Jeśli dodać do siebie koszt motocykla Ural, ceną silnika 125 4t, ceną zębatek łańcucha, kosztem robocizny, przerobienia mocowań, zamontowania zębatki na tylne koło, zrobienia instalacji elektrycznej silnika oraz linek sprzęgła i gazu to za taką kwotę kilkunastu tysięcy złotych można kupić całkiem normalny, współczesny motocykl. Więc tak, myślę że taka przeróbka jest możliwa, ale czy to ma jakiś sens?