Skocz do zawartości

Ubiór na pierwszy motocykl


Rekomendowane odpowiedzi

Najlepiej brać na zmianę. Jeansy sprawdzają się tylko w temp 15+, a wbudowane ochraniacze okropnie grzeją jak siedzisz. Wiec i tak musisz iść do kibla, ściągnąć spodnie, wyjąć ochraniacze i ubrać spodnie już bez wkładek (inaczej jak masz więcej niż jedne zajęcia, robi się niekomfortowo). Łatwiej jest wiec wziąć zwykłe spodenki na zmianę. Ciuchy i tak lądują w portierni, wiec dla nich to nie różnica czy zostawisz tylko kask, czy kask, kurtkę, spodnie i resztę gratów.

 

A ubranie tekstylnych spodni na cywilne jeansy to samobójstwo. Ugotujesz sie (nawet teraz), a pozatym będziesz musiała kupić "za duże" spodnie, żeby sie zmieścić. Nie kombinuj za bardzo ;)

Edytowane przez slusar_o2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając kwestie wizualne, jeansy Vanucci będą rozwiązaniem na te wyższe temperatury, bo ochraniacze można wyjąć bez zdejmowania spodni (siedzą w kieszonkach otwieranych powyżej kolana). Przypuszczam, że jest więcej takich produktów, ale szczerze to nawet nie szukałem.

 

Ale to tylko na upały. Ochraniacze na zwykłych spodniach to rzeczywiście rozwiązanie mało przemyślane, bo zwykle mocowanie jest słabym punktem.

Mimo wszystko, lepiej jechać w normalnym motostroju i się przebrać na miejscu. Sam tak robię (w pracy, czasem u znajomych) i choć to upierdliwe, to i tak oszczędzam czas - właśnie jadąc na moto :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł odpadł, bo to idiotyzm.. i tak w razie upadku spadną.

 

Niekoniecznie, ja dwa razy szlifowałem w takich ochraniaczach i nie spadły. A tak poz tym jeżdżenie na uczelnie w pełnym ubiorze to męczarnia, ja z motocyklowych gratów na takie dojazdy brałem tylko rękawice i kask, czasami też ochraniacze na kolana (a i tak strasznie kłopotliwe to dla mnie było i jednak częściej tramwajem jeździłem - tak było po prostu dużo lepiej i wygodniej). Ale zrobisz jak chcesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciuchy i tak lądują w portierni, wiec dla nich to nie różnica czy zostawisz tylko kask, czy kask, kurtkę, spodnie i resztę gratów.

 

Problem w tym, że nie lądują.. w moim instytucie jeden wykładowca/ćwiczeniowiec na tysiąc się czepia, więc generalnie kask i kurtkę mam cały czas ze sobą :) Właśnie dlatego trochę problematyczna jest kwestia spodni.. na razie jeżdżę bez typowo motocyklowych spodni i czuje się średnio, jednak sumienie jest czystsze, gdy ma się coś na sobie. Inna kwestia, że w obecnych temperaturach jest mi też zimno ;)

 

A ubranie tekstylnych spodni na cywilne jeansy to samobójstwo. Ugotujesz sie (nawet teraz), a pozatym będziesz musiała kupić "za duże" spodnie, żeby sie zmieścić. Nie kombinuj za bardzo ;)

 

Nie wiem, czy aż tak bardzo.. damskie jeansy, a przynajmniej takie jakie nosze :P są tak opięte, że nie dodają mi rozmiaru więcej. Są niewiele grubsze o spodni termoaktywnych, które pod tekstyle do jazdy na moto się ubiera :)

 

Dlatego właśnie ochraniacze na spodnie zwykłe, czyli na jeansy byłyby idealne, gdyby to było bezpieczne. A tego jakoś pewna nie jestem. Zawsze mogę jeździć na uczelnie puszką, ale... no właśnie, ale. No nie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Cześć. Pozwolę zapytać się w tym temacie. Ile musiałbym wydać minimalnie na odzież ochronną? Będę jeździł 125cm czyli nie będzie to demon prędkości, ale gleba przy tych nawet 60-80km może być bolesna. Czy jest sens kupić kombinezon z ochraniaczami czy spodnie motocyklowe jeansowe + kurtka, z ochraniaczami i warstwą kevlaru(400zł). Czy w 1tyś zmieszczę kask rękawiczki i buty?

