aadamuss Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 Witam! Zimowa pora przyszedl czas na przygotowanie motocykla do wiosny. Jak tak policzyc wszystkie koszty to troche sie tego nazbiera. Dla przykladu:-klocki przod 250 pln na tarcze, a tarcze dwie czyli mamy 500,-klocki tyl okolo 150 bo sporadycznie uzywany to i klocki tansze moga byc i tarcza jedna,-swiece, zarowki i regulacje gaznika to jakies 500pln-zebatki i lancuch to lekko liczac jakies 800 pln za wszystko,-opony dwie sztuki (zazwyczaj) to dalsze 1200 pln,Klocki, zebatki, lancuch i przednia opona wytrzymaja jakies 15000 km, opona z tylu wytrzyma jakies 7000 km czyli bedzie zmieniona wczesniej + wymiana i wywazenie 50 pln za sztuke.Do tego dochodzi jeszcze olej i filtry wymieniane co 5000 km czyli trzy razy po 200 pln da nam kolejne 600 pln.Smarowanie i naciaganie lancucha, jesli nie robi sie tego samemu to wydtek kolejnych 150 pln jesli bedziemy to robic co tysiac kilometrow.Nastepny wydatek to srodki do czyszczenia moto, kasku, skor czyli okolo 100 na sezon.Liczac dalej dojdziemy do paliwa czyli 15000 da nam 4200 (8 litrow na 100km po 3,50 pln).Na koniec nie moge pominac ubezpieczenia, dla moto wartego ok. 20000 AC i OC to 2000Oby tylko nic nie nawalilo bo dochodza kolejne stowki. Wyszlo tego jakies 10000 nie liczac utraty wartosci motocykla. Jak ktos robi rocznie 30000 km to ma wydatki jeszcze lepsze. Koszty te policzylem dla Hondy CBR 900 98 rok.Jak to wychodzi w innych moto? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yaco Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 To ja sobie może deskorolkę kupie... :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wawrzyn15 Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 adamus...nie odstraszaj ludzi nie majacych motocykli:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość motosomsiad Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 Nie jest az tak zle jak napisales. Chyba ze jakis serwis niezle z Ciebie zdziera.Przyklad : Honda CBR900RR mojego kolegi . Klocki orginalne na dwie tarcze 400zl. Dobre zamienniki 250zl. Gorsze(miekkie zamieniki) wystarczaja na sezon 120zl/dwie tarcze. Klocki tyl 100zl. Zarowek nie wymieniasz co sezon,tylko kiedy Ci sie spala. Swiece wymieniasz srednio co drugi sezon koszt max 250zl(w Bladym) a np w GS500 okolo 30zl. Dobry lancuch i zebatki 500-700zl(blady) 300-400zl GS. Opony...niekoniecznie trzeba jezdzic na D208...mozna wybrac jakies sportowo-turystyczne -czyli 900zl. Pomijajac fakt ze wiekszosc polskich mtocyklistow jezdzi na uzywkach czyli 140zl/2szt . Do tego dochodzi regulacja luzu zaworowego ok 300zl *Klocki, zebatki, lancuch i przednia opona wytrzymaja jakies 15000 km, opona z tylu wytrzyma jakies 7000 km -tyle wytrzymaja jak sie bedzie szalec,normalnie wytrzymuja dluzej. *czyli bedzie zmieniona wczesniej + wymiana i wywazenie 50 pln za sztuke- ja za to place 20zl :notworthy: W hondach wymiana oleju jest co 12000km czyli jakies 300zl. No z tym smarowaniem lancucha to lekko przesadziles,90% motocyklistow to potrafi i zuzyje do tego 2 opakowania kettensprayu/rok ,czyli ok 60zl . Srodki do czyszczenia moto i kasku w moim przypadku to plyn ludwik,super zbiera tluszcz i dziala lepiej niz markowe detargenty,czasem uzyje jakis wosk do lakieru za 15zl ktory wystarcza mi na rok. Paliwo to inna para kaloszy,jak sie jezdzi tak pali. Nie kazdy ma AC i nie kazdy ma motor za 20000zl . Dla innych ,mniejszych i tanszych moto niektore koszty sa pare razy mniejsze. Przykladowo na DR600 wydalem 300zl na wszystko na sezon. W GS500E wydalem 500zl/sezon[/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomas Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 opony mozna kupić używane i w dobrym stanie, wiadomo ze to gówno ale jak oszczędzać to oszczedzać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HaryPL Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 ja moze nei jestem "narazie" w takim stopniu zawansowania finansowego jak ty ,ale adamus kupiles moto zeby jezdzic czy zeby liczyc kase :?: :!: ja stracilem 1500 zl zeby moto przygotowac do sezonu