Skocz do zawartości

zamierzam kupić Ducati 748...


Rekomendowane odpowiedzi

Stereotypy, stereotypy.... wystarczy zajrzeć do działu mechanika na forum i wszystko jasne... może wciągu mojej rocznej bytności na forum, dwa lub trzy razy ktoś miał problemy z Ducatem... a pozostałe tysiące wpisów są od właścicieli motocykieli "bezawaryjnych" ... hehehe...

Pozdrawiam all

Seb

 

PS.

Jak sie trzyma 2000 tys obrotów na silniku, to nic dziwnego że się zacierają... niezależnie od producenta!

www.ducati-klub.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak sie trzyma 2000 tys obrotów na silniku, to nic dziwnego że się zacierają... niezależnie od producenta!

Moglbys prosze rozwinac mysl bo nie bardzo wiem lub domyslam sie co masz na mysli z tymi 2000 rpm. ???

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to że silniki motocyklowe (i inne też) z reguły są konstruowane do pewnych konkretnych zastosowań. I właśnie tak jest w przypadku włoszczyzny, jak bedziesz go dusił np. na 1500-2000 rpm to smarowanie jest na tyle mało wydajne, ze film olejowy jest cienki a właściwie to chyba się jeszcze nie wytworzy... ;) , i dochodzi do wycierania współpracujacych ze soba panewek, wałków itp... Ducati to nie chopper i lubi dostawać w palnik, ale bez przesady, nie należy zapominać o temperaturze oleju i utrzymywać ją w odpowiednim zakresie.

Zauważam czasem, że niektórzy użytkownicy jeżdżą z obrotami nieco wyższymi od obrotów biegu jałowego -"bo ładnie brzmi", co w konsekwencji prowadzi do przeciążenia i uszkodzenia silnika.

Seb

 

Edit: ale ty jako nauczyciel jazdy, pewnie wspominasz o tym swoim studentom.

Edytowane przez scitro

www.ducati-klub.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie wolno dusic","dawac w palnik ale bez przesady"...To ja pytam jak tym jezdzic??? Na niskich obrotach maja za slabe smarowanie???To jak one sa skonstruwane??? Trzeba miec faktycznie jobla na pukcie tych maszyn zeby je kupowac....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdże w średnim i wyższym zakresie obrotów a i w palnik też daję, ale jak mi złapie temperaturę oleju powyżej 130 °C to troszkę odpuszczam i zwalniam tempo.

 

Edit: Angel, jak miałem 13 lat to też świat wydawał mi sie prostszy...

Edytowane przez scitro

www.ducati-klub.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdże w średnim i wyższym zakresie obrotów a i w palnik też daję, ale jak mi złapie temperaturę oleju powyżej 130 °C to troszkę odpuszczam i zwalniam tempo.

 

Edit: Angel, jak miałem 13 lat to też świat wydawał mi sie prostszy...

"Zlapie temperature oleju powyzej 130" To chlodzenie widze tez dopracowane :icon_mrgreen: Stary olejak Suzuki przy tej temp. byl w swoim zywiole a Ducat zaczyna sie zacierac,fajnie :icon_mrgreen:

 

Widze ze z Wami gada sie jak z Harleyowcami (no po za Jannikiel ktory otwarcie przyznaje sie do wad Ducata):swiadomi jestescie ze Wasze sprzety sa niedoskonale ale nie przyznacie sie do tego :icon_mrgreen:

A pozdrawiacie chociaz innych motocyklistow w trasie???

 

PS.Chyba jednak sobie zmienie wiek w profilu na prawdziwy :notworthy: Albo nie bo niektorzy maja frajde nabijac sie z "13-latka" :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zlapie temperature oleju powyzej 130" To chlodzenie widze tez dopracowane :lalag: Stary olejak Suzuki przy tej temp. byl w swoim zywiole a Ducat zaczyna sie zacierac,fajnie :banghead:

 

Widze ze z Wami gada sie jak z Harleyowcami (no po za Jannikiel ktory otwarcie przyznaje sie do wad Ducata):swiadomi jestescie ze Wasze sprzety sa niedoskonale ale nie przyznacie sie do tego ;)

A pozdrawiacie chociaz innych motocyklistow w trasie???

