Skocz do zawartości

Boba

E.K.G.
  • Postów

    98
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Boba

  • Urodziny 06/05/1955

Informacje profilowe

  • Lubię
    Wędrówki górskie, dobry humor/dowcip, dobre kino, wyprawy motorowe.
  • Skąd
    Rybnik

Osobiste

  • Motocykl
    Honda CBF 600
  • Płeć
    Kobieta

Metody kontaktu

  • Telefon
    601 865 282
  • Strona www
    http://bobamaryanska.republika.pl

Osiągnięcia Boba

NOWICJUSZ - podawacz śrubek

NOWICJUSZ - podawacz śrubek (12/46)

0

Reputacja

  1. Boba

    Kupiłam

    Dawno nie meldowałam się na forum, ale teraz pochwalę się: Sprzedałam w dobre ręce Yamaszkę, a nabyłam śliczną, "wampirzą" Hondę CBF 600.
  2. Boba

    ZDAAAŁAM !!!

    Gratulki - dobrze się czyta. Jest napięcie, jest rozwiązanie. Ja zdawałam w 2006, jesienią. Cała jesień była piękna, w dniu egzaminu trochę pokropiło. Ale i tak zdałam - a egzaminator na koniec powiedział: "nie daj się zabić!". I tak latam, nie daję się. Życie JEST piękne :-)
  3. Przyłączam się, oczywiście. Przez wiele miesięcy wspomagałam konie z Przystani OCALENIE, ale przez jakiś czas miałam problemy, więc przerwałam. Teraz wspomogę inne konie :-) oby pomogło.
  4. Na szkoleniu Społecznych Inspektorów Pracy dowiedziałam się, że każdy, kto oprócz podstawowego miejsca pracy świadczy też pracę w innym miejscu (np. w filii, albo dojeżdża do klienta) powinien opcjonalnie: 1. brać delegację na czas dojazdu do filii, klienta etc. 2. w umowie o pracę mieć wpisane te adresy, pod którymi świadczy pracę. Ma to na celu zabezpieczenie, że potencjalny wypadek zdarzył się w drodze do pracy. Inaczej kicha. Nie będzie to uznane za wypadek w trakcie pracy. Żyjemy w świecie podpartym dokumentami (papierami, krótko mówiąc), zadbajcie więc o swoje prawa. Być może jesteście wszyscy zabezpieczeni, ale sprawdzić nie zawadzi. A ta delegacja nie ma być tylko po to, by starać się o zwrot kosztów podróży, ale również zabezpieczenie, że to nie wycieczka prywatna. Pozdrówki :-)
  5. Boba

    maj ńju lof - eFka ;)

    Cześć rybson. Oglądam na avatarku sprzęt i oczom nie wierzę: to jest sevenka Zbyha? Gratuluję motórka. Zbyhu z żalem go sprzedawał, ale w godne ręce poszedł. Dbaj o "żelazo" jak mówi Prałat i nie daj się zabić (tak z kolei powiedział mój egzaminator z kat. A). Pozdrówki
  6. Cieszę się razem z Tobą! Wiem, jakie to uczucie. Gratulacje ofkors :-)
  7. Boba

    zdałem :)

    Ale z Ciebie gość! Szacun jak byk! Często myślę o jakimś "większym" prawku, coś powyżej B, ale na mysleniu się kończy. Ty nie tylko pomyslałeś, ale i zrealizowałeś! :clap:
  8. Boba

    Świat Motocykli

    Grudniowy Świat Motocykli zamieścił mój artykuł, może to za dużo powiedziane - list raczej, który napisałam jakieś 1,5 miesiąca temu. Myślałam, że temat umarł, ale jednak nie. Mój list powstał w odpowiedzi na wspomnienia Blondynki z kursu na prawko kat. A, również zamieszczone w ŚM [we wrześniu]. O artykule dowiedziałam się od LYsEgo, a on znów od Cezseka. Dzięki za info! Świat pełen jest przyjaznych dusz i dlatego życie jest piękne :D
  9. 1. Na placyku manewrowym Suzuki GN 250 - zatrzymując się podjechałam pod krawężnik, nie miałam wprawy i odpowiedniej bystrości - myk na prawo. Strata: złamana dźwignia hamulca ręcznego. 2. W trasie do Kletna Yamaha XJ 600 - zapomniałam, że mam kufry, podjechałam do ślubnego, który...też miał kufry, a stał na podporządkowanej i czekał na wjazd. Myk w lewo. Strata: ciut upieprzony zaczep kufra. 3. Podczas powrotu z Jeleniej Góry do domu - to samo moto. Ślubny zapomniał, że ma ... kufry, podjechał do mnie i stuknął pod sygnalizacją, gdzie czekałam na zielone. Myk na prawą. Strat żadnych. Co znaczy wprawa :P
  10. Dobrze, że o tym piszecie. Mam mniej obiekcji, że "nie zdążyłam" odmachnąć, a soruniem drogowym też nie chcę być. Kiedy trzeba pilnować swojej skóry. nie będę pozdrawiać. Koledzy motonici zrozumieją, a "parapety" - trudno, będą miały o mnie okreslone zdanie. :bigrazz:
  11. Przeczytałam posta i wszystkie odpowiedzi. Ludźmi wstrząsa tragedia, ale również uczy. Nawet piasek może być mordercą: jesli już to wiemy, to - jedźmy z tą myślą i dziękujmy za tragiczną, ale przecież jednak PRZESTROGĘ. Wyrazy współczucia dla Żony i Dzieci.
  12. Dzięki, Wojtek, za poruszenie tematu. Nie wpadłam na to, że mądrość zbiorowa coś zaradzi. Dzięki za porady. :bigrazz: Czy wstawienie tych ciężarków jest trudne technicznie? Co włożyć - ołów?
  13. Patrzę w lusterka, ale wiem, że martwe pole istnieje. Zarówno w motorze, jak i aucie. Znana nam skądinąd wypowiedź - cytat: "w ogóle go (motoru) nie widziałem/łam" stąd sie właśnie bierze. Ostrożność działa na naszą korzyść, jak by na to nie patrzeć. :biggrin:
  14. "A propos - mniej więcej o której lubicie jeździć? teraz jak jest ciepło to tak od 19 jest zajebiście to słoneczko delikatne, moja ulubiona pora na jazdę, ruch jest mały nic tylko jeździć" Tak w ogóle jeździmy tandemem z moim ślubnym. Dlatego możemy tylko po pracy lub w weekendy. Po pracy to 17-18, powrót 20-21; a w weekendy, jak Bóg da. Dziś od 12 do 20. A w sprawie tego ku..sa który Cię zepchnął, to niech mu uschnie :icon_mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...