Skocz do zawartości

Uwaga na ten samochód Renault Trafic W-wa


Bratek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mały przykład ignorancji naszych policjantów:

Wczoraj około 18-tej wjeżdżając od strony Marek na most Grota-Roweckiego w Warszawie, tuż przed zjazdem w prawo na ulicę Marywilską ...

Spory ruch ale wszyscy jadą przepisowe 50km/h. Ja na drugim pasie, przede mna i za mną auta, z prawej radiowóz policyjny, ktory chyba bedzie skręcał w prawo. Zerkam w lusterka i widzę, że kobitka za mną znacznie zwalnia i zmienia pas w prawo, a zza niej wypada rozpędzone czarne BMW (jaka starsza 5-tka na białych tablicach). Doznałem lekkiego stresu, bo widzę, że się gość przede mną nie zatrzyma więc uciekam (z kierunkiem) w prawo w wolne miejsce między radiowozem i kobitką. Ale dupek w BMW trąbiąc przejeżdża tuż obok mnie (jeszcze manewru nie zakończyłem), po czym wciska się między policję i samochód który jechał przede mną (jak on sie tam zmieścił - nie wiem) i kontynuuje wciskanie się między samochodami z trąbieniem i rozpychaniem się.

Policjanci wracają z pasa do skrętu na pas do jazdy na wprost. Czynię to samo i zrównuję sie z nimi.

Patrzą na mnie - pokazuję palcem gościa - a kolesie śmiejąc się wzruszają ramionami.

Nie chodzi mi o to żeby się w pościg rzucali, ale może by tak rejestrację spisali albo coś ... Jakakolwiek pozytywna reakcja na sytuacje (może choć zaczerwienienia na twarzy z bezsilności). A nie tylko na wzruszenie ramionami ich stać.... Uchachani pojechali dalej ...

Edytowane przez raVVVen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja opowiem historię, jaka się nam zdarzyła w ostatnią sobotę, w czasie wycieczki do Wilna.

Byliśmy już ok. 50 km od celu, wiec troche wyluzowani, jedziemy ok 130-140 km/h, na ichniejszej autostradzie (2 pasy w każdą strone, pas zieleni i barierka na środku). Między pasem zieleni a lewą krawędzią drogi jest pas asfaltu o szerokości może metr. Jechało 5 motorów, lewym pasem, ok. północy. Włączone światła. Jechałem jako drugi.

W pewnym momencie dosłownie coś przeleciało po tym pasie obok zielonego, jadąc pod włos. Był to jakiś ghost raider - motonita. Ja go widziałem dosłownie moment. Facet grzał pewnie z taką prędkości jak my.

Muszę powiedzieć, że jednak niektórzy z nas to skończeni durnie. Facet miał chyba 7 żyć :buttrock:

 

Szerokiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja ci powiem dlaczego tak się dzieje.

 

Poprostu tam w takich niemczech, taki pan nie zrobi tego bo wie że po kilku minutach będzie zgłoszenie na policji o jego popisach. I to od kilku świadków. To wiecie już czy dzwonić czy nie ?

 

Albo zacznijcie szybciej jeżdzić, bo długo to takiego szczęścia nie ma nikt.

 

 

A u w naszym społeczeństwie takie zgłoszenie kojarzy się z kapowaniem, czyli jest społecznie nieakceptowalne. I dlatego mamy jak mamy. Każdy opisuje tu przypadek niebezpiecznego łamania przepisów, a mało kto zgłaszał to na policję.

 

Ale to ma też dobre strony - nikt nie dzwoni na policje jesli wyprzedzamy go z mocno niedozwoloną przędkością. W takich stanach, po 20 minutach byśmy siedzieli zakuci w celi. Tak więc wszystko ma swoje plusy i minusy - albo czujemy się bezpiecznie żyjąc w państwie prawa (nie Pisuaru!!!!) albo czujemy się wolni ale... inni też czują się bezkarni.

