Skocz do zawartości

Jakie obroty podczas docierania?


Rekomendowane odpowiedzi

Czyli docieranie mocne to jest krecenie silnika na wysokie obroty, ale przez krotki czas aby go nie przegrzac, i nie zylowac dobrze zrozumialem??

A lekkie to krecenie silnika na malutkie obroty??

Edytowane przez Maatek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg ustaleń w tym temacie - "mocne" to jest falujące kręcenie silnika od 25% mocy do 75% mocy (rozpedzenie się i zwolnienie itd.) Silnik ma być wczesniej rozgrzany. Takie docieranie najbardziej skutkuje przez pierwsze 50 km (wg Adama M).

Lekkie to kręcenie wg instrukcji, czyli przez pierwsze kilkaset km trochę mniej niż połowa manetki, potem poniżej 3/4 manetki. Ale też trzeba falować obrotami, nie przegrzewać i nie obciążać silnika, np jadąc wolno czy pod górkę na wysokim biegu, albo rozpędzając się na zimnym.

Jak widzisz, jest to ogromna dziedzina wiedzy :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.mototuneusa.com/BreakInF3Pistons.jpg

Warto sobie obejrzec jak wygladaja tloki docierane "mocno" i "lekko"

Lekko to ten bardziej brazowy ;). Oba z CBR600.

Wracajac do wywodu Luca to wszystko swietnie tlumaczysz tylko nie bierzesz pod uwage tego ze ta ostra czesc wzoru powstalego z honowania znika z powierzchni cylindra w okresie pierwszych 40 km, i razem z nia znika mozliwosc dotarcia pierscieni :banghead:

Potem stala roznica w szczelnosci miedzy pierscieniami calkowicie dotartymi, a dotartymi tylko czesciowo moze byc dosc wysoka - tak jak rowniez roznica w osiagach silnika.

Z tymi tłokami to jakiś przekręt przynajmniej na tym zdjęciu, bo ten czyściutki tłoczek, który twierdzisz, że jest docierany na szybko, jest też czyściutki powyżej pierścieni a to świadczy, że albo jest nowy, albo pracował bardzo krótko. Tłoki powyżej pierścieni powinny wyglądać tak samo. Żeby test był jakkolwiek wiarygodny, trzeba by wziąć ze sześć sprzętów i najpierw rozebrać dwa docierane różnymi metodami po przebiego 100, następne po 1000 i ostatnie dwa po 5tyś i dopiero taki obraz mógłby nasunąć takie wnioski, ale nie słyszałem by ktoś tak zrobił, tylko porównuje się motorki o różnych przebiegach i zwala się winę na sposób docierania.

Co do śladów po honowaniu to podczas szybkiego docierania również warstwa ta jest ścierana, tylko bardziej brutalnie. Nie ma się co obawiać, że podczas powolnego docierania pierścienie się nie dotrą, bo nawet gdy już rysy po honowaniu zostaną starte to i tak nadal postępuje proces ścierania, tylko wolniej i pierścienie się uszczelnią. pierścienie i gładź są na tyle dokładnie teraz wykonywane, że te szczeliny są już minimalne po zmontowaniu i nie ma obawy, że przejedziesz 5tyś km a nadal będą prześwity.

Taka praca tłoka z pierścieniami to nic innego jak obróbka skrawaniem, ważne jest by była różnica prędkości tłoka względem cylindra. Wolniej, szybciej, skrawanie zgrubne, skrawanie wykańczające aż do uzyskania powierzchni w którym ścieranie będzie ścieraniem podczas normalnej pracy silnika.

Dlatego nie ma co dawać odrazu w rurę, tylko z rozsądkiem i często zmieniając biegi i obroty silnika a będzie dobrze.

 

 

A wymiana po 300 km chyba coś na syfy pomogła? Przecież nie rozpłynęły sie w tym pierwszym oleju... chyba że filtr je wyłapał. A ty piszesz, że to już nie miało większego znaczenia?

