Skocz do zawartości

Jawa 350 czy MZ ETZ 251


grzebyk90
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

>Posadz chlopa na etke a nie troki to zobaczysz jak ten silnik zaczyna pracowac jeszcze gorki nie widac a >juz trzeba redukowac...

 

A to nie wiedziałem , bo moja na piątce jechała bez takich efektów .

 

Podsumowałbym to tak :

 

-Jawa ma bardziej elastyczny silnik ( dziwię się że o tym nikt nie napisał ) :clap:

-Na dłuższe trasy nadaje się lepiej bo jest ciężka jest na niej wrażenie stabilności , do póki na oryginalnych oponach ktoś nie zaczął bardziej pochylać się w zakrętach . Co nie oznacza że ETZ 250 nie da się jechać stabilnie...

- Ma obudowaną tylną lampę co sugerowałoby coś pardziej współczesnego.

-Armatura na kierownicy w jawie to już przegięcie ... totalna tandeta.

-Jawa ma wiecznie zaplute i usyfione końcówki wydechów . Do tego odpadające denka końcówek tłumików . W etz zawcze jakieś to bardziej suche .

 

ale technicznie i technologisznie ETZ była o dekadę z przodu

 

-Ma pięciobiegową skrzynię biegów , i normalny sposób włączania owych biegów . To co jest w jawie to jakaś porażka . :icon_mrgreen: Dodam do tego że rónież konstukcja przełączania biegów w samym silniku w MZ bardziej przypomina to co widać w skrzyniach japońskich .

-Mz miała elektroniczny (prawie bezawaryjny) zapłon . Te dziadoskie płytki w jawie potrafiły doprowadzić do rozpaczy , cągle trzeba było to regulować .

- Tarczowy hamulec w ETZ przy bębnie jawki to jak porównać gówno z twarogiem .

-MZ ma aluminiowe , lekkie obręcze kół . Jawa stalowe - jakby z innej epoki . Nie mniej jednak te aluminiowe łatwiej można uszkodzić...

-Oświetlenie w etz to poezja . Niektóra japonia nie ma tak dobrych świateł ( dauville , diversion...)

-Sposób oddawania mocy w mz jest bardziej sportowy w jawie chopperowy . A dokręcanie jawy do "czerwonego pola " połączone jest z zasłoną dymną z tyłu i potwornymi wibracjami :evil: bez porównania do ETZ .

 

Dodam jeszcze że pompa hamulcowa w mz wiecznie cieknie . A jawa ma wadę fabryczną silnika w postaci niedosmarowanego środkowego łożyska i nieszczelnośći w tym miejscu . Od któregoś roku było to poprawione . Mz ma też lepszy dostęp do większości śrub i regulacji... A w jawie rozwala mnie to że do wyciągnięcia koła trzeba odkręcić tłumik :) :) :wink: W mz nawet nie rusza się naciągu łańcucha...

 

Ogólnie uważam że MZ to po prostu lepszy i bardziej dopracowany motocykl....

Dziwię się że "Jawczersi" nie chcą tego przyznać . Wszak zadowolenie z jazdy nie ma nic wspólnego z techniką zastosowaną w tych motocyklach . A zależy od tego , kto co preferuje .

MZ jest droższa od jawy - to o czymś świadczy .

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze że pompa hamulcowa w mz wiecznie cieknie .

Racja, ale to ze względu na zastosowanie zwykłego uszczelniacza gumowego, który szybko się wyrabia. Zamiast niego wystarczy założyć simmering i problem z głowy :lalag:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jawą latałem parę lat praktycznie co dziennie i w przeciwieństwie do większości teoretyków którzy powtarzają zasłyszane opinie mam doświadczenie wynikające z posiadania i nakulania kilkudziesięciu tysięcy kilometrów podczas różnych pór roku i jakoś nie narzekałem na awarie,a tutaj się dowiaduję że Jawa którą jeździłem była jakąś totalną porażką.

-czujnik świateł hamowania na linkę,mimo że dno :banghead: jakoś nigdy się nie zepsuł

-skok,wymiary dźwigni zmiany biegów :buttrock: :icon_question:jak ktoś myśli to przestawia niżej i po problemie

-hamulce-praktycznie brak :banghead: jakoś nie miałem z nimi problemów może dla tego że potrafiłem z nich korzystać :wink:

-problemy z elektryką :banghead: -mimo że motocykl stał pod chmurką to nigdy nie miałem problemów z jego odpaleniem,światłami itd

-licznikowy v-max 140, :evil: a może 156 km/h ,sprawdzone z kolegi Oplem Asconą na A2,gdyby był 5-ty bieg dałoby radę więcej :D

Tak samo brednie typu że powyżej 6 tys obr/min miała dosyć,my przekładaliśmy biegi powyżej 7 tys. i jakoś nic się nie działo.

