maciek251 Opublikowano 14 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2007 witam, długo sie zastanawiałem czy pisać tego posta, w końcu przeglądając ogłoszenia na allegro po raz kolejny natknąłem się na to samo felerne moto-jeszcze nie sprzedane choć ogłaszane wielokrotnie w gazetach oraz na allegro-jego opis w ogłoszeniu pozostał taki sam choć myśle że stan zmianie nie uległ a cena o dziwo nawet wzrosła z 3500 na 3800! http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M464212 link ten opisuje honde vt500, jest ona ogłaszana caly czas juz chyba z 2miesiac, sprzedający zapewniał mnie że motocykl jest w stanie bdb. silnikowo a z wyglądu średnim tzn.porysowany-żeby go obejrzeć straciłem cały dzień, po przyjeździe na miejsce sie okazało że hałasuje rozrząd, dymi z przedniego cylindra a po przegazowaniu nastapił wyciek z układu chłodzenia, motocykl nie tyle porysowany co odrapany i pordzewiały zamieszczone zdjecia gównianej jakosci nie ukazują w ogóle jego stanu, przebieg jak przypuszczam 28000 ale z dodatkową 1 lub nawet 2 z przodu:) Nie chce mi sie juz nawet bardziej opisywać tego szrotu, powiem tylko że po obejrzeniu tego badziewia stracilem juz kompletnie nadzieje na znalezienie interesujacego mnie motocykla i kupilem sobie samochod-na motocykl przyjdzie pora w przyszlym roku (może-jeśli znowu nie zrezygnuję po obejrzeniu 5 sztuk pod rząd które miały jakies felery) A teraz jeszcze jedno ogłoszenie, zamieszczam je jako ciekawostkę, motocykl sie znajduje stosunkowo blisko mojego miejsca zamieszkania (20km od wawy) wiec pojechałem go obejrzeć po części z ciekawości po części licząc że może tym razem sprzedający nie kłamał przez telefon (było to juz po zakupie samochodu , ale gdyby moto okazało sie dobre to bym je kupił spłukując sie do cna, bo bez moto życie jakies mniej kolorowe;). http://allegro.pl/item230396011_honda_cx_500_extra.html Dobrze że blisko miałem to się nawet bardzo nie wku**wiłem jak sie okazało że nie pali nawet z samochodowego aku (motocyklowy padł). Przyczyną był brak iskry choć motorek podobno w zeszłym roku remont ukł.zapłonowego miał robiony. Kolejny ciekawy fakt-sprzęt garażowany pod wiatą cały strasznie brudny, sprzedającemu nawet sie nie chciało siedzenia wyczyścić. Przypuszczam że składany po wypadku jeszcze przez wcześniejszych właścicieli. Podobno miał nazajutrz przyjeżdżać ktoś z Poznania go oglądać. Ogłoszenie do końca było wyświetlane w takiej samej formie. pozrawiam serdecznie Maciej PS. idąc za tokiem myśleina sprzedających tłumaczenie opisu1. bardzo zadbany=bardzo DUŻY nakład pracy i wydatków cie czeka frajerze2.stan dobry wymaga jedynie drobnych poprawek=cały motocykl jest rozjebany weź go kup i zepchnij w przepaść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 14 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2007 tu http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...pic=59669&st=60 masz wątek do takich historiiBTW ten drugi ma przefajne kuferki. jeszcze takich nie widziałem :biggrin:jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sitars Opublikowano 15 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2007 Chłopie, szukasz maszyn które mają prawie 30-ke na karku, kosztują niewiele i maja być w w "iglastym" stanie. Nie żartuj nawet.Pozdrawiam Cytuj SQ7NSQ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek251 Opublikowano 15 Września 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Września 2007 Chłopie, szukasz maszyn które mają prawie 30-ke na karku, kosztują niewiele i maja być w w "iglastym" stanie. Nie żartuj nawet.Pozdrawiam nie chodzi mi o stan idealny ale za taka kase tzn do 4000zł spokojnie mozna kupic moto nie do remontu od zaraz i na chodzie takie zebym sie nie bal wrocic do domu po zakupie chociaz :biggrin: a odnosnie "iglastego stanu" to jeden taki widziałem i to za 3000 nawet bez ryski, silnik jak zegarek prawie chodził i nawet juz umowe spisywałem, ale w ostatniej chwili zaóważyłem że karty pojazdu brak (a w dowodzie wpisana była) i odpuściłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 15 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2007 a odnosnie "iglastego stanu" to jeden taki widziałem i to za 3000 nawet bez ryski, silnik jak zegarek prawie chodził i nawet juz umowe spisywałem, ale w ostatniej chwili zaóważyłem że karty pojazdu brak (a w dowodzie wpisana była) i odpuściłem IMHO bez sensu... lepiej było spisać umowę wstępną, zostawić sobie jakąś część ceny do dopłacenia po uzyskaniu karty pojazdu, a właściciel niechby poszukał albo wystąpił do urzędu o duplikat (chyba jest taka procedura..?)jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek251 Opublikowano 15 Września 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Września 2007 IMHO bez sensu... lepiej było spisać umowę wstępną, zostawić sobie jakąś część ceny do dopłacenia po uzyskaniu karty pojazdu, a właściciel niechby poszukał albo wystąpił do urzędu o duplikat (chyba jest taka procedura..?)jsz karty pojazdu nie było i motor nie byl nawet przerejstrowany na człowieka który mi go sprzedawał (nawet umowa z poprzednim właścicielem nie była przez niego w skarbowym zarejstrowana) więc odkręcania byłoby troche więcej, poza tym człowiek wydał mi sie niemiły i nie miałem po tym wszystkim juz ochoty na dalszą z nim współpracę. Taka umowa wstępna miałaby sens gdyby w dowodzie rejestracyjnym było nazwisko sprzedającego mi moto a nie ch,, wie kogo a swoją drogą dobrze wiedzieć na przyszłość, że coś takiego można spisać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 15 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2007 możesz rejestrować mając ciągłość umów, bez żadnego problemu i bez konieczności posiadania umowy z właścicielem widniejącym w dowodzie rejestracyjnym. kwestia braku ubezpieczenia czy nie zapłaconych podatków obciąża tych, którzy nie dopełnili swoich obowiązków sam próbowałbym zrobić to tak: umowa wstępna, końcowa byłaby zawarta pod warunkiem dostarczenia wszystkich niezbędnych dokumentów przez sprzedającego. wpłacasz _zadatek_ w wysokości powiedzmy 50% wartości (zadatek, bo w razie zerwania przez gościa umowy oddaje ci jego podwójną kwotę), reszta w ustalonym terminie. oczywiście motocyklem odjeżdżasz po podpisaniu tej umowy ty. nawet w razie kłopotów z realizacją umowy (sprzedający nie dostarczył brakujących dokumentów), pozostajesz z motocyklem w rękach (nie da się zarejestrować, ale może chociaż na części..? kasy nie tracisz) oraz roszczeniem do sprzedającego o zwrot podwójnej wartości zadatku. procedura może kłopotliwa, i w razie czego długotrwała, ale przynajmniej w miarę bezpieczna finansowo inna kwestia, że jeśli nie chciałeś mieć z gościem nic więcej do czynienia, to lepiej było nie brnąć w wątpliwe kwestie własnościowejsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leonstar Opublikowano 17 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2007 Maciek te maszyny z początku lat 80-tych będą tak miały, żadna nowość. Jak bys znalazł igiełkę to wtedy napisz :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barthezzz1 Opublikowano 19 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2007 (edytowane) raczej niema opcji żebyś kupił za tą cene i był w bardzo dobrym stanie,to co oni piszą to jest tak że zrobione na sprzedaż (w dniu zakupu jest super) a po kilku dniach na dzieńdobry pchasz co najmniej tysiaka bo jeszcze cześci mało dostępne. Pozdrawiam i życzę miłego zakupu Edytowane 19 Września 2007 przez barthezzz1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 25 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2007 No w takim wieku moto to rozne rzeczy sie dzieją. Fakt ze ceny tezx niemałe. W UK honde CX w lepszym stanie mzoan kupic za rownowartosc 600-1000PLN i napewno bedzie spoko smigala. A ze rdza zjada to oczywsite... Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Super stunter piter Opublikowano 29 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2007 tak tylko mówiąc to mój ojciec miał cx 500 customa, rok to chyba 82, ale maszyna jak nowa była, orginał lakier, chromy idealne, żadnej rdzy, tylko zawory robił. a tak to super motor mimo tego że było stary... ale oddal z tego co pamiętam za ładną cene. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barnaby Opublikowano 2 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2007 moim zdaniem pomijacie to co najważniejsze w pierwszym poście. nie chodzi o stan w/w motocykli, bo wiadomo, że stara japonia w polsce to z reguły zajeżdzona padaka, ale o fakt, co mówili sprzedający. każdy z nich zachwalał moto tak, jakby sztuka nie przejechała więcej niż 10km i stan naprawdę igła. ja wiem doskonale jak człowiek może się wkur*ić jak po 400km drogi przyjeżdza i zamiast obiecanego cacka widzi padło nie nadające się do jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.