Skocz do zawartości

Jazda bez kasku


zyleta
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

"5-letni chłopiec ranny w wypadku motocyklowym

PAP 19:00

 

Pięcioletni chłopiec został ciężko ranny w wypadku motocyklowym, do którego doszło w sobotę w Czeladzi (Śląskie). Chłopca wiózł bez kasku na tylnym siedzeniu ścigacza kawasaki znajomy jego rodziców. W pewnej chwili - prawdopodobnie po najechaniu na jakąś przeszkodę - nie opanował maszyny, która przewróciła się.

 

W wyniku upadku kierujący motocyklem 47-letni bytomianin oraz chłopiec z poważnymi obrażeniami ciała trafili do szpitali. Pięciolatka przewieziono do Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu, jego stan lekarze określali jako poważny - poinformowała śląska policja.

 

Zarówno motocyklista, jak i wieziony przez niego chłopczyk nie mieli na głowach kasków. Policjanci ustalili, że miała to być tylko krótka przejażdżka boczną uliczką, która nieoczekiwanie zakończyła się wypadkiem. Nie wiadomo na razie na pewno, co było bezpośrednią przyczyną utraty równowagi przez motocyklistę. Mężczyzna był trzeźwy."

 

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat...=1182021758.537

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wyniku upadku kierujący motocyklem 47-letni bytomianin oraz chłopiec z poważnymi obrażeniami ciała trafili do szpitali.

 

 

Czyli trochę za szybko jechał.Nie poważne zachowanie.

Nie zapomne jak koleś na zlocie w bagiczu przewoził dzieciaka na przecinaku, jadąc ''na pełen ogień''. Co prawda w kasku, ale to było nie bezpieczne, bo przecież w każdej chwili dzieciak mógł się spie**olić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakt było to troche nieodpowiedzialne... ale czy wy nigdy na drodze osiedlowej nie jechaliście bez kasku? nigdy? nawet jak trzeba było np. sprzęt sprawdzić po małych regulacjach? może to nie jest odpowiednie porównanie ale wydaje mi się nie ma co odrazu przekreslać kolesia...no chyba że szybko jechał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilka postów w podobnym klimacie, a zacznę wierzyć, że na forum są sami nieskazitelni zakonnicy.

Żaden nie przekroczył nigdy prędkości, nie zajechał nikomu drogi, zawsze niesie pomoc potrzebującym :icon_twisted:

K***a ludzie, nie bądźcie takimi hipokrytami!

Nie znacie szczegółów okoliczności wypadku, a psy wieszacie na człowieku jak jakimś przestępcy!

Popatrzcie na swoje wypowiedzi i przestańcie biadolić, że społeczeństwo jest źle nastawione do motocyklistów. My też jesteśmy tym społeczeństwem i jak widzę w niczym nie różnimy się od innych. :banghead:

K***a, to forum motocyklistów czy kółko różańcowe??? :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilka postów w podobnym klimacie, a zacznę wierzyć, że na forum są sami nieskazitelni zakonnicy.

Żaden nie przekroczył nigdy prędkości, nie zajechał nikomu drogi, zawsze niesie pomoc potrzebującym :icon_twisted:

K***a ludzie, nie bądźcie takimi hipokrytami!

Nie znacie szczegółów okoliczności wypadku, a psy wieszacie na człowieku jak jakimś przestępcy!

Popatrzcie na swoje wypowiedzi i przestańcie biadolić, że społeczeństwo jest źle nastawione do motocyklistów. My też jesteśmy tym społeczeństwem i jak widzę w niczym nie różnimy się od innych. :banghead:

K***a, to forum motocyklistów czy kółko różańcowe??? :banghead:

 

A co to ma do rzeczy? Przekraczam prędkość, wymuszam nagminnie pierwszeństwo, pomagam motocyklistom przy drodze i nie wożę dzieci bez kasku na motocyklu.