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam szanowną brać motocyklową,

w tym poście chciałem podzielić się spostrzeżeniami i ostrzec przed niespełna sprawnym na umyśle kierowcy poruszającym się samochodem Renault Trafic oklejonym reklamą firmy "WWW.GASTROTEAM.PL" :notworthy: :crossy: :icon_exclaim:

 

pozdrowienia dla wszystkich motonitów :icon_mrgreen:

 

Jak tej to dzwoń:

http://www.gastroteam.pl/firma.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obronie puszkarzy /tych dobrych :bigrazz: /

WIELKIE SORRY JESZCZE RAZ DLA GOŚCIA NA DRAGU /chyba/ LECĄCEGO WCZORAJ A1 DO CZĘSTOCHOWY ZA ZAJECHANIE PASA RUCHU :notworthy: :notworthy: :notworthy:

Wyajśniam: lecą autem 2-pasmówką lewym pasem. Widzę w lusterku, że dolatuje do mnie jeszcze szybsze auto. Spoglądam w lusterka wsteczne. Nic nie widać, pusta droga. Patrzę dość dokładnie, jedno, drugie, nic. No to kierunek w prawo i po chwili zjeżdżam na lewy pas. Żona nagle: UWAŻAJ! Ja po heblach i co widzę? MOTOCYKL! Najwyraźniej w momencie patrzenia w lusterka, był w "martwym" punkcie i wcale go nie widziałem :banghead: :banghead: :banghead:

Nic się nie stało, ale było blisko...

 

zjeżdzałem nie na lewy, a na prawy pas. Lapsus mi się trafił.

 

nie ma ludzi nieomylnych i szczęście, że wyhamowałeś przed tym motonitą :notworthy: ;)

ale nie obracałeś głowy? Lusterka nie dają pełnego obrazu przecież (ten martwy punkt o którym pisałeś). Wystarczy lekki ruch głowy i wiesz już wszystko :)

 

Zaraz mnie tutaj taki jeden HDkowiec zje za to, ze jezdzilem katamaranem, ale TAKIE ZYCIE! :P

 

Mialem kilka podobnych sytuacji, ktore opisywaliscie powyzej.

 

Dwie najgrozniejsze:

 

1. Wschod PL, Suwalszczyzna - firmowy dostawczy samochod (firmy X, powiedzmy) jedzie jak wariat. Na odcinku drogi od Lomzy w kierunku Dorohuska, wyprzedzal mnie chyba ze 4 razy, co kilkanascie km wymijalem go, stojacego na poboczu, po paru minutach juz znowu mnie wyprzedzal.. Buszowal ostro, zdarzylo mi sie uzyc klaksonu i swiatel, po gwaltownym hamowaniu, zeby wpuscic tego kretyna. Kto zna tamte okolice, wie, ze do bezpiecznych (stan techniczny) nie nalezaly. No to za telefon, pod numer na plandece.. po paru minutach rozmowy z jakims_tam przelozonym, znowu.. facet na poboczu kawalek za Augustowem, stoi i gada przez tel.. Minalem go, po jakis 25km, kierunkowskazik, tankowanko (stacja paliw we Frackach). Pamietam, ze zatankowalem, poszedlem zaplacic i widzialem jak facet tym dostawczakiem podjechal. Na tym sie skonczylo. Tylko, jak niektorzy pisali, nie skonczylo sie to na przeprosinach. Zostalem troche pokiereszowany, zanim dwoch panow slusznych wymiarow zdarzylo uspokoic kierowce. Przyjechala policja, bla, bla, bla... Sprawa, po dlugich przebojach (14 miesiecy sadow, zeznan, oswiadczen) skonczyla sie na 2 latach w zawiasach na 3.

 

