Skocz do zawartości

nikt nas nie docenia...


Rekomendowane odpowiedzi

Po przeczytaniu wielu tematów na tym forum dochodze do wniosku że mało kto docenia nasze umiejętności na drodze( jeżeli w ogóle ktoś docenia). Patrząc z perspektywy czasu wszelkie media ukazują nas w jak najgorszym świetle, niewiele mówi się o nas dobrego.Czytając wasze posty na forum dochodzę do wniosku że jeżdząc jesteśmy ostrożniejsi, myślimy za innych uczestników drogi, staramy się przewidywać wiele sytuacji w porównaniu do puszkarzy.Wygląda na to że chociaz mamy więcej KM, lepsze osiągi itp to jesteśmy bardziej ostrożni od tych którzy jeżdzą puszkami czasami wraz z całymi rodzinami.

Ostrożność na jednośladach niekonieczanie musi przekładać się na prędkość (za którą często jesteśmy ukazywani negatywnie). Bo są miejsca na drodze, na których możemy pozwolić sobie na więcej niż kierowca samochodu.Nie rozumiem dlaczego żaden dziennikarz nie wejdzie na jakieś forum i nie poczyta kilka postów gdzie mówimy o awaryjnym hamowaniu,o szczególnej ostrożności na skrzyżowaniach, "ręce na klamie hamulca" żeby nie wpakować się w jakieś auto i wielu wątkach związanych z bezpieczeństwem(chociażby ubiorze,ochraniaczach) Łatwo jest osądzać gdy nie zna się wielu szczegółów i to jest dla mnie chore.

DLATEGO MOJE ZDANIE JEST TAKIE:

JEŹDZIMY DUŻO BEZPIECZNIEJ(no wiadomo są wyjątki) NIŻ KIEROWCY SAMOCHODÓW.

Pytanie dlaczego? Może że więcej ryzukujemy? Cięzko jest mi to ocenić ale nie spotkałem się jeszcze z żadną opinią na temat tego że nie mówie o całej grupie "motocyklistów" ale chociażby o jednym motocykliście że ktoś z zewnątrz mówi "no ty jeździsz bezpiecznie".

Co wiecej jazda na moto przekłada się na umiejętności jazdy puszką(chodzi mi o analizę większej liczby zagrożeń) czyli kolejny dowód JESTEŚMY NA DRODZE LEPSI OD INNYCH.

I wcale nie jesteśmy małą grupą bo jednośladów zarej. w Polsce jest ok 1 mln przynajmniej takie mam informacje.

Nie ma dla nas żadnego programu w tv (mówie o tv polskiej tvp1,2 itp.), nie ma wsparcia ze strony państwa (akcje zwiększające bezpieczeńśtwo na drodze dla motocyklistów).

A wkońcu nasza obecność na drogach zdecydowanie ubarwia szarą monotonie dróg na których same samochody...

Chyba w Polsce jest jeszcze za wcześnie by mówić o jakimkolwiek wsparciu, a trochę szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba by dorwać jakiegoś pismaka z poważniejszej gazetu niż super express itp i niech zrobi artukuł. Niech wrzuci jakieś startystyki wypadków, wspomniane wcześniej posty o technice jazdy i ostrzeganiu się wzajemnie przed niebezpieczeństwami na drodze i może (choć przy nastawieniu moherów i innej maści pajaców jest to mało prawopodobne) coś w końcu ruszy choćby kilka procent kierowców samochodów zmieni swoje podejście to bedzie to już coś, kilka procent może dla nas zrobić różnicę. Pozdr

SUPPORT 18

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yes, indeed - True :D

We are better than others - W rzeczy samej

We know better how to ride and drive - Any doubts?

And we know everything!!!!!!!!!! Yes, we do, but they don't give a fuck

A najlepiej znamy ortografię!!!!!!!!!! (Mierzwa2 akurat zna) - Sie wie :D

And I'm drunk - There's no point to argue with that. :)

SUPPORT 18

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym fragmentem postu, który mówi o naszej większej ostrożności, mysleniu naprzód, przewidywaniu ruchów innych użytkowników dróg. A że są oni w swoim pojęciu bezpieczniejsi, bo zamknięci w ścianach auta, dlatego są zagrożeniem. "Oni nie zuważyli", to najprostsze wyjaśnienie spowodowania wypadku. My musimy widzieć lepiej, bo od tego zależy całość naszej skóry. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boba- szczerze- nie prowadzisz auta?

