Skocz do zawartości

Najechanie samochodem na stope.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ale ja mam lepszą sytuację z zeszłego sezonu, podjechałem pod światła, ale nie stanęłem na pole position, tylko obok vw golfa, żeby go nie blokować przy skręcie w lewo.

jakiemuś panu (pozdrawiam, frajerze) w tymże golfie zachciało się najechać mi na nogę jeszcze na czerwonym świetle. Tak poprostu skręcił przednie koła i najechał. Zaczął sie pluć, ja niewiedziałem wtedy jeszcze, że to specjalnie i trochę w panikę wpadłem. Reeboczki miałem takie średnio motocyklowe, ale stopa jest twarda, pobolała i przestało.

 

Do dziś zmądrzałem i staję przed samochodami, a nie obok. Ruszę kiedy będę chciał, ten za mną musi poczekać, a co mnie to. I w takiej sytuacji wykorzystałbym okazję zapakować mu przez otwartą szybe w pysk plombe. Tak wszyscy piszą, ale teraz już się nie boje, naprawde. Bo taki się w puszce czuje bezpiecznie, a jak nagle mu coś wleci przez okno to zbaranieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz też mi babeczka samochodzikiem na buta najechała... wracam moim Trapem z roboty w Londynie... stoję w korku przed innym motocyklem przeciskającym się między samochodami... z prawej strony dojeżdża auto...i zatrzymuje się na mojej stopie.... ale w sumie nic mi sie nie stało... byłem w roboczych buciorach a autko było jakieś małe,... a i kobieta za kierą... to nie wypada damy rugać...ale popatrzyłem na nią srogo... mogłem zarządać chociaż zadość uczynienia w naturze... generalnie w korkach trzeba uważać jak sie przeciska między samochodami i wcale nie do końca kierowca puszki musi być winny... bo skoro trzyma się swojego pasa, to jedzie zgodne z przepisami a my sie przeciskamy między autami to my tu ryzykujemy i to my powinniśmy bardziej uważać.

Edytowane przez cabaniero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do butów to XPD XP5-R

http://moto-images.caradisiac.com/IMG/bmp/...le_image_3_.bmp

 

A co do zapamiętywania numerów i byciu nieroztropnym :/

Po pierwsze sprawdziłem czy buty ok. Okazały sie być tylko brudne.

Po drugie policja to chyba by mnie śmiechem zabiłą.

-Dziędobry chciałbym zgłośic najechanie samochodem na stope.

-A cos sie panu stało?

-Tak mam brudne buty.

Hahaha tak własnie wyobraziłem sobie tą rozmowe

:icon_mrgreen:

Pozdrooo

Edytowane przez Szymonkoz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosciu zlamal przepisy nie zachowujac odstepu i na dodatek narazil cie na utrate zdrowia.

Jego glupie szczescie, ze miales dobre buty.

Mandat imho murowany. Nawet jakbys stal pod prad i na glowie to nikt nie ma prawa na ciebie najechac :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale weź pod uwage, że Szymonkoz mógłnyć( pewnie był) w ''szoku'', bo przecież nie codziennie zdaża się taka sytuacja :crossy:

 

Jak sie nie potrafi zachowac zimnej krwi to lepiej zrezygnowac z jazdy. Pozatym trzeba troche pomyslec.

 

 

Po drugie policja to chyba by mnie śmiechem zabiłą.

-Dziędobry chciałbym zgłośic najechanie samochodem na stope.

-A cos sie panu stało?

-Tak mam brudne buty.

 

Z kad wiesz ? Byles ? Rozmawiales ? Zglosiles ?

 

Dziendobry chcialem zglosic wypadek / kolizje, kierojacy pojazdem o nr. rej. najechal gdy stalem na skrzyzowaniu swietlnym na moja stope.

 

czy cos sie Panu stalo ?

 

Nie wiem, zaraz udaje sie na pogotowie w celu przeswietlenia i ogledzin bo mnie strasznie boli.

 

Daje sobie wystawic zwolnienie z Pracy / szkoly i gosciu ma kiche.

 

Kumasz roznice ?