Buty które mi pasują to Arlen Ness za 300zł(np.), kask np naxa f8*nie jest jakiś super kosmiczny, ale ma atest) 200zł.

Edytowane przez mirage
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przy 50 km/h przeleciałem 25 metrów. :) Kwestia jest taka- kupisz niższą półkę, to będziesz zmieniał za 2 lata. Kask pokroju AGV K3 możesz obecnie wyrwać za 350 zł i w sumie na 125 cc nie jest taki zły, ale o braku parowania zapomnij po 2gim umyciu już. Rękawice 200-300 zł, a butki za 400 zł dostaniesz takie w miarę. Jak kupować kurtkę, to jakąś dobrą, żeby sobie potem spodnie dokupić i mieć komplet. Być może w 1100-1200 zł byś się zamknął, ale jak kupisz większe moto to kask pójdzie na śmietnik, bo przy popylaniu będzie Ci urywało banię, a jak jeszcze do tego kupisz gównianą kurtencję to znowu nie znajdziesz spodni i czeka Cię zakup kombi od podstaw. :)

"Generalnie rzecz biorąc, zdejmuję linkę tylko w niedzielę jak idę do kościoła..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Pozwolę zapytać się w tym temacie. Ile musiałbym wydać minimalnie na odzież ochronną? Będę jeździł 125cm czyli nie będzie to demon prędkości, ale gleba przy tych nawet 60-80km może być bolesna. Czy jest sens kupić kombinezon z ochraniaczami czy spodnie motocyklowe jeansowe + kurtka, z ochraniaczami i warstwą kevlaru(400zł). Czy w 1tyś zmieszczę kask rękawiczki i buty?

 

wystarczy wejsc na ebay.de i za grosze wyrwac albo nowe albo uzywane. Sie niema kasy na nowe to niestety trzeba kupic dobre uzywane.

 

Na 125 - ce mozna calkiem niezle sie przeszlifowac. Proponowal bym Ci kupic najpierw porzadne ciuchy, a pozniej te lzejsze na lato.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niedawno zdałem na prawo jazdy kat. A i dopiero poluję na motocykl. Mimo małego doświadczenia w jeździe pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji. Biorąc pod uwagę:

- mój pełny research, który zrobiłem podczas szukania ciuchów dla siebie,

- opowieści znajomych na temat wytrzymałości ich ubrań podczas szlifu,

- ich doświadczenie związane z użytkowaniem kurtek, spodni i innego ekwipunku,

- tysiące przeczytanych postów na forach polskich i zagranicznych,

mogę śmiało stwierdzić, że na ubraniach motocyklowych oszczędzać nie warto (a sam nie śpię na banknotach). Jeżeli nie ma się wystarczająco pieniędzy, to zdecydowanie lepiej uzbierać odpowiednią kwotę, niż kupić mało bezpieczny egzemplarz, kierując się wyłącznie ceną produktu. Ostatecznie, zgadzam się z przedmówcą, że jeżeli bardzo korci do jazdy, lepiej kupić coś używanego, a lepszej jakości.

 

Ja zainwestowałem w dosyć drogie ubrania, ale jestem przekonany o ich jakości i wyższym bezpieczeństwie niż w tańszych odpowiednikach. Na początku poszukiwań myślałem, że chcę wydać mało pieniędzy na tekstylną kurtkę i spodnie, jakiekolwiek buty, kask i rękawiczki. Dopiero w trakcie zapoznawania się z tematem okazało się, iż muszę wybrać albo niską cenę, albo większe poczucie bezpieczeństwa i spełnienie swoich oczekiwań.

 

Szukając pierwszych ubrań postawiłem im pewne, dość wysokie, kryteria. Pierwszym było bezpieczeństwo, ale jednocześnie zapewnienie komfortu podczas dłuższych tras. Chciałem odzież, która pozwoli mi przejechać jakiś czas w deszczu, a nie wymusi postoju i zakładania kombinezonu przeciwdeszczowego po pierwszej kropli, a dopiero przy zapowiadanych dłuższych opadach wymusi jego używanie. Ponadto, kurtka, spodnie i buty musiały być dosyć uniwersalne - nie zamierzam jeździć w środku zimy przez zaspy, ale podczas wyprawy mogą zdarzyć się niskie temperatury (np. w górach) by niedługo potem wzrosnąć do typowych letnich wskazań termometru. Rękawice miały zapewniać wysoki poziom bezpieczeństwa przez ochraniacze i jakość wykonania - w tym przypadku dotyczy to obu sztuk - na zimne i ciepłe okresy.