Oni to kto- ta reszta 99,9 % frajerów w furach?

Ostrożniejsi są tylko ci nie giną. Cała reszta to bajka.

Tylko dzisiaj oszczędziłem jednego chu*a na (chyba) cebrze (w t-shircie) który zap... jechał co najmniej 140 w tłumie innych i nie zważał na nic. I ten koleś jak go ch*j strzeli bo się nie wyrobi to co? świeczkę mu i na "błekitny szlak"?

Gratuluję całkiem młodzieżowych poglądów

 

Ten post w języku english to moja niezrzoumiana ironia;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dzisiaj oszczędziłem jednego chu*a na (chyba) cebrze (w t-shircie) który zap... jechał co najmniej 140 w tłumie innych i nie zważał na nic.

Oszczędziłeś go? Czyli co? Chodziło Ci po głowie żeby go przyhaczyć czy jak? No to fajny z Ciebie gość nie powiem.

A tak BTW nie da się w tłumie jechać 140km/h więc po co taka gadka w stylu "Faktu"?

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boba- szczerze- nie prowadzisz auta?

Oni to kto- ta reszta 99,9 % frajerów w furach?

Ostrożniejsi są tylko ci nie giną. Cała reszta to bajka.

Tylko dzisiaj oszczędziłem jednego chu*a na (chyba) cebrze (w t-shircie) który zap... jechał co najmniej 140 w tłumie innych i nie zważał na nic. I ten koleś jak go ch*j strzeli bo się nie wyrobi to co? świeczkę mu i na "błekitny szlak"?

Gratuluję całkiem młodzieżowych poglądów

 

Ten post w języku english to moja niezrzoumiana ironia;-)

 

Zauważyłem taka prawidłowośc (a jezdze wydaje mi sie sporo) ze im wolniej i ostrożniej jezdze tym mniej sytuacji niebezpiecznych mi sie zdarza (4 tysiace na DR w tym roku i 3 niebezpieczne sytuacje, w kazdej w pore albo wyhamowałem albo zauwazył mnie kierowca). Pozatym nikt nie bierze pod uwage, ze nalezy zwyczajnie nie wku**wiać "samochodziarzy" - nie wpieprzac sie na chama, nie poganiac jak ktos nie chce ustapic, nie bawić sie w drogowego pedagoga. Nie twierdze ze najzatwardzialszym skurwysynom należy odpuszczać, ale na pewno nie można bawić sie w zajeżdżania drogi czy przyhamowywanie, bo szanse w bezpośrednim starciu mamy małe. Owszem zdarzają sie sfrustrowani debile, ale wg mnie (korkowa Warszawa, miasto gonigroszy i frustratów) jest ich niewiele a kultura wsród motocyklistów (kolejna dziwna prawidłowosc, dres i "ścigacz") kuleje.

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oszczędziłem- to znaczy że go w ostatniej chwili zauważyłem i juz nie wiem co zrobiłem- ale było mi ciepło (pewnie nie jemu- bo po co- nic sie przecież nie stało).

Nie da się to parasola w d... otworzyć - spytaj sie młodzieży to pewnie sie pochwalą ile sie daje... (ale FAKT- nie mam radaru może było 100 albo 80... a tak na pewno to pewnie było przepisowo i bezpiecznie...)

 

Tak teraz jest dość często...

A tak a'propos- może jednak akcja z nalepkami na lusterka do motocykli typu "UWAżAJ- SAMOCHODY Są WSZĘDZIE" ;-)

 

 

Acha - zobacz post poniżej: "Opisz swoj najwiekszy speed...."

Edytowane przez krzysztp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Boba- szczerze- nie prowadzisz auta?

Oni to kto- ta reszta 99,9 % frajerów w furach?

Ostrożniejsi są tylko ci nie giną. Cała reszta to bajka.

