Skocz do zawartości

malowanie proszkowe


buba6
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam dostep do smiesznie taniego lakierowania proszkowego, a w bardzo dobrej jakości. Moje pytanie jest takie, restauruje teraz rometa kadeta i zastanawiams ie czy by go calego w proszku nie zrobic, kolor do orginalu dobiore, ale jakie moga byc tego minusy? lakier jest o wiele bardziej wytrzymaly niz akryl, wiem ze nie powinno sie malowac duzych plaskich powieszchni, np tylna oslona osy, bo jak to pracuje to lubi pekac, ale w kadecie nie ma takich blach, wiec mozna by sprobowac, amerykanie budujac choppery bardzo duzo maluja proszkowo, co myslicie, ryzykowac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jeśli dobierzesz kolor do oryginalu to smiało maluj ramę. Oczywiscie wczesniej wypiaskowaną. Co do płaskich powierzchni to zazwyczaj w przeciwieństwie do ram wychodzą brzydko. Na duzych plaskich powierzchniach robi sie efekt "skórki pomarańcza". Najlepiej weż jakąs blache ok 20/20cm i daj na próbę, jesli wyjdzie extra to maluj smiało maszyne całą:notworthy:

Dobierz tylko lakier tak, aby był odporny na benzyne, rozpuszczalniki itp no i oczywiście na warunki atmosferyczne. Poszukaj sobie w internecie artykułu gościa, który sobie odrestaurował od podstaw Jawę TS 350 malując w niej proszkowo ramę. Opisal on tam jaki typ lakieru należy zastosować aby całośc była odporna na warunki panujące przy motocyklu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja znam malowanie proszkowe baaaaardzo dobrze, bo robilem tego bardzo duzo, ale zawsze byly to elementy typu rama, stopki, podlogi, puszki akumulatora itd. ostatnio w osie zrobilem lampe, blotnik, bak i wyszly fajnie, nie ma zadnego efektu skorki pomaranczy, o ktorym piszesz, wszystko ladnie i glatko, oczywiscie wczesniej piaskowane bylo. chodzi mi o to jak sie bedzie to zachowywac na powieszchniach, ktore teoretycznie moga pracowac, mniej lub bardziej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowiedz się tylko co wchodzi w skład tak śmiesznie taniego malowania. Czy przygotowują powierzchnie fosforanowaniem ,czy kładą podkład czy zrobią wierzchnią bezbarwną. Jakiego rodzaju jest to proszek i zobacz jak im to idzie . Z doświadczenia wiem że w tej samej nawet doświadczonej lakierni ,proszek mogą położyć bardzo różnie -Od nieestetycznego baranka do bardzo gładkiej powierzchni . Tego już nie jestem pewny ale twardość ( czyt. kruchość) można zminimalizować przy odpowiednim doborze temperatury wygrzewania końcowego .

Ps kobuz1 - pytanie było o elementy inne niż rama -tak?

Edytowane przez prince
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znam ta lakiernie bardzo dobrze, moje osy, gnomy itd tam sa malowane i kilka inncyh zabytkow kolegi, wliczajac w to hd wla, wiec uwierzcie mi ze robia to bardzo dobrze, powieszchnia jest gladka. Twoja odpowiedz odnosnie temperatury wygrzewania, to jest wlasnie to czego szukalem.

 

robia tam rowniez ramy do dostawczych fiatow, bo wlosi maja swira na tym punkcie i maluja wszystko co jest mozliwe w ten sposob. jednak w fabryce nakladaja kiepskiej jakosci powloki i po okolo 2 - 3 latach cala rama jest do odnowienia, bo peka lakier, odpada i rdzewieje pod nim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dostep do smiesznie taniego lakierowania proszkowego, a w bardzo dobrej jakości. Moje pytanie jest takie, restauruje teraz rometa kadeta i zastanawiams ie czy by go calego w proszku nie zrobic, kolor do orginalu dobiore, ale jakie moga byc tego minusy? lakier jest o wiele bardziej wytrzymaly niz akryl, wiem ze nie powinno sie malowac duzych plaskich powieszchni, np tylna oslona osy, bo jak to pracuje to lubi pekac, ale w kadecie nie ma takich blach, wiec mozna by sprobowac, amerykanie budujac choppery bardzo duzo maluja proszkowo, co myslicie, ryzykowac?

Śmiało możęsz malować proszkiem ale musisz spełnić następujące warunki:

1. Blachy muszą być wypiaskowane jednolicie, tak by nie powstały miejscowe wgnioty od uderzeń granulatem, a ewentualne wrzery rdzy nie mogą być widoczne. Jesli tak jest to blachę trzeba dogładzić papierem ściernym i dopiero wtedy popiaskować. efekt końcowy zależy tak jak w przypadku chromowania od gładkości i jednolitości powierzchni detalu.