Mam młodszego brata, chłopak ma 10 lat, wożę go od czasu do czasu po osiedlowych uliczkach, ale jeszcze nigdy się nie zdażyło, żeby młody pojechał gdziekolwiek bez kasku. Ja - i owszem, uczciwie mówiąc, to latałem i w trasę kilkadziesiąt km bez garnka na głowie, tak - dla hecy. Ale jest jakaś różnica. Kierowca bierze odpowiedzialność. Jeżeli dorosły facet bierze 5. letnie dziecko znajomych bez kasku na sprzęta i wywraca maszynę to jest jego wina i jego odpowiedzialność - i nie wieszam na nim psów jak na przestępcy (bo nie wierzę, że miał złe intencje), tylko piętnuję GŁUPOTĘ :notworthy: Nie raz i nie dwa woziłem dzieciaki na motocyklu i trzeba być IDIOTĄ żeby dziecko w tym wieku puścić nawet bez garnka na głowie - zresztą widać rezultaty, więc nie ma co się spierać.

A temat nie jest po to, żeby bluzgać człowieka, tylko po to, żeby co poniektórym odechciało się podobnych pomysłów po przeczytaniu tego wątku :D

To samo w zasadzie tyczy się ogólnie pasażerów, ale jeżeli ktoś ma swoje lata i świadomie decyduje się na przejażdżkę z gołą głową to sam wie czym ryzykuje.

pozdro.

Edytowane przez ukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Jeszcze kilka postów w podobnym klimacie, a zacznę wierzyć, że na forum są sami nieskazitelni zakonnicy.

Żaden nie przekroczył nigdy prędkości, nie zajechał nikomu drogi, zawsze niesie pomoc potrzebującym :icon_twisted:

K***a ludzie, nie bądźcie takimi hipokrytami!

Nie znacie szczegółów okoliczności wypadku, a psy wieszacie na człowieku jak jakimś przestępcy!

Popatrzcie na swoje wypowiedzi i przestańcie biadolić, że społeczeństwo jest źle nastawione do motocyklistów. My też jesteśmy tym społeczeństwem i jak widzę w niczym nie różnimy się od innych. :banghead:

K***a, to forum motocyklistów czy kółko różańcowe??? :banghead:

 

na szczescie nie sami zakonnicy hahahahahh my dzisiaj z chlopakami z klubu bylismy na festynach w podstawowkach z okazji zakonczenia roku szkolnego i wozilismy dzieciaki bez kaskow, predkosci byly male teren w sumie zamkniety-szkolne boisko ale jakies niebezpieczenstwo jest-jak zawsze zreszta ale dzieciaki(i ich rodzice) byly bardzo zadowolone(niektorzy zamiast stac w kolejce proponowali ze zaplaca za przejazdzke, wiec jak widac wile osob to akceptuje lub nawet oczekuje tego. wiadomo ze biorac takiego lebka na poklad odpowiadasz za niego ale nalezy zauwazyc jakim zaufaniem darza nas rodzice tych lebkow godzac sie na ich przejazdzke z nami

 

pozdrawiam

Edytowane przez pawelmoto2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilka postów w podobnym klimacie, a zacznę wierzyć, że na forum są sami nieskazitelni zakonnicy.

Żaden nie przekroczył nigdy prędkości, nie zajechał nikomu drogi, zawsze niesie pomoc potrzebującym :icon_razz:

K***a ludzie, nie bądźcie takimi hipokrytami!

Nie znacie szczegółów okoliczności wypadku, a psy wieszacie na człowieku jak jakimś przestępcy!

 

Shipp sorry, nie trzeba znac histori, bo sam fakt mowi juz za siebie. Ja bym sie tylko spytal gdzie byli jego rodzice ?

 

na szczescie nie sami zakonnicy hahahahahh my dzisiaj z chlopakami z klubu bylismy na festynach w podstawowkach z okazji zakonczenia roku szkolnego i wozilismy dzieciaki bez kaskow, predkosci byly male teren w sumie zamkniety-szkolne boisko ale jakies niebezpieczenstwo jest-jak zawsze zreszta ale dzieciaki(i ich rodzice) byly bardzo zadowolone(niektorzy zamiast stac w kolejce proponowali ze zaplaca za przejazdzke, wiec jak widac wile osob to akceptuje lub nawet oczekuje tego. wiadomo ze biorac takiego lebka na poklad odpowiadasz za niego ale nalezy zauwazyc jakim zaufaniem darza nas rodzice tych lebkow godzac sie na ich przejazdzke z nami

 

pozdrawiam

 

 

Pawel, to jest zupelnie inna bajka. Sam wozilem dzieciakow po alejce na zlocie ale predlosc 15 - 20 km/h nie byla przekraczana. Mimo tego dzisiaj jezeli bym to robil, to bez minimum Braincap nie wchodzi w rachube.

