Skocz do zawartości

jak hamowac?


Rekomendowane odpowiedzi

Za takie uczenie powinno się ich wsadzać do pierdla :)

Za usiłowanie zabójstwa

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezus Maria gdzieś ty ten kurs robił ??? :)

 

 

w normalnym ośrodku szkoleniowym, no ale po wypowiedziach waszych rzeczywiście mogło tak być ze chcieli oszczędzić maszynę no ale to nie jest kuźwa sposób bo kursant może sie dowiedzieć o tym dopiero na forum albo może się zabić przy większej prędkości..

 

chamsko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze jest hamować przednim hamulcem (lekkkko) a potem kontrować tylnim??

pzdr czek na odp . ;)

Przy powolnym wytracaniu prędkości to każdy sposób jest dobry bo skuteczny.

Gorzej przy ostrym hamowaniu, czy wręcz na granicy przyczepności, wtedy powinny pracować oba hamulce i trzeba mieć je dobrze wyczute by wycisnąć co się da i nie poledz na placu boju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze jest hamować przednim hamulcem (lekkkko) a potem kontrować tylnim??

pzdr czek na odp . ;)

Ja hamuję obydwoma dokładnie tak, jak piszesz najpierw przodem, a po chwili (a właściwie praktycznie w tej samej chwili) dokładam tył. Samego tylnego używam przy przyspieszaniu na ostrym winklu. Nie wiem o co chodzi, ale jakoś lepiej się motek prowadzi.

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie też właśnie na kursie uczyli żebym hamował głównie tylnim hamulcem a przednim podczas awaryjnego, tzn nie odradzał przedniego ale mówil tylko o nagłych przypadkach.. to zalezy od punktu widzenia instruktora czy jak? chyba każdy jednak ma swój sposób w którym czuję sie najlepiej i ma najlepiej opanowany??!!

 

 

Na wiosnę cóś mi odbiło i wynajęłem na kilka godzin w Szkole Jazdy w Siedlcach motocykl kursowy. Uznałem że mam pewne braki w technice jazdy i lekki motocykl pozwoli mi na jej poprawę.

Pan iNSTRUKTOR ( specjalnie tak napisane ) stwierdził że maszyna właśnie przyszła z naprawy i jest w stanie Tip-Top ... ale właśnie przypomniał sobie że tylny hamulec jest nietego tam ... Ja mówię że i tak używam w zasadzie tylko przedniego, on robi oczy ... przecie to niebezpieczne, można przefiknąc przez przód ...

Wsiadam, sprawdzam tylny hamulec, trochę działa ... sprawdzam przedni, dwoma palcami i ... przycięłem sobie klamką paluchy ... Hamulec nie był w stanie zblokować przodu, on nie hamował, on spowalniał, jak w ruskim motocyklu.

Bardzo delikatnie wyraziłem zdziwienie stanem hamulców a pAN iNSTRUKTOR stwierdził że jest tak jak trzeba, kursanci jeżdżą powoli i krzywdy sobie nie zrobią ... cóż ... zrobiłem parę ósemek, parę kółek, stwierdziłem że na złomie niczego się nie nauczę, zapłaciłem, wsiadłem na Kawę ... i tyle.

 

 

Jeszcze jedno i nie wiem jak to delikatnie wyrazić ;) .

Hikor może jeszcze raz Ty spróbujesz wyjaśnić jak należy hamować. Dużymi literami.

Ja wygłoszę tylko skrótowo swoją opinię.

- Sporty, tylko przód. Tył służy jako przyhamowywacz :) i hamulec zapasowy.

- Nakedy, motocykle uniwersanle, turystyczne, głównie przód. Tył w zależności od motocykla, obciążenia, stylu jazdy 10-40% te procenty to tak w dużym przybliżeniu.

- choppery i im podobne 50 na 50% ale w dalszym ciągu przód jest ważniejszy.

Edytowane przez Zbycho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie też właśnie na kursie uczyli żebym hamował głównie tylnim hamulcem a przednim podczas awaryjnego, tzn nie odradzał przedniego ale mówil tylko o nagłych przypadkach.. to zalezy od punktu widzenia instruktora czy jak? chyba każdy jednak ma swój sposób w którym czuję sie najlepiej i ma najlepiej opanowany??!!