2. Poznan, ze 3-4 latka temu. Facet, za skrzyzowaniem perfidnie zajechal mi droge na zwezeniu (3 pasy>2). Dalem po klaksonie.. pech chcial, ze trafilem na zupelnego kretyna, bo zamiast przeprosic, zaczal mi przed maska hamowac ostro i bez zadnej przyczyny (w sensie przeszkody - na to jest paragrafik). Wkurzylo mnie to juz na tyle, ze wyciagnalem telefonik i zaczalem nagrywac. Calosc trwala moze ze 45-50 sekund. Skonczylem nagrywac, telefon na policje, podalem numery blach, marke, kolor samochodu, jade sobie powolutku za nim, majac policjanta dyzurnego na linii, informowalem o tym, gdzie samochod zmierza. Po 4-5 km - poprosili go na pobocze, wiec zjechalem takze. Jak sie okazalo, bez zeznan (a jakze mogloby byc inaczej) ni cholery cos z tym pajacem zrobic. No to spedzilem z pol dnia na Komendzie Rejonowej na poznanskich Jezycach (oblalem - nieobecnosc egzamin z Mikromolekularnej ;) ), skladajac zeznania. Za ten egzamin, stwierdzilem, ze bede wyjatkowo wredny. Nie wspomnialem o krotkim filmie zrobionym telefonem. Pierwsza rozprawa - facet oczywiscie idzie w zaparte, twardo nie i nie. Bylem sam - on jechal z ojcem i zona. No coz.. juz, juz mial banana na gebie, ale wyciagnalem lapcia i mowiac, ze widzialem to tylko w filmach, prosze o dolaczenie filmu jako dowodu w sprawie :D. Wszystkim, wliczajac biedna, stara sedzine, kopary opadly. Obejrzala kilka razy film, obejrzal policjant, obejrzal on. Pominalem juz bezczelne pytanie o mozliwosc podpiecia lapcia pod telewizor, zostawiajac je dla siebie. Podalem dwie kopie filmu na plytach CD i zapytalem czy telefon, w ramach potwierdzania autentycznosci filmu, bedzie potrzebny. Nie byl.

Skonczylo sie na zabraniu prawa jazdy (nie wiem dlaczego - jaki paragraf) na 12 miesiecy i jakiejs tam karze finansowej. Ja dostalem upomnienie za uzywanie telefonu w samochodzie ;).

PS. Egzamin zdalem :)

 

 

Gratuluję konsekwencji :icon_exclaim: :notworthy: :notworthy:

icon3.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lapad: :lalag: :clap: czytajac to wszystko nie moge wyjsc z podziwu jak wszyscy motocyklisci grzecznie i przepisowo jezdza :crossy: co poniekturzy nawet 50 km / h lub i mniej wszystkiemu winni ci kierowcy tirow puszek itd itp :wink: a czym jezdzicie jak moto juz odstawione po sezonie :notworthy: koledzy nie popadajmy w paranoje :banghead: jadac moto lub puszka nie spotkalem motocyklisty jadacego 50 km /h no z wyjatkiem 14 letnich dzieci na skuterkach / ale tylko dla tego ze nie idzie skuterka podrasowac / kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem :biggrin: po co sie zalic i smutac przeciez jesli za granica taki luxus to trzeba sie wyprowadzic a jesli ktos uwaza ze facet zrobil lub chcial zrobic ci krzywde to badz facetem pojedz za nim i zalatw to ...................................................... kazdy jak uwaza

 

 

 

 

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lalag: :clap: :wink: czytajac to wszystko nie moge wyjsc z podziwu jak wszyscy motocyklisci grzecznie i przepisowo jezdza :crossy: co poniekturzy nawet 50 km / h lub i mniej wszystkiemu winni ci kierowcy tirow puszek itd itp :wink: a czym jezdzicie jak moto juz odstawione po sezonie :notworthy: koledzy nie popadajmy w paranoje :banghead: jadac moto lub puszka nie spotkalem motocyklisty jadacego 50 km /h no z wyjatkiem 14 letnich dzieci na skuterkach / ale tylko dla tego ze nie idzie skuterka podrasowac / kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem :biggrin: po co sie zalic i smutac przeciez jesli za granica taki luxus to trzeba sie wyprowadzic a jesli ktos uwaza ze facet zrobil lub chcial zrobic ci krzywde to badz facetem pojedz za nim i zalatw to ...................................................... kazdy jak uwaza

pzdr

Tez jestem za zalatwianiem spraw odrazu :lapad: Zreszta bomba najlepiej dziala zeby cos przetlumaczyc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz mnie tutaj taki jeden HDkowiec zje za to, ze jezdzilem katamaranem, ale TAKIE ZYCIE! :P

 

Mialem kilka podobnych sytuacji, ktore opisywaliscie powyzej.

