Skocz do zawartości

Czy "pierwszy" musi być <1000 cm3 i dlaczego?


kali72
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

 

jestem nowy i prawie zielony. Wiem, że denerwują już Was porównania i pytania o ten "pierwszy".

Dlatego przejrzałem trochę postów i mniej więcej wiem o co chodzi. Mój problem a zarazem prośba do Was o pomoc jest inny. Mam już trochę latek i dzieci (3) i postanowiliśmy z kumplami: teraz coś dla nas od życia - kupujemy motory. Wybór - Honda Shadow 750 lub Kawasaki VN 900 ze wskazaniem na ten drugi. Po wielu konsultacjach - nowy w salonie. Powiedzmy, że różnica w cenie lub koszty eksploatacji nie są dla mnie najważniesze. W czym więc mój problem?

Dzisiaj usłyszałem taką oto radę: kup od razu motor z większym silnikiem, żebyś za rok nie zmeniał.

Do tej pory, również w salonach, słyszałem radę, abym nie kupował z silnikiem powyżej 1000 cm3 bo jestem jeszcze niedoświadczony.

Co Wy o tym sądzicie?

Dodam, że mam ok 1,8 m i ok 95 kg, mam zamiar jeździć raczej w weekendy, ew. 3-5 dłuższych wypadów w roku.

Sorry za tak rozwlekłą wypowiedź i pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Sam się zastanawiam nad tym jak to jest i nie mam pojęcia. W każdym razie najpierw kupiłem Kawasaki LTD 454 święcei przekonany, że mi wystarczy bo przecież tak wiele się nie jeździ. Tak mnie zabrała jazda motocyklem iż szybko okazał się za mały (szczególnie do jazdy z pasażerem). Po sezonie zakupiłem Suzuki Marauder VZ 800. Cruiser, większy dostojniejszy zupełnie inna jazda.

Byłem przekonany, że mi wystarczy.

Teraz już wystawiłem na sprzedaż, ponieważ zamierzam kupić coś większego (celuję w Drag Stara 1100).

Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje :-) ale prawdopodobnie i Ty będziesz "kombinował" podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Uważam, że od razu warto nabyć 1l. W tym sezonie kupiłem pierwszy motocykl. W salonie Suzuki sprzedawca odwiódł mnie od zamiaru nabycia GS500 (chciałem być poprawny politycznie i przeskakiwac kolejne pojemności) i przeswitchował na SV650 - dzięki Filip za to :buttrock: . Teraz po kilku dłuższych trasach z kolegami widzę, że to trochę zbyt mało - w grudniu/styczniu będę się decydował albo na zmianę albo dokupienie turystycznego enduro 1 - 1.2l (V-Storm lub BMW R1.2GS). Mój obecny konik jest świetny do miasta - ale nie na trasy (chyba, że zmienię znajomych :flesje: ).

 

Dwóch moich kolegów zaczęło od Bandita 1.2. Żyją, mają się b.dobrze. Uważam, że wszystko zależy od tego co się ma w głowie - niezależnie od tego czy dosiada się GSX-Ra 1.0 czy Intrudera 1.8 - przynajmniej jesli chodzi o moc & moment obrotowy. Bo jesli chodzi o prowadzenie choperów to zbyt dużej wiedzy nie mam - wiem tylko, że nie skręcają :biggrin: Może te z większym silnikiem "bardziej" nie skręcają :buttrock: - i o to chodziło sprzedawcom w salonach :icon_twisted: ?

 

Żarty na bok - przemyślanej i satysfakcjonującej decyzji życzę. BTW - podobał mi sie fragment "teraz coś dla nas od życia" :bigrazz:

 

Szerokości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w wieku 30 lat (175 cm, 85 kg) kupiłem swój pierwszy motocykl - od razu Honda Goldwing 1100 golas - 280 kg wagi. I nie żałuję.

Jak się wrzuca jedynkę - maszynka sama jedzie - ciężar znika a moc silnika pozostaje :icon_twisted: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno doradzać ale jesli jesteś (jak sam piszesz) to może lepiej coś lzejszego o mniejszej mocy ale dość dużego (ze wgledu na Twój wzrost i wagę). Coś, czym da się dobrze jeżdzić i niekoniecznie zapie**alać.

Może jakiś turystyk ? Nie wiem, koledzy na pewno lepiej doradza ale może jakies Varadero, Africa - coś wtym stylu ?

Argument, że ktos kupił tysiaca na pierwsze moto i (jeszcze) zyje - jakoś do mnie nie trafia.

Zgodze się, że decydujące jest co się ma pod kaskiem ale brak doświadczenia na zbyt mocnym motocyklu lubi się mścić paskudnie.

