Skocz do zawartości

Oszukać przeznaczenie


modem
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No witam, synek żyje, ja żyję, przód motocykla nie żyje. Do teraz nie mogę się pozbierać

wczoraj wracając z moim 5 letnim synem ze zlotu w Debrznie

Panowie!!!

Motocykl to pojazd z natury niebezpieczny, wystarczy niewiele: przysłowiowa garść piachu,

kilka kropli oleju na drodze, nagłe wtargnięcie dzikiej zwierzyny i na nic się zda doświadczenie.

Za każdym razem kiedy Wsiadacie na motocykl ponosicie duże ryzyko,

ale nie obarczajcie tym ryzykiem swoich dzieci.

Pozdrawiam

Ojciec 4-letniego dziecka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie!!!

Motocykl to pojazd z natury niebezpieczny, wystarczy niewiele: przysłowiowa garść piachu,

kilka kropli oleju na drodze, nagłe wtargnięcie dzikiej zwierzyny i na nic się zda doświadczenie.

Za każdym razem kiedy Wsiadacie na motocykl ponosicie duże ryzyko,

ale nie obarczajcie tym ryzykiem swoich dzieci.

Pozdrawiam

Ojciec 4-letniego dziecka

A jaki jest sposób na pogodzenie miłości do motocykla z miłością do własnego dziecka gdy jest piękny dzień jedyny w który możesz jeździć ? ZOSTAWISZ dziecko w domu-a SAM lecisz pośmigać. DLA MNIE OSOBIŚCIE nie ma większej pasji niż dzielenie jej z osobą która cię kocha BEZWARUNKOWO I ZAWSZE BEZGRANICZNIE. Tylko są zasady-jazda na50% MOŻLIWOŚCI I ODPOWIEDNI UBIÓR DZIECKA. Nie sweterek i spodenki lecz profesjonalna ochrona i nic że kosztuje i jest na rok bo dziecko rośnie i szkoda kasy.TO JEST TWÓJ SKARB.jak widzisz na moim zdjęci można być szczęśliwym ojcem czasami gorzej z szczęśliwym mężem :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek73,

i tak się z Tobą nie zgadzam. Nawet najlepszy ubiór w pewnych przypadkach

nie gwarantuje ochrony, bo np. wystarczy 60 km/h, wywrotka i pechowe

uderzenie ciałem w jakąś twardą przeszkodę np. drzewo, krawężnik słupek

itp. (było mnóstwo takich przykładów na forum) aby stała się tragedia.

 

Oczywiście nie będę Ciebie przkonywał na siłę, ja natomiast podjąłem

decyzję że nie będę woził dziecka na motorze i koniec, bo życie

i bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze, ważniejsze niż pasja

i dzielenie się nią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarek73,

i tak się z Tobą nie zgadzam. Nawet najlepszy ubiór w pewnych przypadkach

nie gwarantuje ochrony, bo np. wystarczy 60 km/h, wywrotka i pechowe

uderzenie ciałem w jakąś twardą przeszkodę np. drzewo, krawężnik słupek

itp. (było mnóstwo takich przykładów na forum) aby stała się tragedia.

 

 

sytuacji losowych nie brakuje, i nigdy nie masz 100% ochrony dlatego pasja, pasja a bezpieczenstwo i zdrowie dziecka najwazniejsze

bedzie mial czas zeby posmigac na motorze, ja w wieku 5 ,6 lat nie jezdzilem i jakos zyje

bedzie mial 9 - 10 lat kupisz mu motorynke czy cos tego typu zeby sie uczyl a nie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to szczęście w nieszczęściu , dobrze , ze tylko tak sie skończyło , 2 tyg. temu miałem w pracy sytuacje, ze ledwo cały uszedłem i domyślam sie co czuliście ... Pozdrawiam i życze tylu samych powrotów do domu co wyjazdów !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj widzialem na zlocie kolesia ktory przyjechal na moto ze swoja coreczka. Nie miala wiecej niz kilka lat, siedziala z tylu ale byla do kierowcy przypasana jakims pasem tak ze nawet nie mogla sie bardzo ruszyc. Ciekawy patent :P.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj widzialem na zlocie kolesia ktory przyjechal na moto ze swoja coreczka. Nie miala wiecej niz kilka lat, siedziala z tylu ale byla do kierowcy przypasana jakims pasem tak ze nawet nie mogla sie bardzo ruszyc. Ciekawy patent :P.

 

Zwłaszcza podczas gleby kiedy przetaczasz się po dziecku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

historia rzeczywiście rodem z "oszukać przeznaczenie", ale myślę że nie można tak do tego podchodzić, wypadki chodzą po ludziach, a to co ważne, to żeby było ich jak najmniej...

 

tu historia z moich stron - prawdziwa scena tego kultowego filmu... i czy to miałoby znaczyć że nigdy nie powinienem jeździć autem zeby nie kusić losu?

Moja strona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

historia rzeczywiście rodem z "oszukać przeznaczenie", ale myślę że nie można tak do tego podchodzić, wypadki chodzą po ludziach, a to co ważne, to żeby było ich jak najmniej...

 

tu historia z moich stron - prawdziwa scena tego kultowego filmu... i czy to miałoby znaczyć że nigdy nie powinienem jeździć autem zeby nie kusić losu?

Moja strona

 

czytałem juz to,bo to też z moich stron, straszna historia.

Co do kuszenia losu... ja już nigdy nie zabiorę syna na moto, nigdy!

Yamaha Virago '91 -> Suzuki Bandit 600 '01 -> Suzuki Bandit 1200 '04 -> Kawasaki 636 '03 -> Kawasaki ZX-10R '04 -> Triumph Daytona 675 '08 -> Kawasaki ZX10-R '04 ->Yamaha R1 '09 -> Yamaha R1 '10 -> BMW G450X '08 + Triumph Bonneville T-100 '12 ->Ducati Multistrada 1200S + Triumph Bonneville T-100->KTM SUPER DUKE GT + Triumph Bonneville T-100 + Aprilia Tuono

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu historia z moich stron - prawdziwa scena tego kultowego filmu... i czy to miałoby znaczyć że nigdy nie powinienem jeździć autem zeby nie kusić losu?

Moja strona

 

Podobna sytuacja miała miejsce niedaleko mojej miejscowosci, tyle ze od cięzarówki odczepiła sie przyczepa kosząc łade samare w ktorej jechało 5 osob.. Wszystkie zgineły na miejscu..

 

Historia straszna, dobrze ze tak sie skończyło.. Moc jest po waszej stronie ;)

 

Osobiscie uwazam, ze rekreacyjna przejazdzka z dzieckiem na pokładzie, albo co gorsza przywiazanym pasem (wtf?!) do kierowcy to porazka.. Oprocz tradycyjnych zagrozen jakie stwarzaja puszki, zwierzeta, ludzie itd musimy sie skupic na pilnowaniu dziecka.. Mało mamy zagrożen na drodze zeby sobie dokladac jeszcze dziecko?:D Dziecko mozna przewiezc po drodze polnej, lesnej, ewentualnie na asfalcie na jakims wypizdowie a nie jezdzic z nim w normalnym ruchu. Sam wozilem dzieci moim wszedołazem ale to 20 km/h i po polu a nie drodze publicznej. Kask i ubior wtedy jest zbedny ;]

A dziecko zawsze mozna wsadzic na motorynke, pocketa tudziez inny sprzecik i niech samo dogina u babci na wsi. Leśne, piaszczyste drogi bardziej napala go na jazde motocyklem niz latające wkoło młotki, blachy, wyjezdzające z kazdej strony samochody itd.

 

Pozdro600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...