Merh Opublikowano 14 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2008 tulejka została tam wkrecona w gwint,a klej mial byc tylko do uszczelnienia,w razie gdyby gwint dobrze nie uszczelniał.wczoraj troche pojezdziłem i po zdjeciu glowicy wszystko wygladalo dobrze.przestalo w koncu bryzgac na glowice.ale pojawił sie cholernie trudny dla mnie problem-zdjałem glowice,zakladam spowrotem,a sprezania nie ma.sprawdziłem szczelnosc zaworow i są idealnie szczelne.ostatnio docierana byla glowica z cylidrem.zalozyłem swiezo po dotarciu i dalo sie na kopniaku kilka sekund stac,zdjałem jednak glowice by sprawdzic czy wszystko jest ok,bo cos tam "pykało",złozylem wszystko tak samo jak bylo,a sprezania juz brak :| co to kurna moze byc?! nie slychac zadnego syczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANDY Opublikowano 14 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2008 Po co utrudniać sobie życie. Jeśli musiałeś iść do tokarza to mógł wutoczyć śrubę z sześciokąta i w środku wytoczyć otwór na świecę. Trzeba poszukać odpowiedniej świecy z długim gwintem. Wymiary tak spasować aby elektroda była w odpowiednim miejscu. Najpierw wkręcasz tulejkę odpowiednim kluczem a następnie świecę. Gwint zewnętrzny tulejki można zrobić drobnozwojny i wtedy można przykręcić bez podkładki. Kłopot to tylko to że trzeba mieć na wszelki wypadek dwa klucze do świecy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 15 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2008 tulejka została tam wkrecona w gwint,a klej mial byc tylko do uszczelnienia,w razie gdyby gwint dobrze nie uszczelniał.wczoraj troche pojezdziłem i po zdjeciu glowicy wszystko wygladalo dobrze.przestalo w koncu bryzgac na glowice.ale pojawił sie cholernie trudny dla mnie problem-zdjałem glowice,zakladam spowrotem,a sprezania nie ma.sprawdziłem szczelnosc zaworow i są idealnie szczelne.ostatnio docierana byla glowica z cylidrem.zalozyłem swiezo po dotarciu i dalo sie na kopniaku kilka sekund stac,zdjałem jednak glowice by sprawdzic czy wszystko jest ok,bo cos tam "pykało",złozylem wszystko tak samo jak bylo,a sprezania juz brak :| co to kurna moze byc?! nie slychac zadnego syczenia.Jedyna możliwość jaka przychodzi mi do głowy to żle ustawione luzy zaworowe po ponownym założeniu głowicy. Ewentualnie winien może być mechanizm dekompresora. Brak spężania w silniku który działał może być spowodowane podparciem zaworów. Coś musiałeś skopać. A w ogóle to nie jest wskazane ciągłe składanie i rozkładane silnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merh Opublikowano 15 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2008 zaczne od tego ze głowice musiałem zdjac,gdyz domyslałem sie ze bedzie cos nie tak.i bylo-gniazdo wydechowe przypalone.dotarłem gniazdo i sie zaczelo.myslałem ze wystarczy glowice zalozyc i juz,a tu lo...no i musiałem eksperymentowac z tym co sie dzieje,ze nie ma sprezania.na chwile obecną motocykl działa rowno,sprezanie sie odnalazło,ale wydaje mi sie ze glowica jest juz nadwyrezonamozliwe ze przy mocniejszym dokrecaniu opiera sie na rantach cylindra i wypacza.stad brak kompresji.dokreciłem nieco delikatenij i juz działa....ale zeby nie bylo za dobrze to znowu pojawiło sie lekkie pukanie.zawory ustawione wzorowo.nacisne odpreznik-pukanie przy kopaniu cichnie.pukanie zaczyna sie pod koniec na poczatku suwu pracy,na samej gorze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 15 