szeryf Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 dramat- ale szefu dał popis. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 Mam kumpla ktory mowi, że "pieniądze wyklepią wszystko". po części ma racje. Ale fakt - incydent nieprzyjemny. teraz jak tu szefowi powiedziec zeby płacił za moto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vatzeque Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 Ale fakt - incydent nieprzyjemny. teraz jak tu szefowi powiedziec zeby płacił za moto.A co tu mówić? Szefo wie, że z kasy musi wyskoczyć. Szkolenia motocyklowe, Żory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 Szefowie maja taki przywilej ze nic nie musza :biggrin:. Ja tez przez to przechodzilem. Na szczescie uszkodzenia byly minimalne. Krotko mowiac, nie pozyczaj! To nie hulajnoga Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zyleta Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 (edytowane) Najpierw trzeba poczekać na jego reakcje, następnie z nim normalnie porozmawiać, a jak to nie pomoze to sprawa do sądu. Jeżeli chodzi o zatrudnienie - jeżeli kolega ma umowę o pracę na czas nieokreślony to jest luz. Boss nie może sobie tak po prostu zwolnić pracownika. Zwolnienie jest możliwe wyłącznie w przypadkach taksatywnie wyliczonych w kodeksie pracy... Jak będzie się żle zachowywał to jest kilka powództw (o przywrócenie do pracy, o bezskuteczność wypowiedzenie, mobbing etc.). Edytowane 12 Marca 2007 przez zyleta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 Szefowie maja taki przywilej ze nic nie musza :biggrin:. Ja tez przez to przechodzilem. Na szczescie uszkodzenia byly minimalne. Krotko mowiac, nie pozyczaj! To nie hulajnoga Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 Siema a ja powiem glupich nie trzeba siac, sami sie rodza. Nie uczyli Was, ze zony, karabinu, fajki piora, A przedewszystkim moto sie nie porzycza ????? od tego sa salony, komisy i handlarze. ja nie wsiadam na cudze moto gdy mi nawet doplacaja. Nie mam pozniej problemow. kto jest innego zdania niech skontaktuje sie ze mna na PW chetnie pozycze sobie na pare dni jego zone / dziewczyne - nawet nie zniszcze i gwarantuje, ze nie rozbije :biggrin: pozdrawiam :clap: <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M4NIEK Opublikowano 12 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 jak koleś który wracał po fajrancie do domu wrócił z "nowiną" to boss dogadywał się już z szoferem Felicji, podejżewam że gotówkowo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raff Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 Siema a ja powiem glupich nie trzeba siac, sami sie rodza. Nie uczyli Was, ze zony, karabinu, fajki piora, A przedewszystkim moto sie nie porzycza ????? od tego sa salony, komisy i handlarze. ja nie wsiadam na cudze moto gdy mi nawet doplacaja. Nie mam pozniej problemow. kto jest innego zdania niech skontaktuje sie ze mna na PW chetnie pozycze sobie na pare dni jego zone / dziewczyne - nawet nie zniszcze i gwarantuje, ze nie rozbije :banghead: pozdrawiam ;) ale jak bedzie dziewica jeszcze to jej gwint zerwiesz a wtedy juz nie ma gwarancji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M4NIEK Opublikowano 12 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 temat co najmniej do wypłaty... kumpel jest zaje***tym mechanikiem samochodowym, o pracę za bardzo starać się nie musi, ma wyrobioną "opinie" ale szkoda by mu było tej roboty, naprawdę nie narzeka :banghead: Raff, nie ilość tylko jakość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 co ważne to walczyć o swoje, chyba mu tego nie przepuści...;) jaka historia w ogóle :banghead: ale czasami ktos jest tak upierdliwy że no ciężko jest nie dac się "przejechać" szkoda sprzętu początek sezonu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M4NIEK Opublikowano 12 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 (edytowane) do jutra pewnie szef ochłonie, bo po "jeździe" nie można było się z nim dogadać Edytowane 12 Marca 2007 przez M4NIEK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vatzeque Opublikowano 12 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2007 Najpierw trzeba poczekać na jego reakcje, następnie z nim normalnie porozmawiać, a jak to nie pomoze to sprawa do sądu. Jeżeli chodzi o zatrudnienie - jeżeli kolega ma umowę o pracę na czas nieokreślony to jest luz. Boss nie może sobie tak po prostu zwolnić pracownika. Zwolnienie jest możliwe wyłącznie w przypadkach taksatywnie wyliczonych w kodeksie pracy... Jak będzie się żle zachowywał to jest kilka powództw (o przywrócenie do pracy, o bezskuteczność wypowiedzenie, mobbing etc.).Co Ty wygadujesz, Panie? Wypowiedzenie umowy i tyle.Trzeba je dać w sobotę (ciekawe czemu sobotę akurat w sobotę), z wyprzedzeniem uwarunkowanym stażem pracy. Tyle w temacie. Szkolenia motocyklowe, Żory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 Dobry zwyczaj - nie pożyczaj, ale z drugiej strony mądry Polak po szkodzie. Sam kiedyś dałem przejechać się motocyklem kumplowi nieobytemu z żelastwem - na szczęście skończyło się "tylko" na połamanym kierunkowskazie. Mam nauczkę na przyszłość.od tego sa salony, komisy i handlarze. ja nie wsiadam na cudze moto gdy mi nawet doplacaja. Nie mam pozniej problemow.Też staram się nie dosiadać cudzych sprzętów, aczkolwiek w zeszłą sobotę uległem pokusie i wziąłem od koleżanki na przejażdżkę piękną Yamahę Majesty. Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M4NIEK Opublikowano 13 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 linki do zdjęć:http://img213.imageshack.us/my.php?image=zwokigc0.jpghttp://img206.imageshack.us/my.php?image=gwkazg4.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi