Bartek_W Opublikowano 6 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2007 (edytowane) Witam Forumowiczów, z końcem bieżącego sezonu, lub też w ciągu zimowej przerwy, zamierzam sprzedać posiadaną obecnie Hondę CBR 600F i kupić Ducati 748 z roku 2001 lub 2002 (niekoniecznie w tej kolejności). W związku z tym, będę wdzięczny za udzielenie przez szczęśliwych właścicieli tego Ducati, albo też przez osoby, które posiadają wiarygodne i sprawdzone wiadomości w tej mierze, odpowiedzi na następujące pytania: 1. Wiem, że w tej chwili w Polsce są 4 autoryzowane przez Ducati serwisy: w Poznaniu, w Warszawie, w Krakowie i w Bielsku-Białej; czy wiecie coś na temat innych serwisów/wiarygodnych mechaników w województwie śląskim, opolskim lub małopolskim, gdzie można bezpiecznie serwisować ten motocykl? 2. Jak należy serwisować 748, tzn. w jakich odstępach czasu (przebiegu) należy dokonywać określonych czynności serwisowych? 2. Według obiegowych opinii serwisowanie Ducati jest drogie; jak jest w rzeczywistości, tzn. jakie są koszty poszczególnych czynności serwisowych oraz materiałów eksploatacyjnych: olej, filtry, płyny etc.? 3. Jakie są koszty elementów zużywających się, takich jak zestaw napędowy, klocki hamulcowe etc.? Jak szybko 748 zużywa te elementy oraz opony przy normalnej jeździe (tzn. trochę po mieście, częściej dość dynamicznie poza miastem, czasami po namiastkach torów)? 4. Jak przedstawia się awaryjność tego modelu? Co się w nim psuje i czy następuje to często oraz jakie są koszty napraw tego, co się ewentualnie psuje? Będę bardzo wdzięczny za rzeczowe (i krytyczne pod adresem maszyny, bez zaciemniania prawdziwego obrazu) wypowiedzi znawców tematu :) Spodziewam się, że dla takowych możliwość wypowiedzenia się obszernego na ten temat to nie lada gratka ;) Pozdrawiam Edytowane 6 Czerwca 2007 przez Bartek_W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 6 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2007 Zajrzyj do Tematu Ducati tam napisalem co nieco o moim Klekotku...A jesli chodzi o same pprzesiadniecie sie na Duc-a to musisz gleboko zastanowic sie:- czy nie jestes "dresiarzem"- czy napewno jestes Ducatisti (Ducatowo zakreconym)a dopiero potem po stwierdzeniu ze dres Cie interesuje tylko w czasie zawodow spotrowych i ze napewno jestes Ducatowo zakrecony, pytaj o rzeczy dotyczace jazdy exploatacji, serwisowania, bo inaczej nie ma sensu odpowiadac, bo Duca albo sie hołubi albo nie lubi innej mozliwosci nie ma. Pozdr. Janek Klekotek 748 S. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek_W Opublikowano 6 Czerwca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2007 (edytowane) Wydawało mi się zawsze, że tzw. "dresiarstwo" to bardziej stan umysłu, niż po prostu chodzenie w dresie. Wydawało mi się też, że nie ocenia się ludzi po wyglądzie. Ja na co dzień z "dresami" nie mam styczności, bo na motocyklu jeżdżę w kombinezonie, a do pracy chodzę w garniturze. I nijak nie rozumiem, co "dresiarstwo" ma do zakupu motocykla. Mogę się jedynie domyślać, że na Ducati nie wolno jeździć tzw. "dresom". Jeżeli jednak tak uważają "prawdziwi" Dukatyści, to czyż sami oni nie są mentalnie "dresowaci"? Nie ma to jak fetyszyzacja przedmiotów... To, czy ja będę "Ducatisti" to pewnie się dopiero okaże, jeżeli kupię Ducati (bo chyba warunkiem bycia "Ducatisti" jest dosiadanie Duc'a). Na chwilę obecną mam taki zamiar. Czy teraz mogę liczyć na konkretne odpowiedzi? PozdrawiamBartek_W Edytowane 6 Czerwca 2007 przez Bartek_W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 6 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2007 Wiem dobrze ze dresiaz to stan umyslu...Jednak musisz zastanowic sie- Ducatista mozna byc i bez Ducata- wiadomo pieniadze...Duc to nie Ceberka- jest twardy, niewygodny, i raczej dla krociakow, ja np nie moglem znalezc sie w 749(chcialem sie na takiego przesiasc)- dlatego wycofalem ogloszenia na sprzedaz swego Klekotka, a 748 pasuje mi jak ulal.Specyficznie sie prowadzi-moj brat mial gsxr 1000 przejechal sie 748 i powiedzial ze jazda nim to udreka- wsio boli i nie skreca tak latwo jak gixser.Ja znow nie moglem wsiasc dobrze w jego gruba beke:-)), kolana mi dretwialy- przez opasly zbiornik...Serwis drogi i czesci( np plytka zaworowa 17 $- a trzeba 2 szt na zawor- szajbka-17 $+ plytka-17 $), na dodatek Ducati nie cierpia "przeginania paly" cos za pozno zrobisz czeka Cie remont.U mnie wymiana olej + filter fabryka podaje co 10000 km, ja wymienilem 2 razy do roku- a zrobilem ok 3000 km- zalalem olej oczywiscie najdrozszy i najlepszy- nie ma co oszczedzac na sprzecie, teraz kupilem oponke ( z homologacja na tor:-)) ), pewnie mi sie zedrze po 3000 km.Mozliwosci przewiezienia pasazerki male, bagaz to na tylnym siodelku, albo tankbag. Same minusy- wiec lepiej przemysl sprawe...Pozdr. Janek 748 Ducati Forever. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek_W Opublikowano 6 Czerwca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2007 Zamierzam się przesiąść na bardziej sportowy motocykl, niż moja Cebra, więc siłą rzeczy cokolwiek kupiłbym, to będzie twardziej pod czterema literami i mniej wygodnie. Ale to świadoma decyzja. Nigdy nie byłem turystą motocyklowym, nie woziłem pasażerki w długie trasy, nie woziłem i nie zamierzam wozić też bagażu. Najwyżej mały plecak z portfelem, szczoteczką i bielizną na zmianę. Na motocyklu robię około 7-8 tys. kilometrów rocznie, w postaci najczęściej maksymalnie kilkusetkilometrowych wypadów w gronie od 2 do 4 osób (w tej chwili 3 sztuki CBR600 i jedna CBR900). Czasem wypad na jakąś skarlałą namiastkę toru lub lokalny zlot. Tak też zamierzam jeździć w przyszłości. Rozważałem poważnie zakup nowego Suzuki GSX-R 600 lub 750. Doszedłem jednak do wniosku, że czegoś mi w tych motocykach brakuje - podobnie jak w innych "japończykach". Mocy mają wprawdzie w nadmiarze, natomiast brakuje im "tego czegoś" - oryginalności, sznytu, jakkolwiek to nazwać. Są to z pewnością świetne motocykle, tylko takie trochę jałowe, bez wyrazu. Nawet w porównaniu z moją 10-letnią Cebrą... Potem jeszcze zastanawiałem się nad Hondą VTR1000SP i Aprilią RSV1000, które od Ducati dzieli już tylko krok. Nie bez znaczenia była chyba również możliwość przyjrzenia się z bliska MV Aguście F4. Doszedłem do wniosku, że 748 będzie dla mnie w sam raz. Moc wystarczająca do moich potrzeb, a cena znacznie niższa niż nowy "japończyk" o pojemności 600 cm2, lub używany "litr", którego moc zresztą nie jest mi potrzebna. Ta niższa cena zakupu zrekompensuje, mam nadzieję, koszty ewentualnie droższej eksploatacji. Natomiast Ducati pociąga mnie z powodu swojej większej zdecydowanie oryginalności na polskich drogach; tym, że bardziej przyciąga wzrok i słuch. A na zlocie łatwiej go znaleźć w gąszczu łudząco podobnych maszyn. A teraz do konkretów: dlaczego wymieniłeś olej i filtr aż dwa razy w ciągu roku, skoro zrobiłeś tylko 3000 km? Jaki średnio robisz rocznie przebiegi? Domyślam się, że jako v-twin, to opony tylne "drze", ale rzeczywiście opona wystarczy tylko na 3000 km? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 7 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2007 Mysle ze po CBR 600 mocy bedziesz mial za malo.Przejrzyj dokladnie ogloszenia i zobacz ze sa motocykle duzo tansze niz 748 a oferuja znacznie wiecej:- Motostodola sprzedala niedawno Superhawka 1000 za 15000 z przebiegiem 700 mil(!)