i mam to w dupie bo dla mnei liczy sie jazda i wiatr we wlosach!!!!!wszystkich co sie ze mna zgadzaja pozdrawiam,reszcie milego dnia zycze!!!!pozdroweczka 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szramer Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 adamus ale dojechałes z tekstem omało sie niezakrztusiłem jedzeniem ze śmiechu :notworthy: :) gdzie ty ten motor serwsujesz???w londynie czy w paryżu??u mnie wydatek taki łańcuch po co? kupuje z dobrym nie trza wymieniać ,zresztą szybko modele zmieniam niezdaży sie urwać :notworthy: klocki 50 zeta na tarcze (podróba) do turystyki dobra ,olej+ filtr max 100zł ,zawory i gazniki 150 zł w serwisie wiec koszty bez paliwa i popn (komp[let idealnie nowych urzywek 200 zł )to koło 300zł na rok wiedz łanie wyssane ceny z kosmosu masz... Cytuj WERA#111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dyzio Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 gdzie ty ten motor serwsujesz???w londynie czy w paryżu??to koło 300zł na rok wiedz łanie wyssane ceny z kosmosu masz... adamus chyba pisze o serwisowaniu, a nie o okresowej reanimacji sznurkiem od snopowiazałki :notworthy: Koszty serwisu zgodnie z planem serwisowym i z użyciem wysokiej jakości matriałów i częsci eksploatacyjnych po prostu takie są , jak w samochodzie.PozdroDyzioP.S. Ceny jak na "zachpdzie" , ale cóż zrobić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szramer Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 gdzie ty ten motor serwsujesz???w londynie czy w paryżu??to koło 300zł na rok wiedz łanie wyssane ceny z kosmosu masz... adamus chyba pisze o serwisowaniu' date=' a nie o okresowej reanimacji sznurkiem od snopowiazałki :notworthy: Koszty serwisu zgodnie z planem serwisowym i z użyciem wysokiej jakości matriałów i częsci eksploatacyjnych po prostu takie są , jak w samochodzie.PozdroDyzioP.S. Ceny jak na "zachpdzie" , ale cóż zrobić?[/quote']to jest serwisowanie klocki niewymienia sie co 5 tys km i żadne snopowiazałki tylko normalne serwisy co dbają o klienta a nie naciągaja ludzi co w ogóle nie mają pojecia o serwisie motocykli ,kawasaki w pl zaleca reg zaworów co 6 tys km ,a w dani co 12 ,wiedz chyba dziwne a tam jakoś zawsze w leprzym stanie sprzety, dla tego min też smigam na motocyklach bo taniej to o wiele wychodzi niż samochody ,zreszta w motocyklach nic sie niepsuje... jak sie psuje to sie slnik zmienia.. i dalej smiga... Cytuj WERA#111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 Czyli są dwie szkoły serwisować na oryglinalnych częściach w dobrych warsztatach albo zaj**ać sprzęt i puścić złoma do ludzi.Ja też jak Adamus płacę, ale przy sprzedaży nie wstydzę się spojrzeć kupującemu w oczy. Dwa nie lepię sprzętu w drodze na sznurki i śruby zbierane po parkingach.Ogólnie mówiąc kasa kształtuje świadomość. Tak w ogóle to jesteśmy jak dzieci, różnimy się tylko ceną naszych zabawek, motocykle należą do jednych z najdroższych. Wysoka cena zakupu, jeśli kupuje się nowy, bardzo wysokie koszta serwisu i ekspolatacji ( samochód ma przeglądy co 20 - 25 tys. km, moto co 6 tys ), wielokrotnie wyższa wypadkowość czyli koszty napraw, wysokie zużycie paliwa, moje moto pali więcej złotówek niż samochód ( 8L x3,60 = 28,80zł motocykl, samochód 10L x 2,70zł = 27zł ).Wypada życzyć sobie duuuuuużo pieniędzy. ZbychoXJR1300 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yaco Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 Jestem w stanie zrozumieć pewne rzeczy - np. regulacja zaworów, synchronizacja gaźników - to przynajmiej na początku jak się nie zna swojego nowego sprzetu warto polecić serwisowi. Ale, na przykład: czy wymiana łańcucha i kompletu zębatek jest aż tak trudna, że nie można wykonać tego we własnym zakresie?? Wydaje mi się, że jeżeli nie jestem technicznym analfabetą to potrafię wykonać pewne przeglądy okresowe. Oczywiste jest, że motor to nie samochód (dlatego prostowania ramy nigdy, na 100% się nie podejmę) ale jeżeli potrafię przeprowadzić remont w miarę współczesnego 16-to zaworowego silnika to chyba poradzę sobie z łańcuchem?? Odrobina znajomości języka