Skocz do zawartości

A miało być tak pięknie....


Honda
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Oto podstawowe zasady, których był uczony:

- ósemka tylko na zamknietym gazie

- dwójkę wrzucamy od razu po ruszeniu

- jedynka służy tylko i wyłącznie do ruszania

- !!!! trzymać się z dala od przedniego hamulca, bo ostry (GN250)!!!!!

 

 

Mnie na kursie uczyli podobnych rzeczy i o dziwo : zaliczyłem na egzaminie ósemkę w ten właśnie sposób a gdy spróbowałem zachamować przednim hamulcem to się wyłożyłem. No tak - egzamin zdałem, a potem zacząłem się uczyć i ze zdumieniem przeczytałem żeby ....broń boże nie ruszać tylnego hamulca itp. Myślę że Paweł ma rację - to jest tak na prawdę problem z czasem i w związku z tym na kursach uczą jak zdać egzamin a nie jak bezpiecznie jeździć. Tego niestety trzeba się nauczyć później, oczywiście z zachowaniem głębokiego przeświadczenia o swojej niewiedzy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oki, zgadzam się, ale 8 godzin ósemka i 2 godziny na mieście. Ja nie potrafię do dziś stawiać motocykla na centralnym podnóżku!!!!!!!!!!!!!!! Wiem, że to jest proste, ale to też trzeba deko poćwiczyć. Albo jazda na stojąco na motocyklu i zatrzymywanie się co 2 metry bez podpierania nogami???? No jasna cholera, tego na egzaminie nie ma!!! Ja chcę zdac egzamin i uczyć się sama na swoim moto!! Przeciez i tak nieraz glebę zaliczę nim naucze sie jeździć.

 

Sorry, nie odbierz tego nadmiernie negatywnie, ale moze po prostu potrzebowalas najpierw pocwiczyc tak elementarne rzeczy jak 8 "w nieskonczonosc", czyli przez te sakarenckie 8 dni. Moze po prostu szlo Ci na tyle "dobrze" :P , ze dopiero po 8 dniach mozna bylo w miare spokojnie wypuscic Cie "na miasto" bez pewnego zawalu zarowno u Ciebie, jak i u instruktora jadacego za Toba na siodelku?

 

Jezeli nie rozumiesz po co Ci nauka zatrzymywania sie bez podporek oraz jazda na stojaco, bo jak napisalas chcesz nauczyc sie jazdy sama, to widze pewna sprzecznosc w Towjej wypowiedzi.

Z jednej strony bowiem chcesz zdac egzamin i dziwisz sie, ze upierdliwie tluczesz 8, z drugiej zas chcesz realnej nauki jazdy i dziwisz sie, ze ktos probuje nauczyc Cie utrzymania rownowagi na motocyklu (czy tez w ogole podstaw jego prowadzenia).

A tak swoja droga to oczywiste jest, ze 10 godzin to zdecydowanie zbyt malo, aby nauczyc jazdy na motocyklu, wiec raczej trzeba zdac egzamin, a potem jezdzic, jezdzic i jezdzic, byle z glowa i zawsze z "pewna doza niesmialosci" oraz kompletnym brakiem zaufania do innych uczestnikow ruchu :P !!!

pzdr, Jac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oki, zgadzam się, ale 8 godzin ósemka i 2 godziny na mieście. Ja nie potrafię do dziś stawiać motocykla na centralnym podnóżku!!!!!!!!!!!!!!! Wiem, że to jest proste, ale to też trzeba deko poćwiczyć. Albo jazda na stojąco na motocyklu i zatrzymywanie się co 2 metry bez podpierania nogami???? No jasna cholera, tego na egzaminie nie ma!!! Ja chcę zdac egzamin i uczyć się sama na swoim moto!! Przeciez i tak nieraz glebę zaliczę nim naucze sie jeździć.

 

Sorry, nie odbierz tego nadmiernie negatywnie, ale moze po prostu potrzebowalas najpierw pocwiczyc tak elementarne rzeczy jak 8 "w nieskonczonosc", czyli przez te sakarenckie 8 dni. Moze po prostu szlo Ci na tyle "dobrze" :P , ze dopiero po 8 dniach mozna bylo w miare spokojnie wypuscic Cie "na miasto" bez pewnego zawalu zarowno u Ciebie, jak i u instruktora jadacego za Toba na siodelku?

 

Jezeli nie rozumiesz po co Ci nauka zatrzymywania sie bez podporek oraz jazda na stojaco, bo jak napisalas chcesz nauczyc sie jazdy sama, to widze pewna sprzecznosc w Towjej wypowiedzi.