- a dobrego 748 nie kupisz ponizej 20-21 tys zl- jak sa jakies tansze to maja cos nie tak... A jesli chodzi o motocykl ktory bedzie sie wyroznial- to wystarczy jak ze swojej CBR zrobisz naprawde Supersporta tylko ze ze swiatlami i kazdy Cie rozpozna- niekoniecznie musisz miec Duca- sprzet co prawda charyzmatyczny- jednak ze wzgledu na czeste i drogie obslugi dosc wymagajacy, CBR wytrzymaloscia przewyzsza go 100 razy, a i czesci japonskie sa wszedzie i dosc tanie...Np tylna zebatka kosztuje oryginalna 220 zl, jak chcesz zamiennik to musisz wczesniej kupic tzw Ducati sprocket carrier- kosztuje to dobrej firmy 300 $..., ale pozniej zebatki kupuje sie za 80 zl.Teraz o Ducatisti- niekoniecznie trza miec Duca zeby nim byc- ja marzylem o Ducatach od poczatku lat 80 tych jak zobaczylem w niemieckim Motorradzie kolegi Pantaha i S2- znalem juz jako tako niemiecki i wyczytalem ze mimo mniejszej mocy bija japonczykow na glowe prowadzeniem hamulcami, no a wyglad wtedy powalal, nawet jak mialem Mz albo WSK to troche stylizowalem na Duca z lat 70-tych, mialem tez stara Honde 750- tez ja sobie wystylizowalem na 750 SS, a z wreszcie stac mnie bylo na prawdziwego Ducata- wiec wziolem 748- zawsze podobala mi sie sylwetka zapoczatkowana przez 916, podoba mi sie tez 999 jednak po przejazdzce na 749 stwierdzilem ze to nie dla mnie...Wymienilem olej 2 razy bo 1 raz w styczniu(jezdzilem pare km), a drugi raz w zeszlym tygodniu- mialem tez porownanie w jakosci oleju oba syntetyki- jeden jednak tanszy 15 zl za litr, teraz mam (chyba najdrozszy) Castrol i powiem ze spisuje sie rewelacyjnie nie potrzebuje powershiftera- biegi przelacza "sam" :-)))Wez do serca moje rady zastanow sie dobrze , bo mozesz miec Duca, ale potem mozesz "bujac" sie z odsprzedaza( bo potrzebny jest do niego specyficzny klient), jak stwierdzisz ze to nie to...Pozdr. Janek 748 S. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek_W Opublikowano 7 Czerwca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2007 W międzyczasie zasięgnąłem języka u źródła, tj. w jednym z autoryzowanych polskich serwisów i oto, co mi bardzo uprzejmie przekazano: 1. Serwis co 10 tys. km kosztuje 1 tys. zł (i obejmuje olej, filtry paliwa, powietrza, oleju, diagnostykę komputerową, ustawienie wtrysku, synchronizację, regulację zaworów, naciąg bądż wymianę pasków, płyn chłodniczy, płyn hamulcowy, sprawdzenie połączeń śrubowych, łożyska głowki ramy - kontrola, luz łańcucha napędowego) 2. Serwis co 20 tys. km kosztuje 1,4 tys. zł (i obejmuje poza powyższym wymianę pasków) 3. Ceny elementów zużywających się, takich jak np. klocki hamulcowe lub zestaw łańcuchowy są praktycznie identyczne jak w przypadku motocykli japonskich 4. Wykonywanie przeglądów zgodnie z harmonogramem fabrycznym daje gwarancję praktycznej bezawaryności (wiadomo, że tą deklarację powinno się traktować z przymrużeniem oka) Jeżeli są to ceny powalające na kolana, to ja nie wiem, kiedy w takim razie jest tanio. Są to ceny rzeczywiście powyżej średniej, ale ja za wykonanie wymienionych wyżej czynności wcale nie płacę mniej - no może do 20% mniej. To nie jest wielka różnica. Różnica w cenach serwisu byłaby duża, gdybym serwisował motocykl w stodole u Pana Henia, ale jeżdżąc do serwisu, nawet nie autoryzowanego z Hondą, czy Suzuki, płaci się podobnie. A ja na motocyklu nigdy nie oszczędzam i kupuję do niego praktycznie najlepsze dostępne elementy - opony Dunlop Sportmaxx, najdroższe klocki Nissin, akumulator Yuasa, zestaw napędowy DID, nie mówiąc już o płynach, filtrach i oleju (zawsze najlepszy Motul lub ostatnio Castrol). Zresztą, pieniądze nie mają tu decydującego znaczenia, po prostu chcę