Skocz do zawartości

Gleba parkingowa


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj, po 2 dniach przerwy jeżdzeniu na motorze, w końcu nastała całkiem łądna pogoda i postanowiłem wybrać sie pojeździć i przetestować nową kurtke. Idąc w kierunku parkingu strzeżonego, gdzie motor mój nocuje, dostzegłem że tdr'ka nie jest przykryta pokrowcem, za bardzo tym sie nie przejąłem, bo pare razy zdażyło się, że pokrowiec zwiewało z motoru. Jak doszedłem bliżej zobaczyłem, że pokrowiec leży do okoła motoru, rozerwany na dwie części... Poszedłem do budy ciecia, dałem mu kartke, powiedziałem dzień dobry, a on polecił mi już wyrzucić 'plandeke, bo juz do niczego sie nie nadaje'. Podszedłem do motoru, zwinąłem ładnie pokrowiec, zostawiłem u parkingowego, wsiadłem na motor i ...

Okazało się, że kierownica jest nie na swoim miejscu, przesunięta jest w bok, podarta nowa prawa manetka, połamane przełączniki (starter i wyłącznik zapłonu). Poszedłem do kolesia zapytać o co chodzi, on mówie, że nic nie wie, że nie możliwe, żeby sie wywalił, bo nikt mu nic nie mówił, podszedł do motoru, fachowym okiem spojrzał i mówi 'gdyby sie wywalił to połamane byłoby lusterko'. W tym momencie serce biło mi szybciej niż Adamsowi podczas ostatniego x-fighters festival. Wsiadłem i pojechałem, bo juz nie mogłem stać na tym parkingu. Pomijajac to, że jechało się tragicznie, szczególnie na zakretach to motor wydawał mi sie słabszy... Musze obejrzeć dokładnie dyfuzor.

Co prawda nie sa to jakieś duże szkody, ale jakieś szkody są i pieniądze trzeba wydać i poświęcić troche czasu na naprawe.

Mam do Was pytanie, czy w związku z tym, że motor stał na parkingu strzeżonym i został uszkodzony, należy mi się jakies odszkodowanie od właściciela parkingu? Może zabrzmiało to głupio, ale nikt nie ma pewności, że zrobił to wiatr, pokrowiec był jakoś dziwnie porwany, równo, na środku. Dodam, że już zdażało się, że jeden z cieci spał podczas swojej służbie w budzie, a mój motor stoi zaraz pzy samej bramie, 2-3m od bramy.

 

Nędzna historyjka, ale musiałem się wyżalić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znając nasze polskie realia i "pomysłowość" rożnych ludzi teraz to juz za wiele nie wskórasz . Jak zobaczyłeś szkody należało wyjąć kom i dzwonić po 997 .Mają obowiązek przyjechać spisać szkody itp . Teraz na 99% właściciel parkingu powie że odbierałeś sprawne moto a widocznie coś sam z nim zrobiłeś w czasie tej jazdy . Oczywiście to tylko moje przypuszczenia - są tu na forum ludzie bardziej obeznani w temacie może oni ci coś doradzą ale wg mnie to był błąd że zabrałeś moto w takim stanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem, ale mądry polak po szkodzie. Jak dojechałem do domu to byłem na siebie zły, że nie zadzwoniłem. Dodam, że mam świadka, że jak tlyko doszedłem na parking to tak było i na parkingu był slad, że podnóżek wbił się w glebe. Zaraz tam pójde i uwiecznie wszystko na zdjęciach.

Jeszcze musze porozmawiać z facetem który miał służbe dzisiaj w nocy. Moze to ten śpiący...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra.. założmy że sie przewrócił SAM... i co ? SAM cie podniósł ?

 

Ktos musiał to widzieć z ludzi pracujących na parkingu.

 

Kolejny przykład naszych STRZEŻONYCH PARKINGÓW ;/

Ostatnio zaje**li jakieś fajne moto z parkingu, a teraz takie coś.

