Skocz do zawartości

Proszę o porade czy Suzuki SV 650/1000 dobry dla świerzaka???


Rekomendowane odpowiedzi

Wnosisz coś do tematu, bo jak dla mnie to pokazujesz tylko swoją ułomność... :crossy: Jeśli nie wierzysz, że w moim wieku można mieć doświadczenie z motocyklami tego typu, to twój problem, nie będe tu dyskutował, bo szkoda się zniżać do twojego poziomu...

 

Ach ci fachowcy :banghead: Wszystkowiedzący :clap: Zawsze mający rację :clap: Obeznani :clap: Jeżdzący wszędzie i na wszystkim :bigrazz: Szkoda że to tylko wiedzą teorytyczną mogą się pochwalić :bigrazz: . Czy coś wnoszę do tematu - owszem. Obalam Twój MIT.Jakie ty masz doświadczenie??? No jakie. Nie opowiadaj tu bzdur bo ciągle jezdzisz 125 ccm. Jak pojezdzisz kilka miesięcy jednym i drugim moto to możesz coś powiedzieć na ten temat. Bo niby kiedy zdobyłeś to swoje doświadczenie?? :wink:

 

nie będe tu dyskutował, bo szkoda się zniżać do twojego poziomu...

 

Zacznijmy od tego jaki ty poziom prezentujesz. Jesteś lepszy w opowiadaniu bajek nie popartych faktami ;) .

 

 

Można mieć ale jakie to są doświadczenia? Nie wiem jak dla innych ale dla mnie liczy się zdanie takich osób co trochę na danym motocyklu przejechały i miały dzięki temu możliwość poznania jego całej charakterystyki.

 

Nic dodać nic ująć. :buttrock:

 

SV agresywny w porownaniu do CBR 600?

 

No i na koniec podsumowanie.

Edytowane przez qqruku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynałem od małej svki, (przed nią jakieś 15 lat wstecz miałem ogara) i jeszcze żyję, no ale ja to za*****ty jestem :icon_question: :icon_razz: ;)

Też zacząłem od Sv650. Wcześniej niczym nie jeździłem. Żyję, mam się calkiem dobrze - IMO na pierwszy motocykl może być. Silnik po "oswojeniu się" z nim daje duuużo radości :buttrock:

Chyba też zaj**** jestem :bigrazz:

 

A jeśli komuś palma odbija podczas jazdy - to niech nie wini motocykla :banghead:

 

Jezeli chodzi o SV 1000 to absolutnie nie polecam, uwazam wrecz ze sie zrazi do motocykli jezeli zacznie od duzego V2.

Dokładnie. Mnie mały SV wystraszył dość mocno na poczatku. Zastanawiałem się czy nie kupiłem zbyt silnego o2o. Przy dużym SV jako poczatkujący pewnie bym narobił w gacie po kilku winklach :icon_razz:

(...)SV 650 też bym nie polecał ponieważ mimo względnie niewielkiej mocy jest bardzo agresywny, dla mnie CBR 600 F4 jest łatwiejszym motocyklem od małego SV. (...)

Wiertara - uważam, że sie mylisz. Ja jeżdżę na SVce i jakoś w moim odczuciu śmiganie CBR6 (czy to F czy R), GIXER6, czy też R6 to zupełnie inna bajka (miałem okazję jeździć na wszystkich czterech :icon_razz: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego tez myslalem o SV1000, mialem za soba 3 sezony na potulnej krowce shadow 750 jednakze po jezdzie probnej i jednej mocnej redukcji doszedlem do wniosku ze jesli SV1000 to dopiero za rok dwa, staneło na tym ze kupilem CB750.

 

Wiec jesli Twoj kolega jezdzil MZ to prosze Cie, odradz mu SV1000 wszystkimi mozliwymi sposobami, to nie jest motocykl wybaczajacy błędy.

 

Wiem ze zaraz pojawia sie tutaj 16 letni znafcy neostrady ktorzy jezdzili juz na bosshoss i powiedza ze to tylko poczciwe 120 KM w SV1000 ale nie porownywal bym 120 KM V2 do 120 KM rzedowej czworki.

 

 

SV650 jest fajne na pierwsze moto jak sie ma wyobraznie :biggrin:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na poczatek to polecałbym jakiegos GSa 500 moze gsxf 600 lub bandziora. Spokojnie dają się prowadzić nie przeraża moc. Bo jak na poczatek chcesz SV1000 a nawet cbr 600 to w moim rozumieniu jednak trochę za wysokie progi jak dla nowicjusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiec jak? Polecicie nowicjuszowi malego SV mimo ze potrafi zaskoczyc rwac od dolu, czy 600 ktore w dole bedzie lagodniejsze ale za do czasu?

IMO ematem postu jest sv650 vs. sv1000. A to jak "zaskakują" odkręcającego silniki chyba jest OT :bigrazz: . A właściwie to co tam może zaskoczyć? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na poczatek to polecałbym jakiegos GSa 500 moze gsxf 600 lub bandziora. Spokojnie dają się prowadzić nie przeraża moc. Bo jak na poczatek chcesz SV1000 a nawet cbr 600 to w moim rozumieniu jednak trochę za wysokie progi jak dla nowicjusza.

