Skocz do zawartości

VT500E zuzyty naped pompy oleju


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Daj spokój. Przy całym szacunku do P. Adama to przez swą emigrację troszkę oderwał się od rzeczywistości panującej w Polsce. Natomiast P.Piotr żyje z napraw motocykli (dalej mówić nie trzeba)

Większośc z nas jeździ japonią która już dawno powinna być zutylizowana. Większości nie stac na profesjonalne naprawy na nowych częściach. Dlatego nie ma co się dziwić że każdy kombinuje jak może.

 

To znaczy na tyle oderwalem sie od rzeczywistosci, ze na wszystko mnie stac ???

Kochany, kazdego dolara 4 razy obracam zanim go wydam, a i tak jestem w dlugach ( jak 90% mieszkancow Ameryki Pln ). Stosuje tylko zasade ze biednego nie stac na kupowanie taniochy czy polsrodki ( jak w powyzszym wypadku ) bo pozorna oszczednosc na zestawie teraz spowoduje koniecznosc robienia tego jeszcze raz pozniej i to w nieodleglej przyszlosci. Sam jezdze na jeszcze starszym motocyklu niz wy, ktorego na raty odbudowuje i musze kazdej zimy wybrac co bedzie robione, bo budzet na to mam cieniutki.

Jednakze nauczony doswiadczeniem, jak cos robie to staram sie to zrobic najlepiej jak moge, zeby przez nastepne kilka lat juz tam nie zagladac.

Poza tym absolutnie nie zgadzam sie z twierdzeniem, ze stara japonia powinna byc utylizowana - powinna byc utrzymywana w dobrym stanie i jezdzona, bo wbrew pozorom daje co najmniej tyle przyjemnosci z jazdy co nowa, a roznice miedzy np starymi duzymi nakedami i ich nowymi odpowiednikami w osiagach sa minimalne.

Czyli nie utylizowana a moze modernizowana ( co ja zrobilem w swojej Suzi GS 1150 ) i juz.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Twojego tekstu wynika że jesteś bezrobotny to dlaczego jeździsz motocyklem a nie szukasz pracy?

Nie mam stalej roboty bo ucze sie dziennie i to sie troche kloci.

Naoglądałeś się filmów i chcesz poszpanować?

Nie wiem tylko czym i jak ,ale jakby sie dalo to czemu nie :icon_evil:

Sam jezdze na jeszcze starszym motocyklu niz wy, ktorego na raty odbudowuje i musze kazdej zimy wybrac co bedzie robione, bo budzet na to mam cieniutki.

Jasne ze tak mozna robic, tylko jest jedna roznica. Pan chce posiadac swoje suzuki przez dluzszy czas. Dla mnie moje moto nie jest docelowe i przy najblizszej mozliwosci bede chcial cos innego.

A pieniadze musze liczyc bo jak juz wspomnialem: nie tylko jeden lancuch potrzebuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy na tyle oderwalem sie od rzeczywistosci, ze na wszystko mnie stac ???

Kochany, kazdego dolara 4 razy obracam zanim go wydam, a i tak jestem w dlugach ( jak 90% mieszkancow Ameryki Pln ). Stosuje tylko zasade ze biednego nie stac na kupowanie taniochy czy polsrodki ( jak w powyzszym wypadku ) bo pozorna oszczednosc na zestawie teraz spowoduje koniecznosc robienia tego jeszcze raz pozniej i to w nieodleglej przyszlosci. Sam jezdze na jeszcze starszym motocyklu niz wy, ktorego na raty odbudowuje i musze kazdej zimy wybrac co bedzie robione, bo budzet na to mam cieniutki.

Jednakze nauczony doswiadczeniem, jak cos robie to staram sie to zrobic najlepiej jak moge, zeby przez nastepne kilka lat juz tam nie zagladac.

Poza tym absolutnie nie zgadzam sie z twierdzeniem, ze stara japonia powinna byc utylizowana - powinna byc utrzymywana w dobrym stanie i jezdzona, bo wbrew pozorom daje co najmniej tyle przyjemnosci z jazdy co nowa, a roznice miedzy np starymi duzymi nakedami i ich nowymi odpowiednikami w osiagach sa minimalne.

Czyli nie utylizowana a moze modernizowana ( co ja zrobilem w swojej Suzi GS 1150 ) i juz.

 

Adam M.

Co do utylizacji to chodziło mi jedynie o to, że na zachodzie mało kto (w porównaniu z ilością jeżdżących) jeździ na tak wiekowych sprzętach bo tam raczej nie naprawia się takowych. Taniej i łatwiej jest kupić nowe. U nas jest inaczej. Ja sam latam na GSX z 82r i nie oddam go nikomu bo takich już nie robią. Przerabianie go to mój konik na który wydaję sporo kasy.

Należy jednak zrozumieć młodych gniewnych co koniecznie chcą pojeździć a groszem nie śmierdzą. Dla nich należy przedstawić opcję najtańszą ale mieszczącą sie w ramach sztuki. W tym wypadku myśle że wymiana samego łańcucha nie będzie wielką krzywdą dla tego moto.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasmi jak się tłumaczy jak chłop krowie na rowie to klient nie rozumie. Wymiana samego łańcucha to (prawie) jak wiazanie sznurkiem od snopowiązałki.