 

jezeli mowisz o butach to sam sie osmieszasz,

 

:icon_mrgreen:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do szoku: nigdy nie bedziecie musieli w zwyklej niestresowej sytuacji zapisywac blach i robic innych rzeczy z ktorych mozna sie wytlumaczyc "bylem w szoku".

Taki czar tych nadzwyczajnych dzialan, ze wlasnie w szeroko pojetym szoku trzeba je podejmowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sie nie potrafi zachowac zimnej krwi to lepiej zrezygnowac z jazdy. Pozatym trzeba troche pomyslec.

 

ło jezu ks i te twoje rady, byles moze kiedys w identycznej sytuacji? skad wiesz jak sam bys sie zachowal? siedzisz przed kompem i trujesz. Mam znajomego ratownika medycznego, kierowce ER-ki, nie raz ratowal komus tylek, wiec zimna krew raczej zaposiada. Pod koniec zeszlego sezonu jakis dziadzia w podobnej sytuacji najechal mu na noge. Kumpel tak zbaranial, ze gonic puszkarza musialem z plecakiem, bo pokrzywdzony stal jak wmurowany.

A teraz sie Ciebie zapytam, a co by bylo gdyby moj kolega doznal powiedzmy zlamania otwartego i szoku pourazowego? Mial szanse troche pokrwawic i zemdlec na srodku ruchliwej drogi. Ja nie sprawdzilem co z nim(bo wygladalo to na lekka obcierke) tylko pojechalem za puszka. I co? Nie pomyslalem? Nie zachowalem zimnej krwi? Mam przestac jezdzic? Wielkie G prawda. W takich sytuacjach dzialamy dosyc instynktownie, nie ma za duzo czasu na myslenie. Jak czegos nie wycwiczysz to teoria Ci sie nada jak muszelka do podtarcia dupy. Wiec blagam wasc, skoncz z wymadrzaniem sie z za granicy nad Odra.

 

A co do tematu, to trzeba bylo gonic za puszka, zgwalcic kierowce, zdobyc adres zamieszkania, zabic zone i dzeci(i wszystkich na litere "c"), podpalic kota, poczekac az zajmie sie chalupa siasc w oddali, zapalic fajka, pstryknac foto tego bajzlu i wstawic na forum, jakims ogolnopolskim, ku przestrodze.

 

P.S. Dobrze, ze syra cala a bucik tyko brudny :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byles moze kiedys w identycznej sytuacji? skad wiesz jak sam bys sie zachowal?

 

buhahahahahahha, nie no nie bylem, bo od wczoraj dopiero zaczalem jezdzic. Wez sie zastanow co ty w ogole piszesz.

 

Przejezdzij ponad 1,6 miliona ( ca 10 lat temu przestalem liczyc ) km roznymi klasami pojazdow na trzech kontynentach to moze wtedy bedziesz mial troche ine podejscie do zycie i moze wtedy bedziesz mial inny swiatopoglad, bo na razie to do mnie swiezak jestes.

 

a co by bylo gdyby moj kolega doznal powiedzmy zlamania otwartego i szoku pourazowego?

 

nie gdybujemy tu co by bylo gdyby. Syrtuacja sie zdarzyla taka, jak kogos pojazd zabije to raczej tez zabity nie musi sie martwic, czy w Czwartek bedzie mogl zaplacic kolejna rate za moto czy telewizor. Kumasz roznice ?

 

Jak czegos nie wycwiczysz to teoria Ci sie nada jak muszelka do podtarcia dupy. Wiec blagam wasc, skoncz z wymadrzaniem sie z za granicy nad Odra.

 

Po czesci i prawda, tylko, ze gdybym sam nie odczul jak mi kumpel niechcaco kolem auta po nodze przejechal to moze dzisiaj dlabym sie na ten Twoj szok nabrac. :notworthy:

 

I wytlumacz mi prosze jaka jest roznica miedzy ta a tamta strona Odry, gdybys wiedzial nie pisalbys bzdur.

 

A co do tematu, to trzeba bylo gonic za puszka, zgwalcic kierowce, zdobyc adres zamieszkania, zabic zone i dzeci(i wszystkich na litere "c"), podpalic kota, poczekac az zajmie sie chalupa siasc w oddali, zapalic fajka, pstryknac foto tego bajzlu i wstawic na forum, jakims ogolnopolskim, ku przestrodze.