 

no i jak ci sie trafi nagly wypadek to zahamujesz, odruchowo, tylem i d00pa moze byc. koledzy powyzej juz pisali jak sie hamuje i albo sie ma opanowane robienie tego dobrze, albo sie hamuje zle. kropka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbycho wszystko na ten temat zostało już napisane :) Hamując, szczególnie awaryjnie (nagle) trzeba mieć świadomość, że użycie tylnego hamulca powoduje ściśnięcie tylnego zawieszenia (podbicie koła do góry). Sam sobie dopowiedz jak to wpływa na przyczepność tegoż koła i tym samym stabilność motocykla. Juriuszi , to dlatego lepiej Ci się przyspiesza w zakręcie. Obniżony środek ciężkości, nawet te kilkanaście milimetrów potrafi zdziałać cuda :bigrazz:

hikor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy uślizg jest niebezpieczny (no chyba, że robimy to specjalnie i kontrolowanie) ale nie wiem, dlaczego niektórzy boją się bardziej uślizgu tylnego koła od przedniego. Uślizg przedniego koła jest o wiele bardziej niebezpieczny i trudny w opanowaniu, tyle, że trudniej też do niego doprowadzić, ale jeżeli już to przechlapane.

Żeby odrobinę zobrazować prowadzenie motocykla przy zablokowanym kole polecam taki mały experyment, przy w niarę niewielkiej prędkości. Jedziemy na mokrej trawie z górki i blokujemy tylne koło, przy odrobinie wprawy i wyczuciu można spokojnie zjechać z góry i utrzymać moto w pionie.

Natomiast przy zablokowaniu przedniego koła (lepiej nawet nie próbować, chyba, że na ułamek sekundy) momentalnie traci się sterowność i mamy efekt taki jak położenie kuleczki na piłce, zawsze poleci w którąś stronę tak jak nasze przednie koło nie będzie chciał jechać prosto, tylko ucieknie w którąś stronę a my możemy się wtedy ratować tylko puszczeniem hamulca i odblokowaniem przedniego koła.

 

Czyli w większości przypadków uślizg przedniego koła jest groźniejszy w skutkach ale są wyjątki jak i wszędzie a zależy to od zaistnienia jakichś nieprzewidywalnych warunków rzeczywistych.

Mimo tego wszystkiego hamulec przedni jest o wiele bardziej skuteczny i należy go używać, czym częściej tym szybciej dojdziemy do wprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak hamowac?

To zalezy od nawierzchni ja zachamowałem przednim hamulcem na kocich lbach i skonczylo sie efektownym skreceniem kiery w lewo i tak lecialem CUD ze nie bylo gleby :P a teraz hamuje przy malych predkosciach i przy sprawdzonej nawierzchni przodem a przy duzych predkosciach przodem i tylem chociaz przedniego uzywam pulsacyjnie :D

 

pozdro

Edytowane przez Sidi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przedniego uzywam pulsacyjnie :)

 

pozdro

Lepiej tego nie robić. Już mówię dlaczego. W momencie wciśnięcia klamki koło zaczyna hamować i masa przesuwa się do przodu, przód nurkuje. Popuszczasz klamkę, amor podbija przód w górę - nacisk na przednie koło drastycznie spada, jeśli w tym momencie ponownie wciśniesz hamulec możesz łatwo zablokować przednie koło. Hamować się powinno płynnie, zwiększjąc do odpowiedniego poziomu nacisk na klamkę. Ręczne hamowanie pulsacyjne na motocyklu ma niewiele wspólnego z ABSem.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryży, nie mogę znaleźć postu janusza o pulsacyjnym. Coś pier****lę, czy mam rację?

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie przy awaryjnym hamowaniu należy wcisnąć sprzęgło. Tyczy się to zarówno motocykla jak i samochodu.

co do motocykla to nie dyskutuję, bo dochodzi kwestia równowagi,

ale w przypadku samochodu jest dokładnie odwrotnie, tzn. hamowanie BEZ wysprzęglania jest bardziej skuteczne. Właśnie dlatego, że jest wspomagane przez hamowanie silnikiem.

sorry za lekki OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do motocykla to nie dyskutuję, bo dochodzi kwestia równowagi,

ale w przypadku samochodu jest dokładnie odwrotnie, tzn. hamowanie BEZ wysprzęglania jest bardziej skuteczne. Właśnie dlatego, że jest wspomagane przez hamowanie silnikiem.

sorry za lekki OT.

 

ja dalej w OTcie.

Yoss, jeśli masz w aucie abs [a mają go obecnie już prawie wszystkie auta] i nie jesteś wyczynowcem, wciskasz do dechy hamulec razem ze sprzęgłem.

koniec.

nie ma żadnych innych wariantów. [piszę oczywiście o hamowaniu awaryjnym]

s*am na polityczną poprawność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...