Malvina Opublikowano 5 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 Dziękować Bogu, kierowcy busa i Twojemu refleksowi, cieszymy się, że jesteście cali i że dzielicie się odświeżoną wiedzą życiową :bigrazz: A że na moto oczy trzeba mieć dookoła głowy i pupy też, to fakt :icon_razz: Podepnę się z moją mała historyjką, niedzielna przejażdżka, po nieco zmaltretowanym asfalcie, szeroka droga, jakieś 80 na budziku, światła osobówki w lusterku, więc czekam, wyprzedzi, nie wyprzedzi, oczywiście, że wyprzedzi, no bo u mnie lokalnie to dyshonor dla Alfy (jak się później okazało), żeby się wlokła za dwoma kołami. No i ta Alfa wyprzedza mnie, a za 20 metrów daje kierun w prawo, zajeżdża mi drogę i skręca w podporządkowaną :buttrock: Dobrze, że kobieca intuicja tym razem nie zawiodła i nóżka i łapka popieściły hantle tuż po tym, jak czarna pucha mnie wyprzedziła, dzięki temu awaryjne hamowanie już nie było takie ostre (ominąć bym nie zdążyła :/). Ale aż mi wizjer zaparował, jak wyzywałam pod nosem, po całej akcji :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 5 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 (edytowane) No i ta Alfa wyprzedza mnie, a za 20 metrów daje kierun w prawo, zajeżdża mi drogę i skręca w podporządkowaną :) Dobrze, że kobieca intuicja tym razem nie zawiodła i nóżka i łapka popieściły hantle tuż po tym, jak czarna pucha mnie wyprzedziła, dzięki temu awaryjne hamowanie już nie było takie ostre (ominąć bym nie zdążyła :/). Ja to już patrze jak mnie coś wyprzedza, czy zaraz nie będzie hamował i skręcał. Bardzo często tak właśnie kierowcy jeżdzą.Są jeszcze inne fajne zagrywki. Jadę też około 80km/h, prosta szeroka droga. Dojeżdzam do skrzyżowania i widzę za sobą daleko puszkę, odpowiednio wcześnie włączam kierunkowskaz, dośrodkowuję do skrętu w lewo, prawie już mam skręcać a tu Ziiiiuuuuuuuuuuuuuuuu. Czarne BMW wyprzedziło mnie lewym pasem, podczas gdy ja już prawie stanąłem ustawiony na środku jezdni z włączonym kierunkowskazem w lewo.BMW miało grubo ponad 100km/h i jak bym w ostatniej chwili nie zauważył w lusterku co kolesie w puszce wyprawiają to raczej były by dwa trupy ja i moja żona.Gdy zacząłem manewr skrętu puszka była jeszcze bardzo daleko, mojego kierunkowskazu nie da się nie zauważyć do tego dochodzi jeszcze dośrodkowanie do osi jezdni i hamowanie a te łebki w momęcie gdy wytraciłem prędkość przed skrętem w lewo szybko mnie dogoniły i przelecieli mi przed przednim kołem, które juz było skręcone w lewo.Nic nie mam do ludzi w ogolonych głowach ale kierowca tego BMW powinien zostać pozbawiony uprawnień i tej czarnej zabaweczki bo ktoś w końcu zginie z jego ręki.Pewnie jak bym miał ściga to bym im nie odpuścił a tak pozostało mi jedynie przełknąć ślinę i cieszyć się, że żyjemy razem z żoną. Edytowane 5 Lutego 2008 przez Luca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DnieprRider Opublikowano 5 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 To co piszesz Luca nasunęło mi ponurą myśl. Otóż, by w pełni ustrzec się przed takimi sytuacjami jak opisujesz należałoby przed każdym skrętem w lewo w podporządkowaną obejżeć się i przekalkulować, czy zbliżający się samochód będzie wyprzedzał czy nie. Często samo spojżenie w lusterko nie wystarcza, by dobrze rozpoznać sytuację za sobą, choć zwykle na lusterku wyłącznie polegam, a tylko już gdy rozpoczynam manewr to rzucam spojżeniem przez ramię. A jak się okazuję to możemy mieć szczęście i kogoś normalnego za sobą albo wręcz przeciwnie. Chyba im dłużej nie jeżdżę tym bardziej czarne myśli przychodzą mi do głowy w związku z jazdą po drogach. Niech już przyjdzie wiosna... :P Piter Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kirek Opublikowano 5 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2008 Nitomen - miałeś szczęście :-) Miałem podobną sytuację i teraz staram się nie ruszać do momentu gdy mam 100% pewności. Chociaz czasami o tej zasadzie zapominam :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malvina Opublikowano 6 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2008 ...należałoby przed każdym skrętem w lewo w podporządkowaną obejrzeć się i przekalkulować, czy zbliżający się samochód będzie wyprzedzał czy nie... Przeklakulować, tylko jak, kiedy dane mamy jedynie naszą prędkość i brak zaufania w stosunku do puszkarza :buttrock: no i zapisane na naszym twardym dysku całe mnóstwo sytuacji naszych własnych, czy doświadczeń innych motonitów, kiedy się okazało, że kierowiec 4oo jednak skręcił... :icon_mrgreen: Moja Koleżanka, co prawda rowerzystka, ale też dwukołowiec, tylko nieco cichszy i o mniej charakterystycznym zapachu :biggrin: mówi, że Ona w ogóle nie skręca w lewo, bo to niebezpieczne :crossy: Myślę, że ta życiowa mądrość może pomóc, ale czy wszędzie można dojechać jadąc na wprost i skręcając tylko w prawo? :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kornol Opublikowano 6 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2008 A co tu dużo komentować. Trzeba mieć oczy i w dupie, a zawsze spojrzeć jeszcze raz więcej dla pewności.PZDR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smuldorf Opublikowano 6 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2008 Moja Koleżanka, co prawda rowerzystka, ale też dwukołowiec, tylko nieco cichszy i o mniej charakterystycznym zapachu :D mówi, że Ona w ogóle nie skręca w lewo, bo to niebezpieczne :D Myślę, że ta życiowa mądrość może pomóc, ale czy wszędzie można dojechać jadąc na wprost i skręcając tylko w prawo? :biggrin:Podobno ziemia jest okrągła, to może się udać :biggrin: Poruszanie się po drogach naszego kraju jest to niestety walka o przeżycie.Często żegnając kogoś przed odjazdem mówię nie daj się zabić. Nie wszędzie tak jest , trzy razy byłem w Norwegii, za każdym razem gdy wjeżdżam do Polski z bólem stwierdzam ,że nie zeszliśmy w naszej ewolucji jeszcze z drzewa :smile: sorki, chciałem koleżankę zacytować ale coś pokręciłem przepraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DnieprRider Opublikowano 6 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2008 To dla nabrania przekonania do kultury jazdy w Polsce proponuję wybrać się na Ukrainę (piszę, bo byłem tam parę razy). Tam to jest walka. Na szczęście nie prowadziłem tam żadnego pojazdu ale byłem pieszym i mi wystarczy stresów przed każdym przejściem przez jezdnię :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adwent Opublikowano 6 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2008 To dla nabrania przekonania do kultury jazdy w Polsce proponuję wybrać się na Ukrainę (piszę, bo byłem tam parę razy). Tam to jest walka. Na szczęście nie prowadziłem tam żadnego pojazdu ale byłem pieszym i mi wystarczy stresów przed każdym przejściem przez jezdnię :crossy:OT: Ja byłem na Ukrainie tylko raz, ale za to daleko- wybrałem się puszką na Krym w wakacje 2006. I na prawdę, nie zauważyłem by Ukraińcy jeździli gorzej/bardziej szalenie/mniej przewidywalnie niż Polacy. Jeśli miałbym podać jakiś przykład kraju, gdzie pieszy jest pozbawiony wszelkich praw (oczywiście zwyczajowo, nie w kodeksie) to jest nim Bułgaria. Mało tego, tam często jeszcze jest tak (w przeszłości było to zwyczajem - wspominają o tym w przewodnikach ale i sami Bułgarzy potwierdzają to), że pojazd droższy, lepszy, bardziej wypasiony ma pierwszeństwo - fajne co? :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DnieprRider Opublikowano 6 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2008 Też byłem na Krymie (wakacje 2007), niezmotoryzowany to faktycznie na trasach jak się patrzyło to nie było tak tragicznie (busiarze tylko dawali czadu po nadmorskich wąskich drogach ale to chyba standard). Z najgorszymi kierowcami spotykałem się natomiast we Lwowie. Tam to się 10 razy obejżę zamin przejdę na zielonym przez pasy. Piter Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielu Opublikowano 6 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2008 ja rowniez bylem na Ukrainie i W PELNI zgadzam sie z wypowiedzia DnieprRidera... Nie bylem na Krymie , lecz we Lwowie i to co tam sie na drogach dzieje to nawet trudno opisac... zwlaszcza pieszemu, bo nie ma on tam zadnych praw... nawet na zielonym swietle :> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 7 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2008 Nie skupiajcie się na krajch gdzie jest gorzej, tylko na tych gdzie lepiej niż w Polsce, tam są lepsze wzory do naśladowania.Co do Bułgarii to bezpieczniej się czułem na drodze niż w Rumunii. W niektórych rumuńskich miastach to było prawdziwe rodeo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jawam Opublikowano 9 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2008 Witam!Ja świeżo na forum jestem i od razu odpisuje na tego posta.Miałem podobna sytuacje ale samochodem.Mały Peguot chyba 206.Ja nie prowadziłem auta lecz moja przyjaciółka.Na krajowej K7 w pobliżu Wawy wykonywaliśmy manewr skrętu w lewo jak w tym momencie przecielo nam drogę BMW serii X. Pewnie z nas nic by nie zostało po tym. Za nami była juz mala kolejka a ten debil w BMW wszystkich wyprzedził a na nas by pewnie skończył.Mało przyjemne uczucie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ratosny Opublikowano 10 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2008 a w turcji byliscie??tam to jest dopiero jazda... :flesje: :crossy: :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.