Skocz do zawartości

Motocyklisto patrz po rowach, spójrz 2 razy - dziki są wszędzie


SuleY
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się moge pochwalic ze kiedys nauczyłem kota fruwać:-) dostal prawym kantem opony i lagą w dupe, to sie kręcił jak helikopter.

 

 

To słabo się starałeś. Ja razm trafiłem jednego śmierdziela, prosto w koło wpadł. Efekt - flaki i futro w błotniku, w szprychach i na przodzie motocykla. Te ścierwa trudno zmyć, tylko myjka ciśnieniowa da rade. Ale śmiechu było po pachy.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To słabo się starałeś. Ja razm trafiłem jednego śmierdziela, prosto w koło wpadł. Efekt - flaki i futro w błotniku, w szprychach i na przodzie motocykla. Te ścierwa trudno zmyć, tylko myjka ciśnieniowa da rade. Ale śmiechu było po pachy.

 

 

i gulasz na kolację :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam lekko zdartą kostkę i kolano. Boli mnie prawie wszystko ale głównie prawa ręka którą jak ocenił lekarz mam złamaną. Niestety na traugutta zepsuł się aparat rtg i nie mogłem zrobić prześwietlenia, w innym szpitalu musiałem mieć nowe skierowanie a lekarz miał operację. Dzisiaj mam 18 urodziny więc nie chce mi się bawić w jeżdżenie po szpitalach, usztywniam rękę i idę się bawić po 5 godzinach czekania w kolejkach mam na dzisiaj wy**bane na polską służbę zdrowia. Postaram się niedługo dodać zdjęcia sprzętu i ciuchów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie wczoraj wlasnie sarna wybiegla. ubralem sie caly mimo ze krotka przejazdza i przy predkosci ok 80km/h wychodzac z zakretu katem oka zobaczylem sarne pol metra ode mnie. poczulem tylko ostre jebniecie ale udalo sie utrzymac moto. moglo sie skonczyc powazniej ale niestety yoshimury nie oszczedzila no i teraz proby usuniecia wgniotki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega przy 80km/h wjechał w sarne w lesie na MZ 250. Na dodatek był w krótkich spodenkach i rękawku :/ Cała skóra poobdzieerana, moto złamana klamka, lagi przestawione i mocowanie licznika poszło. To było pozno wieczorem, juz ciemno na drodze w lesie co moze 5 aut na dzien nią jezdzi, dobrze ze miał telefon przy sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem spotkanie z dużym psem przy predkości 80 km/h na CBR600FS w 2002 - widziałem go 200m wcześniej jak biegł z mniejszym psem przy prawym poboczu obok dwóch rowerzystek. Podczas wyprzedzania (nie zwiększałem prędkości) pieskowi coś się zmieniło i nagle zakrecił w lewo, próbowałem go jeszcze ominąć, ale niestety moje przednie kółko nie było w stanie po nim przejechać. Pamiętam uderzenie a potem jak podnosiłem się z asfaltu. Cebra leżała przy lewym poboczu na lewej stronie a ja znajdowałem się na środku jezdni. Na szczęście nie przejeżdżał wtedy żaden samochód.

Po wszystkim pozbierałem się, odpaliłem i jakos dojechałem do domu (3 km) bez hamulców z przodu.

Straty: u mnie tylko nadwyrężony nadgarstek (z powodu zajebistego uderzenia - nie puściłem kierownicy do końca) porysowany kask, poprzecierana kurtka skórzana, rękawice również się uszkodziły no i buty też załapały szlif. Z Hondką było znacznie gorzej - była przetarta z 2 stron, najpierw uderzyła o asfalt prawą stroną a potem przekręciła się na lewą i też sobie poszlifowała plastiki. Koło przednie o dziwo przeżyło, tylko jedną tarczę mi lekko skrzywiło. Między felgą a oponą zostało trochę sierści pieska na pamiątkę - nie dało jej się wyciągnąć tak głęboko weszła - sam do tej pory nie mogę zrozumieć, jak to się stało, że koła nie pogięło?!

Po wycenie uszkodzeń ubiezpieczyciel orzekł szkodę całkowitą, wypłacili mi odszkodowanie odejmując pozostałość (na chodzie). Posklejałem wszystko do kupy, wyprostowałem tarczę, wstawiłem nową owiewkę, załozyłem lusterka i kierunki i polatałem jeszcze 2 miechy po czym sprzedałem.

