Nie jesteśmy kumplami, więc nie starajcie się na siłę dotrzymywać towarzystwa

[GT 80]

130km/h to się jeździ po autostradzie - "motocyklisto"....

 

 

P.S jak łatwo oceniać ludzi po pozorach.... n/c

[foks]

A tam, ∏eprzenie z tym upałem. Hein Gericke robi kurtki składające się z siatki i ochraniaczy, która daje radę w największy upał. Cena koło 200PLN więc wiele taniej niż przeszczep skóry.

 

 

Mozesz podklepac jakies linki? Brzmi to ciekawie...

[elbarto]

Nie mam nic przeciwko dowolnemu stylowi ubierania, dla mnie jeśli ktoś chce, może jeździć nago, byle tylko swoim zachowaniem nie narażał mnie na dodatkowe niebezpieczeństwo.

Nie lubię, gdy jadę samochodem, a ktoś utrzymuje ode mnie odstęp o odległości 1 metra, w takiej sytuacji zawsze zwalniam, aż mnie wyprzedzi.

Z tymi "kolegami" problem był tego typu, że gdy zwalniałem tak, żeby mogli mnie wyprzedzić, nawet dawałem in znaki, że mogą gnać, oni także redukowali prędkość i nadal utrzymywali minimalny odstęp.

[pawo]

Co do ubioru, to ja zawsze zakładam kurtałę odkąd ją zakupiłem bo bez niej czuje się jakoś... dziwnie.

 

A za niedługo kupuje spodnie także już pełen strój nawet na simsonka.

[zyleta]

Kompletnie nie rozumiem niektórych wypowiedzi potępiających jazdę w koszulce.

Osoba dorosła zdaje sobie sprawę z konsekwencji ewentualnego upadku.

Podczas upałów często smigam w mieście w takim właśnie stroju. Prędkość redukuje poniżej kodeksowych wymogów.

Bezwględny nakaz "Prawdziwych motocyklistów" aby zawsze smigać w pełnej zbroi prowadzi do absurdu. Ciekawe czy jak śmigacie rowerem z prędkościami rzędu 30-40 to też w kombinezonie?

[nameless]

ale to jak ktos jezdzi to tylko i wylacznie jego sprawa. co was to obchodzi ze w razie gleby to ON a nie TY nie bedzie mogl wyjsc latem z domu z powodu paskudnej blizny.. to ON bedzie lezal w szpitalu.

tez czasem jezdze bez kurtki i wiem co sie moze stac i czym to grozi

 

tez czasem jezdze za innymi motocyklistami :P jesli mam po drodze czemu nie. jak widze ze ktos dobrze jedzie i nie zabardzo szaleje to jade za nim zeby podpatrzec kiedy mozna wyprzedzic czy gdzie sie wcisnac, ale odstep musi byc troche wiekszy.

Edytowane 19 Czerwca 2007 przez nameless

[jeszua]

w czym jeździ to jego sprawa, ale siedzenie komuś w niebezpieczny sposób "na kole" podczas jazdy - już nie dotyczy tylko owego dresa. i w tym sedno wypowiedzi z początku dyskusji, jak sądzę

 

natomiast w czym jechać... co roku jest to samo: kilka osób w ciągu sezonu pisze "tylko na uczelnię/ na obiad/ po papierosy" i prezentuje fotki zdartej skóry. bo ktoś wymusił, potrącił, bo była plama oleju. wypadek to jest coś, co może spotkać każdego, bez względu na ubiór, a choć prawdopodobieństwo zmniejsza się jeśli jedzie się wolniej i ostrożniej - to przecież nie są to jedyne warunki decydujące. dlatego lepiej się ubrać... ale każdy ma swój rozum

szkoda jedynie, że potem za leczenie płacimy wszyscy, z kieszeni podatników :/ czy choćby jak teraz - podwyżkami oc, ponieważ złodziejskie państwo postanowiło w ten pośredni sposób sięgnąć nam do kieszeni. gdyby każdy "odpowiedzialny za siebie" w t-shircie czy innym dresiku musiał po wypadku sam płacić za leczenie, albo wykupić dodatkowe ubezpieczenie za brak odpowiedniego stroju - odpowiedzialność przez portfel podejrzewam byłaby nieco wyższa :banghead:

jsz

[Lemon]

wypadek to jest coś, co może spotkać każdego, bez względu na ubiór, a choć prawdopodobieństwo zmniejsza się jeśli jedzie się wolniej i ostrożniej - to przecież nie są to jedyne warunki decydujące. dlatego lepiej się ubrać... ale każdy ma swój rozum

 

Święte słowa.

Pomyślcie o kolesiu, który ostatnio chciał przewieźć dzieciaka znajomych po osiedlu i nie założył kasku ani sobie ani dziecku :banghead: wiemy jak się to skończyło, albo o tym jak kolo dał swojemu pasażerowi kask za "5 zeta" (*).

