Skocz do zawartości

Po wypadku


trava
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.

W "smutne ale prawdziwe" umieściłem już co prawda informację o swoim wypadku, ale mam parę pytań, być może będziecie mi w stanie pomóc..

 

Pierwsze - otrzymałem informację, że istnieje organizacja/fundacja/firma zajmująca się ściąganiem odszkodowań, walką w sądzie itd z naciskiem na pomoc motocyklistom - czy ktoś posiada do nich kontakt?

 

Klinikę rehabilitacyjną - z polecenia słyszałem o Carolina Medical Center. Oczywiście to nie jest jedyna opcja, jestem otwarty na propozycje - konsultacje można uzyskać w wielu miejscach, dla porównania proponowanych technik zrobienia kolan i dalszej rehabilitacji.

 

Drugie - Jeśli ta firma, o której wspomniałem nie istnieje itd - co robić, czym się zająć natychmiast itd?

 

Wypadek miałem 8.03.2008, piszę ze szpitala.

Policja do tej pory nie spisała moich zeznań - otrzymałem jedynie pismo do domu, że sprawa została wszczęta i pouczenie, że poszkodowanemu należą się jakieś prawa, które usłyszy w trakcie przesłuchania (sic!). Wina leży po stronie tamtego człowieka - tak samo twierdzą świadkowie.

Motocykl został odebrany z parkingu policyjnego i podobno był już ekspert z pzu (moto wg informacji, jakie posiadam wygląda jak po parkingówce).

 

Proszę o rady co do postępowania i linii, jaką powinienem pójść aby uzyskać jak najwyższą rekompensatę itd.

Aby uściślić - miałem poważne złamanie uda (teraz mam już gwóźdź w szpiku i 4 śruby) lewej nogi, dodatkowo z tego, co wiem lewe kolano jest nieco potrzaskane i są zerwane dwa więzadła + niestabilność w jakiejś płaszczyźnie (weź się dowiedz konkretów od lekarzy!). Lewa noga w gipsie - kolano totalnie rozwalone, zerwane wszystkie więzadła i co tam jeszcze w środku jest. Do tego jakieś mikropęknięcia 2 kręgów, które nie mogą być operowane, ale nie powinny za bardzo dokuczać - jedynie czasami mogę odczuwać ból. Otrzymałem jedynie "optymistyczną" wersję, że o własnych siłach chodził będę, kiedy to nie do końca wiadomo (8mcy, rok?).

Na szczęście łeb i reszta całe. Chyba, że to nie ja piszę... (?)

 

Oczywistym jest, że świat mi się zawalił. Szkoła - dyplom, debiut, ominął mnie opłacony wyjazd z rodziną, moja ukochana musiała tutaj przyjechać opiekować się mną, nie mogę wrócić do swojego mieszkania (nieprzystosowane do wózka) i z dnia na dzień takie smaczki się mnożą, potęgują itd itd... Do tego ból. Taki prawdziwy, długi, wręcz niekończący się i nadnaturalny.. A to dopiero początek - ile operacji przede mną - któż to może wiedzieć.

 

Wyżaliłem się nieco, ale najwyraźniej bardzo tego potrzebowałem.

Mam nadzieję, że to wszystko po to, by inni motocykliści docierali do domów bezpiecznie i bez złych przygód.

A i jak stanę na nogi... Wrócę na motocykl. Zbyt mocno to pokochałem, by tak krótka chwila przerwała możliwość realizowania tego marzenia dalej i mocniej.

 

Mam też wrażenie, że i tak udało mi się kilku dużo groźniejszych sytuacji uniknąć - dzięki lekturom i słuchaniu starszych i bardziej doświadczonych motocyklistów, którzy po prostu nauczali i radzili. Jak widać, nie wszystko da się przewidzieć (jak przewidzieć nieprzewidywalne?).

 

Gorączkuję i pie**olę już trzy po trzy. Proszę o rady, bym jak najszybciej mógł po raz kolejny usiąść w siodle mojej xj'ty lub innego rumaka i poszybować z wiatrem w stronę, którą wskaże... dusza młodego motocyklisty. Bo tej nikt nie zniszczy.