 

Z lektury różnych tematów na tym forum można wywnioskować że niektórzy zaczynali swoją przygodę z moto od nawet mocniejszych sprzętów niż SV1000. :D Gratuluję odwagi. Natomiast wszystko zależy od tego czy ktoś ma "nierówno pod sufitem" czy też nie. Kierować motocyklem lub też być kierowanym przez motocykl to dwie różne sprawy. Wybór należy do kierowcy :bigrazz: .

 

SV600 ale w granicach rozsądnej eksploatacji jak najbardziej. :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będe walczył z całym forum, twierdzicie, że nie mam doświadczenia a opinie na temat motorów wysysam z palca, wasza sprawa. Nie będe nic udowadniał. Dla mnie SV 650 to nie jest dobry motocykl na początek.

Edytowane przez Wiertara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - ja wziąłem NTV 650 na pierwszy motocykl, też V2, 10 koni słabszy, i jestem zadowolony że nie jest to nic mocniejszego. Więc litra na początek zdecydowanie nie, a 650 można jeżeli się ma trochę doświadczenia z ruchem ulicznym i stara się jeździć ostrożnie. (Jestem pewien, że jakbym kupił sobie ten motocykl 10 lat temu stanowiłbym dużo większe zagrożenie dla siebie i okolicy :->)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będe walczył z całym forum, twierdzicie, że nie mam doświadczenia a opinie na temat motorów wysyam z palca, wasza sprawa. Nie będe nic udowadniał. Dla mnie SV 650 to nie jest dobry motocykl na początek.

 

hmm... dla mnie też nie, więc z całym nie walczysz :P

dla początkującego kierowcy, lub takiego z _niewielkim_ doświadczeniem na sprzętach o małej mocy, najlepszy jest sprzęt, który wybaczy jak najwięcej błędów. do takich nie da się zaliczyć sv650 z jego agresywną charakterystyką silnika, dającego duży moment na dole skali obrotów. a że pytający nie raczył wyjaśnić, ile to ów znajomek nawinął na koła mz-ki - chwilowo jednoznaczna odpowiedź jest trudna

 

... inna sprawa, że IMHO jeśli ktoś zadaje takie pytanie, to generalnie oznacza to iż jego doświadczenie i umiejętności nie predysponują go do jazdy sv-ką

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Jestem pewien, że jakbym kupił sobie ten motocykl 10 lat temu stanowiłbym dużo większe zagrożenie dla siebie i okolicy :->)

Ciekawe - też tak mam :P . Bywa nawet gorzej - czasmi mam pewność, że gdybym zaczął jeździć jakimkolwiek motocyklem mając 19-20 lat, to już by mnie nie było :lalag:

 

Nie piję tutaj do młodszych forumowiczów - to tylko moja ocena mojej własnej osoby i moich poczynań. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja pogrzebię trochę kijkiem :icon_razz: i powiem że IMO SV650 to wprost idealny motocykl na pierwsze moto, szczególnie dla osób które widzą się w przyszłości na motocyklu sportowym i nie ważne czy na torze czy też na pasie lotniska.

 

To że idzie z dołu to jest naprawdę fantastyczna sprawa i wcale nie należy się tego bać, rzekłbym nawet że dzięki właśnie temu może to być motocykl na dłużej niż jeden sezon, choć mi się znudził po 3 miesiącach, ale jak to już pisałem wyżej ja to jestem za*****ty :icon_razz: . Jest to motocykl, który jak już się załapie podstawowe rzeczy pozwala się sobą cieszyć :crossy: i dostarcza mnóstwo frajdy. Jakaś guma - pompka na manetce i już przednie koło w niebie, stopal - no problem dozujemy hebelek i mamy piękne rolling stoppie, chcemy zasmakować szorowania kolankiem a'la Rossi - proszę bardzo, pierwszy lepszy tor kartingowy i możemy krzesać iskry jak mamy odpwowiednie slajdery :icon_twisted: . Weźmy tego nieśmiertelnego GS'a np. no i o ile jeszce można pewnie się tym pokusić o zejście na kolano, o tyle z jakimiś wariacjami jak stoppie będzie już cięzej nie wspominając o postawieniu tego klocka na gume i co wtedy trzeba to pogonić i brać jakąś 600 albo lytra. Zaraz mi tu pewnie wkleją jakieś linki jak to ktoś tam lata jakąś wydłubaną gieesiną na kole, ale to tak samo jak z tym że koleś na erłanie objechał świat - da się pewnie, ale czy komuś by się chciało :icon_question: ;) .

 

Inna sprawa to oczywiście jakieś tam indywidualne predyspozycje, tzw. zdolności manulane i mentalne osobnika, ale jak tego czy tamtego brakuje to i gieesina go powiezie. Jak koleś ma obycie w ruchu ulicznym i czymś tam już jeździł czyli generalnie wie czym to pachnie (nie jak Conrado Moreno czy jak on tam się nazywa, któremy skuter poszedł na koło i roz***ał scenografię w studio TV) to niech śmiało bierze assfałkę, choć ja na jego miejscu wziąłbym o drazu Gixera600 :icon_mrgreen: :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też zacząłem od Sv650. Wcześniej niczym nie jeździłem. Żyję, mam się calkiem dobrze - IMO na pierwszy motocykl może być. Silnik po "oswojeniu się" z nim daje duuużo radości :crossy:

Chyba też zaj**** jestem :D

 

Dochodze do wniosku czytajac "Halo Warszawa", ze Wy wszyscy (w tej waskiej grupie zapierdalaczy)jestescie wyjebisci....

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...