A z tego, co ty piszesz, wynika, że to minerał powoduje zgrubne dotarcie. Nie rozumiem... Chyba mineral je ułatwia (bo nie osłabia tarcia tak jak syntetyk), a wymiana oleju usuwa powstałe opiłki? Więc wg ciebie docierając na początku na syntetyku nigdy nie dotrze się dobrze silnika?

Wymiana na nowy olej zawsze dużo daje, jeśli masz wymienny filtr to go zmień, a jeśli do czyszczenia to wyczyść.

Olej mineralny pomaga szybciej dotrzeć silnik, ale osobiście uważam, że jak ktoś zacznie od syntetyka to też w końcu dotrze (zmieniać często obroty silnika, potrwa to dłużej i silnik wcale nie będzie zamulony).

Nie ma takiej opcji, że silnik nigdy się nie dotrze, jeśli nie ma jakichś ukrytych wad materiałowych.

Przy takim osmolonym tłoku jak jest na tym zdjęciu to moto bierze już olej a ja docierałem ze zdrowym rozsądkiem i moto nie bierze oleju ani gramusia.

Nie masz się co przejmować, że zmuliłeś moto, tylko ciesz się sprzętem i jeźdź tak jak lubisz.

Zmieniaj jeszcze obroty podczas jazdy, nie jeźdź jednostajnie, przynajmniej do 1000km

I tak najprawdopodobniej twój sprzęt był wstępnie dotarty w fabryce to już nie zmulisz silnika, choć byś chciał. No chba, że będziesz go tak dusił, że aż zawory będą grały, to może i by się udało.

Przy docieraniu najważniejsze dwie rzeczy częste zmiany obrotów i nie przegrzać sprzęta.

 

mz 150 docierałem łagodnie to do czasu kiedy ja miałem kiedy osiągałem V-max silnik pochwali się przegrzewał , natomiast mz 251docierałem już energicznie z wykorzystaniem wszystkich dostępnych Obr/ bez przeciążenia i przegrzania i po takim dotarciu nawet przy 30+ jak jeździłem we 3-e z kumplami ;) nie było naj mniejszych problemów ….

Tak się składa, że jeździłem tymi sprzętami i twoje porównanie nie ma sensu, bo 150 wszystkie mają tendencję do przegrzewania, zwłaszcza w górach w dwie osoby a MZ250 jest lepiej użebrowane i się nie przegrzewa.

Dwusuwa zaraz po założeniu tłoka i cylindra, na maxa to można tylko zatrzeć, ze względu na kiepskie smarowanie.

 

 

Zreszta mocne docieranie to nie jest palowanie na maxa tylko jazda po pelnym zagrzaniu silnika na niskich biegach do granicy 75% odwiniecia przepustnicy i spowrotem do 25% i powtorka i tak przez 40 km - wcale to nie jest takie latwe ani zabawne.

Adam M.

Toż to normalne docieranie, tylko 75% zmieniłbym na 65% i nie odwinięcia przepustnicy, tylko do 65% skali obrotów, bo nie zawsze odwinięcie manetki jest adekfatne do uzyskanych obrotów silnika.

Z tego co widze to preferujesz docieranie tak po środku, między wolnym a na ostro. Przy szybkim docieraniu funkcjonuje opinia, że odrazu dajemy na ful, dla mnie to jest jak walenie młotkiem po silniku.

Jak już pisałem silnik to nie tylko pierścienie i cylinder i każdy ma swój rozum i niech dociera tak jak uważa za słuszne. Ważne by się cieszyć sprzętem a nie zastanawiać, czy przypadkiem nie wybrało się nie tej metody docierania co trzeba.