Edytowane przez trava
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny wypadek w skutkach ciądnie sie to od początku września do tej pory. Po wypadku miałem otwarte złamanie kości udowej z 11 odłamami do tego pozrywane scięgna i jakieś więzadła. po pierwszej operacji lezałem 2 tygodnie na wyciągu potem miałem operacje zalozono mi 5 srub i gips lezalem tak 3 miesiące z czego polowe w szpitalu. Po zdjęciu gipsu okazalo sie ze dwa głowne odłamy kosci sie nie zrosły przez błąd lekarzy. leżałem w takim stanie ponad 1,5 miesiąca i dopiero zdecydowano sie na założenie mi apartu monotuba którego mam juz ponad 2 miesiące a zrostu kości dalej nie mam ostatnio przeszedłem operacje wszczepiania szpiku w miejsce zlamania i jezdze na fale uderzeniową tzn pobudzanie kosci do zrostu prądem. Za jakies 2 miesiące mam jechac i maja mi w miejsce zlamania wszczepic horman wzrostu uzyskany z krwi. Jeśli to wszystko nie pomoże to kolejna operacja czyszczenia kości w sumie przeszedlem już 4 i na tym sie nie skonczy. Oczywiście do tej pory kolano mam sztywne nawet nie mam zaczętych rehabilitacji do tego kośc sie nie chce zrastac. Teraz wlczymy z kościa kiedy ta juz sie zrośnie będzie mnie pewnie czekac plastyka kolana po to by usunąc niestabilność w stawie.

Polska sluzba zdrowia jest okropna nic sie nie idzie dowiedziec i ich bezczynność wobec pacjenata. Ja juz cześciowo zaczolem leczenie prywatne i po znajomościach zalatwilem sobie zabiegi które pomogą mi wrocic szybciej do zdrowia bo w przeciwnym razie leczenie by pewnie jeszcze potrwalo bardzo długo. ja mam jeszcze ulatwiona sprawe to nie mam 18lat osoby powyzej tego wieku musza czekac w kolejce na wszelkiego rodzaju operacji tzn plastyki itd.

W sprawie odszkodowania musisz udezyc do jakiejs kancelari prawniczej maja tam specjalnych ludzi od wyciagania odszkodowani taki prawnik bierze od 10-30% sumy jaką uda sie mu wywalczyc. Mnie wyceniono na 30000zł wiec Ciebie pewnie podobnie bo masz podobny uraz jak ja.

 

Przez to załamanie wyrobiłem sobie troche kontaktów po klinikach itd jak bedziesz chciał to moge Ci podac adresy świetnych lekarzy ktorzy Ci pomoga z leczeniem oraz adresy klinik ktore wykonuja zabiegi które pomogą Ci wrócic do formy. Na nasz NFZ nie ma co liczyc bo dzieki ich opieszałości leczenie zamknie sie w kilku latach. Mysle że warto wydać troche pieniędzy ale wrócic do zdrowia szybko niz męczyc się kilka lat i nie wiadomo z jakim skutkiem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.fundacja.motocykle.pl/

 

zbieraj na wszystko faktury i rachunki, poza zwrotem wszelkich kosztow leczenia nalezy ci sie zadoscuczynienie za bol,cierpienie,utrate zdrowia a takze wszelkie negatywne skutki wypadku,leczenia - nie tylko finansowe. prawnik bedzie wiedzial jak to wszystko wywalczyc ale wezmie min 10%

Edytowane przez ziuT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny wypadek w skutkach ciądnie sie to od początku września do tej pory.

 

O kurcze przez takie wypadki odechciewa mi się momentami wsiadać na motocykl. Współczuję Koledze i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raz: panów z komentarzami typu "leżałem współczuję" i dalsze - bardzo proszę o wstrzymanie. chłopak pyta o pomoc, wszyscy współczujemy i to jest jasne - szkoda tu śmiecić

 

dwa: temat przeniósłbym do przepisów - głównie tam jest sporo nt. odszkodowań. do decyzji założyciela tematu: może jak przestudiujesz wątki z podanego wyszukiwania..?