 

:icon_mrgreen:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo widzicie. Wożenie dzieciaka bez kasku po szkolnym boisku czy alejce na zlocie jest do przyjęcia, ale po uliczce osiedlowej już nie? Facet pewnie tak samo chciał dziecku frajdę zrobić i pomalutku jechał, ale miał pecha i tyle.

Zgadzam się, że branie dziecka na pokład to branie odpowiedzialności za niego i wożenie bez podstwowego zabezpieczenia jest conajmniej nieodpowiedzialne, ale proszę więcej zrozumienia dla człowieka, któremu przydażyło się nieszczęście.

Nie sądzę, żeby był on jakimś idiotą. Według mnie miał pecha a pismaki od razu chwytają temat.

Wszyscy wiemy, jakie jest nastawienie do motocyklistów i wystarczy byle co, żeby nam dokopać przy okazji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

shipp:

ja po pierwszym szlifie na motocykl bez kasku nie wchodzę.

i wiem ze nikogo bez kasku na motocykl na jazdę nie wezmę.

 

na sprawę spojrzę z nieco innej strony. a mianowicie fizyki.

prędkość nie jest ważna.

kombi chroni cię przed otarciami gdy kładziesz się z prędkością większą niż 10km/h.

buty chronią cię przed oparzeniami od gorących części.

wszystkie te ochraniacze chronią cię przed urazami wykinającymi z tego że motocykl był w ruchu.

tym czasem kask chroni cię przed uszkodzeniem głowy, które może powstać przy upadku na stojącym motocyklu.

chodzi mianowicie o to, że upadając bokiem człowiek nie ma możliwości chronić głowy.

jako dowód na bezwarunkowość tego odruchu podaje się przykład samobójców skaczących z wysokości. większość z nich, na zarejestrowanych fotografiach, filmach, stara się chronić głowę.

kłopot w tym że upadając bokiem takich możliwości prakycznie nie mamy.

na stojącym motocyklu można stracić równowagę i upadając uszkodzić głowę o asfalt, ziemię czy cokolwiek.

jesem pewny że pierwszym odruchem spadającego człowieka będzie wysunięcie rąk przed siebie (odruch bezwarunkowy, plus szansa na złapanie się kierowcy), a nie chronienie boku głowy (pomijam że zarówno powierzchnia rąk/dłoni, jak i sposób pracy naszych mięśni niemal całkowicie uniemożliwia ochronę przed uderzeniem bocznym).

pomyślcie co będzie jeśli na ziemi będzie kamień, konar, krawężnik.

 

nie mówię że nie wolno wozić ludzi na motocyklu, tylko sugeruję że może można by pomyśleć o zrzucie na kilka najmniejszych kasków (nie mówię tu o shoei z piętnastoma systemami bezpieczenstwa, antifogami i systemem łączności). raczej chodzi mi o zwyczajne kaski rowerowe, ktore nie mają na celu ochronić głowy przed kraksą na autostradzie, tylko właśnie przed rozbiciem głowy o podłoże przy małych prędkościach.

 

mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem :D

ja tylko niosę pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy macie rację :notworthy:

Jazda bez kasku, na dodatek z dzieckiem na moto, to conajmniej brak wyobraźni. Ja nie neguję wymogu jazdy w kasku i jego niezaprzeczalnego bezpieczeństwa. Razi mnie jedynie taki bezwzględny atak na gościa. Fakt, popełnił błąd, dziecko poniosło obrażenia, ale nie skazujmy go od razu jak przestępcę. Każdemu z nas chociaż raz zdarzyło się popełnić jakiś błąd, chociaż nie wszyscy potrafią się do tego przyznać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...