 

Przeglądanie opinii, rozmowy ze sprzedawcami i innymi motocyklistami dowiodły, że w żadnych tanich produktach nie odnajdę tego, czego wymagam od moich ubrań. Dodając do tego chęć ograniczenia możliwych powikłań szlifu, drobnych wypadków itp. utwierdziłem się w powyższym przekonaniu i odstąpiłem od początkowej chęci "wydania jak najmniej". Myślę, że warto czerpać wiedzę i wierzyć w rady bardziej doświadczonych kierowców (w tym użytkowników tego forum ;) - podczas researchu tu trafiłem, a po wybraniu kompletu postanowiłem się zarejestrować).

 

Kilka luźnych uwag, dotyczących wyboru sprzętu, które zauważyłem podczas poszukiwań:

- nie ma produktów idealnych!

- skóra jest bardziej wytrzymała od tekstyli - jeżeli zależy Ci na bezpieczeństwie, to celuj w skórę

- membrana jest bardzo dobrym wynalazkiem - do turystyki dobra będzie wypinana, najlepiej odrębnie od podpinki; trudno znaleźć skórzane ubrania z wypinaną membraną (ja nie znalazłem odpowiednich); podobno warto dopłacić do Gore-Tex (przeze mnie sprawdzone w niższych temperaturach podczas spokojnej jazdy - jestem zadowolony i celowo siedząc w mieszkaniu z odkręconymi na maksa kaloryferami - zadziwiające, ale nie spociłem się podczas testu, a wykonywałem normalne domowe czynności w temp. ok 28*C)

- buty turystyczne są wygodne, buty sportowe lub sportowo-szosowe są bezpieczne - ale nie udało mi się znaleźć butów zapewniających komfort Daytony i bezpieczeństwo butów torowych - postawiłem na uniwersalność: szosowo-sportowe z membraną; w żadnych typowo turystycznych nie było np. stabilizatorów kostki, co uznałem za must-be

- kombinezon przeciwdeszczowy jest niezbędny - na dłuższe trasy, w zmiennych warunkach pogodowych, bo w dłuższym deszczu nawet najlepsze ciuchy przemokną,

- z jedną parą rękawic nie przejedziesz cały rok - jesienno/zimowe będą nie do zniesienia latem, te sportowe doprowadzą do uniemożliwiającego jazdę bólu palców zimą

- membrana w rękawicach deszczowych/cieplejszych jest niezbędna - i to nie "najtańsza membrana" ale ta wysokiej jakości, próbowałem jeździć w rękawicach z Hiporą przy 5-8*C i po paru minutach marzły mi palce wymuszając zatrzymanie (szczególnie gdy zaczęło padać), jeździłem też w rękawicach skórzanych z Gore-Texem i nie było mi zimno (zdecydowanie wyższy komfort jazdy, nie trzeba się zatrzymywać i ogrzewać rąk)

- bielizna termoaktywna to bardzo dobra rzecz - jadąc w niskich temperaturach (poniżej 5*C) wyłącznie w kurtce, spodniach i w bieliźnie termoaktywnej pod spodem (oczywiście + kask i kominiarka) nie zmarzłem; w wyższych temperaturach podobno mają powodować, że membrana działa (sprawdzone jedynie podczas "domowego testu")

- kominiarka z kołnierzem (najlepiej z Windstoperem) - to element, w który warto zainwestować

- !! w sklepach warto się targować - szczególnie gdy płacimy gotówką (co chyba nie jest takim strasznym obciążeniem) można wynegocjować wysokie zniżki od cen normalnych (dotyczy to szczególnie okresu posezonowego); przy większych zamówieniach sprzedawcy są jeszcze bardziej elastyczni. Rabat 10% przy płatności gotówką nie jest niczym niezwykłym, więc warto nie bać się pytać - konkurencja na rynku jest duża, a jeśli sprzedawca chce zarobić, to będzie skory do negocjacji (oczywiście nie można spodziewać się 50% rabatu przy braku specjalnych promocji ;).

 

Ja z moich zakupów jestem bardzo zadowolony, szukałem promocji i okazji, udało się znaleźć atrakcyjne oferty - nie wydałem fortuny (ale zdecydowanie więcej niż początkowo planowałem, co nie obyło się bez konieczności oszczędzania), a kupiłem fajny zestaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

loos3r, wbrew ksywce :) chylę czoła. Tego posta powinno się przykleić jako must-see dla każdego, kto wypowiada się w tym dziale.