obcego i z pomocą serwisówek można prawie wszystko (tak mi się przynajmiej wydaje). Piszecie 200pln za wymianę oleju i filtra - sorki, ku**a ale tyle kasy za mały filterek i kilka litrów oleju?? Coś tu nie tak. Wydaje mi się, że trzeba mieć albo za dużo kasy albo lenia w d***e żeby wymianę oleju powierzać serwisowi i zazwyczaj przepłacać za wymienione części. POZDRO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukas_DR Opublikowano 22 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2003 ehh... troche mnie ten post adamusa rozbawil - szczeze powiem... moze i cbra jest drozsza w utrzymaniu niz moja dr, ale jak patrze na cennik larssona to adamus "troche" przesadzi albo po prostu lubi kupowac to co najdrozsze (czesto lepsze, fakt, ale np nie zauwazylem roznicy dajmy na to po lancuchu - tani IRIS rozciaga sie tak samo jak drogi DID a za to mam wiecej paliwa na jazde)hmmm to moze ja podam ceny czesci do swojego moto (larsson)klocki 90(p) + 85(t); swiece (bodajze) 40zl (bo 2); lancuch 325(najdrozszy IRIS - a a i tak tanszy od innych Xringow); zebatki ok 50+85 opony MITAS 380 za kpl (bo nie musze placic za dunlopa ktory to na tył tylko kosztuje ponad 420 zl) ; a za wymiane place 15 zl (kola zdejmuje sam i daje do wulkanizatora); dobry olej+filtr 70zlubezpieczenie 70 zl (OC w PZU), przeglad 60zl (najwieksza zgroza)regulacja zaworow ze 250 zlreszte rzeczy robie sam (oczywiscie jak mi sie cosik w silniku nie zepsuje typu panewki itd) co by serwisom nie dac sie za bardzo na mnie oblowic (Popieram Yaco w tym co powiedzial) - przeciez kazdy kierowca POWINIEN znac choc troche swoja maszyne i wiedziec jak dziala i gdze co ma bo inaczej jest DUPA nie kierowca.po co przeplacac jak reszte kasy mozna wydac na paliwo i piwo?? :notworthy: a sprzet jak mu sie nie daje zbytnio popalic wyglupami, leje dobry olej, reguluje co jakis czas i sprawdza stan klockow i innych pierdół (tylko to trzeba niestety raczki pobrudzic) nie musi byc "wiazany sznurem od snopowiazalki" :? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Rosa Opublikowano 23 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2003 adamus ale dojechałes z tekstem omało sie niezakrztusiłem jedzeniem ze śmiechu :D :D Gratuluję poczucia humoru :D. Grunt to dobre samopoczucie.gdzie ty ten motor serwsujesz???w londynie czy w paryżu??A co za różnica? Cena robocizny jest może i inna ale części tyle samo kosztują a może i na zachodzie jest taniej.u mnie wydatek taki łańcuch po co? kupuje z dobrym nie trza wymieniać ' date='zresztą szybko modele zmieniam niezdaży sie urwać :D [/quote']Chyba żeby zdążył' date=' to zapłacisz z nawiązką.klocki 50 zeta na tarcze (podróba) do turystyki dobra ' date='[/quote']Tyle że do hamowania się nie nadaja, ale jak nie zamierzasz hamować to w sumie racja. Po co przepłacać?olej+ filtr max 100zł ' date='zawory i gazniki 150 zł w serwisie wiec koszty bez paliwa i popn (komp[let idealnie nowych urzywek 200 zł ) to koło 300zł na rok wiedz łanie wyssane ceny z kosmosu masz...[/quote']Może i wyssał ale dzięki za wypowiedź. Będzie wiadomo od kogo motocykla nie kupować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Rosa Opublikowano 23 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2003 (czesto lepsze' date=' fakt, ale np nie zauwazylem roznicy dajmy na to po lancuchu - tani IRIS rozciaga sie tak samo jak drogi DID a za to mam wiecej paliwa na jazde)[/quote']Bzdura. Iris się nie opłaca. Padał już wielu ludziom po bardzo małej ilości kilometrów. Na łańcuchu nie warto oszczędzać, bo się na tym kiepsko wychodzi.hmmm to moze ja podam ceny czesci do swojego moto (larsson)klocki 90(p) + 85(t);Nie wiem jak się kształtują ceny w przypadku DR ale kiedyś przeglądałem ten katalog na sieci i tam po prostu nie było klocków które się nadają do hamowania. Jakiś organiczny badziew' date=' który potrafi się rozlecieć w drobnymak przy hamowaniu z 200 do 0. Może w DR się sprawdzą, jak kto tam uważa. swiece (bodajze) 40zl (bo 2); lancuch 325(najdrozszy IRIS - a a i tak tanszy od innych Xringow); Znowu nie wiem jak w DR ale w przypadku CBR się raczej nie