Pozdrawiam

Luca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam MZ 250 i powiem jedno;] jak bedziesz docierał obrotami mniej niz 3000obr/min to w moim przypadku padła korba(nowa) a cylider nie wygladał najlepiej! Potem zastosowałem sie do swojego zdrowego rozsadku czyli poprostu dbałem tylko i wyłacznie o temperature silnika! efekty były takie ze sprzet śmiga bardzo dobrze. Silnik wysokoobrotowy "meczy sie" na niskich obrotach! wiec jak dlamnie to powinienies dbac o zmiany oleju i temperature silnika;] Reszta to jakies wiejskie dumania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.mototuneusa.com/PistonMuseum1Thumb.jpg

 

http://www.mototuneusa.com/PistonMuseum2Thumb.jpg

 

http://www.mototuneusa.com/PistonMuseum3Thumb.jpg

 

Przekret mowisz ? To tez ?

 

http://i77.photobucket.com/albums/j60/adam...65/DSC01020.jpg

 

http://i77.photobucket.com/albums/j60/adam...iporownanie.jpg

 

Ostatnie zdjecie ilustruje kilka roznych rzeczy:

- rozwoj i zmiany budowy tlokow i pierscieni na przestrzeni 15 lat ( 70 - 84 ),

- roznice miedzy tlokiem docieranym lekko ( Suzuki - nizszy ) i mocno ( BSA - wyzszy )

- roznice w wygladzie tloka z silnika zaopatrzonego w pelnoprzeplywowy filtr oleju ( Suzuki ) i z silnika bez tego filtru ( BSA ). :(

 

Zarowno ustawianie gaznikow jak okreslanie pasma obrotow do ktorego dokreca sie silnik robi sie w funkcji otwarcia przepustnicy ( 1/4, 1/2, 2/3, 3/4 ) dlatego tego okreslenia uzywam mowiac o stosowanych obrotach w okresie docierania.

Gdyby przyjac twoja teorie Luca, ze wszystko sie kiedys dotrze, to ten brudny, brazowy tlok z pierwszego zdjecia CBR nie moglby przeciez powstac, nieprawdaz ? :P

A`propos ze tak spytam to duzo silnikow motocyklowych miales okazje remontowac, czy odbudowywac ( nie mysle tu o demoludowych dwusuwach ) ?

 

WSKa, czy dalej uwazasz ze to co mowie to wiejskie dumania ?

Jezeli tak to uzasadnij dlaczego.

 

Adam M.

Edytowane przez Adam M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja docierałem kilka silników. Tak dwu- jak i czterosuwowych. Ostatni raz w mojej DR800 po remoncie generalnym. Dodam może, że duże single są bardzo czułe na tym punkcie. Zawsze robiłem to metodą "na szybko" i spotkałem się z opiniami innych użytkowników BIG-ów, że bardzo dobrze rozwija moc. Wręcz zadziwiająco dobrze :crossy:

hikor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki waszej dyskusji znów się wielu rzeczy dowiedziałem. :P

Ale już się nie dręczę: co się stało, to się nie odstanie, a co ma być, to będzie - może jako tako się moto dotrze ;) Cóż, nie wszystko musi być perfekcyjne - bo podobno lepsze jest wrogiem DOBREGO. :cool:

 

Mam już blisko 700 km, jeżdzę w miarę normalnie, czasem na chwilę pokręcę do 70-80% obrotów, silnik rozgrzewam, obroty staram się zmieniać itd. :cool:

 

Powoli czuję, że moto się "układa", silnik chodzi płynniej, skrzynia nieco gładziej, rura po jeździe jest wyraźnie mniej ciepła niż na początku (zawsze dokładnie mierzę temperaturę czubkiem języka albo uszami - są wyjątkowo czułe - bo niestety nie znalazłem na rynku miernika do Cometa) itd. :)

 

Pozdrawiam! :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby przyjac twoja teorie Luca, ze wszystko sie kiedys dotrze, to ten brudny, brazowy tlok z pierwszego zdjecia CBR nie moglby przeciez powstac, nieprawdaz ? :)

A`propos ze tak spytam to duzo silnikow motocyklowych miales okazje remontowac, czy odbudowywac ( nie mysle tu o demoludowych dwusuwach ) ?

WSKa, czy dalej uwazasz ze to co mowie to wiejskie dumania ?

Jezeli tak to uzasadnij dlaczego.

Adam M.