Z jednej strony bowiem chcesz zdac egzamin i dziwisz sie, ze upierdliwie tluczesz 8, z drugiej zas chcesz realnej nauki jazdy i dziwisz sie, ze ktos probuje nauczyc Cie utrzymania rownowagi na motocyklu (czy tez w ogole podstaw jego prowadzenia).

A tak swoja droga to oczywiste jest, ze 10 godzin to zdecydowanie zbyt malo, aby nauczyc jazdy na motocyklu, wiec raczej trzeba zdac egzamin, a potem jezdzic, jezdzic i jezdzic, byle z glowa i zawsze z "pewna doza niesmialosci" oraz kompletnym brakiem zaufania do innych uczestnikow ruchu :P !!!

pzdr, Jac

 

ósemkę to ja robiłam po 2 godzinach z zamkniętymi oczami!!!! A on sobie albo czytał gazetę albo gadał z kolesiami!!! A na miasto wyjechałam po 3 godzinach placu i to w totalną ulewę. I potrafiłam sobie poradzić. Nie było najlepiej, ale jechałam. Widac wolał siedzieć na placu, niż jeździć po mieście. Przeciez te jazdy wliczone były w kurs. Zraziło mnie, jak przyszedł koleś, który zapłacił za jazdę. Automatycznie musiałam zejść z SR-ki i przesiąść się na TW. Nosz qźwa! Pieniądze robią swoje.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak z ciekawości - miałaś tzw. jazdę terenową, po tej piaszczystej ósemce??

 

Ja się nawet na to nie załapałam, a jak na 7 godzinie liczyłam na jazdę po mieście to usłyszałam tylko, że mój instruktor boi się ze mna wyjechać! Ja też się bałam, ale nie tego, że moge się wyglebić, tylko po prostu warszawskeij ulicy... i co ... zrobiłam jakieś 3 kilometry i z powrotem na plac i tylko dostałam zje**ę :? 8O ...

 

Honda - ciesz się, że załapałaś się choć na 2 godziny miasta :P ...

 

Jak szłam na kurs, to powiedziano mi, że napewno przejedziemy kilka razy trasą egzaminacyjną... zobaczyłam ją po raz pierwszy :? w WORDzie na papierze i dopiero w Kanonie pytali się, kiedy chcę się nią przejechać.

 

Wydaje mi się, że Pro-motor powinien uczyć jeździć (a dokładnie doskonalić jazdę), ale ludzi już z prawkiem (nie-zielonych). Obaj instruktorzy jeżdżą już od wielu lat, maja duże umiejętności i doświadczenie... i całkiem fajne pomysły... Ale z "młodym" narybkiem trochę im nie wychodzi :cry: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że Pro-motor powinien uczyć jeździć (a dokładnie doskonalić jazdę), ale ludzi już z prawkiem (nie-zielonych). Obaj instruktorzy jeżdżą już od wielu lat, maja duże umiejętności i doświadczenie... i całkiem fajne pomysły... Ale z  "młodym" narybkiem trochę im nie wychodzi :cry: .

Dlatego zawsze polecałem SARBO na Bemowie. Tam jest większe nastawienie na "całkiem zielonych". Jazda po mieście jest w programie (bez łachy) a kursant jedzie bez plecaka (instruktor z radiem w samochodzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak z ciekawości - miałaś tzw. jazdę terenową, po tej piaszczystej ósemce??

 

Ja się nawet na to nie załapałam, a jak na 7 godzinie liczyłam na jazdę po mieście to usłyszałam tylko, że mój instruktor boi się ze mna wyjechać! Ja też się bałam, ale nie tego, że moge się wyglebić, tylko po prostu warszawskeij ulicy... i co ... zrobiłam jakieś 3 kilometry i z powrotem na plac i tylko dostałam zje**ę :?  8O ...

 

Honda - ciesz się, że załapałaś się choć na 2 godziny miasta :P ...  

 

Jak szłam na kurs, to powiedziano mi, że napewno przejedziemy kilka razy trasą egzaminacyjną... zobaczyłam ją po raz pierwszy :?  w WORDzie na papierze i dopiero w Kanonie pytali się, kiedy chcę się nią przejechać.

 

Wydaje mi się, że Pro-motor powinien uczyć jeździć (a dokładnie doskonalić jazdę), ale ludzi już z prawkiem (nie-zielonych). Obaj instruktorzy jeżdżą już od wielu lat, maja duże umiejętności i doświadczenie... i całkiem fajne pomysły... Ale z  "młodym" narybkiem trochę im nie wychodzi :cry: .