 

ważne: zbieraj dokumentację medyczną, rachunki, spisuj straty które ponosisz (np. opłacona wycieczka, kwity, bilety, rachunek), wszystko co związane z wypadkiem i może posłużyć do uzyskania wyższego odszkodowania. i nie spiesz się - na to o ile mnie pamięć nie myli masz sporo czasu (3 lata..? dokładne wiadomości w postach bodajże Browarnego i R6-surfera)

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwazaj na wszelkiego rodzaju kancelarie ktore od razu podpisza z toba umowe. Mozesz stracic do 60% odszkodowania a firma moze w zaden sposob ci nie pomoc - to coraz częstsze praktyki tych firm. Najpierw proponuje udac sie do fundacji ktora bezplatnie pomoze i udzieli informacji. Jesli koniecznie chcesz by Twoich interesow bronila kancelaria - popros o udostepnienie umowy i porozmawiaj z kims kto to zrozumie - wiele firm nie udostepni ci umowy a jedynie każe podpisać. Wielu z tych umów nie jesteś w stanie wycofać ani po zawarciu nie możesz na ich temat rozmawiać i ich udostępniać - pamiętaj że piszą je prawnicy.

 

Przypuszczam że skoro jesteś w szpitalu to ktoś się sam z tobą skontaktuje w końcu płacą za te dane tym co się dają przekupić ... ale podchodź do składanych przez nich obietnic z wielkim dystansem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ziuT, bardzo konkretna wypowiedź, napisałem do nich natychmiast, odpowiedź już otrzymałem, jestem na jutro umówiony na telefon. Czy miałeś z nimi styczność, czy po prostu wiedziałeś, o co mi chodzi?

Kolejny kontakt znalazłem w jednym z postów z linku od jeszua.

 

Wybaczcie, że nie przekopałem najpierw forum - czytanie jest dla mnie sporym wysiłkiem i przyznam, że liczę na takie właśnie odnośniki.

 

Oczywiście zbieram opinie i namiary na kolejne firmy/fundacje itd, więc jeśli znacie je - i możecie polecić - bardzo proszę o dane.

 

Już teraz jesteście dla mnie dużą pomocą. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszua jak zwykle wykazał się wyczuciem sytuacji i zrozumieniem dla drugiego człowieka. Kągratulejszyn jeszua. Moderatorstwo go zaślepiło chyba.

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość psychoterapeuta

Coś taki ostry jeszua. Uważasz, że jeśli ktoś pisze, że mu współczuje to zaśmieca forumm? Oczywiście, że chłopak prosi o pomoc, ale myślę, że gdyby w odpowiedzi na Jego opis wypadku pojawilyby się tylko linki i namiary na różne instytucje to raczej byłoby to ubogie i bezosobowe. Myślę, że słowa współczucia mogą bardziej dodawać otuchy niż namiary na różne instytucje. A co do zaśmiecania to uważam, że może być nim np. pisanie po raz drugi tego, co ktoś przed chwilą napisał (Co uczyniłeś w swoim poście pisząc o zbieraniu kwitów na wszystko. Gdybyś czytał dokładniej to zobaczyłbyś, że zostało to już napisane).

Do kolegi po wypadku: współczuje Ci brachu i z całego serca życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia. Niestety nie mam chyba żadnych namiarów na instytucje o które pytasz. (dysponuje tylko namiarami na poradnie zdrowia psychicznego, prywatne gabinety psychoterapii, szpitale psychiatryczne itp a to raczej nie jest Ci potrzebne :) )

Pozdrawiam

Trzymaj się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapodam Ci linki do moich perypetii, które skończyły się pozytywnie.

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=29108&hl= to początek

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=61300&hl= a to finał.

Jeśli masz jakieś pytania to chętnie Ci pomogę.Już zgubiłem zęby na tym.Trochę się orientuję.

Trzymam kciuki i nie załamuj się bo mamy wspaniałych lekarzy w Polsce.

Np w Wysokim Mazowieckim jest dwóch lekarzy, którzy mnie leczyli (przyjmują prywatnie w Białymstoku) i robią to z pasją(jeden z nich sam miał poważne problemy z nogami i zmienił swoje kwalifikacje i zajął się właśnie chirurgią urazową).To namiary na niego.

Falkowski Bogusław. Gabinet ortopedyczny

0 85 743 32 64 - telefon/fax

15-501, Białystok, Gródecka 1a

A to namiary na firmę, która walczyła o moje i jest bardzo profesjonalna (pytał o Pana Pawła)

 

Jax. Jacek Wrzosek. Broker ubezpieczeniowy

tel. 0 87 621 45 05 - telefon/fax

adres

19-300, Ełk, Moniuszki 3 m. 5

woj. warmińsko-mazurskie

godziny otwarcia:

poniedziałek - piątek: 8-15

sobota: 8-15

 

Jeśli potrzebujesz porozmawiać to podaj numer to zadzwonie i spokojnie pogadamy.Mój to 507737360.