 

PS.Chyba jednak sobie zmienie wiek w profilu na prawdziwy ;) Albo nie bo niektorzy maja frajde nabijac sie z "13-latka" ;)

1. Słuchaj Angel, ja nigdzie nie napisałem że zaczyna się zacierać, natomiast napisałem jak ja jeżdżę bo o to pytałeś oraz że jak mój złapie temperaturę powyżej 130°C to zwalniam tempo (obroty) ... czytaj proszę ze zrozumieniem!

2. Stary olejak japońskiego producenta miał chłodniczke oleju - mój nie ma.

3. Jestem swiadomy niedoskonałości i dlatego użytkuje motocykl tak jak napisałem.

4. Pozdrawiam nawet motorowerzystów, dzieci w samochodach, autokarach i innych przyjacielsko nastawionych użytkowników dróg.

5. Jeśli podajesz nieprawdziwe dane w profilu, to miej pretesję do siebie!

Wystarczy????

Wydaje mi sę, że masz dzisiaj ochotę ponabijać sie z kogoś i podnieść przez to swoje ego i stąd ten twój kąśliwy post.

Życżę poprawy samopoczucia.

Seb

www.ducati-klub.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie poprostu niktorym tutaj uzytkownikom ducati wydaje sie iz fakt posiadania niedoskonalego motocykla robi z nich super elite drog.

Firma zrobila otoczke elitarnosci itd bo inaczej nikt by takiego motocykla za te pieniadze nie kupil. Czyz nie ?

Ja wiem ze wam ciezko obiektywnie sie wypowiedziec, bo swoje moto sie lubi jakie by nie bylo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to że silniki motocyklowe (i inne też) z reguły są konstruowane do pewnych konkretnych zastosowań. I właśnie tak jest w przypadku włoszczyzny, jak bedziesz go dusił np. na 1500-2000 rpm to smarowanie jest na tyle mało wydajne, ze film olejowy jest cienki a właściwie to chyba się jeszcze nie wytworzy... icon_question.gif , i dochodzi do wycierania współpracujacych ze soba panewek, wałków itp... Ducati to nie chopper i lubi dostawać w palnik, ale bez przesady,

 

Do tej pory testowalem ST4S, 749 i 999. musze stwierdzic, ze nimi ciezko jezdzi sie nie majac conajmniej 3500 rpm. Za to przy 8000 - 10 000 rpm :icon_rolleyes: .

 

jazda 750 malo nie skonczyla sie dla mnie fatalnie, po "wbiciu" sprzegla zgasl silnik. ieszam wiec na 750 - tce psy do dzisiaj. Z drogiej strony przyspieszenie jak na V2 to ma.

 

Jak dla mnie to zbyt drogie w utrzymaniu ( nie mam ochoty tyrac na inspekcje ) ale tak wlasnie kiedys wyobrazalem sobie jazde motocyklem dajesz gaz i odczuwacz kopniecie w d...

 

:icon_rolleyes:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stan a moze niektorzy mysleli o takich sprzetach od -dziestu lat a z roznych powodow nie stac bylo na kupno Desma. Otoczke dorabiacie do tego sami- powodujac ze malo jest Ducatisti, ale b. dobrze, przynajmniej sporo sie ludzi zna z Ducatowej branzy, i nie jest sie anonimowym w tlumie takich samych sprzetow...

Pozdr. Janek Klekotek 748 S.

P.S. Proponuje zamknac temat, bo odbiegl znacznie od tresci zasadniczej, a cala reszta jalowej dyskusji jest zasmiecaniem serwera.

Edytowane przez jannikiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm.... A ja mam Ducata...

I powiem tak - całe (moto) życie o nim marzyłam.. może nie o 750 SS ale o 748, ale polskie realia są odpowiednio brutalne i gaszą pasje w zarodku. Mimo wszystko wreszcie udało mi się zdobyć to wymarzone włoskie cudeńko. Staruszek, bo rocznik 93 i jak to z dziadkami bywa - stale trzeba o nie dbać.

Ale... KOCHAM GO!!! I na żadnym innym motocyklu nie jeździło mi się tak cudownie.

Ducat to dla mnie bezpieczeństwo.

Po pierwsze - ma pałe z niskich obrotów, co jest bardzo istotne przy dynamicznej jeździe, szybkich manewrach, wyprzedzaniu, etc..

Po drugie, ktoś kiedyś powiedział, you'll survive, if they'll hear you. A który inny motonek lepiej słychać niż Duca?? Dźwięk ma boski.. niezastąpiony... niczym balsam dla ucha.