 

Dwie najgrozniejsze:

 

1. Wschod PL, Suwalszczyzna - firmowy dostawczy samochod (firmy X, powiedzmy) jedzie jak wariat. Na odcinku drogi od Lomzy w kierunku Dorohuska, wyprzedzal mnie chyba ze 4 razy, co kilkanascie km wymijalem go, stojacego na poboczu, po paru minutach juz znowu mnie wyprzedzal.. Buszowal ostro, zdarzylo mi sie uzyc klaksonu i swiatel, po gwaltownym hamowaniu, zeby wpuscic tego kretyna. Kto zna tamte okolice, wie, ze do bezpiecznych (stan techniczny) nie nalezaly. No to za telefon, pod numer na plandece.. po paru minutach rozmowy z jakims_tam przelozonym, znowu.. facet na poboczu kawalek za Augustowem, stoi i gada przez tel.. Minalem go, po jakis 25km, kierunkowskazik, tankowanko (stacja paliw we Frackach). Pamietam, ze zatankowalem, poszedlem zaplacic i widzialem jak facet tym dostawczakiem podjechal. Na tym sie skonczylo. Tylko, jak niektorzy pisali, nie skonczylo sie to na przeprosinach. Zostalem troche pokiereszowany, zanim dwoch panow slusznych wymiarow zdarzylo uspokoic kierowce. Przyjechala policja, bla, bla, bla... Sprawa, po dlugich przebojach (14 miesiecy sadow, zeznan, oswiadczen) skonczyla sie na 2 latach w zawiasach na 3.

 

2. Poznan, ze 3-4 latka temu. Facet, za skrzyzowaniem perfidnie zajechal mi droge na zwezeniu (3 pasy>2). Dalem po klaksonie.. pech chcial, ze trafilem na zupelnego kretyna, bo zamiast przeprosic, zaczal mi przed maska hamowac ostro i bez zadnej przyczyny (w sensie przeszkody - na to jest paragrafik). Wkurzylo mnie to juz na tyle, ze wyciagnalem telefonik i zaczalem nagrywac. Calosc trwala moze ze 45-50 sekund. Skonczylem nagrywac, telefon na policje, podalem numery blach, marke, kolor samochodu, jade sobie powolutku za nim, majac policjanta dyzurnego na linii, informowalem o tym, gdzie samochod zmierza. Po 4-5 km - poprosili go na pobocze, wiec zjechalem takze. Jak sie okazalo, bez zeznan (a jakze mogloby byc inaczej) ni cholery cos z tym pajacem zrobic. No to spedzilem z pol dnia na Komendzie Rejonowej na poznanskich Jezycach (oblalem - nieobecnosc egzamin z Mikromolekularnej :) ), skladajac zeznania. Za ten egzamin, stwierdzilem, ze bede wyjatkowo wredny. Nie wspomnialem o krotkim filmie zrobionym telefonem. Pierwsza rozprawa - facet oczywiscie idzie w zaparte, twardo nie i nie. Bylem sam - on jechal z ojcem i zona. No coz.. juz, juz mial banana na gebie, ale wyciagnalem lapcia i mowiac, ze widzialem to tylko w filmach, prosze o dolaczenie filmu jako dowodu w sprawie :flesje:. Wszystkim, wliczajac biedna, stara sedzine, kopary opadly. Obejrzala kilka razy film, obejrzal policjant, obejrzal on. Pominalem juz bezczelne pytanie o mozliwosc podpiecia lapcia pod telewizor, zostawiajac je dla siebie. Podalem dwie kopie filmu na plytach CD i zapytalem czy telefon, w ramach potwierdzania autentycznosci filmu, bedzie potrzebny. Nie byl.

Skonczylo sie na zabraniu prawa jazdy (nie wiem dlaczego - jaki paragraf) na 12 miesiecy i jakiejs tam karze finansowej. Ja dostalem upomnienie za uzywanie telefonu w samochodzie ;).

PS. Egzamin zdalem :banghead:

Bez komentarza :icon_mrgreen:

Obrzydliwy przykład "porządnego obywatela"

Nie mogłem się powstrzymać

Edytowane przez henio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez komentarza :icon_mrgreen:

Obrzydliwy przykład "porządnego obywatela"

Nie mogłem się powstrzymać

Znaczy się lepiej nic nie robić i godzić się na to co się dzieje.