Zaraz potem kupiłem sobie nową CBR954RR model 2003 i po 3 miesiącach sprzedałem - jazda po tej przygodzie już nie była taka sama a ja dałem sobie jak do tej pory na wstrzymanie z moto.

 

Morał z tego taki - zwierzak na wolności jest zagrożeniem dla motocyklisty nie mniejszym niż inne, dlatego Koledzy - uważajcie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz mi się jeszcze jeden motyw przypomniał, jak jechałem kiedyś rowerem do kumpla przez wieś to trafiłem wielkiego psa który się właścicielowi wymknął przy otwieraniu furtki...

ja trafiłem go centralnie w bok i przeleciałem z rowerem nad nim, pies się pozbierał i uciekł ja się podniosłem opierniczyłem właściciela, sprawdziłem czy jestem cały i pojechałem dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dalej jak wczoraj rano wiozłem brata do pracy i też sarna prawie wyszła na kolizyjną całe szczęscie że jednak się rozmyśliła bo naprawde zobaczyłem ją w wysokim juz zbożu w ostatniej chwili:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, skoro jesteśmy przy psach. Przypomniało mi się jeszcze jedno zdarzenie, również do niczego nie doszło ;) Też na drodze osiedlowej jechałem za kumplem, przy drodze spacerował sobie człowiek z psem na smyczy takiej rozciąganej na sznurku na 20m. Kumpel przejechał i za nim wyleciał pies przecinając prawie jezdnię. No, przebiegł i se stanął po środku lewego pasa to ok, ale przez to rozciągnął tę smycz między sobą i właścicielem na wysokości klatki/pasa przez prawie całą szerokość ulicy :bigrazz: Szczęście, że miałem wystarczająco czasu, żeby ominąć psa z lewej unikając spotkania z tym sznurem. Nauka pozostała: nie wierzyć wszystkiemu co żywe w obrębie jezdni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja na szczęście nie miałem żadnej przygody ze zwierzątkami. Co prawda często się zdarza wieczorami widzieć ślepia ;) Ale zawsze jadę na tyle wolno, że mogę zareagować - jak do tej pory zawsze wracały, nigdy nic mi nie wybiegło na całe szczęście. Czego Wam wszystkim również życzę:wink: Uważajcie na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kiedys rozpolowilem sarne na pol - gdy jechalem okolo 90km/h wybiegla na droge, proba hamowania, ominiecia..... nic nie dalo, sarna doskonale wyczola moje zamiary i zawrocila na srodku drogi. To byl jej bład :bigrazz: wyladowala 100m dalej w rowie. Jej krew dostala sie nawet na moja twarz pod kaskiem :icon_mrgreen: - po 400m opanowalem moto - polamala sie przednia czesc blotnika i w sumie tyle :icon_razz:

 

Duzo szczescia i glupoty :D oraz strachu... teraz pod wieczor w lasku max 40km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mialem przygodę z dzikami , wylecialo nam cale stadko:) ok 7 sztuk i w ostatniego uderzyliśmy , moto potrzaskane na zlom , kolano rozwalone ciuchy na śmieci , dobrze że sie tak skończylo bo moglo gorzej niestety po wypadku przejechalo ok 5 samochodów i dopiero 6 się zatrzymal reszta jechala jakby nic się nie stalo, teraz bacznie obserwuję pobocza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście okazało się że ręka nie jest złamana tylko bardzo potłuczona - podobnie jak reszta ciała. Jak na 80km/h to i tak miałem duże szczęście w tym całym koszmarnym pechu.

 

połamany podnóżek i starty plastik http://www.bikepics.com/pictures/1286481/

całość z lewej strony (a moto szlifowało na prawej) http://www.bikepics.com/pictures/1286483/

półka http://www.bikepics.com/pictures/1286488/

przód http://www.bikepics.com/pictures/1286489/

kask http://www.bikepics.com/pictures/1286491/

kurtka http://www.bikepics.com/pictures/1286500/

 

 

Będę jeszcze musiał pościągać plastiki i obejrzeć całą ramę z przodu, nie chcę żeby moto było jeżdżącą miną jak kupię tylko nowe lagi do przodu co i tak jest sporym wydatkiem. Oprócz tego co pokazałem na zdjęciach jest jeszcze dużo dużo różnych małych uszkodzeń, powyrywane śruby od liczników, starta klamka, nasadka na kierownicę, wyłamany kierunkowskaz, krzywa kierownica, dziura w kuferku itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...