żunio Opublikowano 23 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2010 nie musisz ufać wystarczy że masz odpowiednią wiedzę i wiesz ocb. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robik64 Opublikowano 23 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2010 sprawa prosta jak masz go gdzie umieścić: Ja kombinuje gdzie alarm w virówce wlozyć... i nic. Nie wiem jak w 250-tce, ale zakładałem w 535 i jest trochę ,,płaskiego'' miejsca pod kanapą kierowcy pomiędzy rurami ramy. Na upartego można też w tym samym miejscu, ale poniżej, na błotniku za pomocą solidnej dwustronnej taśmy, najlepiej takiej która jest uzbrojona w warstwę pianki(lepiej się układa, a potem dolega po przyklejeniu). Miejsce dobre, bo blisko do aku, stacyjki i modułu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 23 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2010 nie musisz ufać wystarczy że masz odpowiednią wiedzę i wiesz ocb. Wiem o co chodzi, ale po prostu nie ufam takiemu alarmowi i tyle - nie chcę, aby wyłączył mi silnik, bo coś się w ni np. urwało od wstrząsów (nie widziałem jego pcb, bo jest niby wodoszczelny, a po otwarciu pewnie przestanie być). Podłączenie to nie problem, wiem jak podłączać przekaźniki itp. Elektroniką się bawię od dziecka i co jakiś czas coś sobie samemu zrobię, np alarm do garażu z powiadamianiem na kom+ czujnik ruchu i śmiga to elegancko (wszystko robione na analogowych elementach, nie znam się na mikrokontrolerach i innych procesorach). Po prostu nie chcę "powierzać" mojego życia alarmowi, który jest robiony na najtańszych elementach i może zawieść w każdej chwili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robik64 Opublikowano 24 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2010 Po prostu nie chcę "powierzać" mojego życia alarmowi, który jest robiony na najtańszych elementach i może zawieść w każdej chwili. Piotrek! Zapewne sam już zauważyłeś(a jak piszesz zajmujesz się trochę wszelkiej maści analogowym pajęczarstwem), że wielu markowych towarach między innymi alarmach, sterownikach, zasilaczach, tunerach itp. bywają elementy, a nawet całe układy produkowane w Chinach. Drogie firmy aby sprzedać cokolwiek i utrzymać się na rynku stosują również taniochę wypuszczając wyrób z zagwarantowanymi parametrami i oznaczają je swoim logo. Nie wiem, być może elementy sprowadzane i montowane jako podzespoły w większej strukturze są w jakiś sposób weryfikowane i sprawdzane. Co więcej, wyroby finalne tworzone od podstaw w kraju środka, są robione w całości na zamówienie dobrych marek i opatrywane w ich znak firmowy jeszcze w fazie produkcji. To, że uważasz, że nie chcesz powierzać swojego zdrowia i życia alarmowi zbudowanemu na tanich elementach to dobrze, tylko czy w świetle tego co napisałem powierzysz życie i zdrowie markowemu alarmowi? Twoja wypowiedź w domyśle potwierdza to przypuszczenie, ale pamiętaj, że jakikolwiek sprzęt jest tak dobry, jak dobre jest najsłabsze ogniwo w danym sprzęcie. Skąd pewność, że elektronika(np.moduł) w Twoim moto to nie chińszczyzna robiona pod zamówienie Hondy. Część produkcji lekkich japończyków odbywa się teraz w Chinach, więc wydaje mi się, że zagrożenie utratą zdrowia lub życia z powodu użytkowania wyrobu związanego z tym krajem to przesada. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 24 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2010 Co do kraju, to oczywiście jestem świadom, że spora część elektroniki jest robiona przez naszych żółtych przyjaciół. W alarmie droższym nie podpinał bym też funkcji gaszenia. Alarm w moto jak dla mnie ma odstraszać siadaczy, oglądaczy i informować mnie na pilota o tym - to wszystko czego od niego oczekuję. Jeśli chodzi o moduły itp to ufam, że znane marki jak np honda nawet zamawiając daną część w Chinach zamawiają to u sprawdzonych dostawców i mają dobrą kontrolę jakości. Tani alarm z założenia jest tani i składany na tanich elementach przez słabo opłacanych składaczy. Wiem, że drogie nie zawsze równa się super, ale dużo częściej tanie równa się słabej jakości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żunio Opublikowano 24 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2010 "Nie podpiał bym też funkcjifunkcji gaszenia" Równie dobrze można brać pod wątpliwość czujnik stopki bo w razie "poluzowania" możliwe że od drgań przy wyprzedzaniu może zakończyć się to niebezpiecznie. Ja podpinam gaszenie i nie znam przypadku żeby motocykl z alarmem zgasł przez tą funkcję, a od stopki oryginalnej miałem taki przypadek że co jakiś czas podczas jazdy musiałem ją butem ustawiać póki nie dojechałem na miejsce i nie usunąłem przyczyny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raczek_6 Opublikowano 24 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2010 Nawet w dobrych renomowanych alarmach zdarxają się problemy z odcięciem zapłonu, ponieważ większość alarmów nie jest odporna na duże wibracje - a takie w niektórych motocyklach występują przy wyższych obrotach i wtedy mogą zdarzać się chwilowe momenty odcięcia zapłonu - co nie należy do przyjemnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 24 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2010 Dobra, mówisz o stopce, czujka była dobra, tylko sprężyna za słaba, co nie zmienia faktu, że nogą można było to zniwelować, z alarmem podczas jazdy nie zdjął bym siedzenia i nie oderwał kabla z gaszeniem. Pilota noszę w kieszeni przypiętego do szlufki i czasem sam się naciśnie przycisk, więc to kolejny argument za nie podłączaniem tej funkcji. Poza tym mój motocykl, mój alarm i nie muszę się spowiadać dla czego zrobiłem coś tak a nie inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saska251 Opublikowano 27 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2010 Poza tym mój motocykl, mój alarm i nie muszę się spowiadać dla czego zrobiłem coś tak a nie inaczej. Oczywiście. Ale nie namawiaj innych do takiego rozumowania :) Odcięcie zapłonu w alarmie, podobnie jak wszelakiej maści immobilizery wymyślono własnie po to, by jednak unieruchamiały silnik w przypadku próby nieautoryzowanego użycia. Skradzione motocykle znikają nie tylko w czeluściach furgonetek. Na własnych kołach też odjeżdżają. Cytuj Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.