:notworthy: :notworthy: :notworthy:

 

PS. Jeśli to nie kłopot, podpowiedz w co się ubrałeś, a co wcześniej planowałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To żaden kłopot (dodatek po napisaniu: przepraszam, ale wyszło dłuuugo). Zastanawiałem się nad modelem prezentacji tego co planowałem, ewolucji wymagań i tego co ostatecznie kupiłem - postanowiłem podzielić post na punkty dotyczące każdego z elementów ubioru motocyklowego. Tak będzie wygodniej :).

 

1. Kurtka i spodnie

a. planowałem kupić zestaw tekstylny, ponieważ takie widzi się najczęściej, są tańsze, bardziej uniwersalne do turystyki. Początkowo przeraziłem się ceną kurtki i spodni, która oscylowała w granicach 1500 zł za zestaw i pomyślałem, że może uda się zejść do około 1000. Ostatecznie stwierdziłem, że niemiecka jakość mnie przekonuje i wolę troszkę dopłacić i zamierzałem kupić następujący zestaw od Büse:

- Open Road - kurtka

- Open Road - spodnie

 

Zestaw ten charakteryzuje dosyć dobra jakość, wytrzymały materiał (Cordura 500D), niezłe protektory i bardzo uniwersalne zastosowania. Kurtka jest trzyczęściowa, posiada odpinaną podpinkę i odpinaną membranę (Sympatex). Miała zapewniać wysokie bezpieczeństwo i dzięki membranie gwarantować poczucie komfortu. Spodnie są zbudowane podobnie. Niemiecka marka, którą wiele osób poleca zachęca do zainwestowania w ten strój.

 

b. ewolucja moich planów nastąpiła wraz z czytaniem kolejnych postów i rozmowami z bardziej doświadczonymi motocyklistami. Najpierw zwątpiłem w membranę Sympatex. Na forach internetowych (motocyklowych, turystycznych) można znaleźć informacje dot. budowy tej membrany - oparta jest na chemicznej zasadzie działania. W skrócie opinie kształtują się tak, że na pierwszym miejscu jest Gore-Tex (oparty na mikroporach i zrobiony z teflonu, n razy mniejszych niż najmniejsza cząsteczka wody, ale m razy większych niż cząsteczka pary wodnej), potem długo długo nic, następnie Sympatex i znowu długo długo nic, by wreszcie pojawiły się pozostałe membrany (typu Hipora itd.). Nie chcę wywoływać kłótni na temat jakości membran, więc przedstawiam jedynie to czego się dowiedziałem (pomijam c_shell w np. ciuchach BMW, bo ubrań z tą membraną jest bardzo mało).

 

Zdecydowałem, że może warto zainwestować w Gore, więc zacząłem szukać ubrań tekstylnych, o takiej samej lub lepszej jakości i bezpieczeństwie co Open Road. Trafiła się akurat promocja na ciekawą pozycję w katalogu Helda - jeden z wyższych modeli tej firmy, ale też zdecydowanie droższy od Büse:

- Held Carese - kurtka

- Held Torno - spodnie

 

Held Carese to kurtka bardzo wysokiej jakości, posiada wstawki z super-fabric, zrobiona jest z Cordury 500D, ma takie same ochraniacze jak Open Road, lecz dodatkowo posiada wypinaną membranę Gore-Tex. Niestety nie posiada podpinki, lecz nie jest to wielka wada, gdy jest zimno można założyć coś pod spód lub zainwestować z dobrą bieliznę termoaktywną (posiadającą np. Outlast). Spodnie Torno są drogie, ale pasują do Carese i jako jedne z niewielu posiadają Gore-Texową membranę. Kurtkę i spodnie można spiąć suwakiem by stworzyć niejako kombinezon. Carese i Torno mają też znakomitą wentylację.

 

W międzyczasie szukałem też innych produktów. Trafiłem na topową Rukkę Kalahari - bardzo fajna pozycja, ale bardzo droga. Posiada Outlast, w testach narzekają jednak na słabą wentylację.

 

Mierzyłem zestaw Helda i byłem prawie zdecydowany...