Howk bracie.

P.S.

Na pociechę dodam, że normalnie już chodzę , biegam i śmigam na sprzęcie(ten sezon jest pierwszy po wypadku).

Edytowane przez monter75

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większośc już zosało powiedzione, mam nadzieje że już zgłosiłeś szkodę osobową, a także rzeczową ( bo musisz dwie zgłosić na odzielnych formularzach). Prześlij im także swoją kartę pacjetna, napisz że leczenie nie zostało jeszcze zakończone i w chwili obecnej nie wiadomo kiedy się skończy z jakim skutkiem etc. Zapisz się w szpitalu do psychologa/psychiatry, pomoże Ci mentalnie ( mówie poważnie) i później finansowo przy odszkodowaniu. W szkodzie osobistej zawrzyj wszysko to co tutaj nam opisałeś, tzn jak ten wypadek negatywnie wpłynął na twoje życie, ile przez niego straciłeś utraconych korzyści ( czyli praca mgr - prześlij im dokumenty potwierdzające że przystępowałeś do obrony, może miałeś podjąć prace zawodową etc. pisz dosłownie wszystko co przełożyło się na twoje życie), to że jesteś pod opieką psychologa/psychiatry. Następnym etapem jak już się trochę pozbierasz będzie znowu ocena twojego stanu zdrowia , czas potrzbny na rehabilitację oraz koszta rehabilitacji, możesz nawet się pokusić o zwrot kosztów dostosowania mieszkania do twoich urazów, ale to wszystko w odpowiednim czasie.

 

A jak będą mieli jakieś wątpliwości a wycena szkody osobwej nie będzie dla Ciebie korzystna będziesz musiał poszukać jakiejś kancelarii, która nie oskubie Cię zbyt mocno, a załatwi sprawę profesjonalnie - bo sam raczej nie dasz rady.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. 6 miesięcy temu również miałam wypadek i jeszcze nie zakończyłam rehabilitacji. Miałam zmiażdżone kolano, zerwane więzadła i różne inne rzeczy (masz wszystko w moim temacie na forum). Mogę Ci polecić mojego chirurga, który wykonał prawidłowo i sprawnie moje dwie operacje. Jest to specjalista traumatologii, czyli od ciężkich urazów. Specjalizuje się w kolanach i motocyklistach :icon_mrgreen:

 

6 miesięcy rehabilituję się w ENEL-MEDzie. Mam rehabilitantkę prowadzącą. Masz tam pełen zakres fizykoterapii (magnetoterapia, laseroterapia, terapia ultradźwiękami, elektroterapia ( jonoforeza, elektrostymulacje, tens, interferencje), krioterapia) - dzięki niej dzisiaj uczę się chodzić i nie mam protezy zamiast kolana. Polecam Ci to miejsce. Chodziłam dla porównania równiez na bezpłatną rehabilitację do Akamedii Medycznej na Banaha - zacofane podejście do urazów, zacofany i stary sprzęt, ludzie zgorzkniali i niesympatyczni, wszystko stanowi problem - odradzam.

 

Co do Fundacji, aktualnie sama mam z nimi kontakt i rozmawiam z nimi w sprawie swojego wypadku. Niestety mój sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia i policja go do dzisiaj nie znalazła. Ale może dostanę jakies odszkodowanie. Adres www fundacji: http://www.fundacja.motocykle.pl/index.php?do=_KTO_

Na podstawie swoich doświadczeń mogę Ci doradzić w tej sytuacji:

 

1. najważniejsze jest, żebś ruszał mięśniami, jeżeli lezysz w łóżku. Ja przebywałam w szpitalu po wypadku 10 dni bez ruszania się z łóżka i do dzisiaj mam duży zanik mięśni. Przez 3 miesiące miałam prawie zanik całkowity. Dlatego prowokuj spięcia mięśni, tzn. ćwiczenia izomeryczne (spinaj na 10 sekund i rozluźniaj)

2. Postaraj się o monitoring z miejsca wypadku. Jest to jeden z najwazniejszych dowodów.

3. Jeżeli równiez masz rozwalone kolano w takim stopniu, w jakim ja miałam, i masz także złamanie - musisz się uzbroić w cierpliwość i być pewnym, że czeka Cie bardzo bolesna rehabilitacja.

