Skocz do zawartości

V-max'y


Z3US
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Swoja droga ja w otwartym kasku na tuaregu przy predkosci 70 km/h myslalem ze mi glowe urwie
="Neos"]ja kiedys jechalem autem i wystawilem glowe przez szyberdach przy prendkosci 70km/h i niemoglem powietrza zlapac

Wy chyba żartujecie :!:

To co ja mam powiedzieć jak w otwartym kasku (szybka pękła) muszę jeździć 110 km/h, albo i więcej?? Jakoś mogę oddychać bez problemu. Fakt, że trochę szarpie za brodę, no ale żeby "łeb urywało" to już chyba przesadne określenie.

 

A co do prędkości Z3USa to nie bądźcie takimi niedowiarkami. Ja jechałem 55km/h jak jeszcze miałem licznik. Jechał bym szybciej, lecz przed oczyma ukazał mi się płot 8O Koniec górki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

To, ze nie mozna zlapac oddechu przy tak marnej predkosci jak 70 km/h to bujda na resorach.

Ludzie przez blisko 30 lat skazani byli na latanie w otwartych kabinach samolotow ;P.

A takie bryczki i 200 km/h posuwaly.

Zreszta ja jezdzilem na swoim motorku pod 90 km/h w otwartym kasku i bez zadnej ochrony na oczy i jakos zyje. Nawet raz sie nie zastanowilem, ze mi sie zle oddycha, jedynie oczy lzawily...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

W katamaranie jest troche inna historia, bo auto rocina powietrze i wiadomo, ze przy samej karoserii zasuwa ono zdecydowanie szybciej, a poza tym jest szok wywolany nagla zmiana - w aucie siedzisz przy calkowitej flaucie :lol:, a jak rylo wystawisz za okno, nagle dostajesz silnie wiaterkiem po mordzie :notworthy:.

Jak jedziesz rowerem / motorem to ped powietrza narasta wraz z wzrostem predkosci wiec nie ma az takiego szoku...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze że jest coraz mniej niedowiarków, którzy nigdy niedoświadczyli takiej prędkości na rowerze :notworthy: Ludzie 70km/h z górki to jest żaden problem. Na dobrej górce rower ma niezłe przyśpieszenie :notworthy: Tylko ze to musi być stroma górka, których w okolicy mojego miasta niebrakuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze że jest coraz mniej niedowiarków' date=' którzy nigdy niedoświadczyli takiej prędkości na rowerze :notworthy: Ludzie 70km/h z górki to jest żaden problem. [/quote']

 

Na początku pisałeś o prędkści 35-70. Dla mnie V-max na rowerze to siłą własnych nóg, bez górek, wiatru w plecy, autobusu. Jeśli jechałeś po spadku to całkiem możliwe. :notworthy:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisze jeszcze raz: A więc na początku wakacji dałem radę z siebie wycisnąć tylko 35km/h, przez wakacje jeździłem bardzo dużo, pod różne wielkie górki wjeżdżałem, niemiałem już siły ale ja poprostu chciałem wjechać na górę i tak się katowałęm przez wakacje. Pod koniec wakacji mogłem już spokojnie wyciągnąć na prostej 55km/h. I to był mój v-max. Ale raz zjeżdrzałem z niezłej góry i rozpędziłem się z niej lekko ponad 70km/h. Więc co tu jest takiego niezrozumiałego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to, że wcześniej dosyć niezrozumiale napisałeś. Trzeba było tak od razu.

Na początku wakacji nie dawałem rady na dłuższe dystanse, a jak się trochę pojeździło to i 60 km raz zrobiłem (narazie mój rekord) tak po prostu wycieczka na kilka godzin.

A V-max 55km/h to całkiem realny wynik.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to, że wcześniej dosyć niezrozumiale napisałeś. Trzeba było tak od razu.

Na początku wakacji nie dawałem rady na dłuższe dystanse, a jak się trochę pojeździło to i 60 km raz zrobiłem (narazie mój rekord) tak po prostu wycieczka na kilka godzin.

A V-max 55km/h to całkiem realny wynik. Mi najwięcej udało się 47,96km/h :notworthy:

przy tych prędkościach tylna zębatka jest po prostu za duża (i się majta nogami jak głupi), a jak by ją wymienić możnaby więcej wyciągnąć, tylko po co?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Moim rekordem w jedym dniu to rowno 100 km :notworthy:.

Przymierzalem sie swego czasu do rowerowego wypadu nad morze, ktory planowalismy na 7 dni - 100 km dziennie (mieszkam 50 km od granicy czeskiej).

Ale ojciec sie nie zgodzil ;(.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...