Nadal mnie nie przekonałeś i dalej twierdze, że wyciągasz błędne wnioski. Nie można porównywać dwóch różnych maszyn z różnymi przebiegami, różnie traktowanych, na różnych olejach jeżdżonych i po rozebraniu powiedzieć, że ten ma czysty tłok bo był docierany na szybko a drugi jest pobrudzony bo był docierany wolno.

Jak już pisałem wcześniej to żeby było można wyciągnąć jakieś konkretne wnioski to trzebaby minimum sześć jednakowych maszyn zalanych takim samym olejem i docieranych dwiema metodami kolejno rozkręcać silniki po poszczególnych przebiegach.

Piszesz, że jeśli się wszystko w końcu dotrze to tłok powinien być czysty, a nie bierzesz pod uwagę, że jeżeli w procesie wolnego docierania tłok się przebarwi w którymś miejscu to później jak już się wszystko dotrze to przebarwienie zostaje. Srodki czyszczące znajdujące się w oleju nie doprowadzą go już do stanu pierwotnego. Później rozbierasz taki silnik i patrzysz na zaciemnione miejsce i mówisz, że tu puszcza a tu już od dawna nie puszcza, tylko został ślad zanieczyszczenia z okresu początkowego docierania.

Abstrachyjąc od tego wszystkiego to po sporym przebiegu gdy już moto bierze sporo oleju każdy tłok jest osmolony bez względu na to jaką metodą jest docierany.

Moim zdaniem motocykl traktowany z rozsądkiem posłuży dłużej niż docierany na szybko, nawet jak nie będziemy mieli lśniących tłoków. Skoro te silniki docierane na szybko są tak super to po co je rozbierać.

Pomijasz jeszcze jedną ważną kwestję, że silnik to nie tylko tłok z pierścieniami.

Nie jestem w tym temacie żadnym autorytetem, bo naprawą silników nie zajmuję się zawodowo i remonty generalne zrobiłem tylko w kilku i to w większości były dwusuwy, czterosuwowe to były tylko samochodowe.

Możesz mnie nazwać wiejskim demoludowym dwusuwowym majsterklepką, ale i tak jestem przekonany o swojej racji, choć jak by ktoś mnie przekonał i podał argumenty eksploatacyjne funkcjonowania silników spalinowych rzeczowo przemawiające za ostrym docieraniem silników to bez problemu zmienie zdanie.

Na dzień dzisiejszy uważam, że ostre docieranie silnika jest podyktowane tylko i wyłącznie oszczędnością czasu, a że materiały z których budowane są silniki i właściwości oleji nowej generacji powodują, że to wszystko się nie rozleci a ma się nawet całkiem dobrze. Takie poke-joke co byś nie zrobił to i tak będzie jeździć.

 

Ale już się nie dręczę: co się stało, to się nie odstanie, a co ma być, to będzie - może jako tako się moto dotrze ;) Cóż, nie wszystko musi być perfekcyjne - bo podobno lepsze jest wrogiem DOBREGO. :D

Mam już blisko 700 km, jeżdzę w miarę normalnie, czasem na chwilę pokręcę do 70-80% obrotów, silnik rozgrzewam, obroty staram się zmieniać itd. :clap:

Pozdrawiam! ;)

I tak trzymaj :)

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszac na jakis temat, tak jak tutaj o docieraniu, albo gdzie indziej o wielu innych rzeczach zwiazanych z mechanika motocyklowa ( cos czym zajmuje sie od 35 lat ) przedstawiam po prostu moja opinie, lub rade - a co kto dalej z tym zrobi to juz jego osobista sprawa.

Moje rady byly juz wysmiewane, ignorowane, czy tez oczywiscie nie zgadzano sie z nimi, ale rowniez wielu uzytkownikom motocykli pomogly o czym pisali na lamach tego forum.

Nie pisze ze sie nigdy nie myle, bo kazdemu sie to zdaza, ale moge napisac ze myle sie dosc zadko :icon_rolleyes:, moze dlatego ze nie pisze o wszystkim, tylko o interesujacych mnie, czy osobiscie znanych zagadnieniach.