 

Znaczy się jest super, że każdy jeździ jak mu się podoba i jest fajnie, że u nas na drogach ginie więcej ludzi niż na wojnie w Iraku i wszystko jest cacy i nic się z tym nie robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lepiej ciągać ludzi po sądach kablować na policję itd. Społeczeństwo obywatelskie cholera. W NRD to już przerabiali :icon_mrgreen: Tobie nigdy nie zdarzyło się zajechac drogi, złamać przepisy? A od łapania debili na drogach jest policja. Parę razy sam narobiłem bigosu na drodze i jestem w stanie zrozumieć jak komus też sie to przydarzy. Człowiek niestety jest omylny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz mnie tutaj taki jeden HDkowiec zje za to, ze jezdzilem katamaranem, ale TAKIE ZYCIE! :D

 

Mialem kilka podobnych sytuacji, ktore opisywaliscie powyzej.

 

Dwie najgrozniejsze:

 

1. Wschod PL, Suwalszczyzna - firmowy dostawczy samochod (firmy X, powiedzmy) jedzie jak wariat. Na odcinku drogi od Lomzy w kierunku Dorohuska, wyprzedzal mnie chyba ze 4 razy, co kilkanascie km wymijalem go, stojacego na poboczu, po paru minutach juz znowu mnie wyprzedzal.. Buszowal ostro, zdarzylo mi sie uzyc klaksonu i swiatel, po gwaltownym hamowaniu, zeby wpuscic tego kretyna. Kto zna tamte okolice, wie, ze do bezpiecznych (stan techniczny) nie nalezaly. No to za telefon, pod numer na plandece.. po paru minutach rozmowy z jakims_tam przelozonym, znowu.. facet na poboczu kawalek za Augustowem, stoi i gada przez tel.. Minalem go, po jakis 25km, kierunkowskazik, tankowanko (stacja paliw we Frackach). Pamietam, ze zatankowalem, poszedlem zaplacic i widzialem jak facet tym dostawczakiem podjechal. Na tym sie skonczylo. Tylko, jak niektorzy pisali, nie skonczylo sie to na przeprosinach. Zostalem troche pokiereszowany, zanim dwoch panow slusznych wymiarow zdarzylo uspokoic kierowce. Przyjechala policja, bla, bla, bla... Sprawa, po dlugich przebojach (14 miesiecy sadow, zeznan, oswiadczen) skonczyla sie na 2 latach w zawiasach na 3.

 

2. Poznan, ze 3-4 latka temu. Facet, za skrzyzowaniem perfidnie zajechal mi droge na zwezeniu (3 pasy>2). Dalem po klaksonie.. pech chcial, ze trafilem na zupelnego kretyna, bo zamiast przeprosic, zaczal mi przed maska hamowac ostro i bez zadnej przyczyny (w sensie przeszkody - na to jest paragrafik). Wkurzylo mnie to juz na tyle, ze wyciagnalem telefonik i zaczalem nagrywac. Calosc trwala moze ze 45-50 sekund. Skonczylem nagrywac, telefon na policje, podalem numery blach, marke, kolor samochodu, jade sobie powolutku za nim, majac policjanta dyzurnego na linii, informowalem o tym, gdzie samochod zmierza. Po 4-5 km - poprosili go na pobocze, wiec zjechalem takze. Jak sie okazalo, bez zeznan (a jakze mogloby byc inaczej) ni cholery cos z tym pajacem zrobic. No to spedzilem z pol dnia na Komendzie Rejonowej na poznanskich Jezycach (oblalem - nieobecnosc egzamin z Mikromolekularnej :( ), skladajac zeznania. Za ten egzamin, stwierdzilem, ze bede wyjatkowo wredny. Nie wspomnialem o krotkim filmie zrobionym telefonem. Pierwsza rozprawa - facet oczywiscie idzie w zaparte, twardo nie i nie. Bylem sam - on jechal z ojcem i zona. No coz.. juz, juz mial banana na gebie, ale wyciagnalem lapcia i mowiac, ze widzialem to tylko w filmach, prosze o dolaczenie filmu jako dowodu w sprawie :(. Wszystkim, wliczajac biedna, stara sedzine, kopary opadly. Obejrzala kilka razy film, obejrzal policjant, obejrzal on. Pominalem juz bezczelne pytanie o mozliwosc podpiecia lapcia pod telewizor, zostawiajac je dla siebie. Podalem dwie kopie filmu na plytach CD i zapytalem czy telefon, w ramach potwierdzania autentycznosci filmu, bedzie potrzebny. Nie byl.