 

A teraz po tym miodzie, odrobina goryczy:

Na kupno Ducata zdecydowałam się najpierw nauczywszy się trochę jak go serwisować praktykując trochę w jednym z serwisów motocyklowych. Wszysto to robiłam pod bacznym okiem doborowego i profesjonalnie wyszkolonego mechanika. To on rozwiał wszystkie moje wątpliwości, czy dać upust swojej pasji i kupić (po przejściach z Cagivą Mito - cztery razy się zatarła :banghead: ) kolejnego Włocha.

Uległam, kupiłam, wiedząc, że "jak by co" to kolega mi pomoże.. Nie pomógł, bo wyjechał zagramanice :banghead:

Do sezonu teoretycznie został przygotowany w serwisie (który niestety, jak się okazało później, dobry był dopóki wspomniany mechanik tam pracował). Pierwsze schody zaczęły sie "tuż" po wyjechaniu za bramę - jakieś 50 kilosów, ale wina nie leżała w maszynie... (tych mechaników, którzy go 'popsuli to bym normalnie za dżondra powiesiła, gdybym brutalną kobietą była...)

Najpierw wyciek oleju, ze skrzyni (źle dokręcony czujnik?), przez to prawie usmażenie sprzęgłą, potem padł czujnik oleju, linka obrotomierza była źle dokręcona, przez co się ukręciła, rozregulowane gaźniki (po co oni w ogóle je ruszali jak były ustawionena cacy??)...

A ciekawe że przed oddaniem do serwisu przejechałam bez problemu 1000 km'ów... hmm???

 

Zrażona do jakichkolwiek "pomocy" "fachowych mechaników" zaczęłam grzebać w Duciu sama.

Wynik, tego był taki, że i owszem, czasem ze śrubokrętem, czy kluczem do świec w łapie ale przejechałam jakieś 5 tysiaków.

Co cudowniejsze - razem z Duciem przeżyłam wyprawę na dziurawą Ukrainę - zgroza :eek:(

Straty były: Skrzywiona półka - drobnostka - poluzować sruby i "skopać" koło :icon_mrgreen:

Zgubiony tłumik - hehe wibracje wytrzepały śruby, a różnicy w głośności nie było znać :D Tłumik się znalazł i jedyne co to trzeba go troszkę podpolerować :banghead:

Moja przedwyprawowa regulacja gaźniczków zdała egzamin - przestał się zalewać (znowu bez ingerencji wykwalifikowanego mechanisiema)

No i niestety jedyne straty nienaprawialne na własną rękę to prostowanie felgi... :/

Do tego należy dodać wymianę opon (się zużyły, ale to po poprzednim właścicielu jeszcze były) no i obowiązkowo olej.. Pewnie za chwilę tarcze skrzyni się wyślizgają, no ale tych też jeszcze nie zmieniałam :banghead:

 

I jak widać - koszty naprawy i serwisowania - niewielkie.

Fakt- trochę trzeba przy Ducu więcej posiedzieć niż przy japońcach ale...

Ale jazda nim, jego dźwięk.. jego dusza rekompensuje cały wkład pracy jaki w niego wkładam...

 

No bo... Prawdziwi Ducatisti kochają swoje Ducatki za to jakie są i co sobą dają. Nie chodzi o lans, modę, czy co...

To jest coś znacznie bardziej głębokiego... To jest po prostu MIŁOŚĆ!!!

Także - jeśli zdecydujesz się na kupno Ducata, a serdecznie polecam, to

-> przygotuj się na to że będziesz musiał o niego trochę więcej dbać niż o obecny sprzęt.

-> Jeśli martwisz się o koszty utrzymania.. bez przeginki - nie są wiele większe.

-> Jedynym problemem, to jest dobry sprawdzony serwis, których niestety mamy jak na lekarstwo.

Ale rada na to jest - serwisówka w małym palcu i stać nad mechanikiem 4allTheTime :biggrin: albo grzebanko na własną łapkę... :D

 

Pozdrawiam i zapraszam do Grona Duciomaniaków :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Ducatami wbrew pozorom jest jak z innymi maszynami czy samochodami - jeśli dbasz o nie, one się odwdzięczają tym samym (oczywiści eto jest moja opinia). Co do serwisów i kosztów jest jak z

 

Mercedesami czy BMW (koszty są wyższe niż np innych marek) - i co z tego? Jak to jest różnica - 1000 zł w skali roku. Jeżeli kupujesz szprzęt i nie stać Cię na paliwo to po co kupować go i potem biadolić - lepiej sobie od razu odpuścić.