2. Jesli są jakieś wgięcia, pęknięcia itp, to detale należy bardzo starannie wyklepać, dogładzić i dopiero wtedy piaskować.

3. Zarządaj malowania farbą poliuretanową. Zwykle w tanich lakierniach stosują epoksydową lub miksem, a ta ma tę właściwość, że blaknie na słońcu.

4. Obowiązkowo po piaskowaniu powierzchnia musi być przygotowana w kąpielach fosforyzujących, żadnych rozpuszczalników itp.

5. Dobrze położony lakier proszkowy będzie gładki a faktura będzie wynikać z typu lakieru (gładki, mat itp). Sednem sukcesu jest zachowanie parametrów czasu grzania i temperatury, ale to już powinien wiedzieć malujący.

6. Najładniejszy efekt uzyskuje się poprzez malowanie 3 warstwowe: podkład+ kolor+bezbarwny klar. Tak np. malowane są ramy rowerowe.

7. Dobrze położony lakier na prawidłowo przygotowaną powierzchnię nie ma prawa sam z siebie popękać. W malarniach robi się nawet taką próbę, że maluje jednocześnie z danym detalem blaszkę, którą potem przegina się i prostuje. Lakier po takim zabiegu nie powinien odpaść i popękać.

Sam malowałem Komarka i z efektu jak najbardziej jestem zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zwykle otrzymuje od Ciebie konkretna i rzeczowa odpowiedz. bardzo dziekuje :bigrazz:

 

wlasnie tak jak opisujesz maluja tam gdzie ja robie, kadet nie jest pozarty, wiec nie powinno byc klopotow, zatem wioze do lakierowania w przyszlym tygodniu. pokaze na zdjeciach co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zwykle otrzymuje od Ciebie konkretna i rzeczowa odpowiedz. bardzo dziekuje :lalag:

 

wlasnie tak jak opisujesz maluja tam gdzie ja robie, kadet nie jest pozarty, wiec nie powinno byc klopotow, zatem wioze do lakierowania w przyszlym tygodniu. pokaze na zdjeciach co i jak.

Tak wygląda Komarek którego malowałem proszkowo 6 lat temu http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=325534026 .

Co prawda kolorki nie za bardzo efektowne (bo pomalowano mi go gratis z jakimiś innymi rzeczami klienta), ale jak widać po kilku latach prezentuje się całkiem całkiem. :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wygląda Komarek którego malowałem proszkowo 6 lat temu http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=325534026 .

Co prawda kolorki nie za bardzo efektowne (bo pomalowano mi go gratis z jakimiś innymi rzeczami klienta), ale jak widać po kilku latach prezentuje się całkiem całkiem. :biggrin:

 

HD w jakim zakładzie malowałeś ? ( Jak rozumiem w okolicach Bstoku)

 

I wracając do tematu, kilka ładnych lat temu posiadałem Junaka pomalowanego proszkiem. Po 3 latach zero rys, odprysków czy wyblakniętego koloru. Po delikatnym wgnieceniu baku lakier się tym nie wzruszył :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz włączamy komplikator :buttrock: co zrobić jak jednak mam wżery a mimo to chcemy dać do malowania proszkowego, czym te dziury załatać :/

Jest taka skurczysynsko źle obrabiająca się szpachla która stosuje się pod lakier proszkowy - dodatkowo droga i ponoć niezbyt wytrzymała . Chyba lepiej polutować cyną albo mosiądzem. Ołowiem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka skurczysynsko źle obrabiająca się szpachla która stosuje się pod lakier proszkowy - dodatkowo droga i ponoć niezbyt wytrzymała . Chyba lepiej polutować cyną albo mosiądzem. Ołowiem ?

Na pewno nie cyną, bo ta w temperaturze ok. 200 st. C może się stopić. Ja znam 2 metody. Pierwsza to malowanie punktowe po piaskowaniu, byle jaką farbą proszkową, która będzie robić za "szpachlówkę". Potem dogładzanie papierem ściernym, ale to potworna robota, bo farba jest twarda. Druga to tak jak Prince napisał, są specjalne szpachlówki pod lakier proszkowy. Ale nie każdy zakład je ma, nie każdy chce je stosować, są drogie i niezbyt wytrzymałe. Przy wżerach najlepiej jednak sprawdza się klasyczna szpachla, szpachla i jeszcze raz szpachla, a potem podkładzik i lakier chemoutwardzalny. :)

 

HD w jakim zakładzie malowałeś ? ( Jak rozumiem w okolicach Bstoku)

Firma Telka na ul. Produkcyjnej, za oczyszczalnią ścieków. Niedrogo i człowiek tam malujący zna się na robocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...