 

W gronie kolegów z którymi jeździłem kilka lat były Jawy,CZ-ty,MZ 250,251,Simson-ki itd,i dzięki temu że się często zamienialiśmy mogłem je sobie porównać oraz wyrobić opinie a nie z zasłyszanych dziwnych opowieści.

Jeżeli ta MZ-tka jest taka wspaniała to dla czego jakoś nikt się nimi nie wybiera w dalsze trasy a tą awaryjną Jawą miła para zrobiła ponad 10 tys km ;)

Jak dla mnie między MZ-tką i Jawą nie ma większych technicznych różnic,jedna i druga ma swoje wady i zalety,jednak były na tyle charakterystyczne że większość kupujących dokładnie wiedziała który chce,i to jest fajne :wink:

 

Hmm, być może mimo, że naprawiałem taki motocykl i przywróciłem go do życia to nadal jestem teoretykiem.

 

Czujnik jest skomplikowany i po kilku naciśnięciach się rozregulowuje, dodatkowo z powodu zastosowania linek po pewnym przebiegu wymaga smarowania.

 

Dźwignia zmiany biegów ma tak duży skok, że zakres ruchu mojej stopy był zdecydowanie za mały.

 

Piszą problemy z elektryką miałem na myśli problemy z ładowaniem, które trapiły ten egzemplarz.

 

Co do prędkości maksymalnej - pisałem o licznikowym v-max jawy na elektronicznym zapłonie i nowych tłokach.

 

Ogólnie sprzęt dla miłośnika marki/modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Zdecydowanie polecam ETZ 250! Tak się składa że miałem okazję jezdzic Jawą TS a obecnie posiadam ETZ! Co nie jest przypadkiem! Jawa może zachwycac jedynie brzmieniem, poza tym jest ogromna przepasc między tymi motocyklami! ETZ jest zdecydowanie bardziej elastyczna,mniej pali,lepiej przyspiesza itd Jawa częsie niemiłosiernie i co chwile trzeba zapłon ustawiać albo cos dokręcać! Jest stabilniejsza to fakt ale hamulce powinno sie w Jawie nazwac raczej "spowalniaczami" bo z hamowaniem nie maja wiele wspolnego! Poza tym na ETZ jezdzi sie pewniej bez obaw ze cos nawali w trasie! Poza tym Jawie trezba krecic zeby poczuc ze przyspiesza natiomast Etz ladnie od dólu ciągnie,krótsze przełożenie i ten piąty bieg... Mmmmm... coś czego Jawie zawsze będzie brakowac! Jednym słowem ETZ jest przyjażniejssza:) w razie jakichkolwiek wątpliwości piszcie do mnie:D pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Najlepsza jest Jawa bo ja mam Jawe.

Wlasnie, ze MZ jest najlepsza bo ja mam MZ :icon_mrgreen:

 

Jurand, tu chodzilo o 251. Zreszta nie ma co odkopywac takich tematow, bo bez wymniernych argumetow to bedzie dyskusja bez konca.

 

 

Hehe ale właśnie przecież pisałem że jeżdże Etka chociaż miałem Jawę więc nie chodzi o posiadanie ale doświadczenie z posiadania obu motocykli:P

 

ETZ 250 a 251 niewiele się różnią!!!!!!

 

Pzdr

 

 

Najlepsza jest Jawa bo ja mam Jawe.

Wlasnie, ze MZ jest najlepsza bo ja mam MZ :icon_mrgreen:

 

Jurand, tu chodzilo o 251. Zreszta nie ma co odkopywac takich tematow, bo bez wymniernych argumetow to bedzie dyskusja bez konca.

 

 

Hehe ale właśnie przecież pisałem że jeżdże Etka chociaż miałem Jawę więc nie chodzi o posiadanie ale doświadczenie z posiadania obu motocykli:P

 

ETZ 250 a 251 niewiele się różnią!!!!!!

 

Pzdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje ETZ-ki bardzo miło wspominam. Nawet teraz myślę czasem nad zakupem jakiejś sztuki do niedzielnych przejażdżek, jak za dawnych lat...

