Nietrzeźwi motocyklisci

[Ansset]

Normalna sprawa :buttrock:

Trzeba do tego podejsc jak do gry komputerowej. Pograc mozna, ale malo kto wyleci z automatem lub pol-automatem na ulice :)

 

Mechanike mialem na pierwszym roku.. tyyyyle lat temu, ze juz mi sie zapomnialo < to taka uwaga odnosnie przlicznikow.

[Olsen]

4umowi"pijacy" coś cicho siedzą :notworthy: albo zapijają :buttrock:

Forumowi pijacy korzystają z metra i/lub taksówek, gdy chcą sobie chlapnąć. :clap:

[jurjuszi]

4umowi"pijacy" coś cicho siedzą :icon_mrgreen: albo zapijają :rolleyes:

To, że sobie golnę nie znaczy, że muszę prowadzić, to co mam pisać? :icon_razz:

 

pozdr

Edytowane 3 Sierpnia 2007 przez jurjuszi

[szramer]

To, że sobie golnę nie znaczy, że muszę prowadzić, to co mam pisać? :banghead:

 

pozdr

z wami to jak z politykami , nic do was niedociera :banghead:

mowa jest o imprezach motocyklowych ostro zakrapianych i porannym powrocie do domu, bynajmniej nie 10km :)

[jurjuszi]

z wami to jak z politykami , nic do was niedociera :banghead:

mowa jest o imprezach motocyklowych ostro zakrapianych i porannym powrocie do domu, bynajmniej nie 10km :)

Aaaa to mnie to nie dotyczy.

 

pozdr

[ks-rider]

z wami to jak z politykami , nic do was niedociera :biggrin:

mowa jest o imprezach motocyklowych ostro zakrapianych i porannym powrocie do domu, bynajmniej nie 10km :banghead:

 

To raczej moge potwierdzic,

 

chociaz jak widac po koledze Juriuszi wyjatki sie zdarzaja :icon_exclaim:

 

:bigrazz:

[Jane]

no wiem ze niby to tylko male piwo ale jednak piwo. Mogl chociaz poczekac z 15-20 minut i wtedy pojechac a nie odrazu. Tym bardziej ze motocyklista byl juz po 30

 

Małe czy duże , nie ma znaczenia, jak już zostało powiedziane pijesz - nie jeździsz.

Nieważne jaka ilość. Koleś miął chyba więcej szczęścia niż rozumu że dotarl do domu o ile dotarł, choć może gdyby zaliczył szlifa w swoim moto wdzianku to by go to trochę rozumu nauczyło.

Moje zdanie jest niezmienne, po alkoholu nie prowadź, nie ważne czy 2 czy 4 kółka.

A takich pacjentów powinni od razu zwijać, dawać wysoookie kary, zabierać sprzęty i przybijać stęple na czole - uwaga- brak mózgu.

 

 

pzdr.

[Olsen]

Aaaa to mnie to nie dotyczy.

A mnie dotyczy. Na zlotach motocyklowych i innych tego typu imprezach bynajmniej nie wylewam za kołnierz (chyba że jadę tylko na jeden dzień, bez noclegu), niemniej jednak ostatniego dnia - czyli w przeddzień powrotu - staram się ograniczać.

[Maestro]

na zlotach widziałem... jak pijani wsiadają i robią zagrożenie innym...

jeden koles w zeszłym roku na scigu 600 glebnął, nie utrzymał motocykla, bo... pieszy z nad przeciwka szedł. choć chwała mu, że jechał wolno i nacisnął klamkę hamulca i... pac nie mógł sam wstać, a gdzie tu postawic moto... a w tym roku... 1000 zachciało... ale tym razem był trzeźwy... jeszcze....