Skocz do zawartości

Suzuki MARAUDER VZ800


Peny
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jwśli chodzi o dobijanie przodu to ewidentnie jest to wina oleju - albo jest go za mało , albo jest już wiekowy i stracił właściwości albo po prostu nie tej gęstości.

Wierzcie mi że zalanie lag olejem zgodnym (ilość i gęstość) z serwisówką, jest lekiem na dobijanie amorów w marudzie. :crossy:

 

olej powinien być #15, do każdej lagi powinno być wlane 838ml

pozdrawiam

Edytowane przez Ptaku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja słyszałem że powinien być oryginalnie 7 ale nie wiem ile w tym prawdy. Miałem zalewać 10. Czy na pewno lać 15? nie będzie za twardy? :rolleyes:

 

 

Wymieniałem olej zeszłej zimy:838ml Motula#15 na lage,tak jak w serwisówce i jest OK

Zawieszenie nie może być za miękkie,bo żle się prowadzi w zakrętach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja słyszałem że powinien być oryginalnie 7 ale nie wiem ile w tym prawdy. Miałem zalewać 10. Czy na pewno lać 15? nie będzie za twardy? :rolleyes:

 

Na pewno nie będzie za twardy - serwisówka mówi że olej ma być #15 i to się sprawdza.

A co do twardości to w ogóle maruda ma dość twarde zawieszenie, ale tak ma być - inaczej będzie dobijało.

Zresztą tak jak już napisano - na zbyt miękkim źle się prowadzi.

Edytowane przez Ptaku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów-Parę słów o mnie .Od niedawna jestem posiadaczem marudy vz 800.Powoli wracam do młodości gdzie w latach 70/80 szalałem na wuesce ale zdradziłem ją dla roweru.Mam za sobą trasy rowerowe po europie ,Polsce.I chyba przyszedł już czas wrócić do korzeni.Tyle o sobie.Przy marudzie dłubię sam lecz może ktoś z kolegów podpowie jak wymienić olej w amortyzatorach -będę wdzięczny. Dario

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów-Parę słów o mnie .Od niedawna jestem posiadaczem marudy vz 800.Powoli wracam do młodości gdzie w latach 70/80 szalałem na wuesce ale zdradziłem ją dla roweru.Mam za sobą trasy rowerowe po europie ,Polsce.I chyba przyszedł już czas wrócić do korzeni.Tyle o sobie.Przy marudzie dłubię sam lecz może ktoś z kolegów podpowie jak wymienić olej w amortyzatorach -będę wdzięczny. Dario

 

Witaj ! Gratuluję sprzęta :flesje:

Jeśli chodzi o wymianę oleju w lagach to musisz wyjąć lagi z motocykla, odkręcić ten duży korek na górze lagi i wylać stary olej - najlepiej obrócić lagę i zostawić na parę godzin żeby resztki oleju spłynęły. Potem zalewasz nowym olejem i zakręcasz korek. Pozostaje wmontować lagi do motocykla. Tak to wygląda jeśli nie zmieniasz uszczelniaczy a tylko olej.

 

pozdrawiam

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż się skończy.Oryginalny wytrzymał mi 35 tyś km.Ale wszystko zależy od konserwacji.

2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km

2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łańcuch niema na to reguły to też zależy od tego kto jak jeździ i szanuje sprzęt ja wymieniałem jak już mi dzwonił głośno bo pewnie już powycierały się oringi i tulejki i dzwonił już po nasmarowaniu bo suchy to słychać przeważnie zawsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj ! Gratuluję sprzęta :flesje:

Jeśli chodzi o wymianę oleju w lagach to musisz wyjąć lagi z motocykla, odkręcić ten duży korek na górze lagi i wylać stary olej - najlepiej obrócić lagę i zostawić na parę godzin żeby resztki oleju spłynęły. Potem zalewasz nowym olejem i zakręcasz korek. Pozostaje wmontować lagi do motocykla. Tak to wygląda jeśli nie zmieniasz uszczelniaczy a tylko olej.

