Skocz do zawartości

Pierwsza gleba w zyciu


JERY
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Po 3 tygodniach radosnego smigania na nowym/starym Horneciatku, moj pierwszy sezon uwazam za zamrozony. W niedzielny wieczor udalem sie z 2 kumplami na wycieczke do okola lodzi. Dolecielismy so Gorki Pabianickiej. Dwa ostre zakrety pierwszy w prawo, drugi w lewo. Pierwszy zakret polkniety. jedziemy na przeminnie jak bog przykazal. Niestety nastepny zakret, ten w lewo probowalem pokonac po zewnetrznej. Balem sie zaciesnic zakret i zjechac do zewnetrznej, poniewaz balem sie zajechac droge ostatniemu w peletonie. Jestem przekonany ze moj kolega mnie obserwowal i ze nic by sie nie stalo gdybym zmienil trajektorie, ale nie moglem pozbyc sie tej mysli. Kolejny czynnik pelno zwirku na asfalcie przy krawedzi jezdni. Efekt. Lek przed mocniejszym zlozeniem sie w zakret, brak doswiadczenia i prosty blad zlozyl sie na to ze wyciolem prosto do rowu. Wygladalo to tragicznie. Z tego co pamietam lot ala Malysz, ladowanie na lewym barku, fikolek przez lewe ramie i ostateczne wytracenie predkosci w rowie. Po fakcie zostalem uswiadomiony ze uszkodzilem mienie gminy w postaci znaku drogowego. Posiedzialem tak chwilke w pozycji "zlozonego scyzoryka" poczym wypelzlem z rowu. Dla wyjasnienia dodam ze predkosc na wyjsciu "z progu" oscylowala w okolicach 90km/h

 

Bilans strat:

 

 

Jezdziec:

widoczne zlamanie kostki przysrodkowej z jej przemieszczeniem ku dolowi o okolo 3mm, oraz zlamanie kostki bocznej bez przemieszczenia odlamow kostnych.

 

Rumak:

 

Przednia lampa w strzepach, zegary w strzepach, polamany jak moja kostka blotnik, kierownica wygieta niczym gwozdz Gustlika, pompa hamulca przedniego do wymiany, Zbiornik paliwa do wymiany, pekniete mocowanie silnika ( pikus, do naprawienia), garnek do wymiany. Ze wstepnych ustalen wynika ze przednie zawieszenie oraz rama nie zostala uszkodzona

 

Z ostatniej chwili. Przesuniete zawieszenie. Mozliwosci sa dwie. Albo kleklo zawieszenie albo polki. Plastiki po obu stronach zadupka polamane.

 

Wnioski na przyszlosc:

 

1) Nie wsiadam na moto bez kompletnego stroju, zybym mial sie nawet poodpazac. Dla wyjasnienia dodam ze 90% tych 3 tygodni jezdzilem w dzinsach i adikach. Tylko ciemne chmury sprawily ze w tym dniu zalozylem pelny komplecik, co na 100% uchronilo mnie przed wiekszym uszczerbkiem na zdrowiu. Swiadczy o tym podarty material na ochraniaczu lewego kolana oraz lewego barku.

 

2) Jechalem w butach turystycznych. Bardzo wygodnych do chodzenia itd ale co za tym idzie, bardzo elastycznych. Zbyt elastycznych. Teraz tylko buty sportowe z mozliwe najwieksza liczba ochraniaczy i co najwaznijsze usztywniaczy.

 

3) Jesli dane mi bedzie w tym sezonie wsiac jeszcze na moto, pierwsze kilometry nawine na plycie lotniska Bemowo, w ramach zajec Pro_Motora pod okiem Marka Godlewskiego. Przed wypadkiem, niestety zdazylem zaliczyc tylko wyklad teoretyczny. Gdybym mial wycwiczone umietnosci o ktorych byla mowa na wykladzie, nie bylo by tego tematu. Co najwyzej bylby inny temat z podziekowaniami dla ww instuktora.

