pieta Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 Stary miałeś pecha, nie łam się, nie daj się! :) Grunt że żyjesz a to najważniejsze, moto się naprawi, rany się zagoją i z powrotem na ulicę :biggrin: Szybkiego powrotu do zdrowia!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 Siemka ! najwazniejsze, ze nic b. powaznego Ci sie nie stalo ! Co prawda sezon za pasem ale nie przejmuj sie, wykuruj sie i wez dobrego adwokata, zeby szybko wywalczyl Ci kase na nowa maszyne i nie baw sie w naprawy. Kupuj nieuszkodzone moto i smigaj dalej. pozdrawiam :biggrin: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popek Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 ja tak wczoraj sezon zaczelem... moto picowalem kilka godzin i w koncu przyszla pora na pierwsza jazde w sesonie. nie ujechalem nawet kilometra. gosc przezde mna ostro przyhamowal, ja tez przycislem nagle klamke..widac za mocno..kolo zablokowalem i juz lezalem na boku i patrzalem ja moje moto slizga sie po asfalcie. straty niewielkie bo toczylem sie zaledwie - tylko owiewki popekane i dekiel porysowany. Wina ewidentinie moja.. brak wprawy i za mocno hamulec docislem. Na szczescie obeszlo sie bez lekarzy..chociaz nie wiem czy nie mam kciuka zlamanego bo ruszac niem nie moge :rolleyes:, a boli jak nie wiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dolo Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 Siemka głowa do góry ,wracaj do zdrowiaPozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micza 125 Opublikowano 13 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 (edytowane) Dobrze, że w sumie nic konkretnego mi się nie stało, bo w szpitalu w którym byłem wyglądało mniej więcej tak jak w serialu pt "Daleko od noszy", coś w stylu "Jeśli ma pan złamaną ręke to prosze nie podnosić ciężkich przedmiotów, a jak wstrząs mózgu to prosze usiąść na 3 piętrze bo tu nie mamy krzeseł" na cały dyżur pogotowia jest JEDEN lekarz, facet który był przede mną czekał 2h przed "odziałem szybkiej pomocy urazowo- chirurgicznej" bo pan doktor był na kawce, ja miałem więcej szczęścia bo czekałem "zaledwie" 1,5h, potem kazali mi iść do przychodni chirurgicznej na jakieś prześwietlenia itp, dali nawet skierowanie tylko jak tam dotarłem (co łatwe nie było) to okazało się że terminy są na 7 tygodni wprzód pozajmowane...policjant na miejscu zdarzenia nawet nie sprawdził czy mam prawko, spytał tylko czy mam ukończone 17 lat (widać że pan starej daty), ogólnie wszystko po łebkach, mam nadzieje że Hestia w której ubezpieczony jest sprawca nie będzie tak oporna Edytowane 13 Marca 2007 przez micza 125 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cytryna ( bandit 400 ) Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 ja poparzedni sezon zaczałem podobnie, tylko ze motocykl rozwalilem z własne winy nie martw sie sprzeta sie wyremontuje ;] wazne ze Ty cały i ze znow bedziesz mogł na niego wsiasc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 Hej, Nie przejmuj się - chociaż w tej sytuacji wiem, że to hasło na niewiele się zda. Moto zawsze możesz wyremontować, albo dobrze rozliczyć szkodę - zastanów się nad tym. Ewentualnie poradź na forum;) Dobra strona to likwidacja ze szkody z Oc sprawcy. Proponuje się dobrze leczyć i przedstawić wszystkie rachunki w PZU - niech płaci sprawca i ubezpieczyciel. Należy Ci się! Ważne jest to, że żyjesz i masz ise dobrze. Jestem ciekawy czy miałeś na sobie jakieś ciuchy poprawiające bezpieczeństwo. Jesli tak to za nie też dostaniesz zwrot - powinno starczyć na podobne. 3m się, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micza 125 Opublikowano 13 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 Mam pytanie do tych co mieli już podobne doświadczenia, jeśli silnik jest zeszlifowany na łączeniu głowicy z cylindrem, nie mówie że dużo (wszystko jest szczelne itp), ma to tylko znaczenie estetyczny to co wtedy? Chyba nie dadzą mi z OC na nowe cylindry? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZimnY Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 ja tak samo rozpoczolem sezon 2005 pierwszy na prawdziwym motocyklu...tyle ze ja skonczylem gorzej a GS jakos przezyl...wiec duzo zdrowia zycze...:banghead: a co do twojego bandziora u mnie tez oberwal cylinder i glowica, mam wylupane kilka zeberek ale mimo to wszytsko jast jak najabrdziej ok a co do oc to nie ma pojecia w moim zdazeniu okazalo sie ze ja bylem sprawca ;] pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ENDI Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 Cześć! Miałem taką samą sytuację jak Ty rok temu 29 marca (kur***a też na samym poczatku sezonu... echhh) Dziewczyna zmieniła pas prosto na mnie i koziołkowałem po asfalcie ponad 100 metrów. Miałem nieziemskiego farta że w nic nie przywalilem i cudem chyba tylko żyję :) Grunt że skończyło się tylko na uszkodzeniu kolana i ogolnym potluczeniu u mnie, z moto jednak bylo juz znacznie gorzej... Dobrą nowiną było to, że laska była ubezpieczona w PZU i z jej OC dostałem wypłacone odszkodowanie za szkodę całkowitą na motocyklu i w ogólnym rozrachunku wyszedłem lepiej finansowo niz gdybym go chciał sprzedac po cenie rynkowej. Dostałem wrak motocykla (który nie był jak sie okazało aż tak mocno uszkodzony i spokojnie sprzedałem go kolesiowi który dokonał niewielkich napraw i poprawek i śmiga nim do dzis) oraz kasę.Z rad praktycznych podpowiem ci tak: - jak przyjdzie pan z ubezpieczalni robic zdiecia uszkodzeń pokazuj mu kazdą najmniejsza ryskę i wciskaj kazdy nawet kit (krzywa rama, zle sie prowadzi, kzrywe klagi, porysowane dekle, owiewki, kierunki itp. - dosłownie wszystko!) (jak koniecznie chcesz to możesz go podretuszować nawet -nakapać oleju na silnik, poodkrecac kierunki, lusterka,itp. - nie jest to najuczciwsze ale mozna to zrobic.. zreszta ubezpieczyciele i tak zdzieraja z ludzi kasę a z wyplata odszkodowan to roznie bywa)- każda rzecz jaką miałes na sobie i przy sobie podczas wypadku jesli zostala uszkodzona bedzie tez podlegac odszkodowaniu (porysowany telefon komorkowy, odtwarzacz MP3, zegarek cokolwiek - mogles wiezc nawet laptopa w plecaku :cool: - jak masz starego uszkodzonego (albo ktos z kumpli) to tez da sie podciagnac jesli ma widoczne uszkodzenia- tak samo z ubiorem i kaskiem (jeśli masz nawet niewielką ryske na kasku to mozna spokojnie żądać wymiany) kazde porwanie bądź pzretarcie spodni, kurtki, butów, ochraniaczy itp. - niech ci to koleś obfotografuje!- nie trzeba mieć aktualnych rachunków za te przedmioty (ja nie miałem) tzreba wtedy tylko napisac oswiadczenie gdzie byly kupione , jaki czas temu i cene w czasie zakupu - jesli masz rachunki tym lepiej.- pamietaj ze od decyzji ubezpieczyciela zawsze mozna sie odwolac! naprawde warto powalczyc.. Reasumując najważniejsze, jak ci wszyscy piszą, że nic poważnego nie stało się Tobie, moto jak dobrze pojdzie to z odszkodowania kupisz sobie nawet lepsze i nowsze niz miales... Dodatkowym bonusem jest lekcja pokory, którą mam nadzieję wyciągnąłeś z tego zdarzenia (ja w kazdym razie wyciągnąłem i mam jak pisał któryś przedmowca oczy nawet w dupie hehehe... i staram się myslec nawet za tych którzy jeszcze nie wyjechali z garazu :D )Póki co zdrowia życzę i jak najszybszego powrotu na moto.. jeszcze w tym sezoniepozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RudyXJ Opublikowano 13 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2007 zdrówka i korzystnego załatwienia sprawy ... Cytuj http://www.bikepics.com/members/rudyfws/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micza 125 Opublikowano 14 Marca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Jak się troche lepiej poczuje to dzwonie do tej ubezpieczalni i się umawiam na oględziny, wpierw musze sam ten motocykl dobrze obejrzeć, wtedy robiło się już ciemno a je byłem w lekkim szoku a od tamtej pory go nie widziałem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Fatalny początek.... zdrowiej i powodzenia w załatwianu wszystkich formalności ! A tak poza tym to starszy miał kiedys wypadek sammochodowy i załatwienie wszytskiego zeby wypłacili odszkodowanie trwało w pizdu długo, choc tez sie wydawało ze sprawa oczywista, ze sie inny przyznał do winy itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gerhard Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 miczapamietaj ze na zgloszenie szkody jest okreslony czas wiec nie zwlekaj bo beda problemypodretuszuj sprzeta i nie czekaj ani minuty jestes na wygranym bo nie robili zdjec na miejscu zdarzenia Powodzenia i przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia :icon_mrgreen: Cytuj Spotykam na trasie pędzących niebezpiecznie wariatów...... aż ciężko ich wyprzedzić!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drogowiec Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 miczapamietaj ze na zgloszenie szkody jest okreslony czas Tydzień. Tyle wynosi czas na zgłoszenie szkody. Pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.