Skocz do zawartości

Czy tarcza hamulcowa jest do wyrzucenia??


KRZYCHU66
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie wczoraj latałem trochę swoim ZZR-em i po przyjeździe do domu zauważyłem że tylna tarcza hamulcowa jest gorąca i przyżółciła się.Na pewno klocki nie odbijają tak jak powinny i pewnie tłoczek zapieczony. Akurat tylnego hebla mało używałem,więcej hamowałem przodem.Mimo to tarcza nie dała się dotknąć tak była gorąca.Przednie tarcze były zaledwie letnie.W związku z tym moje pytanie do Was:czy tarcza jest już do wyrzucenia i dalsze jej używanie jest niebezpieczne,czy może nie przejmować się tym?Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tarcza nic nie nie powinno stac prucz bicia jesli poczujesz ze dzwignia zaczynia ci plywac, pulsowac to nic innego nie zostaje jak wymiana tarczy. A teraz zabierz sie za przeczyszczenie zacisku i sprawdzaj czasem czy nie zapieka ci sie zacisk ponownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyn hamulcowy zmienia się co 2 lata. Tak pisze producent. A zapewnie miałem zpaieczone tłoczki ale tarcza jest OK. Ja kiedyś miałem jedną z przenich tarcz w Suzuki RF600R przebarwioną na fioletowy kolorek.

:biggrin:

 

A z kolei kolega W mz etz 250 zapiekł tarczę i niestety zaliczył blegę bo się zblokowała od temperatury. Ale to było w MZ która niewiele ma wpsólnego z normalnymi motocyklami. :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

A z kolei kolega W mz etz 250 zapiekł tarczę i niestety zaliczył blegę bo się zblokowała od temperatury. Ale to było w MZ która niewiele ma wpsólnego z normalnymi motocyklami. :biggrin:

 

temat już stary i przypadkowo trafiłem na niego ale nie rozumię opini, że MZ nie ma nic wspólnego z normalnymi motocyklami. Czasami od czegoś trzeba zacząć, aj jeździłem kilka ładnych lat, odwiedzałem zloty i było super. W grupie razem z innymi jak to nazywasz "normalnymi" motocyklami jeździliśmy i nikt nie wytykał. Przez okres eksploatacji zrobiłem kapitalke silnika - koszt 300 - 350 zł. Składasz silnik, wrzucasz w rame, kopiesz i pali.

 

Taki offtopic ale musiałem coś powiedzieć w imieniu właścicieli MZ

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kapitalke silnika - koszt 300 - 350 zł. Składasz silnik, wrzucasz w rame, kopiesz i pali.

 

300pln x 56 weekendów w roku, droga zabawa ta MZ. :icon_mrgreen:

 

Nikt z Was dwóch powyżej nie ma racji. Ja po prostu zaczynałem od Jawy TS350. :biggrin:

 

Gdzieś tu był temat o użytkownikach JAWY vs. MZ.

 

 

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...