Teraz nikt o nich nie pisze, że mogą przecież jeździć w czym chcą, tylko każdy (prawie) psy na nich wiesza ....

A wystarczy (w większości przypadków) pomyśleć chwilę przed niż chwilę za późno.

[krasnal]

Z tymi "kolegami" problem był tego typu, że gdy zwalniałem tak, żeby mogli mnie wyprzedzić, nawet dawałem in znaki, że mogą gnać, oni także redukowali prędkość i nadal utrzymywali minimalny odstęp.

Może prawka nie mieli i woleli dla "bezpieczeństwa" trzymać się z tyłu? :banghead:

[Gość pawelmoto2]

Święte słowa.

Pomyślcie o kolesiu, który ostatnio chciał przewieźć dzieciaka znajomych po osiedlu i nie założył kasku ani sobie ani dziecku :buttrock: wiemy jak się to skończyło, albo o tym jak kolo dał swojemu pasażerowi kask za "5 zeta" (*).

Teraz nikt o nich nie pisze, że mogą przecież jeździć w czym chcą, tylko każdy (prawie) psy na nich wiesza ....

A wystarczy (w większości przypadków) pomyśleć chwilę przed niż chwilę za późno.

 

 

tylko kask a szmaty na motor to dwie rozne sprawy-przede wszystkim kask jest obowiazkowy(i musi spleniac jakies normy) a szmaty,buty,ochraniacze zaleza tylko od nas i kazdy z nas ubierajac czy to krotkie spodenki czy jakis t-shirt zdaje sobie sprawe co bedzie jak sie przewroci, jest to jednak jego osobista decyzja i widac tak mu lepiej,wygodniej a inni niech pilnuja swoich ciuchow a nie uszczesliwiaja kogos na sile dbajac o jego bezpieczenstwo

 

podobny temat byl zeszlego lata i wtedy larum niesamowite powstalo i okazalo sie ze tylko jednostki jezdza latem "na lekko" reszta prawdziwych motocyklistow pelna zbroja nawet jak upal 40 i trzeba 200m do sklepu dojechac, teraz widze ze juz co druga osoba przyznaje sie do latania na krotko, ba nawet kazdy ma jakies argumenty za- co sie za tem stalo- czyzby upaly wieksze, albo odwaga czy moze troche mniej picu i moralizatorstwa??

 

Może prawka nie mieli i woleli dla "bezpieczeństwa" trzymać się z tyłu? :banghead:

 

 

eee mlode chlopaki zobaczyli starych wyjadaczy i chcieli tez sie pochwalic ze jezdza, a ze doswiadczenie nie duze, wyszlo jak wyszlo

[ks-rider]

dokładnie tak ... czepiasz się ich, że robili źle. Skoro tak Ci to przeszkadzało trzeba było powiedzieć im na światłach czy stanąć na boku i ustalić żeby sie trzymali ok 4-5 m czyli ile tam Ci bedzie pasować albo żeby poprostu spier*** ...

 

co do ubioru to już było ... nie widzę nic złego w jeździe po mieście w thircie na jakimkolwiek motocyklu. Co innego jakas trasa... a pamiętajcie o przegrzanie łatwiej niz o odmrożenia i glebe o tej porze roku :)

 

Lunatyk sorry ale wez poczytaj o czasie reakcli, o drodze hamowania i o drodze calkowitego zatrzymania sie.

 

miewam czasami podobne przypadki zarowno ze strony katamaranow jak i motocyklistow. Czasami zimny pot leje mi sie po kregoslupie gdy pomysle, ze w pewnych sytuacjach musze dac w ABS'y.......

 

 

130km/h to się jeździ po autostradzie - "motocyklisto"....

P.S jak łatwo oceniać ludzi po pozorach.... n/c

 

he, he, no nie tak dokladnie. Powinienes ale obowiazku jak na razie nie ma :buttrock: Z reszta sie zgadzam.

 

:lalag:

[Gość pawelmoto2]

w czym jeździ to jego sprawa, ale siedzenie komuś w niebezpieczny sposób "na kole" podczas jazdy - już nie dotyczy tylko owego dresa. i w tym sedno wypowiedzi z początku dyskusji, jak sądzę

 

natomiast w czym jechać... co roku jest to samo: kilka osób w ciągu sezonu pisze "tylko na uczelnię/ na obiad/ po papierosy" i prezentuje fotki zdartej skóry. bo ktoś wymusił, potrącił, bo była plama oleju. wypadek to jest coś, co może spotkać każdego, bez względu na ubiór, a choć prawdopodobieństwo zmniejsza się jeśli jedzie się wolniej i ostrożniej - to przecież nie są to jedyne warunki decydujące. dlatego lepiej się ubrać... ale każdy ma swój rozum

