kalion Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 Wydaje mnie się że większość z nas porusza sie również samochodami i czy nigdy was nie zaskoczył motocykl ? Bo mnie tak mimo iż jeżdżę z oczami dookoła głowy.Takie same grzechy popełniają motocykliści jak i kierowcy samochodów - zmiany pasa ruchu bez ostrzeżenia itd Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Engels Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 Wydaje mnie się że większość z nas porusza sie również samochodami i czy nigdy was nie zaskoczył motocykl ? Bo mnie tak mimo iż jeżdżę z oczami dookoła głowy.Takie same grzechy popełniają motocykliści jak i kierowcy samochodów - zmiany pasa ruchu bez ostrzeżenia itd Pzdr Dokładnie... Też jak jadę puszką to staram się patrzeć jak najuważniej w lusterka, ale czasem mnie moto potrafi zaskoczyć (fakt że nie zajechałem jeszcze chyba nikomu drogi, ponieważ przed zmianą pasa staram się podwójnie uważnie patrzeć...)... Dlatego w korkach staram się jechać już profilaktycznie tak żeby moto obok się mnie mogło zmieścić bez dodatkowego zjeżdżania na bok, ponieważ nie patrzę non-stop w lusterka turlając się albo stojąc w korkach... Natomiast jadąc na moto, staram się mieć ograniczone zaufanie do puszek... A co do zmiany pasa bez migaczy albo z migaczem w trakcie albo jeszcze lepiej po zmianie pasa... To jest to po prostu wkurzające i... Niebezpieczne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 Aaatam. Na polskich drogach KAŻDY zapier**la! A że motocykle są najszybsze to na nas nagonkę robią.Każdy z nas lata ponad limit ale to prasa nas demonizuje a ludzie to łykają i rośnie pogarda dla motocyklistów. Ale co to za kraj gdzie za łamanie limitów prędkości gorzi kara smierci? Bo w PL tak jest - zapierda**lasz to jesteś winny i jak przyłożysz w jakis samochód to zeskrobią cię z ulicy i zapomną o sprawie bo przecież Ty jechałeś za szybko więc należało Ci się. A samochodziarze dalej będą sobie jeździć nie poczuwając się do winy że zabili człowieka - brata, syna, ojca czyjegoś męża itd. Jechał za szybko więc dobrze że nie żyje? Przecież za jazdę ponad limit karą są punkty i mandat (bynajmniej dla samochodziarzy) a dla nas karą jest smierć. Tak to widzę. Natomiast jadąc na moto, staram się mieć ograniczone zaufanie do puszek... Ja tym ścierwojadom nigdy nie ufam ani trochę. Samochodziar zna drodze = gów*o i nie ważne co robi jestem 100% pewien ze chce mnie zabić. Nawet jak stoi w miejscu i wyraźnie mi pokazuje ręką że mam zjechać/skręcić to i tak go obserwuję i jestem gotów na to że w ostatniej chwili ruszy tylko po to aby mnie zbaić. Samochodziarz bo bardzo prymitywna forma życia i nie jest w stanie myślec racjonalnie. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LYsY Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 Upadłeś na bańkę?? :icon_mrgreen: A samochodziarze dalej będą sobie jeździć nie poczuwając się do winy że zabili człowieka - brata, syna, ojca czyjegoś męża itd. Jechał za szybko więc dobrze że nie żyje? Rwa mać, zdaje się że gówno wiesz o życiu. Jak sobie myślisz, że nieumyślne spowodowanie śmierci jakiegokolwiek człowieka to taki luzik dla psychiki - to w ogóle nie ma o czym rozmawiać. Ktokolwiek w zabudowanym przekracza prędkość 2 czy 3 razy, musi być świadom, że stwarza zagrożenie dla życia swojego i innych. W pupę kochani kierowcy motocykli, którzy latają po 150 po mieście i