wueska Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Mam oba motocykle i powiem tylko tyle: jawe trzymam tylko dlatego ze ma dla mnie wartosc historyczną. To padło jakich mało wykonanie elementów 2 razy gorsze niż w MZ do tego wał z modeliny i ochydne wrecz zegary z stacyjką od zetora. Przedni hamulec wymaga regulacji po 500km co jest cholernie drazniace. Na deser dźwignia zmiany biegów o skoku prawie tak wielkim jak niegdys te Małysza. Jednak jeżdżac nia jakos o tym wszystkim człowiek zapomina i da sie sporo km nabic. Przesiada sie człowiek na MZ i deczko brakuje elastyczności tego twina. Za to sa hamulce motocykl w zakrety sie składa jakoś pewniej, do zmiany biegu nie musze podnosic całej nogi do góry. Nawet światła sa lepsze. Co najwazniejsze MZ nie ma zdolności autodestrukcjnych(jawa lubi sie rozkrecac sama od siebie). Oba motocykle nie sa złe oba maja wady i oba maja zalety. To zalezy od człowieka co wybierze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Wueska co jak co ale jawa 12V ma swiatelka do ktorych nie mozna miec zastrzezen :bigrazz: no chyba ze elektryka szwankuje... :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 14 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2009 Wueska, a wiesz przynajmniej czemu Jawa ma taki skok dźwigni? Bo jak byś wiedział to byś takich tekstów nie pisał... Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 16 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2009 Do MOC'a ma chyba źle zrobiony reflektor bo światła w porównaniu do MZ niebo a ziemia. Do Browarnego ma dlatego ze mechanizm kopnika i dźwigni zmiany biegów zostały ze soba scalone co narodziło zbyt luźne pasowania niektórych elementów. Własnie jestem na etapie przeróbek tego badziewnego połaczenia. Zreszta czy to ważne dla zwykłego użytkownika:| skok jest na tyle duzy ze da sie spodnie na jajakach podrzeć. Mz też ma wady ale sa one jakoś tak dla mnie mniej drazniace. Ostatnio nawet predkościomierz sie zepsuł(niezlicza km, pekł tryb) o zgrozo! 4 tys km od nowości a juz sie cos pieprzy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 16 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2009 Do Browarnego ma dlatego ze mechanizm kopnika i dźwigni zmiany biegów zostały ze soba scalone co narodziło zbyt luźne pasowania niektórych elementów Hehe... doucz się Wueska bo jak na razie Jawa cię przerasta, nie wiem jak MZtka. j*b...eś tekst miesiąca spec-mechanik :D Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 16 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2009 Jawa mnie nie przerasta, pewnie sadzisz ze duży skok dźwigni biegów wywołany jest przez zastosowanie czegoś w stylu skrzyni pół automatycznej tyle tylko ze to niema nic wspólnego z prawdą. Dźwignia zmiany biegów swój duży skok zawdziecza 2 rzeczom: konstrukcji samej skrzyni(a dokładnie mechanizmu pamietnika), trefnemu połaczeniu wałka kopnika z wałkiem sterujacym(tutaj jest luz około 0,5cm!). Dodam ze nic w moim silniku nie jest ruszane nic nie grzebane itp;] Ten silnik ma nastukane 4 tys km od roku 84(jawa byłą do tej pory w posiadaniu mojego wujka i przebieg jest autentyczny) ;] Jedyne co zmieniłem to uszczelniacze na wale. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bohen Opublikowano 17 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2009 witam Ja swoją dzielną Jawe 350 uzytkuje w terenie więc akurat dla mnie jest zaletą ze nie trzeba uzywac reki do wciskania sprzęgła. Mozna wtedy cały czas mocno trzymac kierownice obiema rękoma. Długi skok dzwigni - czy ja wiem czy przeszkadza - w sumie to odrywam noge od podnóżka na pół sekundy (a i to niezawsze). Najlepsze jest to ze od kiedy ją mam ( czyli przez półtora roku tłuczenia sie w terenie, błota, wody, skoków i gleb) tylko 1 raz odmówiła współpracy (wymieniłem świece i zapaliła) - nawet ładowanie działa i kontrolka luzu. Nic od wibracji nie popękało ani sie nie odkręcało - czemu sam sie dziwie. Ogólnie jawa daje rade . Pozdro Cytuj Stare motocyklowe przysłowie mówi: jak się nie wywrócisz.....to se nie