 

Widze, ze Twoje rady z za kompa sa duzo bardziej zyciowe :icon_mrgreen: wiec zamilkne Czy Ty widzisz jakie Ty tu pierdoly wypisujesz ?

 

:evil:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko chcialem prosic o ponowne przeczytanie sygnatury pod moim postem :icon_mrgreen:

 

zajc dzieki :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sie nie potrafi zachowac zimnej krwi to lepiej zrezygnowac z jazdy. Pozatym trzeba troche pomyslec.

Nie przesadzasz tutaj trochę? Fakt, że trzeba mieć trochę opanowania i myśleć, ale to się chyba wyrabia w czasie. Przecież od razu nie da się wszystkiego wiedzieć, mieć wyrobione reakcje na każdą sytuację i być gotowym na wszystko? No, a jak ktoś jest świeżak to niech nie jeździ. Tylko kto rodzi się geniuszem? Z tego co napisałeś to odniosłem wrażenie, że właśnie Ty jesteś geniuszem. Czyżby zapomniał wół jak cielęciem był? :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymonkoz. Jeśli jest jakaś możliwość ustalenia tablic rejestracyjnych albo kierowcy tego pojazdu to ja bym na twoim miejscu zgłosił to na policję. Zrozum to, że to niechodzi o to, że nic ci się nie stało, ale mogło by ci się stać. Może drugi raz taki kretyn zastanowi się nad tego typu zachowaniem na drodze i nie zrobi nikomu innemu, bądz tobie krzywdy. Pozdrawiam

P.S. Uważaj na buty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz to juz tylko placz nad rozlanym mlekiem

i uwazam ze nie ma szans juz tego zglaszac bez swiadkow i dowodu w postaci sladow bierznika na bucie :biggrin:

 

mialem bardziej ewidentna sytuacje , jechalem rowerem po sciezce rowerowej i koles po prostu we mnei wjechal bo sie patrzyl na gwona droge czy nic nie jedzie ..

udezyl mnie dokladnie w pedal ktory pekl

jak bym mial noge w w poloezniu dolnym to by wjechal w piszczel zdezakiem . koles wyszedl zobaczyl ze nic sie mi nei stalo i jak uslyszal ze spoko i porozmawiamy o szkodach to do samochodu na wsteka (bo do przedu juz mu nie pozwolilem jechac) i ucieka

zadzonilme na 112 powiedzielm fragment numeru kolor marke i o sproawie zapomnialem

 

po jakism miesiacu albo dwoch zaporsili mnie na komisariat w sprawie zlozenia zeznan i opisu uszkodzen

 

po nastenymch tygodniach/miesiachach sad grodzki i to co sie tam dzialo to juz po prostu rece mi opadly

wyszedlem tam na goscia ktory wyludza odszkodaowanie do biednych kierowcow samochdow, wedlug sedziny to chyba jestem kaskaderem i specjlanei wjechalem pod to auto

o tym ze gosc uciekl z miejsca zdazenia to nawet slowa nie bylo

to byla moja pierwsza wizyta w sadzie , bylem mlody, piekny :evil: i zdenerwowowany ale po specyficzym przesluchaniu przez sedzine dalem sobie wogule spokj z ta sprawa (piszac to sie zastanawiam czy nie dokopac sie do wyroku) , nawet nie wiem jak sie skonczyla

wiec w sadach bywa roznie i czasmi nie warto robi z tego afery bo wieciej nerwow sie straci i czasu

 

ja tam wierze w karme i ze nastepnym razem koles nie zauwazy tira albo trawaju a nie motocyklisty i sie sytuacja w przyrodzie wyrowna

a przepychanki na ulicy sie zle moga dla nas skonczyc, nigdy nie wiesz na kogo trafisz, w tamtym roku gosc na GS500 zginol w wawie

 

 

pozdr

devnnull

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uuuuu... jeżdze w butach trekingowych...i cały czas szukam czegoś w dobrej kasie, jakichś bucików... nie wiedziałem że takie coś może mieć miejsce jak ściągnięcie skóry, w ogóle nie myślałem że kierowca puszki może najechać mi na noge, nigdy o czyms takim nawet nie myślałem :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...