z góry dokładnie wiedzieć, jak to naprawdę z tymi kosztami jest. Podobnie z odsprzedażą, kupując motocykl nie myślę z góry o tym, za ile go odsprzedam, tylko o tym, żeby mieć frajdę z jazdy i jego posiadania. Jeżeli zdecyduję się na 748, to z pełną świadomością, że mogę go nigdy nie sprzedać za rozsądną cenę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 7 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2007 Jeszcze raz- tylna zebatka kosztuje ok 220 zl- a w japonskich 80-120 to chyba jest roznica...ale rzeczywiscie koszty jakie podaja w serwisie nie sa "wygorowane", problem tylko w tym ze oni podaja oficjalne przebiegi - zgodnie z danymi wytworni, a nie z doswiadczen uzytkownikow, doswiadczen warsztatowych...Jeszcze raz wiec wytlumacze ze w pierwszych seriach 4 zaworowcow(do roku 1998 wlacznie) luz zaworowy powinien byc sprawdzany (ewentualnie korygowany)po ok 5000 km z wymiana oleju i filtra oleju, tak samo sprawdzenie i naciag paska po ok 5000 km, co 20000 km wymiana paska, sprawdzenie napinaczy i ewentualnie wymiana napinaczy, sprawdzenie sprzegla i ewentualna wymiana tarcz( mam gdzies wartosci graniczne grubosci tarcz, ale nie chce mi sie szukac), sprawdzenie luzow, zawioeszenia, luzow lozysk glowki i wahacza po 5000 km, sprawdzenie luzow lozyskowania tylnego kola, itp Jest tego troche , nie to co w japonii- mozna jezdziic 5 lat na tym samym oleju i silnik w srodku wyglada jak nowy(zdazylo sie taki serwisowac), Ducati dawno pokazaloby "kolano" i do widzenia...Jak sie juz zdecydujesz na Duca- poszukaj w swoich stronach goscia co jezdzi Ducemi popros o pomoc - zawsze cos moze "wyweszy" jak co nie tak ze sprzete,m Pozdr. Janek Klekotek 748 S. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek_W Opublikowano 7 Czerwca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2007 Starasz się powiedzieć, że serwis który od 10 lat zajmuje się Ducati w Polsce nie wie, co mówi? Przecież gdyby należało dokonywać czynności serwisowych dwa razy częściej, niż zaleca producent, to wówczas namawialiby użytkowników Ducati na dwa razy częstsze wizyty w serwisie. Przecież to są ich pieniądze... Poza tym wyraźnie napisałem, że zamierzam kupić rocznik 2001 lub 2002. Facetowi w serwisie też wyraźnie o tym powiedziałem. Nie rozumiem, co mają zatem do rzeczy egzemlarze wyprodukowane przed 1998 r.? Jeżeli znajdę odpowiedni egzemplarz, to po prostu na mój koszt zrobiony zostanie przed zakupem dokładny przegląd tego egzemplarza w serwisie Ducati, który powie co i jak jest z maszyną. W inny sposób używanego sprzętu nie kupuję. Zaczynam odnosić wrażenie, że starasz się mnie zniechęcić do pomysłu zakupu tej maszyny. Właściwie przedstawiasz swój motocykl jako coś, na czym właściwie nie da się jeździć. Albo musi stać w serwisie co parę tysięcy kilometrów, albo zabraknie pieniędzy na części eksploatacyjne - tak szybko je zużywa (np. opony), a tak w ogóle to ma kiepskie osiągi i lepiej nim sobie nie zawracać głowy... To jest dla mnie bardzo dziwne. Czyżbyś uważał się za wyłącznie godnego dosiadania 748 i umartwiania się nad jego niedoskonałością? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marccc Opublikowano 7 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2007 (edytowane) Czyżbyś uważał się za wyłącznie godnego dosiadania 748 i umartwiania się nad jego niedoskonałością?na to wyglada... lykaj sprzeta i sie nim ciesz odpuszczajac sobie te mamrotania. Po rzeczowe info zagladnij tu: www.desmorados.com/forum/www.duc-forum.de/www.ducatisti.co.uk ... ale tu niektorym palma odbija... pozdrowienia Edytowane 7 Czerwca 2007 przez marccc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prog Opublikowano 8 