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2008 ...ale zeby nie bylo za dobrze to znowu pojawiło sie lekkie pukanie.zawory ustawione wzorowo.nacisne odpreznik-pukanie przy kopaniu cichnie.pukanie zaczyna sie pod koniec na poczatku suwu pracy,na samej gorze.No to zwróć uwagę czy przypadkiem zawór nie uderza w tłok lub też czy nie ma luzu na sworzniu (może też być lużny sworzeń na czopach tłoka) lub stopie korbowodu. Pierwsza możliwośc może powodować też brak sprężania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merh Opublikowano 15 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2008 ale czy na poczatku suwu pracy otwiera sie zawor wydechowy?chyba wtedy gdy tlok jest najnizej.takze uderzanie wykluczam.a sworzen w tluku jest ciano pasowany oraz tulejka w głowce jest tak spasowana,ze sworzen ma tylko ruch poosiowy. wal byl robiony rok temu i nie ma zadych luzów.a moze to chodzi o mimosrodowe ulozenie dzwigienki?moja jest przekrecona od pionu o jakies 60st w prawa strone.moze dlatego cos stuka? moze dzwidienka o glowice.tyle ze jak zdejmowałem glowice to badałem powierzchnie okiem i nic nie stwirdziłem.na dzwigience tez nie bylo zadnych sladow. pewien jestem tylko tego ze to cos zwiazanego z wydechem i rozrzadem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 15 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2008 ale czy na poczatku suwu pracy otwiera sie zawor wydechowy?chyba wtedy gdy tlok jest najnizej.takze uderzanie wykluczam.a sworzen w tluku jest ciano pasowany oraz tulejka w głowce jest tak spasowana,ze sworzen ma tylko ruch poosiowy. wal byl robiony rok temu i nie ma zadych luzów.a moze to chodzi o mimosrodowe ulozenie dzwigienki?moja jest przekrecona od pionu o jakies 60st w prawa strone.moze dlatego cos stuka? moze dzwidienka o glowice.tyle ze jak zdejmowałem glowice to badałem powierzchnie okiem i nic nie stwirdziłem.na dzwigience tez nie bylo zadnych sladow. pewien jestem tylko tego ze to cos zwiazanego z wydechem i rozrzadem.Zwróć uwagę, że miałeś jak to okresliłeś "gniazdo wydechowe przypalone". To świadczy o niedomykaniu się zaworu wydechowego. Nie do końca rozumiem co prubujesz wyjaśnić (trochę mętnie piszesz o swoich spostrzeżeniach), ale możliwe, że przestawienie poza normalny zakres pracy mimośrodowej osi dźwigienki zaworowej, spowodowało takie jej ustawienie w głowicy, że o coś zaczepia i np. nie dopuszcza do pełnego zamknięcia zaworu (i to w czasie pracy silnika, bo przy rozruchu może być ok). Dodatkowo nie rozumiem jak głowica może się wypaczać. Przecież w Junaku jest to sztywny element, wyposażony w podtoczenie, w które wchodzi cylinder i w ten sposób połączenie jest uszczelniane? Jesli poluzowanie głowicy poprawia sprężanie to ja wnioskuję, że jednak luzy zaworowe są ustawione nieprawidłowo lub też elementy do regulacji nie pozwalają na ich właściwe wyregulowanie. To co napisałeś o "luzowaniu głowicy" swiadczy, że cały układ napędu zaworów ( czyli laski, dźwigienki koła rozrządu) są tak ustawione, że dociąganie głowicy kasuje konieczne do prawidłowej pracy luzy. Te pojawiają się po luźniejszym skręceniu. Myślę więc, że swoją uwagę powinieneś skierować w stronę sprawdzenia, czy w mechanizmie rozrządu a zwłaszcza w łożyskowaniu dźwigienek nie ma błędów montażowych. Junak jak wiem jest głośnym motocyklem i wnioskuję, że naprawdę porządnie coś nap...ala jeśli Ci to przeszkadza. Ponieważ jednak nigdy nie miałem takiego pojazdu nie czuję się wyrocznią a swoje sugestie opieram na doświadczeniu z innymi motocyklami (np. NSU, z którego wiele rozwiązań zaczerpnięto do silnika Junaka). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merh Opublikowano 18 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 ok.postaram sie teraz wyjasnic jak to sie ma u mnie.krok po kroku :icon_mrgreen:jak wiadomo luzy ustawia sie po dokreceniu glowicy.tak tez robie i ja,wiec o zwiekszaniu sie luzów zaworowych przy dokrecaniu glowicy nie ma mowy. probowałem zakladac glowice bez lasek,ale efekt zaden. najprawdopodobniej problem lezy w idealnym,rownomiernym dokreceniu glowicy,gdyz probowałem juz naprawde wileoma sposobami i czasami bylo lepiej gdy podciagnałem jedna srube mocniej,a czasami gorzej.nie mam pojecia czemu akurat u mnie tak sie dzieje.przeciez tyle junakow skrecanych jest bez jakiegos przykladania wielkiej troski o momenty przy dokrecaniu glowicy.ludzie zakladaja glowice,przykrecaja bylemocniej sruby i działa,a ja jak dokrecam na krzyz,po 1/4 obrotu na srube,po koleji,to wraz nie moze sie od razu ustawic jakbym chciał.narazie problem rozwiazal sie jakims cudem sam. nie zakladałem uszczelki,dokreciłem w miare rowno,zdenerwowany odpaliłem,troche pochodził,zgasiłem,a kompresja sie od razu poprawiła. narazie jestem udupiony (grypa zoladkowa ) ale jak sie tylko uporam z tym problemem to ide ustawic dzwigienke wydechu na pion (tak ze klucz do regulacji luzu zaworowego bedzie sie wkladac pionowo,jak we fabryce :) ) i wtedy stwierdze dopiero czy wszystko jest gites :) dziekuje za porady. :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 Czy jestes pewien ze glowica nie jest zwichrowana ? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 18 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2008 krecenie silnikiem bez popychaczy to raczej kiepski pomysl bo aby wystepowala kompresja (sprezanie) to cos musi sie dostawac przez zawor ssacy :icon_biggrin: No chyba ze kreci sie bardzo powoli silnikiem ...Jezeli masz nierowna powierzchnie glowicy (ktora styka sie z cylindrem) to przy przekopywaniu silnika jest to bardzo mocno slyszalne (tym bardziej gdy uda sie odpalic sprzeta). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merh Opublikowano 19 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2008 Dodatkowo nie rozumiem jak głowica może się wypaczać. Przecież w Junaku jest to sztywny element, wyposażony w podtoczenie, w które wchodzi cylinder i w ten sposób połączenie jest uszczelniane? Czy jestes pewien ze glowica nie jest zwichrowana ? Adam M. no i co ja mam powiedziec?! zeby nie bylo kolejnych niedomowien(chyba juz o tym pisałem) -docierałem głowice z cylindrem pasta diamentową i na calej powierzchni przylgnia jest rowna.widac to i na glowicy i na cylindrze.zauwazcie ze dokrecamy spora sila,a odleglosc srub od krawedzi cylindra jakas przeciez jest.to nie jest przylgnia o kształcie kwadratu,lecz okregu. czysto teoretycznie przy zbyt mocnym dokreceniu glowica opierajac sie na dwoch skrajnych punktach stworzy " ( " (na koncach "łuku" przykrecone sa sruby)i na srodku owego "łuku" moze tworzyc sie przestrzen,ktora ucieka cisnienie.wiem ze to moze zbyt banalne myslenie,ale to jedyne co przychodzi mi do głowy w tej sprawie,borac pod uwagę,że sprezanie bylo odczuwalnie wieksze przy lżej dokreconych śrubach. a aluminium nie jest przeciez mega sztywne i ma go tego 50 lat pracy za sobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.