ktoś im wyjedzie, są sami sobie winni. Zwalanie potem winy na kierowcę, który nie miał szans zauważyć, to gówniarzeria i totalny brak jaj. Zachowanie jak dziecko: dotknie gorącego piecyka i piecyk jest oczywiście winny a nie fakt, że dzieciak go dotknął... Wg mnie w prawie powinno być tak: jeśli udowodni się kretynowi, że jechał np. 150kmh i dlatego wydzwonił w wyjeżdzający z podporządkowanej samochód, to automatycznie winnym wypadku uznaje się tegoż kretyna. Jak widzę co się dzieje w Wawie to się normalnie boję, że kiedyś jadąc samochodem mogę nie zauważyć smarka na litrze przy 180kmh i tenże smark mi spapra życie i obciąży psychikę... A patrzę za motocyklami jak mało kto! Ja tym ścierwojadom nigdy nie ufam ani trochę. Samochodziar zna drodze = gów*o i nie ważne co robi jestem 100% pewien ze chce mnie zabić. Pogieło cię gościu - odpier... się ode mnie i innych z nas, którzy tu jeżdzą nie tylko na 2oo. Ów brązowy produkt przemiany materii, do którego porównujesz kierowców samochodów (to są ludzie!!) masz zdaje się w głowie. tym razem nie pozdrLYsY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raio Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 Ja tym ścierwojadom nigdy nie ufam ani trochę. Samochodziar zna drodze = gów*o i nie ważne co robi jestem 100% pewien ze chce mnie zabić. Nawet jak stoi w miejscu i wyraźnie mi pokazuje ręką że mam zjechać/skręcić to i tak go obserwuję i jestem gotów na to że w ostatniej chwili ruszy tylko po to aby mnie zbaić. Samochodziarz bo bardzo prymitywna forma życia i nie jest w stanie myślec racjonalnie. Qurim wytrzeźwiej zanim zaczniesz coś pisać. Wielu ludzi na tym 4um jeździ puszkami a według twojej teorii jak jadą na moto to są fajne ziomki a jak tylko wsiądą do puszki to im rozum odbiera. Szanuj innych a oni będą szanować ciebie. Wszystko to prawda co piszecie o grzechach kierowców. Część tych błędów można wyeliminować akcjami uświadamiającymi i częstym karaniem wykroczeń ale za kierownicą pojazdu na drodze będzie jeszcze bardzo długo siedział człowiek. Człowiek, który bywa zmęczony, zamyślony, wściekły czy też pijany bądź niezdarny od urodzenia. Jeżli będziemy jeździć wolniej damy sobie większe szanse na spostrzeżenie zagrożenia i reakcję albo zwiększymy swoje szanse na przeżycie w przypadku, kiedy wypadek jest nieunikniony. Oczywiście możemy dalej zap***** bo inni też tak jeżdżą, tylko że ci inni mają strefy zgniotu i poduszki powietrzne a nas chroni tylko nasz rozum i umiejętności.Jeździjcie dalej ile fabryka dała a statystyki wypadków będą rosły proporcjonalnie do rosnącej liczby motocykli na drogach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 (edytowane) Pogieło cię gościu - odpier... się ode mnie i innych z nas, którzy tu jeżdzą nie tylko na 2oo. Ów brązowy produkt przemiany materii, do którego porównujesz kierowców samochodów (to są ludzie!!) masz zdaje się w głowie. LYsYSkoro jeździsz na 2oo to chyba nie jesteś samochodziarzem. Chyba że kochasz samochody.....A że takie mam podejscie do smieciochodziarzy to juaz nic nie poradzę. Każdy ma jakieś własne zasady , jedną z moich jest 'szanuję tych którzy szanują mnie".Ludzie robią nagonkę na nas ze jesteśmy dawcy bo widzieli 1 wariata co zapier**lał na moto to od razu wszyscy jestesmy wariatami? Taka ocena ogółu na podstawie jednostki, więc ja też będę oceniał ogół samochodziarzy na podstawie jednostki np. na podstawie