 

pozdrawiam

Marcin

 

Dzięki bardzo za odp-pozdrawiam dario :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

Mój był taki wybity, że mogłem w 2 punktach na łączeniu śrubokręt włożyć.

Jak będziesz wymieniał to w komplecie z zębatkami. Ja mam najechane ok. 8 tyś. ale jest smarowanko i czyszczenie naftą. Teraz miałem kapcia to mogłem nawet zębatkę dokładnie umyć.

Jak się skończy to wymienię na większą zębatkę z przodu. Będzie trochę szybszy. Jednak ten 6 bieg, byłby wspaniały. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niektórzy uważaja że smarowanie coś daje, niektórzy że tylko eliminuje hałas, prawda pewnie lezy po srodku, bo nie sposób sobie wyobrazic teori ze metal posmarowany tłuszczem mam mniejsze sklonnosci do rozciagania sie. Łańcuch faktycznie posiada w sobie smar, wiec smarowania jako takiego nie potrzebuje, Inni jeszcze uwazają że jezdzi sie na łancuch az pęknie, inni że wymieniamy jak zaczyna dzwonić. Prawda chyba lezy po srodku, Łancuch peknie gdy jest nieregularnie wyciagniety, i napreżenia podczas gwałtownego ruszania sprawia ze trzasnie, najczesniej na ogniwie peka, ten nit wyskoczy z laczenia i pyk. Jadyna zdaje mi sie słusza oceną zużycia łancuch jest jego pomiar tak jak w servisówce, NIe na słuch, nie na km, nie na warstwe brudu, Nalezy pomierzyć jego dlugość od jednego do nastego ogniwa i sprawdzic z wartosciami servisówki, jak sa wieksze znaczy ze łąncuch sie juz wyciaga, a peknie po osiagnieciu pewnej dlugosci, plus sprawdzenie czy wyciaga sie regularnie/nieregularnie, czyli czy jak jedziemy powoli to raz jest naciagniety, raz napiety, zaleznie która czesci w danym momencie znajduje sie na zebatce. Dlatego jedyna sluszna metoda pomiaru jest dokladna sufmiraka, i mierznie ogniw(warto co kilka bo roznice wyjada bardziej widzialne). w servisówce jest to opisane. Moze byc tak ze ktos jest przeczulony i nawet drobne pojekiwania potraktuje jako sygnał do wymiany, a inny z wyciagnietym lanuchem, jak most zwodzony nad rzeka kwai, szurajacym aż po asfalcie raźnie jedzie i cieszy sie jazdą. :icon_mrgreen: ,

Edytowane przez szary_wilczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jedyna sluszna metoda pomiaru jest dokladna sufmiraka, i mierznie ogniw(warto co kilka bo roznice wyjada bardziej widzialne). w servisówce jest to opisane. Moze byc tak ze ktos jest przeczulony i nawet drobne pojekiwania potraktuje jako sygnał do wymiany, a inny z wyciagnietym lanuchem, jak most zwodzony nad rzeka kwai, szurajacym aż po asfalcie raźnie jedzie i cieszy sie jazdą. :icon_mrgreen: ,

 

hehe... suwmiarka to chyba będzie przeczulenie :wink:

prościej jest na prawidłowo naciągniętym łańcuchu przekręcić kilka razy kołem, żeby zobaczyć czy nie ma jakichś nierównomiernie wyciągniętych fragmentów. po drugie - odciągamy ogniwa (palcami) na zębatce: jak za daleko, znaczy łańcuch zużyty

smarowanie natomiast zalecają wszystkie chyba serwisówki (albo większość) podobnie: olejem. tak czy siak smarowanie jest potrzebne do uzupełnienia naturalnych ubytków spod x-(w-, o-)ringów powstałych w trakcie eksploatacji. a brak smarowania powoduje przyspieszone zużycie nie przez rozciąganie, tylko tarcie niesmarowanych powierzchni metalu

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...