzie relacja i to bardzo obszerna, z mnóstwem wypowiedzi - jutro, najdalej w czwartek. Jak napiszę, to podam linka.
  16. Właśnie wróciłem z Grand Prix Niemiec i jedną bardzo ciekawą rzeczą, którą może pochwalić się ten "event" jest sporo miejsc (parkingi, prywatne kwatery) gdzie można zaparkować motocykl i zostawić kombi (6,50Euro za dzień). Szczerze mówiąc nigdy nie sprawdzałem tego tematu - także w Brnie, ale jeśli zostajesz na małym kempingu, możesz dogadać się z właścicielem i zostawić kombi gdzieś w "kantorku", albo po prostu pojechać furą ;-).
  17. Z tym Stonerem to poważnie piszesz, czy jaja sobie robisz, bo jakoś "oczka" na końcu zdania nie widać, a co się stało w Niemczech, jest chyba oczywiste...
  18. Zgodnie z obietnicą: Oto oferta wyjazdu na GP Czech: http://www.scigacz.pl/Moto,GP,Brno,2007,%2...ravel,3451.html
  19. Racja, może nie była to wygrana w wielkim stylu - o ułamek sekundy na ostatnim okrążeniu sezonu po wielu zwycięstwach i zaciętej walce, ale... Rossi miał swoje problemy ze sprzętem, trochę pecha, a na koniec popełnił kilka błędów (i ten największy, w Walencji, kosztował go tytuł, bo Rossi przegrał tak naprawdę na własne życzenie). Tak samo było z Haydenem. To, że on dojeżdżał do mety na trzeciej, czy czwartej pozycji nie znaczy, że ciułał punkty. Podobnie jak Rossi, miał ogromne problemy ze sprzęgłem, szczególnie w drugiej połowie sezonu i choć był w stanie dojeżdżać do mety, to nie mógł cisnąć mocniej, bo prostu mógłby wówczas nie dojechać do mety z powodu defektu. Sytuacja znacznie pogorszyła się w końcówce sezonu i było to widać po wynikach. No dobra, ktoś może powiedzieć, że było kilka wyścigów w zeszłym roku, kiedy Hayden mógł bardziej przycisnąć: Na przykład podczas pierwszej rundy w Jerez czy w Barcelonie, ale ja osobiście, właśnie w Jerez zdałem sobie sprawę, że "Kentucky Kid" przeszedł pewną przemianę i był gotowy do walki o tytuł. W sezonie 2005 Nicky jechał w Jerez na trzeciej pozycji. Mógł spokojnie dojechać do mety i zgarnąć 16 punktów, ale chciał więcej. Przycisnął ostro w drugiej połowie wyścigu, aby dogonić Rossiego i Sete, ale "przedobrzył" i zaliczył glebę. Rok później nie popełnił już tego samego błędu. Pojechał dojrzale, na tyle na ile pozwalał mu motocykl, a na ostatnim zakręcie obronił się jeszcze przed atakiem Eliasa. I po tym można poznać Mistrza - kiedy zna limity i nie przekracza ich, jeździ z głową a jednocześnie wytrzymuje presję. Dodam tylko, że w sezonie 2005 właśnie o te, stracone w Jerez punkty, przegrał walkę o wicemistrzostwo z Melandrim. Zauważ, że Rossi także nie wyprzedza rywali i nie ucieka od samego początku - chociaż czasami mógłby. Nawet w Assen, jechał przez kilka okrążeń za Stonerem, studiował jego linie przejazdu, szukał słabych punktów, naciskał "psychicznie" - zaatakował dopiero na trzy kółka przed metą i odskoczył. A mógłby wyprzedzić go od razu i uciec, ale to nie jest najlepsza strategia, bo po co niszczyć opony. Wyścigi to także także taktyka. Moim zdaniem Hayden zrobił w zeszłym roku wszystko prawidłowo, a jak już wiele razy mówiono: mistrzem zostaje ten, kto zdobędzie najwięcej punktów i tyle. Gdyby wszyscy zawodnicy jeździli na takich samych, idealnych motocyklach, pewnie wyścigi byłby o niebo ciekawsze. Niestety obecnie, motocykliści walczą nie tylko ze sobą na wzajem, ale także ze swoimi sprzętami i to one w dużym stopniu determinują ostateczny sukces. Rossi ma w tym roku ewidentnie słabszy sprzęt i nie może nawiązać zawsze równej walki ze Stonerem. Tak samo było w zeszłym roku i dlatego Haydenowi należą się brawa, bo dał z siebie wszystko i zrobił to co mógł, dysponując takim, a nie innym sprzętem. W tym sezonie Honda RC212V jest fatalnym motocyklem i to widać po wynikach wszystkich "hondystów" oraz ich komentarzach. Stąd słabe wyniki, nie tylko Haydena, ale i Pedrosy, Melandriego, Eliasa, Nakano i Checi. Zdecydowanie Rossi jest lepszym zawodnikiem jeśli chodzi o "czucie" sprzętu, ustawień itd, ale wiąże się to w dużej mierze z tym, że maszynami klasy Grand Prix, czyli prototypami, jeździ od trzynastego roku życia (czyli już piętnaście lat, a w samej Grand Prix o dziesięciu), podczas gdy Hayden trafił to MotoGP zaledwie cztery lata temu i jeszcze do sezonu 2006 grał w zespole Repsol Honda drugie skrzypce (liderami byli Rossi, Barros i Biaggi), a wcześniej jeździł jedynie drogowymi maszynami typu CBR w wyścigowym "ubraniu".