zdarzenai gdy na pustej drodze wyjechała mi kobieta wprost pod koła, wczesniej stała na krzyżówce, patrzyla w moją stronę a ja miałem z nią KONTAKT WZROKOWY oraz miałem pierwszeństwo. Ale ona w ostatniej chwili wyjechał co bylo niesamowcie żałosnym posunięciem. Prawdopodbnie miala IQ worka na śmieci. Na tej oto podstawie ocenia resztę ogółu bo przeciez tak to sie robi - ocenia na podstawie zachowania jednostki. Takie zasady w tym kraju wieć trza sie ich trzymać. Edytowane 10 Czerwca 2008 przez qurim Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LYsY Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 (edytowane) Skoro jeździsz na 2oo to chyba nie jesteś samochodziarzem. Chyba że kochasz samochody.....Ja gardzę samochodami i kierowcami. Niestety nawet mój tata nie jeździ już smieciochodem więc mogę śmiało gadac o konserwach nie obrażając nikogo kto jest wart szacunku... Zapewne wiesz, gdzie prowadzi gardzenie kimkolwiek z powodu tego, czym jeździ, albo tego w co się ubiera lub w co wierzy i skąd pochodzi. Jeżdzę i tym i tym, lubię 2oo i 4oooo. Powiedz mi w twarz że jestem gównem, a może jeszcze lepiej mojemu koledze bez prawka kat. A, który to kolega ma ponad 2m wzrostu i 130 kg wagi :icon_mrgreen: Ciekawe czy będziesz wtedy takim batem... Ale w zasadzie, po przemyśleniu, możesz mnie nie szanować i uważać za ścierwojada. Jakoś stwierdzam, że nie zależy mi na Twoim szacunku... LYsY PS Apropos tego, co dopisałeś - nie lepiej być ponad to? "Psy szczekają, karawana idzie dalej". Niech sobie część ludzi myśli, że jestem dawcą. To ich ogranieczenie umysłowe, nie moje. Ale nie ma co zakładac, że wszyscy kierowcy są źli i chcą nas zabić, bo to bzdura w 99,5% przypadków. A poza tym każdego dnia z każdym km na 2oo staram się udowadniać, że dawcą nie jestem. Edytowane 10 Czerwca 2008 przez LYsY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 (edytowane) Z tego co widzę sam się prosisz abym napisał to co piszę. Pisałem o j*b**nych samochodziarzach którzy za wszelką cenę chcą Nas zmieszać z błotem na drodze a Ty robisz wielkie halo. Czy Ty nigdy nie mialeś gorących sytuacji jadąc motocyklem? Nitk nie spychał Cie z drogi, nie zajeżdzał, nie wymuszał? Trdno szanować kogoś kto próbuje mnie zabić na drodze a to własnie robią samochodziarze. Zasady są proste - jeśli ktoś powoduje zagrożenie dla mojego bezpieczeństwa lub życia zakładam że celowo chce mnie zabić a w walce o życie nie ma żadnych zasad. A kolegami zastawiać się można w podstawówce. Nie bądź śmieszny. Bawi mnie gadanie typu " Mój kolega cie pobije bo jesteś Be' . Buhahaha. Chcesz to też mogę się zastawić kolegami z więzienia, przez 3 lata poznałem tam wielu ciekawy świrów. PS. OFF-TOP. Przy okazji tematu o śmierci bardzo wartościowego motocyklisty których mało w Bydgoszczy nie róbmy awantury. Trochę szacunku dla zmarłego.pzdr. Edytowane 10 Czerwca 2008 przez qurim Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati_mot Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 Brawo dla tego kretyna w puszce."Taki motocyklista jedzie tutaj obok mnie, mnie wyprzedza i tak dalej"No tak ku*wa to nie wiem kto tu jest królem szos. I tu wychodzi podstawowy problem. ICH TO PO PROSTU BOLI!!!. I co się dziwić że że tak postępują. Kolejna nagonka.