Skonczylo sie na zabraniu prawa jazdy (nie wiem dlaczego - jaki paragraf) na 12 miesiecy i jakiejs tam karze finansowej. Ja dostalem upomnienie za uzywanie telefonu w samochodzie :D.

PS. Egzamin zdalem :(

 

Doskonala akcja, szkoda tylko ze oberwales od tego pierwszego :(

Swietny przyklad jak nalezy postepowac z "burakiem za kolkiem"

Rowniez nie moglem sie powstrzymac :D

Edytowane przez zonq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lepiej ciągać ludzi po sądach kablować na policję itd. Społeczeństwo obywatelskie cholera. W NRD to już przerabiali :) Tobie nigdy nie zdarzyło się zajechac drogi, złamać przepisy? A od łapania debili na drogach jest policja. Parę razy sam narobiłem bigosu na drodze i jestem w stanie zrozumieć jak komus też sie to przydarzy. Człowiek niestety jest omylny.

Czyli lepiej, żeby ktoś zginął i to najczęściej niewinny, zanim się takiego gościa wyłapie co nie nadaje się do poruszania na drodze publicznej?

Za swoje czyny powinno się odpowiadać i ponosić konsekwencje a nie cieszyć się, że tysięczny raz jest się bezkarnym.

Co innego gdy ktoś popełni błąd z różnych przyczyn a co innego jak ktoś robi to nagminnie i z premedytacją.

Po to są punkty by eliminować takich, tylko, że działanie naszej policji na drodze to fikcja.

Łapią tam gdzie można komuś mandat wlepić i norme wyrobić a ma się to nijak do utrzymania bezpieczeństwa na drodze.

Ty nazywasz to kablowaniem a może właśnie żyjesz dzięki takiemu kablowaniu, albo żyje ktoś z twojej rodziny bo za wczasu zdjeli wariata z drogi, który mógł cię zabić.

To nie jest zabawa w piaskownice, tylko walka o życie ludzi, każdy myśli że go to niedotyczy i te tysiące osób które giną u nas na drogach też tak myślały a już ich nie ma wśród nas.

Jak sami będziemy przymykać na to oczy , bo lubimy sobie pocisnąć bezkarnie to będzie tak jak do tej pory, albo jeszcze gorzej.

W Norwegii, Szwecji, Niemczech, Austrii, czy nawet Czechach się da a u nas nie, bo gdzie można okazać tak ułańską fantazję jak nie na naszych drogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy żyje jak chce. Więc łap za tel. i dzwoń. Aha nie zapomnij wyciągnąć z szuflady legitymację ORMO. :banghead: A jeżeli jej nie masz to mam wrażenie że nasza władzuchna niedługo powoła podobny urząd i będziesz się mógł zapisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy żyje jak chce. Więc łap za tel. i dzwoń. Aha nie zapomnij wyciągnąć z szuflady legitymację ORMO. :banghead: A jeżeli jej nie masz to mam wrażenie że nasza władzuchna niedługo powoła podobny urząd i będziesz się mógł zapisać.

Troche ci się myli walka z komunistyczną władzą i kablowaniem jeden na drugiego, gdzie przychodzili w nocy do domu, zabierali człowieka i ślad po nim ginął.

Przeginasz troche i najprawdopodobniej na drodze robisz to samo dlatego się boisz, że za twoją jazdę mogli by ci zabrać prawo jazdy i atakujesz poniżej pasa.

Ciekawe, jak by Cię napadły bandziory i okaleczyły też byś zgłoszenie na policje nazwał kablowaniem?

Nie rozróżniasz kablowania z zawiści, zazdrości, czy czegoś jeszcze innego od zgłaszania o niebezpiecznym zachowaniu na drodze, które może spowodować śmierć.

Lepiej niech wariaci szaleją a my siedźmy cicho bo cię ktoś nazwie kablem i jeszcze wyzwie od ormowców.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...