szkoda jedynie, że potem za leczenie płacimy wszyscy, z kieszeni podatników :/ czy choćby jak teraz - podwyżkami oc, ponieważ złodziejskie państwo postanowiło w ten pośredni sposób sięgnąć nam do kieszeni. gdyby każdy "odpowiedzialny za siebie" w t-shircie czy innym dresiku musiał po wypadku sam płacić za leczenie, albo wykupić dodatkowe ubezpieczenie za brak odpowiedniego stroju - odpowiedzialność przez portfel podejrzewam byłaby nieco wyższa :buttrock:

jsz

 

tylko tak rozumujac to moze kazdy kto smiga na motocyklu tez powinien wykupic dodatkowe ubezpieczenie bo niebezpiecznie, samochody inne niz maluch i polonez tez dodatkowe ubezpieczenie bo za szybkie, osoby amatorsko uprawiajace sport dodatkowe ubezpieczenie bo kontuzje, rowerzysci-tez niebezpieczne itd itd i wyjdzie ze kazdy musi miec dodatkowe ubezpieczenie bo niektore z rzeczy, ktore robi sa niebezpieczne, ponadto nie widze powodu zeby sie tak rozczulac ze za leczenie placimy wszyscy poniewaz wiekszosc z nas jednak pracuje wiec tez placi skladki, poza tym patrzac tak dalej skoro nie chcesz za mnie placic jak jade w dresie to niby czemu ja mam placic za kogos kogo lecza na raka itp choroby, ktorych leczenie jest dlugie i kosztowne lub za dziadkow, ktorzy czy chorzy czy nie przesiaduja calymi dniami w przychodniach itd

ponadto zauwaz ile pieniedzy z naszych podatkow jest marnotrawionych chociazby na jakies gowniane nagrody dla pracownikow ministerstw i jakos nie slysze zebys tu sie buntowal

 

pozdrawiam

[Raio]

 

 

Mozesz podklepac jakies linki? Brzmi to ciekawie...

 

Z tym będzie problem ponieważ nie wiem nawet jak się ta kurtka nazywa. Kupiłem ją na OldTimerze w zeszłym roku z metkami ale nie miała na nich żadnej nazwy handlowej po za znakami firmowymi i atestem na ochraniacze.

[jeszua]

(...) skoro nie chcesz za mnie placic jak jade w dresie to niby czemu ja mam placic za kogos kogo lecza na raka itp choroby, ktorych leczenie jest dlugie i kosztowne lub za dziadkow, ktorzy czy chorzy czy nie przesiaduja calymi dniami w przychodniach itd

 

dlatego, że choroba to jest coś, na co nie masz tak naprawdę wpływu. w szczególności nie masz wpływu na to czy dostaniesz raka, ani na to że się kiedyś zestarzejesz i będziesz cierpiał na różne dolegliwości mniej lub bardziej uleczalne. jeśli nie potrafisz zrozumieć różnicy, to... :lalag: *

jsz

 

ps. niedopowiedzenie, żeby nie było że zwymyślałem kolegę z forum. a wypadałoby :buttrock:

[Gość pawelmoto2]

dlatego, że choroba to jest coś, na co nie masz tak naprawdę wpływu. w szczególności nie masz wpływu na to czy dostaniesz raka, ani na to że się kiedyś zestarzejesz i będziesz cierpiał na różne dolegliwości mniej lub bardziej uleczalne. jeśli nie potrafisz zrozumieć różnicy, to... :biggrin: *

jsz

 

ps. niedopowiedzenie, żeby nie było że zwymyślałem kolegę z forum. a wypadałoby :banghead:

 

czy jednak do konca nie mamy wplywu(ponoc palenie powoduje raka pluc, a nadmierne opalanie sie raka skory) chodzi o to zebys ty zrozumial ze skoro place podatki to moge sobie jezdzic w czym chce i tak czy tak panstwo musi mnie leczyc- a czy za przeszczepy skory dzieci poparzonych przez nie frasobliwosc rodzicow mozna zaplacic z twoich podatkow i takich "zjawisk" jest wiecej wiec moze daj spokoj kto i za co ma placic i napisz do do tych od stawek oc zeby tobie nie podnosili bo jezdzisz zgodnie z przepisami, nie powodujesz wypadkow wiec dlaczego podwyzka ma dotyczyc rowniez ciebie

 

ciebie rowniez wypadaloby zwymyslac bo niby dlaczego masz mi mowic w czym mam jezdzic i niby czemu masz mi wyliczac kto i ile ma placic za przeszczepy skory po wypadku??

 

p.s a co robic z tymi, ktorym ciuchy nie pomogly i jednak sie pozdzierali leczyc czy nie(wszak mogli miec kombi dainese badz arlen ness za 5tys a nie za 2)

 

p.s 2 poki co odp na zdanie wyrwane z kontekstu a jakos nic do powiedzenia nie miales odnosnie calego posta wiec co i jak ze sportowcami amatorami i cala reszta-wprowadzamy dodatkowe skladki czy nie??

Edytowane 20 Czerwca 2007 przez pawelmoto2