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_afri Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 (edytowane) Quirm ja nie wiem skąd w tobie tyle nienawiści do odmienności ? Nienawidzisz homoseksualistów, puszkarzy .... czyżby jakiś puszkarz homo zerżnął Cię w pupkę w młodości i masz teraz traumę ?? Zapewne gdyby Twoją pasją nie były motocykle tylko np samochody BMW to nienawidziłbyś motocyklistów i na każdym kroku próbowałbyś ich zabić. Wracając do tematu to uważam że każdy, który jeździ po mieście nie zostawiając sobie marginesu bezpieczeństwa czyli z założeniem że nic nie wyjedzie, nic nie zajedzie drogi, nie trafi się żaden piasek na drodze itp itd jest sam sobie winien w przypadku dzwona. Nie sztuką jest zapiep...ać między samochodami, sztuką jest robić to tak żeby w razie niespodziewanej sytuacji wyjść z tego w miarę bez szwanku. Co do puszkarzy to pewnie wśród nich jest taki sam odsetek kretynów jak wśród motocyklistów, ale ponieważ generalnie jest więcej samochodów więc i więcej kretynów. Ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora tak jak nie chcemy żeby nas wrzucano do jednego z miejskimi kaskaderami ... Edytowane 10 Czerwca 2008 przez hubert_afri Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukers Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 ja zawsze jak chce zmienic pas i widze ze cos jedzie, to patrze conajmniej 2-3 reazy by sie upewnic z jaka predkoscia zbliza sie motocykl/samochod.. a od kiedy zaczelam interesowac sie powazniej motocyklami, to jak staje na swiatlach to zawsze jak najblizej chodnika by motocyklista mial miejsce bo sobie stanac na pole position :).. troche off top :D a jesli chodzi o temat to czy o takich rzeczach nie powinno sie pisac w temacie WYPADKI?? z tego co pamietam to nawet tam juz o tym bylo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 To git. Ja się nie nadają do puszki. jakbym jechal konserwa to pewnie strąciłbym jakiegoś bikera. A to daltego ze mam nawyk nie patrzenia w lusterka - kilkadziesiąty tysiecy mil na moto na kurierce w Londynie i nawyk stał się bardzo trudny do zwalczenia. Poza tym jak wsiadam do samochodu to robię sie niesamowicie nerwowy, wręcz agresywny dla otoczenie i współpasażerów - brakuje mi tlenu do oddychania, musze miec otwarte conajmniej 2 okna niezaleznie od pory roku. Poza tym przeraża mnie fakt ze w razie wypadku będę dogorywal we wraku samochodu czekając na śmierc lub spłonę żywcem w tym pudle. Samochody są niebezpiecznie. samochód to element krajobrazu dla mnie, nie zwracam uwagi na to jaki typ marka czy pojemność. Jesli widze blaszany kontener na 4 kołach to jest to samochód lub smietnik - jedno i to samo. Róznią sie kolorem tylko. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 14 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2008 Wydaje mnie się że większość z nas porusza sie również samochodami i czy nigdy was nie zaskoczył motocykl ? Bo mnie tak mimo iż jeżdżę z oczami dookoła głowy.Takie same grzechy popełniają motocykliści jak i kierowcy samochodów - zmiany pasa ruchu bez ostrzeżenia itd Pzdr Hehe Mnie to nawet raz zaskoczył motocykl jak jechałem motocyklem... Zmieniałem pas na lewy a że odbiłem na światłach od puszek to w miarę odważnie... na szczęscie zerknąłem w lusterko i się dość mocno wystraszyłem - wyprzedzał mnie właśnie inny dwukołowiec... Więc bujnałem się z powrotem na swój pas, pozdrowiłem i pomknąłem dalej. Ale respektu myślę że jeszcze większego nabrałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.