 

... lecz pojawił się problem odporności ubrań tekstylnych. Znalazłem bardzo dużo wypowiedzi odnoszących się do zdecydowanie lepszej odporności skóry. Wspominałem, że chciałem zminimalizować skutki szlifu i drobnych wypadków. Widziałem kilka tematów, w których zamieszczone były zdjęcia ludzi jadących bez ubrań motocyklowych lub w słabych tekstylach - zdecydowanie nie chciałem tak wyglądać, a stanowcza rozmowa z moim szkieletem upewniła mnie, że moich kości nie ciągnie by ujrzeć zewnętrzny świat (tak, może przesadzam ;) lecz robię to z premedytacją). Dlatego zacząłem szukać skórzanych ubrań, które nadawałyby się do turystyki i posiadały Gore-Texową membranę.

 

c. Ostatecznie zdecydowałem, że skóra jest dla mnie optymalnym rozwiązaniem. Gotowy byłem nawet zrezygnować z Gore-Texu, bo skórzanych ubrań z tą membraną jest "jak na lekarstwo", a jeżeli już są, to niezwykle drogie. Skoro mnie nie stać na Rukkę Merlin (a najlepiej zestaw Lancelot), to obniżyłem swoje wymagania z powrotem do Sympatexu i wypinanej membrany. Pozycji spełniających te wymagania było bardzo mało. W ofercie firmy Büse znalazłem Büse Nogaro - skórzana kurtka z wypinaną membraną z Sympatexu. Cena wysoka, bo około 1800 zł.

 

Poczytałem jeszcze więcej i po znalezieniu znakomitej oferty zdecydowałem się na powrót do Gore-Texu i niewypinanej membrany. Kupiłem:

- Held Rezzato - kurtkę

- Held Asola - spodnie do kompletu

 

Podstawową zaletą tej kurki jest fakt, że jest skórzana i posiada Gore-Tex w technologii Pro-Shell. To co ją wyróżnia to "efekty specjalne" - powłoka TFL Cool, która chroni przed przegrzewaniem, zamek Lock-out, podszewka z Cool-Maxem i elastyczne panele Schoeller. Skóra jest perforowana, co zwiększa wydajność membrany. Jednocześnie ze względu na fakt bycia skórą a nie teksem jest zdecydowanie bardziej odporna na szlif i może nie być jednorazowa i może nawet zdatna do naprawy. Upgrade jaki zamierzam uczynić do standardowej wersji to zamiana piankowego protektora pleców na sas-tec.

 

Held Rezzato ma możliwość rozpięcia Lock-outu i zapięcia jedynie wewnętrznego zamka, co wpływa pozytywnie na przewiewność kurtki.

 

Spodnie komponują się doskonale z kurtką, także posiadają wszystkie opisane powyżej technologie. Warto zastanowić się nad uzupełnieniem ochraniaczy na odpowiednie sas-tecki (są na to przeznaczone specjalne kieszenie).

 

2. Rękawiczki na zimno i deszcz

a. planowałem kupić jakieś tanie rękawice - jedną parę na lato, jedną na zimniejsze dni. Kupiłem jakieś rękawice Shimy z membraną Hipora. Jeżeli ktoś nie planuje jeździć w temperaturę poniżej 10*C, to może być to dobre rozwiązanie, ale już poniżej 10*C (a także w deszczu) są tragiczne. Hipora nie zatrzymuje wiatru i chyba nie oddycha, robi się w nich okropnie zimno po przejechaniu kilku kilometrów. M.in. te doświadczenia skłoniły mnie do skupienia się na Gore-Texie.

 

b. ewolucja moich planów przebiegała następująco. Najpierw chciałem znaleźć coś na zimne dni - przejrzałem wiele par - od tanich do bardzo drogich, od tekstylnych, przez łączone, aż do w pełni skórzanych z membraną. Ciekawym rozwiązaniem na deszcz wydaje się Held Rain Star, zastanawiałem się nad Heldem Air and Dry (dwukomorowe, ciekawe rozwiązanie, z Gore-Texem). W końcu znalazłem Rukkę R-Star - ciepłe i doskonale wykonane rękawice - jednak chciałem coś, co dobrze będzie się sprawowało zarówno w niższych temperaturach, jak i w deszczu podczas letnich wypadów...