Bo wpuszczać powinno się klientów w krawatach, klient w krawacie jest mniej awanturujący się ....

To cytat dla żartu i dla nabrania dystansu do sprawy.

Uważam, że inaczej brzmi : "Kolego, uważam, że powinieneś zmienić kompletny napęd pompy bo w przeciwnym wypadku ....", zamiast "Jeżdzenie motocyklem nie jest obowiązkowe ...".

Fachowa porada udzielona a wybór należy do właściciela pojazdu, wszak swój rozum ma. Miło i sympatycznie, a nie złośliwie i na dodatek nie dowcipnie.

Ostatecznie to forum dla zakręconych jednośladami, którzy raczej wspierać sie powinni niż drzeć łacha jeden z drugiego. I tym bardziej nie rozumiem przytyków do czyjejś sytuacji materialnej, bo to już jest grubiaństwo.

 

Piotrze D.:

"jak chcesz to poślę Ci kolego nowy łańcuch i będzie dużo tańszy niż w serwisie ...." - tak właśnie zdobyłeś klienta,

a tak natychmiast go straciłeś na zawsze: "Naoglądałeś się filmów i chcesz poszpanować?

Wyjedź do pracy do stanów i będzie Cię stać na każdy nowy motocykl i nie będziesz musiał po kątach płakać że brak kasy przeszkadza Ci w zabawie."

Chłopak raczej nie chce poszpanować, po prostu chce jeżdzić. I tyle.

Więcej sympatii wzajemnej życzę wszystkim.

Pozdrawiam.

PiotrZ

 

P.S.

Piotrze, cenię Twą fachowość (choć mam wątpliwość co do laserowych obrabiarek wykonujących elementy z metalu z dokładnością do trzech atomów ;-) ). Naprawdę. Ale nie dowcip.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo wpuszczać powinno się klientów w krawatach, klient w krawacie jest mniej awanturujący się ....

To cytat dla żartu i dla nabrania dystansu do sprawy.

Uważam, że inaczej brzmi : "Kolego, uważam, że powinieneś zmienić kompletny napęd pompy bo w przeciwnym wypadku ....", zamiast "Jeżdzenie motocyklem nie jest obowiązkowe ...".

Fachowa porada udzielona a wybór należy do właściciela pojazdu, wszak swój rozum ma. Miło i sympatycznie, a nie złośliwie i na dodatek nie dowcipnie.

Ostatecznie to forum dla zakręconych jednośladami, którzy raczej wspierać sie powinni niż drzeć łacha jeden z drugiego. I tym bardziej nie rozumiem przytyków do czyjejś sytuacji materialnej, bo to już jest grubiaństwo.

 

Piotrze D.:

"jak chcesz to poślę Ci kolego nowy łańcuch i będzie dużo tańszy niż w serwisie ...." - tak właśnie zdobyłeś klienta,

a tak natychmiast go straciłeś na zawsze: "Naoglądałeś się filmów i chcesz poszpanować?

Wyjedź do pracy do stanów i będzie Cię stać na każdy nowy motocykl i nie będziesz musiał po kątach płakać że brak kasy przeszkadza Ci w zabawie."

Chłopak raczej nie chce poszpanować, po prostu chce jeżdzić. I tyle.

Więcej sympatii wzajemnej życzę wszystkim.

Pozdrawiam.

PiotrZ

 

P.S.

Piotrze, cenię Twą fachowość (choć mam wątpliwość co do laserowych obrabiarek wykonujących elementy z metalu z dokładnością do trzech atomów ;-) ). Naprawdę. Ale nie dowcip.

Nasa w ten sposób obrabia lustra do swoich kosmicznych pojazdów a starszą obrabiarkę odkupili chłopcy z DynaJet do obróbki iglic gaźnikowych. To tyle o obrabiarkach.

Uwierz mi że nie zależy mi na upierdliwych i płaczących nad swoim losem motocyklistach.

Chcę mu pomóc a on nie znając się na żartach obrażony na cały świat. Dostał propozycję wysyłki łańcucha i cisza. Mam mu posłać darmo i pokryć koszty montażu. Nic z tego , poczekam aż skończy szkołę i zacznie pracować e swoim zawodzie a jego klienci będą Go lekceważyć i podważać kwalifikacje wtedy dopiero podyskutujemy.

Mam sporą grupę młodych klientów którym pomagam na razie bezinteresownie bo mam nadzieję że to u nich prawdziwe zamiłowanie a nie młodzieńcza fantazja i chęć szpanowania przed rówieśnikami typu: patrzta chamy jaki mam motór a po kilku latach zapomina o motocyklach bo stać go na furę.

Szanuję hobbystów i miłośników motocykli ale nie leżą mi płaczliwe "panienki" które nie wiedzą czego chcą.

Pomogę w miarę możliwości każdemu prawdziwemu motocykliście a jak ktoś nie zna się na żartach to powinien zająć się polityką a nie motoryzacją. Hobby motocyklowe do tanich nie należy i trzeba to zrozumieć.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...