Skocz do zawartości

Suzuki MARAUDER VZ800


Peny
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak sie powoli jezdzi to zawsze łądnie spala;) u mnie najlepsze spalanie zawsze mam gdy jadę z moją Panią. czy to w dwójkę na jednym, czy każdy na swoim;) ułańska fantazja zostaje poskromiona. wtedy też spalanie rzędu 4.3, 4.5 to norma,,, no ale kulamy się bez szarpania ok 90-100km/h. A wystarczy że sam wystartuje do pracy czy gdzieś w plener a ciężko zejść poniżej 5;-) no ale coś za coś. Ostatnio staram sie bardzo ograniczyć szarże z gołą klatą :crossy: , miałem kilka stresowych sytuacji... w sumie tak sobie myślę że jazda motocyklem to jedna wielka stresowa sytuacja, nawet jak jade do pracy 10km zawsze, zawsze zdarzy sie coś co mogło by zakończyć sie na tym brzydkim czarnym i szorstkim asfalcie. dlatego trzeba ciagle być czujnym, i brać poprawke na wszystkich użytkowników. A do tego wykorzystywać przyspieszenie motocykla, które pozwala poruszać sie bez obawy że ktoś zasadzi nam w tył. No i głowa na ruchomym kiju,,, szybkie machnięcia, często przy manewrach, a nie polegać na samych lustrach. No i używać chamulca tylko w ostateczności;) zdecydowanie łatwiej coś wyminąć niż przed czymś wyhamować. Bezpiecznych łowów życzę, szczególnie teraz gdy takie szarówki są i nawierzchnia bywa mokra, trzeba jeszcze bardziej uważać.

Edytowane przez szary_wilczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moto mi łądnie pyka to o czym tu dziobać na klawiaturze;-) caly wczorajszy dzien i w nocy dmuchałem na chmury, i dziś ładnie słoneczko mnie przywitało, takze jest szansa na małe ran de wuuu :crossy: , jeszcze tylko pokwitne troche w pracy i ruszam. Ja wole jak jest chłodno... człowiek sie nie poci i nie męczy ja za duży palec w zbyt wąskiej dziórce :rolleyes: , pozdrawiam niedostatecznie pozdrowionych i całkiem niezdrowych :flesje:

Edytowane przez szary_wilczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj sobie pochulałęm troche :crossy: sezon sie jeszcze nie zakonczył, co prawda jest troche chłodniej, ale to akurat nie jest wielkim problemem, byle dyszcz nie lał :banghead: , Co prawda spotkałem sie z opiniami że nie ma złej pogody tylko są źle ubranic motocykliści, ale mi osobiście jeżdzenie w deszczu bardzo nie odpowiada... Na youtubie znalazłem fajna relacje z wyprawy do gruzji, z 2008roku,

, jest tego z 9 cześci, naprawde warto obejrzeć... Tam chyba żadziej pada, bo jakos dojechali w słoneczku:) Tak czy inaczej coraz żewniej zerkam na transalpka, Na takie trasy jedynie turystyk, ekonomiczny i niezawodny... Cruiserem to sobie mozna popływać po mieście, albo na jakies europejskie drobne wycieczki... tak wiec zaczynam ostro zbierać na Trampka... moze na za rok w garażu zagości kolejny motorek;-) pozdrawiam Edytowane przez szary_wilczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaa... jesteś pewny, że chodzi o gmole? byłby to pierwszy znany tu przypadek elektrycznych gmoli...

 

a poważnie: dla spokoju odepnij kabelki, albo wyjmij żarówki na czas przeglądu. nie chce mi się sprawdzać w rozporządzeniu (masz je podane w wielu tematach dot. przeglądu w dziale przepisów, możesz sam to zrobić), ale spokojniej przejdziesz przegląd jeśli nie będziesz musiał udowadniać diagnoście, że nie ma racji

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiej opcji jak odpięcie kabelków czy wyjęcie żarówek.Jeśli jest oświetlenie dodatkowe to musi działać a jeśli nie to trzeba lampy zdemontować.

2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km

2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie gdzie wy robicie przeglądy ja jak pojadę to popatrzą popodzwiają wbije pieczątkę i dowidzenia a żeby ktoś coś sprawdzał to jeszcze mi się nie zdarzyło

Edytowane przez Robertso444
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie chodzilo o light bary ale pisałem posta o 5 rano i jeszcze się nie do końca obudziłem. Jestem po przeglądzie i faktycznie popatrzyli popodziwiali spawdzil nr ramy nawet akcelerometr założył i kazał hamować z 30 km/h tak na marginesie miałem 0.9 g (prawie Kubica;))) po czym zerknął na swiatła i wbił pieczątkę. Nie ma co sie przeglądem przejmować bo oni po prostu nie mają przyrządów do badania sprawności motorów, a i w przepisach oblatani nie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] nawet akcelerometr założył i kazał hamować z 30 km/h tak na marginesie miałem 0.9 g [...]

