Skocz do zawartości

Latający kufer...


Astarte
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No z kuframi nie ma żartów.Sam kiedyś doświadczyłem takiej sytuacji,kiedy kufer boczny sie odpiął z górnego zaczepu ale że był przywiązany do drugiego to nie odleciał-a nie powiem było w nim ok 10-12kg(tygodniowe jedzonko).

 

Astarte,co do punktów to wiem ze sytuacja jest podbramkowa,ale pamiętasz moje 24(tzn.+ słowackie to było ich 30 pkt.) hi,hi,hi to był dopiero stresik,dobrze robisz z tym kursem.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astarte,co do punktów to wiem ze sytuacja jest podbramkowa,ale pamiętasz moje 24(tzn.+ słowackie to było ich 30 pkt.) hi,hi,hi to był dopiero stresik,dobrze robisz z tym kursem.

Dzisiaj się zapisałam na szkolenie :D W piątek o 11 start... spalę gumę przed WORD-em na powitanie :icon_idea:

 

A te twoje 24 pkt Matek to podziwiam... ja przy moich marnych 19 (jak się okazało jedynie 18 pkt... źle policzyłam), mam stresa jakich mało :) Jak mi 6 spadnie to będę miała 12, czyli jeszcze raz dziesiątkę mogę trafić, a potem to ew. nie zapięte pasy :icon_rolleyes: (w motocyklu :icon_eek: ).

 

PS. Matka siedzi z tyłu... tak powiedział... jakiś lepszy cwaniak ;)

 

pzdr @starte

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wolno zbytnio przeciążać kufrów, ani też przesadzać z prędkością.

Łatwo mówić/pisać, ale jak się jedzie gdzieś dalej i/lub na dłużej, to czasem bagaż urasta do niebotycznych rozmiarów. A co do prędkości, to też ciężko jechać nie przekraczając 130 km/h autostradą (nie mam tu na myśli jedynie polskich "autostrad"). Tak więc te zalecenia producentów są IMHO mocno nieżyciowe.

 

Ostatnio na dłuższe wyjazdy pakuję się w ten sposób, że najcięższe rzeczy wkładam do rollbaga, część gratów ląduje w tankbagu, a w kufrze mam luzy (wożę w nim jedynie jakieś mapy, zapasowe rękawice, bluzę itp.) i używam go głównie do chowania kasku na postoju. Ale zanim dorobiłem się rollbaga (dla niewtajemniczonych: taka duża tekstylna/skórzana torba, którą mocuje się paskami oraz ewentualnie dodatkowo "pająkiem" do pasażerskiej części kanapy, często występująca w zestawie z bocznymi sakwami), upychałem większość klamotów do topcase'a (efekt: dwukrotne spawanie stelaża :) ).

Edytowane przez Olsen

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja maiłem podobną akcje w tamtym roku jadąc w gory tylko ze z karimatą. Jadąc sobie 120km/h nagle w lewym lusterku zobazcyłem jak karimata leci jakis metar za motocyklem trzymajac sie na pasku mocujacym, ktory ponoc mial byc nie do zerwania :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mojemu koledze odczepil sie kufer na trasie i najgorsze jest to ze go nie znalazl a jechal droga powrotna z 3 razy slimaczym tepem i nic PRZPADL JAK KAMIEN W WODE!!!!!!!! ( raczej na 100% widzial to ktos jadacy za nim i zapakowal sobie do bagaznika )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do gostka z katamarana, to jeśli to był jego prywatny to faktycznie mógł sobie odpuścić pilicję. Natomiast jak służbowy to już inna sprawa. Ja jeżdżę służbowym i w umowie mam punkt, że każdorazowo przy kolizji muszę wezwać policję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...