Skocz do zawartości

XVZ 1300 A - zastanawiam się nad przesiadką


devilcape
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No i gratuluje, sam widziałem wewnętrzną dyrektywę która mówiła o braku możliwości rejestracji, jeśli jest wpisz że pojazd uszkodzony „Salvage” jak się nie mylę pisownią to OK. a jak np. „repaired” to już problem. Może się coś w tym temacie zmieniło, pisze o tym co wiem.

 

Nie bardzo rozumiem o jakiej dyrektywie mówisz?Czyzby ministerstwo mówiło urzednikom w wydziale komunikacji jak tłumaczyć dokument? oni nie są od tego ,dlatego musi być dołoczone tłumaczenie każdego wymaganego dokumentu (faktury zakupu lub umowy , certyfikau brifu czy co tam jeszce poszczególne państwa maja).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zajmuje sie sprowadzaniem motocykli z USA wiec jestem z tym na biezaco, faktycznie jest tak ze jakis miesiac temu pojawily sie wytyczne co do pojazdow z Ameryki, taka wewnetrzna dyrektwa wydzialow komunikacji i tak:

- clear title - rejstrujemy bez problemu;

- salvage - potrzebny przeglad potwierdzajacy usuniecie usterki;

- parts only, wracked i bez titla - mozemy sobie postawic jako mebel lub rejestrowac na sama.

 

mozna sie starac o wyjatki rejstracyjne, jak w przypadku aut z kierownica nie po tej stronie, ale to jest duzo zabawy, bo o tym musi zdecydowac nie wydzial komunikacji, a ministerstwo.

 

ja zajmuje sie sprowadzaniem motocykli z USA wiec jestem z tym na biezaco, faktycznie jest tak ze jakis miesiac temu pojawily sie wytyczne co do pojazdow z Ameryki, taka wewnetrzna dyrektwa wydzialow komunikacji i tak:

- clear title - rejstrujemy bez problemu;

- salvage - potrzebny przeglad potwierdzajacy usuniecie usterki;

- parts only, wracked i bez titla - mozemy sobie postawic jako mebel lub rejestrowac na sama.

 

mozna sie starac o wyjatki rejstracyjne, jak w przypadku aut z kierownica nie po tej stronie, ale to jest duzo zabawy, bo o tym musi zdecydowac nie wydzial komunikacji, a ministerstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej nierozumiem, to urzednicy tłumaca dokumenty czy tłumacz? Jeśli macie racje to w jakim kraju żyjemy ? nie zmieniły sie przepisy o dopuczszeniu do ruchu ,to jest zapis w ustawie o ruchu drogowym ,a jakaś dyrektywa przydupasa kaczki z ministerstwa ja kwestjonuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli macie racje to w jakim kraju żyjemy ? nie zmieniły sie przepisy o dopuczszeniu do ruchu ,to jest zapis w ustawie o ruchu drogowym ,a jakaś dyrektywa przydupasa kaczki z ministerstwa ja kwestjonuje?

Zyjemy w kraju, w ktorym urzednik moze niemalze dowolnie interpretowac sobie przepisy, a jak sie okaze ze nie mial racji to mozna mu skoczyc. Ja przez ponad rok jezdzilem na niemieckich tablicach, bo ponad rok pewien kierownik WKom wiedzial lepiej. Wygralem sprawe w NSA, auto mi musieli zarejestrowac.. a w/w kierownika awansowali.

Pozdrawiam, Jarek

Chwilowo ino K1200RS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dało mi to spokoju i zadzwoniłem do Wydziału komunikacji w Oleśnicy , o żadnej derektywie nie wiedzą i dalej o dopuszczeniu do ruchu decyduje przegląd zrobiony w wyznaczonej(nie wszystkie SD mogą robic pierwwszy przegląd douszczający do ruchu na drogach RP) przez wojewode stacji djagnostycznej , tyle w Oleśnicy. A własnie ten przypadek ,o którym mówisz ze w ceryfikacie napisali bez prawa do poruszania sie po stani .............ja miałem i o tym pisałem wczesniej , z tym że tłumacz to też tak przetłumaczył i mimo to mi zarejestrowali , co prawda ze strachu panienki w okienku płaciłem niepotrzebnie za czerwone a potem normalne tablice , może u Ciebie urzędnicy znależli sposóba na dorabianie , jak dasz w łape to nie doczytają , bo w żaden sposób nawet w kaczolandzie nie może urzędnik kwestionować tłumacza przysięgłego, a tm bardziej ,że to czy tam dopuszcony czy nie ,u nas się nieliczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(..)bo w żaden sposób nawet w kaczolandzie nie może urzędnik kwestionować tłumacza przysięgłego, (..)

A moze kwestionowac innego urzednika, np. ze skarbowki? Moze - u mnie tak wlasnie bylo :flesje:

Mialem komplet dokumentow z USkarbowego, auto bylo po wyroku sadowym.. a i tak w/w sk***iel sie zaparl, i nie pozwolil (za)rejestrowac.