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2007 Ja też zarzucę paroma linkami, bo uważam, że jeżeli ktoś ma ochotę kupić Ducati i dodatkowo ma jeszcze na to pieniądze, to dlaczego nie ? Ducati było i będzie jedną z najlepiej wystylizowanych marek. http://www.motorcycle.com/mo/mcducati/00748.htmlhttp://www.motoplanete.com/ducati/748.php [FR...] Także powodzenia ! Oby znaleziony sprzęt służył Ci jak najdłużej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 8 Czerwca 2007 Administrator Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2007 Jeszcze raz- tylna zebatka kosztuje ok 220 zl- a w japonskich 80-120 to chyba jest roznica... Bzdury... Ostatnio zakładałem do siebie zestaw - tylna zębatka niecałe 100 zł (bez rabatów), a za przednią VAZa zapłaciłem.. 25 zł. Ceny łańuchów, zębatek itd są identyczne jak do japończyków. Podobnie z akumulatorami, świecami, filtrami (np oryghilany filtr powietrza kosztuje ok. 60 zł, podczas gdy do większości japończyków oryginały są o wiele droższe). pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popek Opublikowano 8 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2007 dokladnie filtr do mojego fazera orginal 170 PLN ;) , kiedy zaminnnik hilfo zaledwie 45 pln. albo kupie 4 zamienniki albo jeden orginal. sory za offtop Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 8 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2007 Oooo Dominik to ja chce tylna zebatke 42 zebow do 748 za Twoja cene:-)))Dominik Monster 900 to nie monowahaczowka- troche sie rozni.Bartek W. wcale nie zamierzam zniechecac Cie do Duca...nie chce jedynie bys byl zawiedziony- jesli cos z motorkiem nawet doskonalym technicznie cos Ci nie bedzie pasic- bo potem sie okaze ze bedziesz najzagorzalszym przeciwnikiem Duca...Zaiste Toja wiara w polskie serwisy jest niezlomna, a prawde mowiac w kraju konkretnych specow- mechanikow jest kilku(moze astu), z czego paru tutaj na forum.Zadaj im proste pytanie n/t Ducati- jak odpowiedza bez zagladania w ksiazki znaczy ze cos wiedza...Pozdr. Janek Klekotek 748 S. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek_W Opublikowano 8 Czerwca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2007 (edytowane) Widzę, że ta dyskusja zmierza w kierunku przeciwnym do zamierzonego. Po pierwsze, nie pytałem, czy utrzymanie Ducati 748 jest tanie, czy drogie. Pytałem, ile (w złotych polskich) kosztują poszczególne czynności sewisowe i części, bo ja sam potrafię ocenić, co jest dla mnie drogie, a co tanie. Nie pytam o opinie, tylko o fakty. Niestety, nie dowiedziałem się tego, czego chciałem na Forum, tylko w serwisie Ducati. Po drugie, moja wiara w polskie serwisy nie ma tu nic do rzeczy. Mam po prostu e-maila z serwisu Ducati (który widnieje jako autoryzowany w Polsce na stronie Ducati.com), w którym wszystko czarno na białym jest napisane. I nie mam powodu, żeby kwestionować jego treść. A na pewno nigdy nie będę wymagał od mechanika, żeby naprawiał mój przyszły sprzęt bez książki serwisowej. Prawdopodobnie kazałby mi się wtedy solidnie puknąć w głowę, bo naprawa motocyla, to nie recytowanie wierszyka z pamięci. Po trzecie, naprawdę udało Ci się mnie wzruszyć i rozbawić. Wzruszyć swoją troską o to, żebym przypadkiem nie był niezadowolony z Ducati 748, a rozbawić wcieleniem się w rolę rzecznika tej firmy, który dba żeby przypadkiem nie poszerzyło się grono przeciwników Duca. Tyle tylko, że o poszerzenie tego grona sam się nieźle starasz swoimi wypowiedziami. W każdym razie pozdrawiam Cię Klekotku i wierzę, że wszystko co piszesz, piszesz w dobrej wierze. Edytowane 8 Czerwca 2007 przez Bartek_W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.