 

I najwazniejsze:

 

Ogromne podziekowania dla PROCa i Edisona. Mowi sie, ze prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie. Chlopakow znam bardzo krotko, ale zrobili dla mnie wiecej niz nie jeden "prawdziwy przyjaciel" Dziekuje wam .

Edytowane przez JERY
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze pisze ze frycowe za jazde na moto trzeba zapłacić zeby sie nauczyć jezdzić.Dobrze ze u ciebie nie było tak strasznie. Chyba nie ma takiej osoby co jak zaczynała jezdzić nie wypierdzieliła sie tak z 2-3 razy srednio.Pamietaj o tym ze jeszcze cie czeka jedna gleba - wtedy jak juz po 2-4 latach pomyslisz ze juz niezle smigasz i w pewnym momęcie poprostu przesadzisz.

Zdrowia zycze i powodzenia

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze pisze ze frycowe za jazde na moto trzeba zapłacić zeby sie nauczyć jezdzić.Dobrze ze u ciebie nie było tak strasznie. Chyba nie ma takiej osoby co jak zaczynała jezdzić nie wypierdzieliła sie tak z 2-3 razy srednio.Pamietaj o tym ze jeszcze cie czeka jedna gleba - wtedy jak juz po 2-4 latach pomyslisz ze juz niezle smigasz i w pewnym momęcie poprostu przesadzisz.

Zdrowia zycze i powodzenia

 

pzdr

 

 

Juz przesadzilem :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ałć,

dobrze że nie stało Ci się coś poważniejszego.

 

a jak mówi stare chińskie przysłowie "nigdy nie wiesz co jest dobre a co złe".

może twój anioł stróż wiedział coś więcej i postanowił uprzedzić fakty.

fakt, że trochę przesadził.

 

ale,

wyzdrowiejesz i wrócisz na drogi jako doświadczony weteran po przejściach 'widzący' dalej niż zwykłe szaraki :D

 

3m się.

s*am na polityczną poprawność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak wchodzę w zakręt i zauważę piach czesto naniesiony przez opady, to NIE WSTYDZE się maxymalnie zwolnić i nawet na 2 biegu to utrudnienie pokonac. Szkoda moto i szkoda zdrowia. Slowo WSTYD jest tutaj jak najbardziej dobrze użyte. Ktos patrzy z boku jak jade? A ch*j, moje zdrowie i moj motocykl nie jego. Absolutnie Cie nie potepiam, zdazylo sie i juz. Ale na naszych drogach trzeba 4 krotnie zwiększyc uwage. Zdrowiej, moto sie naprawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aj, aj, aj, współczuje, Twoje zdrowie :)

 

czytam takie wiadomości i uczę się przy najmniej teoretycznie od bardziej doświadczonych już niestety. Mnie też już cztery tygodnie boli nóżka, bo jeździłam w dżinsach.....

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak wchodzę w zakręt i zauważę piach czesto naniesiony przez opady, to NIE WSTYDZE się maxymalnie zwolnić i nawet na 2 biegu to utrudnienie pokonac. Szkoda moto i szkoda zdrowia. Slowo WSTYD jest tutaj jak najbardziej dobrze użyte. Ktos patrzy z boku jak jade? A ch*j, moje zdrowie i moj motocykl nie jego. Absolutnie Cie nie potepiam, zdazylo sie i juz. Ale na naszych drogach trzeba 4 krotnie zwiększyc uwage. Zdrowiej, moto sie naprawi.

 

 

Nie zrozumiales mnie. Nie robilem tego zeby sie popisac przed kolega jadacym za mna. Nie chcialem mu zajechac drogi i doprowadzic do wypadku. A ze predkosc byla nadmierna to inna sprawa, tyle tylko, ze nie majaca nic wspolnego ze wstydem.

Pozdawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...