Najpierw leczy się złamanie. Nie mozesz obciążac nogi przez taki czas, az sie zagoi (miesiac, dwa miesiace, pare miesiecy). Rownolegle wykonujesz na noge cwiczenia poprawiajace miesnie. Dopiero, kiedy sie zagoi, mozesz obciazac nogę i zaczac zginac kolano. Ja zaczelam zginac po jakichs 5 miesiach od wypadku. Po tak dlugim czasie tworzą się w kolanie zrosty. Zrosty trzeba rozrywać, zginajac na sile kolano. Boli to tak, jakby Ci łamali noge na kole. Ale trzeba przez to przejsc i jest to najgorszy etap, gorszy niz sam wypadek. Ja to juz przeszlam i zycze Ci, abyś miał równiez tyle siły woli i motywacji.

 

Więcej napisze na PW.

Pozdrawiam, Liza

Edytowane przez Lisena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie sądziłam, że kiedyś powiem, że moim największym marzeniem jest wsiąść na wózek i pojeździć..

 

huh. Mam zamiar wsiąść na wózek jutro. I jak na razie nie przyjmuję innej opcji. Może w środę, czwartek wypis, zabieram dokumentację medyczną i ruszam na konsultacje, wybrać opcję naprawy kolan (prawe w gipsie pewnie zostanie - jak napisałaś Lisena - by się wszystko w środku "połatało", by później to rozrywać i rehabilitować - jeśli więzadła same zaczną się zrastać - a to zobaczą już lekarze) i rehabilitacji.

 

Bardzo dziękuję za odpowiedź (Lisena - poproszę o kontakt do chirurga, chciałbym z nim się skonsultować), kolejne punkty do porównania i konsultacji. Chciałbym każdemu z Was z osobna (a nawet i osobiście) dziękować za podawane namiary - ale jestem tak otumaniony, że ogarnięcie jednej odpowiedzi w miarę sensowną formą to radość.

 

Jak już się poskładam trochę i będę mądrzejszy, jeśli tego nie zrobię (zapomnę - mam problemy z pamięcią = ) ), przypomnijcie mi proszę, bym opisał całą drogę - chociaż tak na początku będę mógł podziękować za pomoc teraz otrzymywaną i być może pomóc komuś, kto będzie takiej właśnie potrzebował.

 

Znowu gorączkuję : ) (ale humor przynajmniej lepszy)

 

Z wiatrem i marzeniami!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trava - pierwszego dnia po wyjściu ze szpitala możesz sobie odpocząć, ale drugiego musisz już jechać na rehabilitację. Ja przez pierwsze 2 tyg chodziłam codziennie. Potem co dwa dni przez 5 miesięcy. Od rehabilitacji zależy, na ile będziesz miał sprawną nogę. Dostaniesz ćwiczenia do domu. Na początku tylko ćwiczenia lekkie, głównie ćwiczenia izomeryczne, czyli skurcze mięśni (pisałam w poprzednim mailu). Potem ćwiczenia z gumą ortopedyczną (można kupić w sklepie rehabilitacyjnym) lub piłką. Trzeba je wykonywać co 2 h przez godzinę. Czyli prawie cały czas musisz ćwiczyć.

 

Poproś, aby w aptece kupili Ci Cold-Hot Pax, czyli niebieski żel chłodzący nogę. Dostaniesz go w każdej aptece. Pojedyńczy kosztuje ok 20zł, duży od 40zł. Musisz go przykładać do nogi co 2h. Razem z żelem dostaniesz osłonkę materiałową, do której wkładasz żel. Żel nie może się stykać bezpośrednio ze skórą, ponieważ może dojść do odmrożenia. Aby ściślej przylegał, możesz obandażowywać wkład z nogą (ja tak robię i chodzę z obandażowaną nogą po mieszkaniu) bandażem elastycznym (też można dostać w aptece).

Żel służy schładzaniu. Jezeli noga jest gorąca, nie goi się prawidłowo. Wszystkie procesy "stoją w miejscu". Dlatego najlepiej kup od razu duży żel, bo będzie Ci służył pewnie jeszcze rok czasu.

 

Jeżeli masz jakieś pytania to pytaj. Ja o wszystko pytałam lekarzy, chirurgów, rehabilitantów, pacjentów innych, fizjoterapeutów itd. Jestem aktualnie w temacie, także możesz śmiało pytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...