Szczególnie, kiedy jeżdzi się w grupie i chce się dotrzymac kroku innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argument, że ktos kupił tysiaca na pierwsze moto i (jeszcze) zyje - jakoś do mnie nie trafia.
To, że zacząłem od takiego moto to jeat argument za tym, że tak można, a nie, że tak trzeba.
decydujące jest co się ma pod kaskiem
Racja :buttrock:
różnica w cenie lub koszty eksploatacji nie są dla mnie najważniesze
Ale może rzeczywiście - skoro koszty nie grają roli - potestować najpierw mniejsze pojemności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zabawe z powaznym motocyklem (nie liczac jaw i MZ) zaczalem od VN800. W jezdzie nie ustepuje niczym dragom 1100. np. intruder 1500 ma 68 km. vn800 56 km. a roznica w masie ogromna. oczywiscie pozostaje jeszcze moment obrotowy. Ale na 800 nauczylem sie jezdzic, wchodzic w zakrety itp. a ten motocykl nie ma tendencji do walenia sie, no i przy niewielkim doswiadczeniu latwiej go okielznac i utrzymac. Ja polecam kawasaki VN900 ale to jest moje czysto subiektywne doznanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 100% zgadzam sie i popieram Zosię i Ar2r`a. Ponieważ autor nie zaznaczył czy jest tak samo świezy jako motorniczy wiec myślę, że powinien zaczać od mniejszej pojemności chociażby dla wlasnego i innych bezpieczeństwa. Sam jezdziłem jeszcze przed chwila Dragiem 650 i jak już wielokrotnie na forum pisalem nie ustepowalem w jezdzie mocniejszym maszynom. Bo co z tego ze ktos ma 1100 jak nie umie nim jezdzić a na długiej prostej kazdy jest chojrak. Sam oczywiście brałbym kawę 900 bo tak i na niej ćwiczyłbym technikę a jestem pewny , że dostarczy nie mniejszych wrażen z jazdy niż wieksze moto.

Unek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o chojrakowanie - głupoty można robić i na słabszych (mniejszych) motocyklach.

Jeśli kali72 zamierza mieć docelowo duży motocykl (bo sam jest duży i zamierza jeździć w trasy a nie po mieście), to jak go stać, niech testuje po kolei mniejsze pojemności.

Ale można po prostu od razu kupić duże moto i spokojnie nauczyć się na nim jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czołem,

 

dodam z własego doświadczenia ;)

jeśli chodzi o armaturę to jeździłem HD 1600 cm3 Street Bob czy coś takiego.. na sporta nawet 600 bym nie wsiadł (respekt przed brakiem własnycj umiejętności) a tam poprostu pojechałem.. po godzinie czułem że daje rade ...... efekt jest taki że zapewne za parę lat kupię większą armaturę.. tutaj temat pojemności jest do ogarnięcia... poprawcie mnie jeśli się mylę :)

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze generalnie mozesz spokojnie wziac VN900... nowoczesny, piekny cruiser.

Oczywiscie ja mam na mysli wersje Classic. Nie jest ani za ciezki ani za slamazarny.

Nie jestes maly wiec sobie poradzisz sobie spokojnie z tym motocyklem.

Moim zdaniem w sam raz.

 

Ja na pierwszy motor wzialem Honde Shadow VT 600 i pod wzgledem wagi byl idealny

do nauki ale bardzo szybko jego moc i mozliwosci przestaly mi odpowiadac. Gdybym mial

ponowny wybor to albo Shadow 750 lub VN 800 / 900 jako pierwszy bym wzial.

Belgu1.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam zaledwie 250cc i jak na razie mi wystarcza do szczęścia.

Co do większych pojemności to na trasie bardziej się muszę napocić niż Ci co mają litrówki. Mimo to jak ktoś ma kasę to w czym problem, zawsze lepiej poćwiczyć na czymś mniejszym a potem wsiąść na poważne moto. Doświadczenie jest naprawde ważne na jednośladzie a unikniemy choćby nawet zwykłej parkingówki.

Kiedyś obserwowałem gościa ubranego w ekstra strój motocyklowy, który wjechał nówką Hondą Goldwing 1800 na parking i nie bardzo wiedział co dalej robić. Nie mógł sobie nijak dać rady z tym motocyklem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że powinno się zacząć od czegoś mniejszego, a nie od razu celować w 1000cm3.

Chodzi po prostu o nabycie praktyki, obeznanie się z motorem, ze stylem jazdy.

Dlatego uważam, że pierwsze moto nie koniecznie musi być nowe, lepiej kupić coś mniejszego, taniego,

pośmigać przez rok i zadecydować czy już jestem gotowy na poważny sprzęt.

 

U mnie było tak, zrobiłem prawko w wieku 17 lat, potem nie jeździłem do 23 roku życia (przerwa 6 lat), dlatego najpierw kupiłem virago 535 (mam 185 cm wzrostu i 90 kg wagi), musiałem na nim śmiesznie wyglądać, ale dzięki niemu przypomniałem sobie wszystko, bez problemów związancch z wagą, wielkością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadajac na prosto zadane pytanie ........................ nie, nie musi byc :icon_exclaim:

A czy sobie takiego kupisz, czy zaczniesz od czegos mniejszego, nikt z nas nie jest w stanie Ci pomoc.

Decyzja musi nalezec do Ciebie, bo kazdy ma inne doswiadczenie z motocyklami i sam kieruje sie tym co kupic. :icon_mrgreen:

Czytajac to co napisales w pierwszym poscie, uwazam ze spoko dasz rade z VN 900 a nawet z Dragiem 1100 i juz zostawisz go sobie do konca :banghead:

Edytowane przez majkelpl

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...