 

c. ostateczny wybór padł na:

- Rukkę Argosaurus

 

Są to drogie rękawice, ale warte każdej złotówki ze swojej ceny. Są ciepłe (jazda w niewiele powyżej 0 jest komfortowa), posiadają membranę Gore-Tex, która rzeczywiście nie przepuszcza wiatru (nie chłodzi rąk) i jednocześnie zabezpiecza przed zapoceniem dłoni. Pewność chwytu i obsługa manetek jest na najwyższym poziomie, a zaawansowane protektory sprawiają, że ma się poczucie bezpieczeństwa (tytanowe osłony kłykci, super fabric, osłony na palcach, zabezpieczone krawędzie dłoni). Zakładając, że podczas deszczu latem spada trochę temperatura a deszcz chłodzi ciało, mam nadzieję, że będą dobre również w takich warunkach. Dla zabezpieczenia przez bardzo niskimi (motocyklowo ;) temperaturami zawsze można założyć cienkie ocieplacze.

 

3. Rękawiczki na lato

a. planowałem kupić coś taniego i przewiewnego... nawet nie pamiętam jakie modele chodziły mi po głowie, ale coś do 250 zł od Büse.

 

b. ewolucja planów była podobna jak przy rękawicach na zimno i deszcz, z tym że tutaj szukałem maksymalnej ochrony w połączeniu z wygodą korzystania w upały (np. dobra przewiewność). Odpadł problem membrany, co znacznie poszerzyło krąg poszukiwań. Najpierw spojrzałem na Helda (od tańszych aż do Chikary, która nie przypadła mi do gustu), potem zadowolony z Rukki spojrzałem na ofertę fińskiego producenta, lecz nie przypadł mi do gustu. Najdroższe Held Titan wykluczyła cena (powyżej 1000 zł). W akcie desperacji ;) zastanawiałem się nawet nad Dainese Full Metal, lecz chyba nigdy nie brałem ich na serio pod uwagę.

 

c. ostateczny wybór to doskonale zabezpieczone rękawice firmy specjalizującej się w ochraniaczach czyli:

- Knox Handroid - rękawic tych jeszcze nie kupiłem, ale jestem zdecydowany i trafią do mojej garderoby motocyklowej wraz z pojawieniem się wyższych temperatur

 

4. Buty

a. plany zakładały niewielki wydatek rzędu 300 zł, co wydawało mi się wysoką kwotą, bo "to w końcu tylko buty, a na kursie jeździłem w adidasach". Jak nietrudno się domyślić, rzeczywistość i opinie motocyklistów zweryfikowały moje "poglądy żółtodzioba". Naczytałem się historii o złamanych nogach, uszkodzonych kostkach, zdartych do kości piszczelach, co uświadomiło mi, że podstawowym elementem mojegobuta będzie ochraniacz kostki (stabilizator). Ponadto, buty muszą być wysokie, a nie wielkości adidasów.

 

b. Decyzja była bardzo trudna, bo te buty miały mi służyć też do turystyki, a nie jazdy na krawędzi po torze motocyklowym. Znalazłem temat, w którym ludzie zdecydowanie polecali buty z Gore-Texem (bo wiatr, bo deszcz, bo wygoda) i kilka wątków poświęconych obuwiu motocyklowemu - problemom, niewygodzie, zakładaniu ochraniaczy przeciwdeszczowych itd. Dlatego chciałem buty z Gore-Texem, ze stabilizatorem kostki i dodatkowo wysokie.

 

Daytony odpadły ze względu na słabą ochronę (te "tańsze" Daytony, o ile w przypadku tej marki można używać słowa "tani", bo te za 2000 zł mnie nie kręcą i mnie na nie nie stać). Sidi jak dla mnie były zbyt świecące i zbyt sportowe, a jedyne z Gore-Texem posiadały klamry i skrzypiały... na dodatek ciężko było z numerem.

 

Zastanawiałem się nad Dainese Torque Tour Gore-Tex, ale w końcu nie przekonał mnie ich system stabilizacji D-Axial - wydaje się nie aż tak wytrzymały, jak go prezentują.

 

c. Ostatecznie zdecydowałem się na buty sportowo-szosowe, posiadające Gore-Tex i mocne ochraniacze:

- TCX S-Race Gore-Tex

 

Jak dla mnie bardzo fajne i wygodne buty. Trzeba się przyzwyczaić by z adidasów przesiąść się na takie buciory, ale wszystko jest kwestią wprawy i kilku dni praktyki. Główną zaletą tych butów jest zaawansowany stabilizator kostki (wysuwany ogranicznik, nie pozwala na zbyt daleki ruch do przodu i do tyłu) i zabezpieczenie przed nadmiernym zgięciem palców. Do tego posiadają membranę z Gore-Texu.