Tylko dzisiaj oszczędziłem jednego chu*a na (chyba) cebrze (w t-shircie) który zap... jechał co najmniej 140 w tłumie innych i nie zważał na nic. I ten koleś jak go ch*j strzeli bo się nie wyrobi to co? świeczkę mu i na "błekitny szlak"?

Gratuluję całkiem młodzieżowych poglądów

 

Ten post w języku english to moja niezrzoumiana ironia;-)

 

dwa pytania:

 

czy jezdzisz na motorze???

masz sporo lat wiec i pewnie w pyte nawinietych km(nie wazne motorem czy autem)-jak myslisz ile razy ktos powiedzial o tobie "tylko dzisiaj oszczedzilem jednego chu*a"???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Tak

Mam nadzieję ze mniej niż ja ostatnio- ale pewnie też....

Szczerze- nie wierzę że to moje pieprzenie dziś coś da- ale może ktoś czasem nie odwinie tak jak by chciał i nie bedzie przesadzał....

Dla mnie eot

 

wystarczy wejsc w temat kto ile najwiecej jechal i jakie tam sa bezpieczne predkosci hhahahh ale wiadomo ze kazdy testowal sprzeta na jakims zamknietym odcinku lub na autostradzie o swicie jak ruch byl maly haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się tu zgadzam z postem mierzwy2

Zawsze uważałem że motocykliści są lepszymi kierowcami niż nie jeden samochodziarz choćby z paru prostych powodów. Jazda motocyklem jest trudniejsza więc trzeba więcej umiejętności osoba która nie radzi sobie z ruchem drogowym wsiądzie do auta bo na motocyklu na pewno sobie nie poradzi i tu już jest pierwsza selekcja. Motocykl nosi za sobą więcej zagrożeń i w większości motocyklista ma małe szanse na szczęśliwe zakończenie więc automatycznie wyrabia się chęć lepszej jazdy i nauki w tym kierunku. Jazda czasami z większymi prędkościami hartuje psychikę i refleks co daje dużą przewagę nawet w normalnym ruchu. A poza tym kierowanie motocyklem jest dużo trudniejsze i wymaga wyostrzonej uwagi. To wszystko kreuje się na to że jesteśmy bardziej zahartowani w boju ;)

 

Ja też mam czasami że jak jeżdżę zbyt wolno to usypiam zmysły i częściej mam sytuacje nie przewidziane, jak jeżdżę szybciej trochę bardziej agresywnie to widzę wszystko i natychmiast reaguje to już zauważyłem jeżdżąc nawet samochodem.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocyklem się jeździ trudniej niż autem, powiadasz... Widziałem taki niemiecki, raczej poważny, program. Naukowcy udawadniali tam, badając ilość bodźców płynących z otoczenia w czasie jazdy, zmiennych przetwarzanych przez móżdżek (odpowiada za podświadomą synchronizację skomplikowanych równoczesnych czynności), że na średniozaawansowane opanowanie roweru trzeba ok. jednej jednostki czasu, na opanowanie moto jakichś 5 jednostek, na opanowanie auta ok. 50 jednostek. Jeszcze było opanowanie samolotu - natrudniejsze :P. Nie pamiętam szczegółów, ale proporcje były mniej więcej takie. Jednoslady są ponoć latwiejsze, bo "bliższe ciała", są bardziej jego przedłużeniem niż auto albo samolot - tak mniej więcej brzmiała w uproszeczeniu jedna z tez.

 

Druga sprawa, ilu starszych ludzi "od zawsze" jeździło różnymi WSK-ami, motorowerami, starymi Jawkami, a w życiu by nie opanowało auta. Na "motor" siadali, dwie próby i jazda. Żaden problem. Ja wiem, że to słabe motorki, że inne czasy i ruch, inny dostęp do pojazdów - ale powiedźcie sobie szczerze - co jest prostsze dla np. dzieciaka, który niczym wcześniej nie jeździł: najprostszy rower, potem motorek, potem auto. Samolot tylko dla wybranych :biggrin: Jasne jak słońce.

 

Specjalnie prowokuję, bo nie lubię stereotypów z żadnej strony ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...