Jezeli czegos nie wiem, to po prostu nie zabieram w tej sprawie glosu, lub pisze wprost ze nie wiem.

Ta dyskusja wynikla z bezposredniego pytania Adama Pawla do mnie ( na priv ) i jesli chodzi o ciebie to absolutnie nie bylo moim celem przekonywac cie do moich metod docierania, a Adamowi podalem po prostu moja opinie na ten temat.

Chcialem mu rowniez uswiadomic ze w swoich wywodach ignorujesz zupelnie istnienie zjawiska "glasing" - polegajacego na niemoznosci dotarcia pierscieni wynikajacego z zastosowania niewlasciwego ( zbyt ostroznego ) docierania.

I to tyle - koniec tematu dla mnie.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim skromnym zdaniem jest kilka osób z tego forum którym w temacie mechaniki mozna zafac i ich slowa nie ma co kwestionowac- Adam M i Piotrek Dudek to o was mówie. Nie to że sie podlizuje ale jestem pelen podziwu waszej przeogromnej wiedzy teoretycznej i praktycznej- szacunek Panowie. Sorki za off topa ale musialem wyrazić swoje zdanie. :icon_eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doswiadczenie robi swoje... Zreszta sam na własnej skóze przezywałem docieranie. Mam 2t i tam mówili zebym lał wiecej oleju do paliwa itp. teraz wiem: obroty wcale nie sa złem koniecznym, pieprzenie o laniu mieszanki 1:30 jest głupota tylko tworzy sie nagar, jedyna madra rzecz to iglica podniesiona do samej góry... skutecznie zapobiegało w moim przypadku spalaniu stukowem i takim tam dziwnym objawom podwyzszonej temp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcialem mu rowniez uswiadomic ze w swoich wywodach ignorujesz zupelnie istnienie zjawiska "glasing" - polegajacego na niemoznosci dotarcia pierscieni wynikajacego z zastosowania niewlasciwego ( zbyt ostroznego ) docierania.

I to tyle - koniec tematu dla mnie.

Adam M.

Podyskutować zawsze można, przynajmniej ci co się wahają wyrobią sobie swoje zdanie na temat docierania.

Zamykasz temat a ja mam jeszcze jedno pytanko, jak nie odpowiesz to trudno.

Jak można wyjaśnić z fizycznego punktu widzenia "glasing"? Podczas normalnej pracy silnika, przy rozgrzanym oleju tworzy się na gładzi cylindra cieniutka warstewka oleju, która powoduje, że pierścienie nie stykają się bezpośrednio z gładzią cylindra. Aby taka warstewka mogła się wytworzyć nie wystarczy tylko pokrycie cylindra mgłą olejową, ale jeszcze musi być odpowiednia prędkość tłoka i dopiero wtedy zaistnieje. Tak na chłopski rozum olej nie zdąży uciec spod naciskających pierścieni i pierścienie ślizgają się po tym oleju powodując tarcie płynne. W momencie gdy tłok się zatrzyma pierścienie przylgną miejscowo do gładzi.

No i odpalamy sprzęta i w pierwszych kilku obrotach mamy tarcie półpłynne przy którym następuje mikrościeranie pierścieni i gładzi cylindra. Na dowód tego, że następuje ścieranie mamy mikrorysy na gładzi cylindra (nie mówie tu o dużych rysach spowodowanych przez dostanie się jakiegoś zanieczyszczenia między pierścienie a cylinder). Skoro mamy tarcie a jak wiadomo najbardziej podlegają ścieraniu te miejsca, które najmocniej przylegają to muszą się kiedyś dotrzeć do takiego poziomu, że układ się uszczelni optymalnie.

Adam M. to ty jesteś fachowiec z doświadczeniem i nie przejmuj się moimi dywagacjami, ważne, że to co robisz, robisz dobrze i sprzęty śmigają. :)

P.S.

Abstrachując od wszystkiego to przyznasz, że troche racji w tym co pisze jest :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...