  20. I skąd niby znasz tą prawdę? Byłeś tam, widziałeś? Rozmawiałeś z mechanikami, z zawodnikiem, z inżynierami? Rozumiem, że tą prawdę sobie obrałeś na fakt na podstawie relacji telewizyjnych na polskim Eurosporcie? Skoro Hayden ciułał punkty, no to w takim razie wszyscy cały czas ciułają, a tylko Rossi jest taki super - no i Stoner bo ma super maszynę i pewnie w Assen też mógł wygrać, ale ciułał tak? Ja rozumiem, że niektórzy kochają bezgranicznie Rossiego i reszta zawodników to dla nich tylko tło, ale takie gadanie, że ktoś ciuła punkty można sobie wsadzić w d... Rozumiem, że w tym roku oczywiście Hayden też ciuła punkty? I Pedrosa też, i Melandri, bo wszyscy od roku nie wygrali wyścig... Hm, to może się wypalili, może już powinni przejść na wyścigową emeryturę w wieku dwudziestu kilku lat? No i Vermeulena może też na emeryturę wyślemy? No bo przecież we Francji tylko wygrał, a na innych torach nie, więc pewnie ciuła? No a Rossi biedny, przez oponę nie mógł wygrać w Donington (i tu się zgodzę, bo taka jest prawda - miał problem z oponami z powodu przesychającego toru, podobnie jak 90% stawki!). Ale przecież tylko Rossiemu może się tak przytrafić, że sprzęt słaby, albo zawiódł, a cała reszta ma sprzęty pierwsza klasa i ciuła punkty... - Jak takim tokiem myślenia podążasz, to życzę miłego oglądania wyścigów i delektowania się sukcesami Vale oraz ciułactwem Haydena... :icon_rolleyes:
  21. Ma kontrakt do końca sezonu 2008... Naprawdę rzygać mi się już chce jak słyszę o tym ciułaniu punktów. Dajcie sobie wreszcie spokój...
  22. powiem krótko... TAKE ME TO YOUR DEALER! (i nie chodzi tu wcale o dilera Ducati ;-) ). ;-).
  23. Widzisz, to nie jest kwestia "Hayden Mistrz czy nie Mistrz"... Popatrz na Melandriego, dwa lata temu był wicemistrzem świata na prywatnym motocyklu, wygrywał wyścigi, a w sobotę walczył o załapanie się do pierwszej dziesiątki z prywatnym Ducati Alexa Hofmanna i Anthony'm Westem, dla którego był do drugi wyścig w MotoGP. W zeszłym roku Carlos Checa regularnie finiszował pomiędzy 5-10 miejscem na M1 obutej w FATALNE ogumienie Dunlopa. Dwa lata temu często stawał na podium dosiadając Ducati. W tym roku nie może załapać się do pierwszej dziesiątki. Shinya Nakano na fatalnym Kawasaki walczył w zeszłym roku o czołowe pozycje - stawał na podium (drugi w Assen, Motegi). W tym sezonie, podobnie jak Checa, jest daleko poza pierwszą dziesiątką. Hayden w zeszłym roku sięgnął po tytuł. REGULARNIE finiszował w pierwszej trójce - i nawet jeśli niektórzy twierdzą, że ciułał punkty i nie dawał z siebie wszystkiego, to w takim razie bez problemu stawał na podium i mógł walczyć i zwycięstwa, prawda? Dani Pedrosa był rok temu debiutantem roku, wygrał dwa wyścigi. Regularnie walczył o miejsca na podium i stoczył wiele zaciętych pojedynków z samym Rossim (Mugello, Sachsenring, Brno). W tym roku jest w stanie stawać na podium, ale w ogóle nie ma szans na walkę o zwycięstwa... Toni Elias wygrał w zeszłym roku wyścig o Grand Prix Portugalii w Estoril, pokazując jednocześnie fenomenalną pewność siebie na hamowaniach... W tym roku jest cieniem samego siebie. Wszystkich łączy jeden czynnik: Honda RC212V. I teraz pewien fakt: W sezonie 2007 klasa MotoGP przeszła z 990'tek na 800'tki. Wszyscy producenci (Ducati, Yamaha, Suzuki, Kawasaki) postanowili zrobić to w bardzo prosty sposób, mianowicie: w ramę z sezonu 2006 wsadzić taki sam