 

:eek: kazał Ci wjechać na rolki czy jak ?

 

Ilekroć byłem na przeglądzie to badanie ograniczało się do sprawdzenia numerów, zerknięciu na opony i sprawdzeniu czy klamka hamulca jest twarda :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na rolki bym nie wjechał i już zwłaszcza że obok masz kanał

 

Ten u którego byłem zrobił podobnie do tego co piszesz to znaczy

1)sprawdził numery

2)spojrzał na światełka (nic nie mówiąc na temat light barów świecących razem z drogowymi)

3)i postanowił zamiast nacisnąć na klamkę hamulca wykorzystać jedyny sprzęt do badania motocykli jaki miał to znaczy akcelerometr czyli urządzonko do mierzenia przeciążenia np w trakcie hamowania, u niego na podwórku no i jako że na co dzień używam przedniego a tylni tylko do stabilizacji to przy pierwszej próbie Maruda test zaliczył nie wiem jakie jest minimum ale ja miałem przeciążenie maksymalne 0,9g a swoją drogą pojeździł bym troche z tym gadżetem i sprawdził jakie ma maruda przyspieszenie.

4)na opony nawet nie spojrzał ;) :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde to nawet fajna przygoda... ja kiedyś sie bawiłem w jakieś tam ceregiele, teraz mam dość zaprzyjaznionego diagnoste, jak jade to z reguły z wieksza ilościa dowodów rejestracyjnych, robi sie mały zlocik, także koleś robi że sie tak wyraże taśmowo, takze czasem to jak przyjade to ma zajecie na dobrą godzine samego wypełniania... Wszyscy uśmiechnieci,,, ja wychodze z takiego założenia że jak coś uważam że warto sprawdzić to mu odrazu mówie, żeby zerknął, bo sie zna na tych sprawach, szczególnie w samochodach, popatrzy pobada, i powie co ewentualnie do roboty. Co prawda to głównie samochodów dotyczy,,, z motocyklami głównie konczy sie nie cmokaniu. No bo bądźmy szczerzy co taki diagnosta ma sprawdzać w motocyklu? co to jest jakieś przeciażenie g,,, że co,, żeby mi czaszki ciśnienie nie rozsadziło, albo zebym sie własnym gównem nie zachłystnął przy hamowaniu? :rolleyes: , jak dla mnie zblokowanie kół przy hamowaniu to ostateczna ostateczność, trzeba sie odpowiedno zachować, wleść na koło przednie by na maxa zwiekszyć przyczepność, bo tyłem to se mozesz... pociupciać żeby lampką postraszyć wariata za tobą co ci na dupe najerzdza, i przeważnie takie ostre hamowanie nie prowadzi to niczego odbrego... jak np hamowanie cała powieszchnia ciała i motoru... wiec co mi przyjdzie z tego że wyjda mi hamulce jak żyleta, i gdy tylko go dotkne zablokuje koło i polece na ryj jak Morgenster w Kussamo (

) looka, światła są, koła są, motocykl odpala, hamulce jak ma sprawdzić, jak nikt mu nie pozwoli testować obok kanału?, zreszta nawet bym nie dał mu wsiaść bo by sie jeszcze wywalił... jakaś parodia, tylko kase trzeba płącić za coś co niczemu nie słuzy... i jakoś wyjerzdzając od niego nie czuje sie bezpieczniejszy i pewniej na drodze, wiem lepiej jaki jest stan motocykla skoro nim jezdze, co najwyżej czuje sie lżejszy o 7 dych. jak sam nie zadbasz o bezpieczenstwo na motocyklu to żaden przeglad ci w tym nie pomoze... biórokracja nic wiecej. według mnie cieżko być motocyklistą zupełnym laikiem, taką roztrzepaną osobą co nie wie jaki rodzaj paliwa wlac do baku, lub co to jest chłodnica. w samochodzie takie wynalazki sie zdazają, wsiadasz przekrecasz, i ten z lewej to hamulec a ten z prawej to gaz, a tym kołem krecisz albo i nie w zależności od tego czy masz otwarte oczy czy zamkniete... dobra bo pogoda mi ucieka, a urlop sie konczy... pozdrawiam diagnostów którzy rozumieją problem i nie robią ludziom pod górke... bo i pewnie znajdzie sie jakiś wariat z odkużaczem i bedzie ci mieżył sęteżenie spaliń, albo widoczność w lusterkach... Edytowane przez szary_wilczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam takiego diagnostę który wyznaje zasadę: o... wy to dbacie o swoje sprzęty, że tu nie ma co sprawdzać ale wjedź do środka żeby ktoś mnie nie podpier.... że bez badania stempluje. W tym roku to grzecznie zapytał czy może się przejechać kawałek - dałem, z taką szczęśliwą miną wrócił....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...