 

Dla manie przy zakupie istotnym było, aby motorek nie był jak tysiące innych jeżdżących po mieście. Na razie odpukać nic w nim się nie działo (oprócz rozpiętego łańcucha po drodze do Poznania, zreszą też renomowanego bo DID). Mam nadzieję, że tak będie dalej. Oczywiście jak kazdy motor ma wady - po 600 km zaczynają mnie bolic pośladki i trzeba trochę odpocząć. Dodatkowo dla niektórych będzie wadą brak osiągania 220 - 250 km/h - i co z tego. Dodatkowo trzeba pilnować poziomu oleju - i co z tego? itd....

 

Wydaje mi się, że nie ma co na siłe nikogo namawiać. Jak ktoś chce mieć DUCATI to wcześniej, czy poźniej je kupi nawet z wadami tego motoru. Jesli natomiast jeśli ktoś chce się wypowiadać i generalnie twierdzić, że Ducati jest be - to proszę bardzo - i co z tego, bo na mnie jakoś to nie działa.

 

Pozdrawiam,

kris

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zalezy co kto sobie ceni w jezdzie na motorze, ja na przyklad wole jezdzic i nie zatrzymywac sie , zeby rozmawiac z innymi tylko wole zapomniec o wszystkim i sobie pojezdzic, a widac wy wolicie od jazdy spotykac sie z innymi ducatisimi i rozmawiac o tym co to wam sie ostatnio spieprzylo :biggrin:

 

Oj chyba przegiąłeś :evil:

 

Niczego ponad jazdę sobie nie cenię....

Dopiero jak jadę czuję, że żyję... a cenię sobie to tym bardziej, że właśnie wtedy mogę w spokoju prowadzić tzw "dialog wewnętrzny" wiedząc, że nikt mi go nie przerwie swoim głupim paplaniem :biggrin:

Mój DUCAT mimo wieku jeździ 220-230 km/h i potrafię przejechać nim trasę 1000 km zatrzymując się tylko na "dolew do baku i siusiu".

 

A jeżeli uważasz, że dbanie o swój motocykl oraz wymienianie opini i informacji z innymi motomaniakami o naprawach/reperacjach/ulepszeniach jest ujmą, to od prawdziwego motocyklisty dzieli Cię oooolbrzymia droga!

I ciekawi mnie, co robisz, jak nagle w trasie Ci się coś spieprzy, a nawet nie znasz architektury swojej maszyny... Dzwonisz pożalić się do mamusi, a potem do kumpla po lawetę?

 

A dla tych co uważają, że Ducat marny jest, zobaczcie sobie jaki szit za 0,5 melona pln potrafi stworzyć taka "wspaniała" firma jak BMW: http://bmwluksusowatandeta.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę temat postu poszedł w kierunku - jak chce się uderzyć psa to zawsze się coś pod ręką znajdzie

 

Raczej nie udowodnimy sobie na wzajem swoich poglądów, bo i po co. Chyba nie ma sensu udowadniać wyższość świąt .... - a może się mylę?

 

Ja szanuję innych i oczekuję tego samego w stosunku do siebie. Chyba nie ma sensu dalej brnąć w ślepy zaułek.

 

pozdrawiam wszystkich serdecznie

Kris

Edytowane przez Muminek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mercedesami czy BMW (koszty są wyższe niż np innych marek)

 

Z Twojej wypowiedzi wnioskuje, ze nigdy w zyciu nie miales ani Mesia ani BMW. Kup sobie VW, Audi lub inna marke to dopiero zobaczysz ile kosztuje utrzymanie :icon_mrgreen:

 

MeDe Vill i w tym problem, ze nie ma ludzi ktorzy go service'uja. Nie kocham mojej BMW tak jak Ty - dla mnie to rzecz nabyta ale musze przyznac, ze ja tez wole jezdzic niz martwic sie kto mi to zrobi, czy nie spieprzy robty, przez to nie narobi ewiekszych kosztow. sa,m nie mam ochoty na dlubanie o czasie nie wspomne. jak bede chcial sam pogrzebac to wtedy wybieram zupelnie inna marke.

 

Stan - w tym wypadku zgadzam sie z Toba. Mimo tego kazdy ma swojego osobistego swira wiec niech ma to co sobie sam wybral - jego wola.

 

:)

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...