silnik, tyle, że zmniejszony o 190ccm - nikt nie zmieniał podwozia, konfiguracji silnika, liczby cylindrów itd. Honda, jako jedyny producent postanowiła wynaleźć koło od nowa. Stworzyli nowy silnik, V5 zastępując V4 i jednocześnie kompletnie zmieniając rozkład masy, prowadzenie itd. Stworzyli zupełnie nowe podwozie, z inną ramą i zupełnie inaczej montowanym tylnym wahaczem. Wreszcie, stworzyli maszynę praktycznie bez zadupka: zbiornik paliwa przesunęli jeszcze bardziej do tyłu za siedzenie zawodnika, a wydechy poprowadzili pod silnikiem (oba - wcześniej jeden wychodził pod tyłkiem). Efekt jest taki, że maszyna prowadzi się zupełnie inaczej niż ubiegłoroczna RC211V, a przy okazji, jest kompletnie spieprzonym projektem. Pamiętajcie, że dewizą Hondy jest: "Wygrywa motocykl, nie zawodnik". Kiedy Valentino Rossi jeździł w Repsol Honda, wszystkie decyzje podejmował on... Kiedy Rossi przejechał się pierwszym prototypem RC211V podczas tajnego testu tuż po Suzuka 8 Hour w 2001 roku, powiedział krótko: "To kupa gówna - zmieńcie to, to i tamto przed następnym testem." i Japończycy go słuchali. Dlatego RC211 była tak fenomenalną konstrukcją. Kiedy Rossi odszedł po sezonie 2003 - Honda jeszcze bardziej postanowiła trzymać się dewizy "Motocykl, nie zawodnik." - Inżynierzy sami pracowali nad maszyną, a przy konstrukcji RC212V w ogóle nie liczono się ze zdaniem zawodników (sytuacja wygląda tak, że japoński kierowca testowy nie jest może powiedzieć złego słowa o motocyklu, ponieważ od razu wyleciałby z pracy - takie są japońskie realia i dlatego RC211V testowana wówczas na Suzuka przez Rossiego, była taka słaba - mimo, iż Japończycy testowali ją przez ponad rok!). Efektem tego wszystkiego jest Honda RC212V zrobiona przez japońskich inżynierów bez żadnego wsparcia zawodników. Efektem jest motocykl, który wszyscy zawodnicy otwarcie krytykują, że jest za mały, że przód motocykla w ogóle nie słucha się kierowcy, opornie skręca, nie trzyma linii w łukach - efektem jest po prostu słaby motocykl. I to jest przyczyna słabych wyników zawodników Hondy. Chyba nie sądzicie, że tacy zawodnicy jak Hayden, Pedrosa, Melandri czy Elias nagle zapomnieli jak wygrywa się wyścigi i postanowili jeździć sobie powoli w drugiej części stawki? Powiem jeszcze tylko, że ze specjalną wizytą w Assen pojawił się SZEF HONDY - nie szef sportu, nie szef motocykli, tylko sam SZEF Hondy, człowiek, nad którym w Hondzie nie ma już nikogo i który odpowiada za wszystko, od silników do motorówek, przez produkcje Hondy Civic, motocykli GP i bolidów F1, aż to inwestycji, sytuacji giełdowej i planowania przyszłości giganta jakim jest Honda. Takeo Fukui pojawił się w Assen w sobotę. Kierownictwu HRC ostro oberwało się za fatalną konstrukcję motocykla. Fukui obiecał, że polecą głowy, że wkrótce pojawią się ulepszenia motocykla i starał się udobruchać zawodników (Hayden i Pedrosa), którzy zaczęli głośno krytykować motocykl i grozić, że odejdą z HRC pod koniec sezonu. Teraz niech każdy (komu chciało się to czytać) zbierze sobie te wszystkie fakty w całość, wyciągnie wnioski i odpowie na pytanie: Czy ci zawodnicy to naprawdę cieniaki, czy może jest jeszcze jakiś czynnik, który uniemożliwia im pokazanie pełni swojego potencjału?
  24. Zaraz włoszczyzna, paliwo się po prostu skończyło :-). A Nicky, faktycznie, ostatnie podium w Walencji...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...