Pozdrawiam, Jarek

Chwilowo ino K1200RS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam kolege w wydziale komunikacji i jezeli on tego mi nie chce zarejstrowac to znaczy ze w tamtym wydziale sie nie da.

 

a pytales sie napewno o przypadek parts only, wracked lub zupełnie bez papieru, tylko z rachunkiem sprzedazy? bo ze salvage da sie zarejstrowac to wszyscy wiemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pompka , masz pismo to zeskanuj i wklej , poczytamy wszyscy , bo to dalej niby tłumaczy urzedas sobie sam , w to co pisze Jarek można wierzyć , bo urzedas życie może uprzykrzyć , zawsze powie ,że coś musiał sprawdzić i dało pozwolenie czasowe, a petent musi biegac po kilka razy , ale to nie oznacza że niezarejestruje , bo tu jego widzimisie na nic się zda ,bo można się odwołać, przy rejestracji oststniego motonga (Drag Danusi nabytek z 03.05.07) wszedłem bez nr bo nikogo niebło , najpierw panienka powiedziała ,że bez nr nieobsługują , jak jej wyklarowałem ,że jak niema nikogo to mnie bez numerka musi obsłużyć , to mi po złości zakwestjonowała SAD ,zarejestroała na czasowo aby sprawdzić , SAD jest OK ale ona zawsze sie wytłumaczy ,że miała wątpliwości ,czy aby nie jest sfałszowany i wysłała zapytanie do stosownego urzedu celnego ,tak działaja nasze urzedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(..) w to co pisze Jarek można wierzyć , bo urzedas życie może uprzykrzyć , zawsze powie ,że coś musiał sprawdzić i dało pozwolenie czasowe, a petent musi biegac po kilka razy , ale to nie oznacza że niezarejestruje , bo tu jego widzimisie na nic się zda ,bo można się odwołać, (..)

Nie bylo tak rozowo. Bo oczywiscie sie odwolywalem, np. do Samorzadowego Kolegium Odwolawczego czy jakos tak.. i dupa, przyklepali opinie tego debila z kierowniczego stolka. Pechowo dla nich, dogadalem sie z DAS i oni wylozyli kase na procesowanie sie (jedno pismo wynajetej kancelarii prawnej 2k PLN :crossy: ale przynajmniej efekt koncowy byl pozytywny) - normalnie wiekszosc ludzi sobie odpuszcza, bo po primo to trwa (jak pisalem ponad rok i przez ten rok auto nie powinno byc uzywane - ja uzywalem :flesje:), po secundo trzeba rzucic pare zlotych, a po tertio do konca nigdy nie ma pewnosci ze wygrasz (jedna sprawe przerypalem, a mialem racje - kosztowalo mnie to 5k zl, i auto po zrypanej naprawie blacharskiej sprzedalem za grosze; nota bene, przerypalem 'dzieki' bieglemu sadowemu, dla ktorego podluznica to nie jest element nosny* :wink: sad sie nie zgodzil na powolanie kolejnego bieglego ktory bylby bardziej biegly - wszystko oczywiscie na moj koszt).

Sorry za nieco przydlugawy tekst, ale warto wiedziec co moze spotkac petenta w polskim urzedzie i przed polskim sadem.. :lapad:

 

* i mam to, kuzwa, na oficjalnym pismie!!

Pozdrawiam, Jarek

Chwilowo ino K1200RS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek Panowie jest jeden nie dajmy się dymać cwaniakowatym importerom urzęgasą i innym magikom, bo kasa przepadnie i budzimy się z ręką w nocniku. Moja przygoda z jednym jegomościem była nauczką, moim kosztem było setki telefonów, czasu, nerwów i różnicy kursowej przy zakupie i późniejszej sprzedaży dolarów. Wszystko załatwiałem na tgz „słowo”, później jeszcze musiałem przepraszać że gościa szkaluje na forum, ot taka nasza polska rzeczywistość. Pozdrawiam brać motocyklową , Panowie jak będziemy sobie pomagać to jak mówią „nie ma ch..ja we wsi” będzie OK. :).

[html]<p><b><a href="http://www.seboka.republika.pl/" style="text-decoration: none">
<font color="#008000">Moja strona </font></a></b>  <font color="#008000">
<b><a href="http://www.szczotkitechniczne.eu" style="text-decoration: none">
<font color="#008000">Moja praca </font></a></b></font></p>

[/html]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wracając do tematu:

na tablicy royal stara z allegro widnieje litera D na niebieskim tle. Chyba nie chodzi o stan Dakota :biggrin:

 

odchodząc od tematu:

ja też miałem problemy z importerem: pomylona nazwa moto w załatwianym przez niego przeglądzie, żle zrobione tłumaczenie, błędny adres na fakturze i źle wypełniona korekta faktury. o spartaczonym serwisie nie wspomnę

end

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...