Skocz do zawartości

kolega dał się przejechać swojemu bossowi


M4NIEK
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Najpierw trzeba poczekać na jego reakcje, następnie z nim normalnie porozmawiać, a jak to nie pomoze to sprawa do sądu. Jeżeli chodzi o zatrudnienie - jeżeli kolega ma umowę o pracę na czas nieokreślony to jest luz. Boss nie może sobie tak po prostu zwolnić pracownika. Zwolnienie jest możliwe wyłącznie w przypadkach taksatywnie wyliczonych w kodeksie pracy... Jak będzie się żle zachowywał to jest kilka powództw (o przywrócenie do pracy, o bezskuteczność wypowiedzenie, mobbing etc.).

Edytowane przez zyleta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema

 

a ja powiem glupich nie trzeba siac, sami sie rodza. Nie uczyli Was, ze zony, karabinu, fajki piora, A przedewszystkim moto sie nie porzycza ?????

 

od tego sa salony, komisy i handlarze. ja nie wsiadam na cudze moto gdy mi nawet doplacaja. Nie mam pozniej problemow.

 

kto jest innego zdania niech skontaktuje sie ze mna na PW chetnie pozycze sobie na pare dni jego zone / dziewczyne - nawet nie zniszcze i gwarantuje, ze nie rozbije :biggrin:

 

pozdrawiam

 

:clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema

 

a ja powiem glupich nie trzeba siac, sami sie rodza. Nie uczyli Was, ze zony, karabinu, fajki piora, A przedewszystkim moto sie nie porzycza ?????

 

od tego sa salony, komisy i handlarze. ja nie wsiadam na cudze moto gdy mi nawet doplacaja. Nie mam pozniej problemow.

 

kto jest innego zdania niech skontaktuje sie ze mna na PW chetnie pozycze sobie na pare dni jego zone / dziewczyne - nawet nie zniszcze i gwarantuje, ze nie rozbije :banghead:

 

pozdrawiam

 

;)

 

ale jak bedzie dziewica jeszcze to jej gwint zerwiesz a wtedy juz nie ma gwarancji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat co najmniej do wypłaty...

 

kumpel jest zaje***tym mechanikiem samochodowym, o pracę za bardzo starać się nie musi, ma wyrobioną "opinie" ale szkoda by mu było tej roboty, naprawdę nie narzeka :banghead:

 

Raff, nie ilość tylko jakość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co ważne to walczyć o swoje, chyba mu tego nie przepuści...;) jaka historia w ogóle :banghead: ale czasami ktos jest tak upierdliwy że no ciężko jest nie dac się "przejechać" szkoda sprzętu początek sezonu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw trzeba poczekać na jego reakcje, następnie z nim normalnie porozmawiać, a jak to nie pomoze to sprawa do sądu. Jeżeli chodzi o zatrudnienie - jeżeli kolega ma umowę o pracę na czas nieokreślony to jest luz. Boss nie może sobie tak po prostu zwolnić pracownika. Zwolnienie jest możliwe wyłącznie w przypadkach taksatywnie wyliczonych w kodeksie pracy... Jak będzie się żle zachowywał to jest kilka powództw (o przywrócenie do pracy, o bezskuteczność wypowiedzenie, mobbing etc.).

Co Ty wygadujesz, Panie? Wypowiedzenie umowy i tyle.

Trzeba je dać w sobotę (ciekawe czemu sobotę akurat w sobotę), z wyprzedzeniem uwarunkowanym stażem pracy. Tyle w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry zwyczaj - nie pożyczaj, ale z drugiej strony mądry Polak po szkodzie. Sam kiedyś dałem przejechać się motocyklem kumplowi nieobytemu z żelastwem - na szczęście skończyło się "tylko" na połamanym kierunkowskazie. Mam nauczkę na przyszłość.

od tego sa salony, komisy i handlarze. ja nie wsiadam na cudze moto gdy mi nawet doplacaja. Nie mam pozniej problemow.

Też staram się nie dosiadać cudzych sprzętów, aczkolwiek w zeszłą sobotę uległem pokusie i wziąłem od koleżanki na przejażdżkę piękną Yamahę Majesty.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...