Masz dokładnie rację!!! Ja nie miałam piaszczystej ósemki, bo....... no własnie, robiłam w kółko do za*eb..nia ósemkę. Też miałam jeździć trasa egzaminacyjną, ale... chłopcy jej nie znają. Też teraz jestem przed faktem dokonanym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieje, że mnie nie zlinczujecie bo nie do końca sie z Wami zgadzam - ale forum słuzy własnie dow ymiany poglądów, więc .....

 

Nie zgadzam sie z przedmówczynia, że jazdai zatrzymywanie motocykla co 2 metry niczemu nie służy - IMO słuzy, gdyz pozwala obeznac sie z motocyklem. podobnie uważam, że jazda na placu jest dla kurstnta - tzn, instrktor pokazuje co i jak robic a kursant ćwiczy tak długo ja mu wyjdzie.

ponadto co do wyjazdów na miasto - chyba kazdy wie, że kurs moto na mieście jak i sam egzamin jest najniebezpieczniejszym manewrem - tu nie ma (jak w aucie) instruktora, który może zaargowac i zachamowac lub w inny sposób uratowac kursanta z opresji. Dlatego zgadza sie, że jeżeli ktos jeździ słabo OBOWIĄZKIEM instruktora jest nie wupuszczenie go na miasto do czasu podszkolenia się.

ja uczyłam sie troche u Tomka G a troche u Tomka K - u obu po kilka godzin, z tym, ze u Tomka jesienia zeszłego roku a u Tomka w tym roku na wiosne 2 godziny przed egzamine (kończyłam kurs). Dodam, że NIGDY wczesniej nawet nie siedziałam na moto i z mojego doświadczenia wynika, że oni potrafia nauczyć.

Zdałam egzamin jako jedyna a instruktor mnie wychwalał.

 

każdy ma prawo do swoje opinii i własnych odczuć, dlatego rozumiem stres i rozgoryczenie osób, które nie maja dobrych wspomnień związanych z chłopakami.

 

ja w każdym razie z czystym srcem ich polecam

 

Sofi

[sorki za orty ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie,jeżeli instruktor uważa,że nie potrafisz na tyle dobrze jeżdzić żeby poradzić sobie w ruchu drogowym to powinien zasugerować dodatkowe jazdy.W końcu w jakiejś mierze bierze on za ciebie odpowiedzialność wyjeżdżając na droge.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie,jeżeli instruktor uważa,że nie potrafisz na tyle dobrze jeżdzić żeby poradzić sobie w ruchu drogowym to powinien zasugerować dodatkowe jazdy.W końcu w jakiejś mierze bierze on za ciebie odpowiedzialność wyjeżdżając na droge.

 

Jak pytałam się swojego instruktora, jak sądzi ile jeszcze potrzebuję jazd, to powiedział mi, że nie wie... (patrz - na co mi takie jazdy jak i tak nie mam szansy zdać!). Po czym dodał, że i tak na egzaminie nie przejadę ósemki... Z lekka się wqur**łam - to mówi koleś po 10 godzinach jazdy 8O !? Gdzie 9 spędziłam na placu? A powiedział to tylko dlatego, że tą #@&* ósemkę robiłam bez gazu...

Jak zapisywałam się na kurs, zakładałam, że 10h mi nie wystarczy... ale myślałam, że na dodtakowych jazdach będę raczej doszkalać i szlifować swoje umiejętności, a nie uczyć się dopiero np. ruszania pod gókę!!!

 

Sofija, mam pytanie, kto Cię np. uczył stawiać moto na centralny podnóżek? Piotrek, Tomek, czy może jednak ktoś znajomy???

 

Po drugie, też ich raczej dobrze wspominam z placu (Piotra, bo Tomek mnie nie szkolił). Ale jak napisałam wcześniej, uważam, że z nowicjuszami sobie zbytnio nie radzą.

Dodam jeszcze, że kontaktach towarzysko-prywatnych lubię, i jednego, i drugiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie,jeżeli instruktor uważa,że nie potrafisz na tyle dobrze jeżdzić żeby poradzić sobie w ruchu drogowym to powinien zasugerować dodatkowe jazdy.W końcu w jakiejś mierze bierze on za ciebie odpowiedzialność wyjeżdżając na droge.

 

Jak pytałam się swojego instruktora, jak sądzi ile jeszcze potrzebuję jazd, to powiedział mi, że nie wie... (patrz - na co mi takie jazdy jak i tak nie mam szansy zdać!). Po czym dodał, że i tak na egzaminie nie przejadę ósemki... Z lekka się wqur**łam - to mówi koleś po 10 godzinach jazdy 8O !? Gdzie 9 spędziłam na placu? A powiedział to tylko dlatego, że tą #@&* ósemkę robiłam bez gazu...

Jak zapisywałam się na kurs, zakładałam, że 10h mi nie wystarczy... ale myślałam, że na dodtakowych jazdach będę raczej doszkalać i szlifować swoje umiejętności, a nie uczyć się dopiero np. ruszania pod gókę!!!

 

Sofija, mam pytanie, kto Cię np. uczył stawiać moto na centralny podnóżek? Piotrek, Tomek, czy może jednak ktoś znajomy???

 

Po drugie, też ich raczej dobrze wspominam z placu (Piotra, bo Tomek mnie nie szkolił). Ale jak napisałam wcześniej, uważam, że z nowicjuszami sobie zbytnio nie radzą.

Dodam jeszcze, że kontaktach towarzysko-prywatnych lubię, i jednego, i drugiego.

 

 

 

Co do stawiania moto na centralny - to moje moto wazy 230 kg więc tego nie robie - wystarczy jak stawiam na boczne.

pozdrawiam

Sofi

 

Ps. To, że po 10 godzinach jazdy nie nauczyłaś sie jeździć oznacza tylko i wyłącznie, że potrzebujesz więcej czasu i dobrze,, że instruktor mówi Ci to szczerze. Nie możesz wymagać, że on odpowie ile godzin jest Ci potrzebne do nauki. Pewne rzeczy przychodza nam łatwiej inne trudniej - tak jestesmy skonstuowani. ja np. nie moge nauczyc sie pływać (do tej pory nie umiem) a ktos inny powie, ze pływanie jest proste.

Głowa do góry. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się ze zdaniem, że nie może mi powiedzieć instruktor ile jeszcze potrzebuję godzin jazdy - on widzi moje postępy i jest w stanie określić (oczywiście nie z dokładnością do 1 minuty) ile jeszcze potrzebuję jeździć! Przecież jest instruktorem!!!

Jeżeli uczysz kogoś z dziedziny, którą dobrze znasz, widzisz jak szybko "łapie" temat, możesz ocenić ile jeszcze może mu to zająć czasu!

 

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się ze zdaniem, że nie może mi powiedzieć instruktor ile jeszcze potrzebuję godzin jazdy - on widzi moje postępy i jest w stanie określić (oczywiście z dokładnością do 1 godziny) ile jeszcze potrzebuję jeździć! Przecież jest instruktorem!!!  

Jeżeli uczysz kogoś z dziedziny, którą dobrze znasz, widzisz jak szybko "łapie" temat, możesz ocenić ile jeszcze może mu to zająć czasu!

 

PZDR

 

Zgadzam się z Tobą. Przeciez nikt inny jak tylko instruktor ocenia postepy w nauce. Niestety, a może na szczęście lekcje dodatkowe biorę u innych instruktorów. Może chociaż raz pojade trasą egzaminacyjną. .. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia Honda :lapagora:  :D .

Daj znać jak Ci idzie i kiedy masz egzamin praktyczny :D .

 

Jaką wybrałaś szkołę i tak z ciekawości - ile płacisz za jazdy???

 

PZDR

 

Dzięki, wzajemnie!!! Jutro jadę zapisać się na egzamin praktyczny. Później biore lekcje dodatkowe w tym kanonie, co mi poleciłaś. 50 zł/h, ale jeszcze muszę sie upewnić.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, wzajemnie!!! Jutro jadę zapisać się na egzamin praktyczny. Później biore lekcje dodatkowe w tym kanonie, co mi poleciłaś. 50 zł/h, ale jeszcze muszę sie upewnić.

 

Pozdrawiam

 

hi

 

i tak trzymac :D z wlasnego doswiadczenia po ilus tam godzinach jazdy w jednym osrodku wzialem dodatkowe ale u innych i to pozwolilo mi ( tak sadze ) szybko przyzwyczaic sie do wlasciwosci motocykla na egazminie praktycznym mimo, ze to ta sama marka...a rozne motocykle .....hm....powodzenia na egzaminie

 

 

ps.

naucz sie kilku technik jazdy 8... niby troche wiecej czasu musisz temu poswiecic ale na egzaminie to na 100% to zaprocentuje :D ( ale maslo maslane wyszlo)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...