nadaje. Kumpel założył taki do CB500 bo zamierzał sprzedać i mu padł po 12 tys turystycznej jazdy. DID czy RK kosztują relatywnie taniej a i tak to co w Polsce uchodzi za dobry łańcuch to bzdura. Brat kupował i mu sprzedali łańcuch który w Niemczech jest stosowany do motocykli o mocy poniżej 50 KM a on ma prawie drugie tyle pod ręką. Nie wiem ile mu to wytrzyma, się zobaczy. Acha - żaden Iris tylko DID. Może stąd się bierze brak przewagi DID nad Irisem, że sprzedają wam badziew który się rozłazi w szwach. Ja kupiłem najlepszy dostępny łańcuch i po 8 tys w gsf1200 naciągałem raz a i to głównie dlatego że na wymienionym amorze motocykl mi tak nie siada i łańcuch nie napina się pod obciążeniem.zebatki ok 50+85 opony MITAS 380 za kpl (bo nie musze placic za dunlopa ktory to na tył tylko kosztuje ponad 420 zl)Nie musisz' date=' ale cbr na mitasach to absolutne nieporozumienie. Nie po to się kupuje motocykl który się świetnie prowadzi po winklach żeby jeździć na kartoflakach które nie pozwalają na złożenia. Już lepiej się dogadać z kimś z Poznania i kupować używki z toru. Ludzie na tym jeżdżą i nie narzekają. dobry olej+filtr 70zl Jaki dobry olej z filtrem kosztuje 70 zł? Ile litrów tego potrzebujesz, bo jak ze dwa to może i racja, choć sam filtr to około 40 zł, więc nijak mi to nie pasuje. Jak na mój gust dobry olej z filtrem kosztuje gdzieś drugie tyle.reszte rzeczy robie sam (oczywiscie jak mi sie cosik w silniku nie zepsuje typu panewki itd)Kupuj lepszy olej to się nie zepsuje.po co przeplacac jak reszte kasy mozna wydac na paliwo i piwo?? :DTo nie jest przepłacanie. Ja bym wolał jeździć dobrze utrzymanym tanim motocyklem niż wiązaną sznurkiem topową japonią. a sprzet jak mu sie nie daje zbytnio popalic wyglupami' date=' leje dobry olej' date=' reguluje co jakis czas i sprawdza stan klockow i innych pierdół (tylko to trzeba niestety raczki pobrudzic) nie musi byc "wiazany sznurem od snopowiazalki" :?[/quote'']Nie musi, to fakt. Jak się ma pojęcie to można dalej oszczędzić, na przykład samemu zawory i gaźniki wyregulować. Ale nie radzę robienia oszczędności na klockach i łańcuchu. Nie bardzo się opłaca. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Rosa Opublikowano 23 Listopada 2003 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2003 Najmłodszy mówi : przeciez to jest łańcuch od motocykla Marca!Tak więc jak widać nie każdy musi sie znać żeby jeździć i takich jest wielu na świecie. Od znania się są kompetentne nie dymające klienta serwisyWydaje mi się że wy macie jakieś mocno wyidealizowane pojęcie o jakości zachodnich serwisów. No i nie bierzecie pod uwagę, że ten być może faktycznie bardziej kompetentny i niedymający serwis liczy sobie od 50 Euro za godzinę w górę i głupi serwis po 12 tys może kosztować doobre kilkaset Euro. A i tak nie można im przesadnie ufać, tyle że jak ktoś nie ma chęci czy talentu do mechaniki to nie ma wyjścia i płaci. Ci co mają blade pojęcie i chęci często serwisują motocykle sami. Jak Adam czy Ja. I takich ludzi na zachodzie jest wielu. Ja raz pojechałem tu do serwisu, bo się zaciąłem i nie mogłem sobie poradzić. Zapłaciłbym ponad 150 Euro robocizny, ale nie potrzebowałem rachunku to się wzięło i zrobiło taniej :D. Łańcuch założyli mi przecinając fabrycznie zakuty i zakuwając ponownie, bo wyjmowanie wahacza (godzina roboty dla mnie z bratem) się im po prostu nie opłaca i nikt by im nie zapłacił za to. Więc jeżdżę na nieprzesmarowanych łożyskach a wymiana i tak wyszła 75 Euro (plus cena łańcucha). Mój probem z gaźnikami nie został naprawiony tylko zamaskowany. Pomogło mi to dojść co jest nie tak, ale to tyle. Zapłaciłem tzw frycowe i już. I to by było na tyle jeśli chodzi o uczciwe, tanie i niedymające serwisy zachodnie. U nas jest prościej znależć kogoś kto za niewielkie pieniądze zrobi ci coś dobrze niż na zachodzie. Szczególnie jeśli się nie będzie przesadnie oszczędzać i temu mechanikowi zapłaci się za zrobienie dobrze a nie za zrobienie tanio. Jakość w przeliczeniu na pieniądze będzie nieporównywalna - jak sie poszuka, oczywiście. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.