 

Z detali warto zwrócić uwagę na suwak zakończony rzepem ;) - po zapięciu zamka błyskawicznego końcówkę suwaka przypina się do rzepu na bucie i następnie przykrywa rzepowym zapięciem (końcówka nie lata i zmniejsza ryzyko odpięcia).

 

5. Dodatki - kominiarka

 

Na początku jeździłem w zwykłej kominiarce za 40 zł, ale zamieniłem ją na:

- Rukkę Windstopper - posiada kołnierz z Gore, który zabezpiecza przed przewianiem, leży znakomicie pod kurtką i zapewnia ciepło, część na głowie jest zrobiona z Cool-Maxu co poprawia komfort i zapobiega poceniu się głowy w wyższych temperaturach, pod kaskiem. Dodatkowo jest zaprojektowana tak, by podczas postoju, po zdjęciu kasku nie trzeba było się rozbierać z kurtki by uwolnić kołnierz - można zdjąć ją z głowy jak kaptur, a producent zapewnia, że jest do tego przystosowana i się nie zniszczy.

 

6. Dodatki - bielizna termoaktywna

 

Jako bieliznę termoaktywną można używać standardowych zestawów narciarskich. Ja kupiłem na początku spodnie i koszulkę Adrenaline i sprawdzają się doskonale. Z biegiem czasu z pewnością zainwestuję w przynajmniej jeden zestaw z Outlastem - by wspomóc się w zimniejsze dni. Wiadomo, że bielizny potrzeba kilka sztuk, szczególnie na dłuższych wyjazdach.

 

Mam nadzieję, że mój post pomoże komuś podjąć właściwą decyzję. Zaznaczam, że są to moje odczucia i ktoś może się z nimi nie zgadzać. Ja natomiast jestem bardzo zadowolony z wyboru i zakupów.

Edytowane przez loose3r
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jeszcze nikt nie wydał mniej niż planował :icon_mrgreen:

 

Owszem, ja

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

juz mialem tak ladnie tyle napisane ale cos nie poszlo i wszystko sie zmazalo ... no to od poczatku .... poczytalem sobie posty... no i widac ze ludzie dobre prawia... nie ma co oszczedzac na ciuchach !!!... sam sie o tym przekonalem i osoby po szlifach napewno rowniez :D lepiej wstac otrzepac sie i pomyslec co sie zrobilo zle niz nie miec polowy dupy za przeproszeniem... sam zaluje ze raz nie zalozylem spodni poniewaz jechalem "po bułki" ... babka mi wymusila i skonczylo sie jak sie skonczylo ... no to wracajac do tematu ... moj ubiór zarazem aktualny jak i pierwszy:

-kombinezon prx 4

-buty pro biker traveller

-rekawice pro biker prx 7

-pierwsze kaski pozyczalem od kumpli ale wiedzialem ze w tym sie nie da jezdzic tak wiec kupilem sobie cos lepszego Airoh Pit One

 

no to teraz opinia

-kombinezon jestem zadowolony wiadomo fajniej miec pierwsza lige ale poprostu studenta na to nie stac :D przezyl szlif nie przedarl sie hmm zdziwiony ze mialem rany na lokciu chociaz skora jest cala ... no ale szorowalem dupa po asfalcie 50m

-z butow rowniez jestem zadowolony pare razy mnie uratowaly ale mysle nad zakupem czegos lepszego (sportowego)

-rekawice nie jestem zadowolony wszystko wszystkim ale nie wytrzymaly podczas gleby, pierwszy kontakt mialy one i jeansu (lecialem na "kota") przedarły/przeszlifowaly sie na szwie na wewnetrznej stronie, reka goila sie najdluzej i najbardziej to przeszkadzalo... zakupilem sobie specjalnie takie ktore maja umocnienia w tej czesci dloni...

-kask Airoh Pit One jestem bardzo zadowolony na ta cene jakosc malowanie i wygoda sadze ze pierwsza liga

 

no to na tyle :D

 

ps jak jest ktos zainteresowany kaskami to pisac posiadam teraz 9 kaskow na sprzedaz ... pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli juz kupujesz jeden z najtanszych kombinezonow skorzanych to oblookaj sobie skory Hein Gericke, sa o niebo lepsze.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...