Szkoda słów ;/

 

Za tą kase lepiej wynająć z kumplem na spółke garaż jakiś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odstawiłem motor na parking i zastałem tam pana szefa i ciecia z którym rozmawiałem. Podobno wiatr podwiał pokrowiec od dołu, zrobił się żagiel i motor runął na ziemie, a osoba, która w tym czasie pilnowała parkingu, jak powiedział szef, nie mogła go podnieść :icon_eek: :banghead:

Teraz nie wiem, czy zadzwonił po kumpla, poprosił tuptusia, czy sie wysilał i go postawił, czy motor leżał wieczór, noc i pół dnia, czy nie wiadomo ile dopuki ktoś mu nie pomógł :banghead:

 

Jednocześnie chciałem Was ostrzec przed TAKIM pokrowcem. Przed deszczem i śniegiem może i chroni, ale przed wiatrem napewno nie, jest wykonany ze słabego materiału i w ogóle shit... A chciałem zaoszczędzić na pokrowcu :banghead: w koncu 'silna folia PCV' :banghead: :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znając nasze polskie realia i "pomysłowość" rożnych ludzi teraz to juz za wiele nie wskórasz . Jak zobaczyłeś szkody należało wyjąć kom i dzwonić po 997 .Mają obowiązek przyjechać spisać szkody itp . Teraz na 99% właściciel parkingu powie że odbierałeś sprawne moto a widocznie coś sam z nim zrobiłeś w czasie tej jazdy . Oczywiście to tylko moje przypuszczenia - są tu na forum ludzie bardziej obeznani w temacie może oni ci coś doradzą ale wg mnie to był błąd że zabrałeś moto w takim stanie

 

 

Nic dodać, nic ująć. Tak trzeba było działać. Teraz mając na uwadze "sprzedaną" Ci całkiem spójną historyjkę (temat : "upadające i wstające moto"), praktycznie szane niewielkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeżeli masz świadka, parkingowe cwaniaki będą mieli też świadków.

Niepotrzebnie zabrałeś moto i odjechałeś.

W takich sytuacjach tylko policja, protokół i wyjaśnienia.

Jak dobrze ktoś zauważył sam przecież się motocykl nie podniósł!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam opinię jak wszyscy powyżej. Kiedy zauważamy straty, nie ruszamy dowodu rzeczowego, czyli motóru naszego kochanego, ani nie uszkadzamy corpusu delicti (narzędzia zbrodni), choćby bardzo by się oto prosiło, czyli ciecia co miał strzec albo innego kierowcy :icon_eek: Wzywamy odpowiednie służby, spisujemy protokół, idziemy z tym do ubezpieczyciela na przykład. Niemniej chyba coś się z tym da zrobić jak masz świadka. Musisz poradzić się prawnika. Na pewno warto wystosować pismo. Może pójdą na ugodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://forum.motocyklistow.pl/Skradziono-F...007-t51542.html

 

w tym temacie masz szeroko opisane kiedy i jak możesz dochodzić swoich praw jeżeli chodzi o parkingi strzeżone. Jest to akurat sytuacja kradzieży, ale wiele informacji może się przydać.

 

Szkoda, że nie wezwałeś od razu policji, było by na pewno łatwiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedzi :)

Dzisiaj był tam ten 'śpiący' i to na jego służbie sie zdażyło, mówi, że wiatr go przewrócił... Już wszystkie ciecie z tego parkingu opowiadaja mi ta historyjke...

Motor naprawiony, zostało pare rys i porwana manetka, ale to mały koszt, wiec sobie odpuszcze. Zreszta jak piszecie i tak nic już raczej nie wskóram, a samo dochodzenie do sprawy mogłoby kosztować mnie więcej niż nowe manetki i puszka farby do pomalowania kierownicy :icon_exclaim:

 

Motor narazie dalej nocuje na tym parkingu, nie mam go gdzie postawic, już ten sezon jakoś wytrzymam i mam nadzieje, że sie nic takiego więcej nie powtórzy, a jeśli to.... bede działał od razu :notworthy:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...