poleżysz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 17 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2009 Oczywiście ze daje rade! Mnie to przeszkadza bo lubię czasem poszaleć po łuku i wtedy taka dźwignia zmiany biegów nie jest taka wygodna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 18 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2009 pewnie sadzisz ze duży skok dźwigni biegów wywołany jest przez zastosowanie czegoś w stylu skrzyni pół automatycznej Nie sądzę, tylko wiem. A to nie jest "coś w stylu skrzyni półautomatycznej" tylko automat wysprzęglania. Jak być może ci wiadomo, do wyłączenia sprzęgła trzeba niemałej siły, więc wymagana jest długa dźwignia o dużym skoku. W sterowaniu ręcznym realizuje to klamka oraz dźwignia pośrednia, W tym automacie dźwignia pośrednia nie uczestniczy w przekazywaniu siły (przy wysprzęglaniu nożnym) i dlatego dźwignia zmiany biegów jest długa i ma duży skok. Nie dziękuj, dostałeś tą wiedzę gratis :P Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 20 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 No to jesteś w błędzie;] Dźwignia ma taka a nie inna długość przez to ze służy do zapalania motocykla. Do rozłączenia sprzęgła potrzebna jest niewielka siła. Widziałem przerobioną Jawe z tradycyjnym układem dźwigni. Niebo a ziemia! Skok dźwigni był sporo mniejszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jjank Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Hehe odwieczny pojedynek jawa 350vs mz 250, swego czasu u nas tak zażarty, że dochodzilo nawet do rękoczynów między kierownikami tych pojazdów. Zgodnie z zasadą 'kazdy swoje chwali'-wg. mnie mz 251 jest motorem ładniejszym<kształt prawie jak japońskie naked bike'i> , duzo mniej kłopotliwym<przez 5lat eksploatacji w mojej ecie nie wystąpił nigdy problem z iskrą/elektryką, co w przypadku zjawy jest niemozliwe>, a jesli chodzi o dynamikę to jawę 350 mozna porównać najwyzej z mz etz ale 150, bo 251 jest przy niej rakietą, która z 2jki szła na gumę z gazu, a na "szarpanego" również z 3jki-jawa nie pójdzie nawet z 1nki.Hamowanie jawą na mokrym jest sportem ekstremalnym zwłaszcza na oponach fabrycznych. Nie bez powodu jawy zawsze były ok 2x tańsze niz etz 251 ;) Na korzysc jawy swiadczy wg. mnie tylko trochę fajniejszy dzwięk i lepszy dół silnika, reszta jest porażką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Do rozłączenia sprzęgła potrzebna jest niewielka siła :D :D :D Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
j@wa Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 Jestem ciekaw tylko jednej rzeczy. Dla czego nikt nie chwali MZ za sztywną ramę,wyważenie motocykla w dwie osoby + bagaż, za super trzymanie tępa w jeździe górskiej? Kto mi odpowie? To że MZ 251 ma lepsze przyspieszenie i że rzekomo nawet na trzecim biegu potrafi wskoczyć na koło,to wcale nie jest zaletą (no dla małolatów i popisów to jest). Cała tajemnica tkwi w mniejszym tylnym kole. Polecam szybko uciec z skrzyżowania z pasażerem na 251. Marny efekt. Lub hamować na mokrej nawierzchni. Polecam załadować dwie osoby + dobry bagaż i 100km/h i nie za mały boczny wiaterek. Miód malina. Cudo,mówię wam. A zwłaszcza mijające Tiry. No i ta cudowna piątka, w tych warunkach to jest właśnie porażka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość świerzy Opublikowano 21 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2009 (edytowane) . No i ta cudowna piątka, w tych warunkach to jest właśnie porażka. A niby , dlaczego ? I co jest nie tak z ramą ETZ250 ? Bo zjeździłem tym motocyklem Polskę "wzdłósz i wszeż" , I naprawdę "pytamboniewiem?" :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Edytowane 21 Września 2009 przez świerzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
j@wa Opublikowano 22 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2009 W 250 tego tak nie czuć. Jest po prostu "wiotka" Mówcie co chcecie, ale ostatnimi porządnymi i przy okazji ładnymi motocyklami które wyjechały z Zschopau to rodzina ES. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.