Gdybym miał wziąć udział w głosowaniu Jawa czy MZ - mój głos idzie na produkt z DDR.

 

Oprócz tego co już na temat tych motocykli napisano powyżej, bardzo podobał mi się w MZ całkowicie osłonięty łańcuch. Nie chlapał na koło, nie brudził się, raz posmarowany jeździł i jeździł... :crossy:

Chciałbym mieć coś takiego w swoim Fazerze :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lombardo- ta mila para która swego czasu zrobiła 10 tyś Jawą TS, jest od tygodnia Małżeństwem.

 

Oni klepneli 10 tyś. I nic się nie stało.

Naczelny na swej CZ był w Maroku. I nic się nie stało.

 

Pewien kolega (niektórzy się domyślą o kim mowa) przejechał 52 tyś bez remontu ! Dziwne? Dla mnie wcale. Jego silnik (Jawa 350 638,5) zawstydził by niejednego japońca. Ale chłop ma na czym nosić czapkę i wie jak używać mądrze takiego dwusuwa.

 

Ja osobiście na swojej TS mam przebieg 12 tyś od remontu. I co? I nic. Jeździ bez awaryjnie.

Moja narzeczona jeździ CZ 350 12V . Najechała jej 6,5 tyś km. I co? I nic. Jeździ dalej bez awarii.

 

Oba motocykle Jawa i MZ są bezawaryjne. Ale nie bezobsługowe. I to trzeba mieć na uwadze jeżeli się na nie wsiada.

 

Aty kolego przejedź się jednym, potem drugim. Na czym będziesz się lepiej czuł,to to sobie kup.

To ty masz się czuć na nim dobrze,wygodnie.

 

Ja wybrałem Jawe,MZ dla mnie to taki przerośnięty Simsonek. Jakoś mi było nieswojo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lombardo- ta mila para która swego czasu zrobiła 10 tyś Jawą TS, jest od tygodnia Małżeństwem.

 

Oni klepneli 10 tyś. I nic się nie stało.

Naczelny na swej CZ był w Maroku. I nic się nie stało.

 

Pewien kolega (niektórzy się domyślą o kim mowa) przejechał 52 tyś bez remontu ! Dziwne? Dla mnie wcale. Jego silnik (Jawa 350 638,5) zawstydził by niejednego japońca. Ale chłop ma na czym nosić czapkę i wie jak używać mądrze takiego dwusuwa.

 

Ja osobiście na swojej TS mam przebieg 12 tyś od remontu. I co? I nic. Jeździ bez awaryjnie.

Moja narzeczona jeździ CZ 350 12V . Najechała jej 6,5 tyś km. I co? I nic. Jeździ dalej bez awarii.

 

Oba motocykle Jawa i MZ są bezawaryjne. Ale nie bezobsługowe. I to trzeba mieć na uwadze jeżeli się na nie wsiada.

 

Aty kolego przejedź się jednym, potem drugim. Na czym będziesz się lepiej czuł,to to sobie kup.

To ty masz się czuć na nim dobrze,wygodnie.

 

Ja wybrałem Jawe,MZ dla mnie to taki przerośnięty Simsonek. Jakoś mi było nieswojo.

 

Dżizas krist proponuję czytać ze zrozumieniem czyjeś posty zanim się coś napisze :icon_twisted:

Napisałem wyraźnie,choć może nie dla wszystkich że przez KILKA LAT jeździłem Jawą do pracy,stała tylko w tedy jak padał śnieg lub było grubo poniżej zera,latałem nią również do szkoły i na wakacje i byłem z niej ZADOWOLONY :icon_rolleyes:

Silnik też parę razy rozebrałem,tak samo silniki sprzętów moich kolegów jak im coś padło,w sumie może dla tego że chodziłem do Technikum Samochodowego,miałem praktyki w warsztatach samochodowych,sporo narzędzi oraz lubiłem dłubanie przy motorach lub samochodach.

To kto ile nakula zależy od tego jak eksploatuje i dba,mój kolega też miał CZ-tę której silnik był rozbierany kilka razy w roku ale jak to się mówi "przedniego koła używał do parkowania a na tylnim albo latał albo rysował nim kółka na asfalcie" :wink: Większość z nas tak robiła ;)

Pozdrawiam :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dżizas krist proponuję czytać ze zrozumieniem czyjeś posty zanim się coś napisze icon_twisted.gif

 

 

No właśnie. Pierwsze zdanie było do ciebie. A potem po widocznej przerwie (dwie linijki) do ogółu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...